
jetodik
Użytkownik-
Postów
8 173 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez jetodik
-
not, chłopieca twarz http://ocdn.eu/images/pulscms/NGY7MDQsMCwwLDI4MCwxNjg7MDYsMzIwLDFjMg__/cd7d5d76dcbe02e727c7f8d1549a9bcf.jpg
-
a co myślicie o takim połączeniu: olanzapina 2,5mg + wenlaflaksyna 37,5 mg + tianeptyna + tyrozyna? te pogrubione biorę aktualnie :) ale olanzapina mocno mnie przymula i myślałem o tianeptynie oraz tyrozynie jako odblokowaniu
-
bittersweet, staram się wierzyć w to co mówi mi rozum, serce i doświadczenie, tak krótko mówiąc :)
-
Sigrun, nie, ktoś kto wierzy to wierzy i tyle, a jaką drogą wierzy, czy oszacowania prawdopodobieństwa, czy spójności przesłanek, czy rozważenia i odrzucenia elternatywnych hipotez czy w końcu bezrefleksyjnym bo tak, to już jest kwestia indywidualna. Ja doskonale rozumiem o czym piszesz, mianowicie o tym, że wiara polega na bezrefleksyjnym przyjęciu dogmatów, czego tu nie rozumieć. i poprzez alternatywne przykłady wiary jak u tego boksera, oraz alterantywne formy wiary, jak oszacowanie prawdopodobieństwa, pokazuje, że Twoja koncepcja wiary jest bardzo zawężona. Odnośnie wątpliwości to one tak na prawdę użyźniają wiarę, dla mnie wiara, która nie mierzy się z wątpliwościami, wiara polegająca na wyparciu i awersyjnej reakcji na wszystko co mogłoby jej zagrozić jest bardzo słabą, skostniałą wiarą.
-
Sigrun, no dobra, ale wiara nie ma definicji berefleksyjnego przyjmowania dogmatów, bokser który wychodzi do ringu i wierzy w swoje umiejętności, w swoje zwycięstwo to znaczy, że przyjął dogmat? nie, przyjmowanie dogmatów to już prędzej wyznanie a nie wiara.
-
Polki są bardzo ładne, spotyka się nieraz na ulicy ładniejsze niż światowe aktorki, ale może achino za dużo czasu spędza na mieszance alko z psychotropami i już mu się obraz pyerdoli.
-
ego, jest refleksja, biorę pod uwagę sytuacje w której się znajduję, są pewne prognozy na podstawie tego jak było do tej pory itd., te wszystkie operacje myślowe razem wzięte dają pewne globalne przeczucie.
-
ego, a to nie jest dogmat tylko przeczucie :]
-
Sigrun i gdyby w tej wiedzy pojawiły się wątpliwości, czyniąc z tej wiedzy wiarę, to by znaczyło, że nagle opierasz się na dogmatach? come on. rozumiem, że jak wierzę, że pożyje jeszcze m.in. rok a przecież wiedzieć nie mogę, to znaczy, że przyjąłem bezrefleksyjnie jakiś dogmat? ciekawe jaki :]
-
Sigrun, ja też nie mówię o religii katolickiej. czyli sama przyznajesz, a nawet zaświadczasz swoim przykładem, że wiara nie musi opierać się na dogmatach i o tym właśnie przecież piszę.
-
Sigrun, czy Twoja wiara w życie po śmierci jest wiarą opartą na bezrefleksyjnym przyjęciu dogmatów?
-
Sigrun, mylisz wiarę z wyznaniem pozwole sobie spytać o jedną rzecz, wierzysz w życie po śmierci?
-
Davin, właśnie o tym pisze, mylenie 'żywej' wiary, z bezrefleksyjnym przyjmowaniem dogmatów to jak mylenie uprawiania sportu z jego oglądaniem :] dlatego porównanie jest trafne Sigrun,
-
źle napisane, bo to, że u wielu ludzi tak wiara wygląda nie znaczy, że taka jest jej pełna forma. to tak jakbym napisał, że sport polega na oglądaniu meczów z piwem i czipsami bo wielu ludzi w taki sposób się sportem zajmuje
-
NN4V, Twoja wypowiedź zbudowana jest na bezrefleksyjnych założeniach sprowadzającej wiarę do przyjmowania dogmatów, nie zdając sobie sprawy z alternatywnych sposobach wiary, nie mówiąc już o tym, że właśnie w pracach wspomnianych przeze mnie badaczów dogmaty są podważane na linii racjonalnego odsiewania mitów, no ale tak to jest jak się nie wie co się krytykuje.
-
TruchłoBoga, to też Ci się wydaje wiara (przy czym samo sformułowanie wiary jako zgoda na jakieś twierdzenie to tylko jeden z większego zbioru jej elementów) może mieć bardzo solidne fundamenty.
-
TruchłoBoga, śmiale twierdzenie, oparte jednak na "wydaje mi się".
-
ego, dużo więcej zostanie, ale nie mam czasu teraz o tym pisać bo o 20.30 mam spotkanie
-
TruchłoBoga, przeciwnie, chodzi o odsianie mitów.
-
ego taa ewangelia Jana, zdaje się najpóźniejsza z wszystkich, pisałem już coś na ten temat, im dalej tym więcej mitów i przekształceń jak w głuchym telefonie dlatego potrzebni są poważni badacze jak ci wspomniani przeze mnie, którzy bardzo skrupulatnie i kompleksowo badają nauki Jezusa, odkodowują Biblię biorą pod uwagę kontekst historyczny, ówczesne obyczaje, oraz światopoglądy, porównują fragmenty jednej ewangelii z drugą, itp. Radzę poczytać :)
-
ego, moim zdaniem Jezus nie twierdził, że jest Bogiem, świadczy o tym choćby tekst (pisze z pamięci