
bedzielepiej
Użytkownik-
Postów
1 601 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez bedzielepiej
-
Hazard zniszczył mi życie, nie mam sił
bedzielepiej odpowiedział(a) na alberico temat w Uzależnienia
idź się leczyć -
Niektórzy sobie to chwalą, znam ludzi którzy dzięki takim metodom wyleczyli się z ciężkich chorób, na których lekarze już kładli lachę i kazali czekać na śmierć. Myślę, że można się przebadać dla samej ciekawości, nie mówić osobie badającej na co się choruje tylko sprawdzać, czy aparacik wykaże te obciążone narządy. Można też się dowiedzieć czy nie ma się pasożytów, alergii na jakieś żarcie, niedoborów. Ale wiadomo, jak w każdej takiej metodzie jeśli już chcemy się leczyć to trzeba wykazać się cierpliwością, dać szansę i czas żeby zadziałało. Bo to nie jest jak leki objawowe, które znoszą objawy od razu. Do tego trzeba przestrzegać surowo zaleceń, jak każą nie jeść cukru to nie jeść. A dla mnie to psychoterapia jest wyciąganiem kasy od ludzi. Płacić jakiemuś naganiaczowi za to by udawał że słucha i rozumie, a tak naprawdę to osądzał wg własnych urojeń i widzimisię.
-
A jak brałeś 10 mg to było lepiej? Może za szybko Ci kazali wskoczyć na wyższą dawkę? Tez jak zaczynałam to brać to mnie kopało, żreć się nie chciało, a miałam najpierw 2 tygodnie być na 10 mg, a potem zwiększyć do 20 mg.w ogóle jak Ty dawkujesz te 15 mg jak paroksetyna przynajmniej ta co ja biorę to najmniejsza dawka 20 mg, bierzesz ćwiartkę maciupeńkiej tabletki? No fakt, zamuła jest, ale za to byłam duszą towarzystwa, miałam na wszystko wylane i ludzie mnie nie denerwowali. Więc rozważ potencjalne korzyści i straty. Oczywiście ja nie namawiam do brania, to że na mnie tak działa nie oznacza że na Ciebie musi. Zależy czemu zacząłeś brac ten lek. Jeśli chodzi o sprawy seksualne, to faktycznie ten lek skutecznie znieczula, ale seks nie jest najważniejszy i można bez niego żyć! hue hue hue. A może jakieś ashwaghandy, ziółka i afrodyzjaki by pomogły na te sprawy? Po odstawieniu pewnie będzie normalnie. Nieświeży oddech to może dlatego, że nic nie jesz, to organizm uruchomił procesy czyszczenia.
-
Ostatnio się zastanawiam, czy przyczyną derealizacji może być nadmierny pociąg do słodyczy. Otóż ja, od zawsze jem dużo słodkiego. Wiadomo, cukier chyba przy tym skacze. Komórki po jakimś czasie tracą wrażliwość i chcą więcej cukru! Ostatnie tygodnie to byl rozpędzony rydwan autodestrukcji poprzez żarcie dziennie 300 g czekolady słodkiej, 3 milkywayów, 2 paczek ciastek i kinderczekoladowych batoników. Ale wiadomo, wszystko co dobre musi się skończyć i w ramach pokuty i wyrzutów sumienia, bo jakiś pierwotny lęk się odezwał, że hoduję sobie stopę cukrzycową w ten sposób, no więc postanowiłam zerwać z białą śmiercią. Obecnie drugi dzień jak nie jem niczego, co zawiera cukier rafinowany. Ratuję się słodkimi owocami, ale mózg się nie chce nabrać, i jest otulony kokonem z waty. Czuję się wśród ludzi jakbym koło nich przepływała, a oni są jacyś w 2D, płascy i papierowi jak szablony z kartonu. Czy to może być spowodowane, że mój mózg jest na głodzie? Skoro dostawał takie kolosalne dawki cukru, dzień w dzień, a nagle kazano mu przejść na dietę?
-
depresja endogenna - ktoś to ma?
bedzielepiej odpowiedział(a) na Stracona100 temat w Depresja i CHAD
O ja. Od czego Ci się tak zrobiło? Co lekarze mówili? -
O kurde, to masz faktycznie uboki. Jaką dawkę przyjmujesz?
-
Dlaczego lekarzom nie płaci się tylko od
bedzielepiej odpowiedział(a) na bedzielepiej temat w Socjologia
To może po prostu powinna zmienić lekarza? Próbowałam jej to wyperswadować, ale mówiła że jej lekarz twierdził, że nie warto kończyć terapii kiedy są już na dobrej drodze i tak dobrze zna jej problemy... -
Dlaczego lekarzom nie płaci się tylko od
bedzielepiej odpowiedział(a) na bedzielepiej temat w Socjologia
Nawet sobie nie wyobrażasz. Żeby uniknąć odpowiedzialności karnej, cywilnej, finansowej, żeby korzystnie załatwić jakąś sprawę, uzyskać jakieś benefity itp. Jak wychodziłem z OD to lekarz kierujący powiedział, że populacja pacjentów mniej więcej się tak rozkłada- 50% przyszło tam po, żeby uzyskać jakieś korzyści (zwolnienie, zaświadczenie, renta, inne świadczenia, postępowanie sądowe itp.), 30% przyszło tam bo potrzebuje pomocy ale liczą na gotowe rozwiązanie podane na złotej tacy, że specjalista wszystko zrobi za nich, naprawi ich życie, bez żadnego wysiłku z ich strony, a ledwo 20% przychodzi tam, żeby uzyskać pomoc i jest faktycznie zmotywowanych do pracy nad sobą i gotowych coś zmienić w życiu. Ciekawe jak oni odsiewają te ziarna od plew. -
Dzięki za miłe słowa. To przedmiot który mi nie idzie, dlatego jestem tak przewrażliwiona, bo boje się że nie zdam. Żałuję, że poszłam do tej prowadzącej, nic nie zyskałam, a wręcz przeciwnie, może się na mnie teraz mścić...
-
Biorę paroksetynę od roku, działa, ale ostatnio coś się skiepściło.
-
Nie mam benzo, jak zrobić żeby lekarz mi przepisał?
-
Badoo jest słabe, jest wiele innych jak sympatia, albo zaadoptuj faceta. Dawaj fotę, to ocenię.
-
Potrzebuję rozmowy, samotność
bedzielepiej odpowiedział(a) na Kapelusz62 temat w Problemy w związkach i w rodzinie
No i wreszcie piszesz prawidłowo, a nie że to kurna jakiś anioł pierdolony. -
Potrzebuję rozmowy, samotność
bedzielepiej odpowiedział(a) na Kapelusz62 temat w Problemy w związkach i w rodzinie
Kapeluszu62, pisanie do Ciebie to jak rzucanie grochem o ścianę. No fakt, żałosne Twoje przytrzymywanie jej i zatykanie gęby, ale podejrzewam że ona histerycznie wtedy darła jadaczkę i z tego powodu jej zatkałeś otwór gębowy. Zachowujecie się jak banda debili, tworzycie żałosną parę i jakby ktoś to widział z boku pewnie nie omieszkałby zadzwonić na policję. Nie ma to nic wspólnego ze związkiem, jest to jakieś szczeniactwo i żenua. Ty wpatrzony w nią jak w ucieleśnienie doskonałości, nie widzisz jej wad co jest chore i porąbane. Może jesteś psychopatą, skoro się tak zafiksowałeś na jej punkcie, nie wiem. Twoja ukochana ma wady, robi kupę i pierdzi, w dodatku sra na waszą rzekomą miłość i znajomość, a Ty jak obślizgły piskorz wijesz się i próbujesz do niej dotrzeć choć ona se tego nie życzy. Zamiast się zająć czymś produktywnym wracasz jak pies do swoich wymiocin i jak świnia do błota. W dodatku robisz z siebie menela, nie dbasz o siebie bo chcesz żeby dziewczyna przyszła i o Ciebie zadbała i Ci dupkę podtarła po kupci. Ona nie jest Twoją mamusią, zresztą jesteś już w takim wieku (szacuję że masz 19 lat max po tym co piszesz) że czas się odczepić od cyca. Przeprowadzenie strajku głodowego nie sprawi że ona Cię pokocha i wróci do Ciebie. Tylko tego by jeszcze brakowało. Po cholerę, chyba że chcesz jej zrobić limo i mieć kolejne niewesołe myśli na temat swej osoby. Sam se możesz przemyśleć, co zwaliłeś w tej relacji i co ona spieprzyła i czym Cię drażniła. Nie potrzebujesz do tego jej pozwolenia i komentarza. No chyba że pozbawiłą Cię mózgu i jaj. Facet, zachowujesz się jak meduza rozlazła, weź się ogarnij, zacznij mieć jakiś szacunek do swojej osoby. A nie się płaszczysz i padasz przed nią ciągle na twarz. -
skąd się biorą źli psychiatrzy?
bedzielepiej odpowiedział(a) na allabouteder temat w Pozostałe zaburzenia
Hehe. To się nadaje do telewizji. Błąkasz się po lekarzach od dwóch latach a oni nic konkretnego nie widzą i mają to kompletnie gdzieś, leczą na oślep. Idź do innego lekarza, bo Ci są jacyś nienormalni. -
Ale jak ma Ci pomóc, człowiek to nie komputer i nie ma dołączonej instrukcji obsługi. Jeśli nie doświadczył sam depresji to skąd ma wiedzieć jak Ci pomóc? Nie uważasz, że trochę przesadzasz? Smutne, że tak ze sobą rozmawiacie.
-
Potrzebuję rozmowy, samotność
bedzielepiej odpowiedział(a) na Kapelusz62 temat w Problemy w związkach i w rodzinie
No nie wiem, to ze Ty tak ładnie o niej sie wyrazasz mimo tego, co Ci zrobiła, nie swiadczy ze ona robi tak samo. Jak nie kontroluje reakcji ciała, co masz na myśli? A skoro ona moze nie kontrolowac reakcji swojego ciała, to jak może nie rozumiec ze i Ty nie kontrolujesz, nie wydaje Ci sie to dziwne. Ona ma usprawiedliwienie na siebie, a Ty zostajesz tym złym. Ja tez, pewnie jest juz w ramionach innego pocieszyciela. Facet, trzesiesz sie nad nia, a nie dostrzegasz ze w tym wypadku Ty bardziej cierpisz. Nie czekaj na jej ruch, zajmij się sam sobą. Pierwsze miłości kończą się czasami boleśnie, ale czegoś się na pewno z tego nauczyłeś o sobie. Poza tym nie masz żadnego porównania, bo to Twój pierwszy związek, więc dopiero jak wejdziesz w kolejny to dowiesz się jaki ten był do dupy i jak się męczyliście wzajemnie. Bo teraz to idealizujesz i nakręcasz jeszcze większy smutek. My to wiemy i nie obwiniamy Cię, chociaz Cię nie znamy. A ona przypisuje Ci straszne intencje, chociaż znała Cię o wiele lepiej niż my. Chciałbyś być z taką osobą, co daje Ci do zrozumienia, jaki nieudolny i niedobry jesteś? No i masz kolejny powód, żeby stwierdzić, że laska Cię nie kocha. Miłość wyklucza strach, a ona się Ciebie boi jakbyś był jakimś neandertalczykiem. Ta szarpanina to był dla niej dobry pretekst żeby Cię rzucić. Może specjalnie to sprowokowała i odwróciła kota ogonem i w sumie dobrze jej wyszło, bo Ty się obwiniasz i nienawidzisz, a ona uchodzi za ideał. Myślę, że i tak byście się rozstali. To była po prostu dobra okazja a ona to wykorzystała. Chamstwo z jej strony, myślę, że nie cierpi tak bardzo jak Ty. No fakt, spaliła mosty i czuje się ok z tym fantem. Naobiecywała Ci niestworzonych rzeczy jak to będzie dobrze, narobiła nadziei i zostawiła samego i jeszcze z poczuciem winy. Dla swojego dobra, odetnij się o niej, też staraj się być szczęśliwy bez niej. Za jakiś czas możesz ją zobaczyć z innym facetem. Myślę, że ona się nie zmieniła, po prostu wyszło to jaka jest naprawdę. Lepiej że to wyszło teraz, niż za 10 lat. -
jem cheetosy ketchupowe z kukurydzy GMO
-
depresja,lęki a niedobór witaminy B12
bedzielepiej odpowiedział(a) na margarita200 temat w Nerwica lękowa
A po co mam jeść kanapki jak mam ciastka, poza tym najadam się, jem trzy regularne posiłki złożone ze słodyczy. Znaczy mam tak od tygodnia jak przeszłam na bezwzględną dietę słodyczowo-cheetosową. Ale może od jutra zacznę już jeść zdrowo (zależy czy zdążę zjeść wszystkie zgromadzone zapasy) -
Żeby schudnąć trzeba tyle nie żreć i robić sobie okresy przegłodzenia. Jeść w trybie 8 godzin i 16 godzin pościć.
-
depresja,lęki a niedobór witaminy B12
bedzielepiej odpowiedział(a) na margarita200 temat w Nerwica lękowa
No nie żartuj. Piszę śmiertelnie poważnie, mam od jakiegoś tygodnia niepohamowany apetyt na słodycze i cheetosy, wpierniczam co najmniej dwie paczki ciastek dziennie, wielką czekoladę, wczoraj było jeszcze kilka batonów mars i kinder czekolada, a cheetosy to jak mnie sporadycznie na słone ochota bierze, to jem wtedy keczupowe. Wpierniczam tylko to, poddałam się całkowicie i nie bronię się przed tym. Zazdrość? -
Potrzebuję rozmowy, samotność
bedzielepiej odpowiedział(a) na Kapelusz62 temat w Problemy w związkach i w rodzinie
Niedobrze mi jak to czytam, za słodko. Nie ma ludzi idealnych i nieskazitelnych. Nie mogłeś dowiedzieć się wszystkiego o niej bo to po prostu nie możliwe. Tańczyliście w blasku księżyca? W ubraniu czy bez? Co za cwane typy, zawsze sobie upatrzą, kto na tyle naiwny, by dać na flaszkę. Serio...skąd wiesz, mówiła Ci o tym "misiaczku doceń ten prezent, bo dwa tygodnie biegałam po galeriach, żeby znaleźć Ci idealne skarpety"? I to dzwonienie w środku nocy, podobało Ci się? Czemu tylko z Twojej, zawsze są dwie strony. Miałeś swoje zalety, takie gotowanie przez tydzień, a ona siedziała jak królowa. Nie rozumiem, kłóciliście się ale było wszystko pięknie wybaczaliście sobie. A tu nagle jakaś afera, że ona Cię opuszcza. No fakt, ze zareagowałeś trochę zbyt lękowo i emocjonalnie, może masz jakiś lęk przed porzuceniem. Ale jakbyś jej ufał, to dałbyś jej czas na uspokojenie się i potem byście se wyjaśnili wszystko na spokojnie. W tym momencie było widac, jak bardzo się boisz zostać odtrącony przez nią. EEE, serio? To ma być miłość, że laska robi z siebie ofiarę a z Ciebie kata? No fakt, że w świecie męskim panuje żelazna zasada, że dziewczyn się nie bije (nawet tych które są silniejsze i bardziej umięśnione od faceta), ale Ty chyba jej nie poturbowałeś tak zeby potem szła na obdukcję, to było raczej tyle że chciałeś ją zatrzymać żeby u Ciebie została. I uważam, że jak laska Ci wybaczyła i się zeszliście, to sorry ale nie powinna strzelać focha i karać Cię za tamto, co się wydarzyło. Ewidentnie dawała Ci do zrozumienia, że jesteś nieopanowanym psycholem i potworem. Wg mnie to była przesadna reakcja (chyba że nie piszesz wszystkiego i do takich szarpanin doszło więcej niż 1 raz) A jeśli czuła strach przed Tobą, to sorry ale nie powinniście się schodzić w ogóle. Ale z niej borderline, nagle wszystko dobrze i fajnie, a potem odwala jej i zachowuje się jakbyś ją zgwałcił czy zmaltretował. Manipuluje Tobą, a Ty obchodzisz się z nią jak z jajkiem. Histeryczka, odwala jej a Ty nieumiejętnie reagujesz, bo się tym denerwujesz i podnosisz rękę. Facet, daj se spokój. Laska zaburzona, nie kocha Cię bo przy pierwszej lepszej okazji uwolniła się z waszej znajomości. Teraz uważa Cię w dodatku za psychola i już Cię skreśliła. Musisz ratować sam siebie. Ona Ci nie pomoże, cieszy ją ze po uszy tkwisz w gównie. Uważam, że ona też powinna się leczyć. Czy nie masz wrażenia, że ta znajomość, te wasze kłótnie, jej histerie, wrzaski nie nadszarpnęły trochę Twojego zdrowia psychicznego? Działaliście na siebie toksycznie oboje, a ona jeszcze wyciągnęła z Ciebie agresywne cechy. To nie była miłość. Może nie umiałeś nakreślić psychologowi na czym polega problem, może wziął Cię za sadystę stalkera i dręczyciela. Na pewno masz problemy ze złością i opanowaniem. Nad tym warto popracować, wielu osobom się udaje opanować. Zwłaszcza, że po każdym takim ataku wstydzisz się, czujesz okropnie i płaczesz. To nie powód do załamywania rąk, tylko do pracy nad sobą. Na pewno też przyciągasz niestabilne emocjonalnie osoby, które lubią robić z siebie ofiarę. Może odłożyć temat związków na bok i spróbować się podleczyć trochę, przemyśleć czego sie chce od tej drugiej osoby i co jest się w stanie zaoferować? Ona była w stanie zrobić dla Ciebie wszystko? bardzo wątpię. Zwiała przy pierwszej lepszej okazji i wymazała Cię ze swojego życia. Tkwisz w jakiejś iluzji i idealizujesz ją nadmiernie. To była Twoja pierwsza dziewczyna? No i po co to kontynuujesz tu trzeba się radykalnie odciąć. Dziewczyna nie ma do Ciebie za grosz szacunku, traktuje Cię jak wyrachowanego psychopatę i pewnie jeszcze rozpowiada to innym, a Ty sobie z nią pogaduszki urządzasz. Nie ma sensu tego ciągnąć, naprawdę, tylko przedłużasz swoje męki. Ona z tego ma satysfakcję i łechcze jej ego, że się tak męczysz i nie możesz bez niej żyć. Zrozum że są ludzie co działają jak płachta na byka, ale są też tacy do rany przyłóż i znalezienia takiego kogoś Ci właśnie życzę, żebyście byli dla siebie wsparciem w trudnych chwilach, a nie zachowywali się jak patola. Naprawdę jesteś tak zaślepiony nią że nie dostrzegasz, że to tylko puste słowa z jej strony, te wszystkie chcenie itd? Piękne słowa i nic poza tym. Widocznie należy do ludzi co wiele obiecują, a nie dają. Liczą sie nie slowa, lecz czyny, naucz się tego. Jak przyszło co do czego to dostałeś od niej zakaz zbliżania się. Ona nie jest w stanie się dla Ciebie poświęcić. Weź idź do psychiatry/ psychologa i wyłuszcz swój problem. Czego się boisz, samotności? Teraz przechodzisz etap żałoby, bo zakończył się wasz związek. Im szybciej się z tym pogodzisz tym lepiej. Zainwestuj ten czas i energię w siebie, w rozwój swojej osobowości, ćwicz opanowanie. A jak się trochę podreperujesz psychicznie, to może poznasz kogoś fajnego i nie będziesz wtedy żałował że zerwałeś toksyczną znajomość. Pamiętaj, jak jedna strona nie chce, to choćbyś sobie żyły wypruwał dla niej nic z tego już nie będzie. Będziesz tylko sfrustrowany i nieszczęśliwy. Ona Cię nie kocha, pokochaj sam siebie. A o co chodzi z tą trudną sytuacją rodzinną, to też na pewno ma niemały wpływ na Twój obecny stan? -
Przestań żyć wyobraźnią, zacznij działać. Może załóż sobie konto na jakimś portalu randkowym i poznasz tam jakąś lasencję. A tam nieśmiały i bez kasy, na pewno masz jakieś inne zalety:) na pewno znajdzie się dusza, której nie będzie przeszkadzać Twoja nieśmiałość, poza tym mając bliską osobę z którą się dobrze czujesz nie będziesz wtedy nieśmiałym. Tylko musisz zacząć coś robić, założyć to konto albo napisać do kogoś. Najlepiej szukać w tej samej miejscowości, bo można się spotkać w realu. Patrz, nauczyłeś sie języka, dałeś radę w obcym kraju. Przeżyłeś też chorobę. Pracę na pewno znajdziesz, jesteś młody i wiele lat przed Tobą. Wytycz sobie jakiś cel i do niego dąż. Może zapiszesz się na jakiś kurs, albo do szkoły dla dorosłych? Niezależnie od tego co o sobie myślisz, jesteś wartościowym człowiekiem i jak każdy zasługujesz na szczęście. Może warto otworzyć się na jakieś pozytywne doświadczenia? Podreperować poczucie wartości, po prostu myśleć o sobie dobrze. Po co się samemu dobijać.
-
tulenie się do chłopaka <3
-
brawo, jesteś dzielna!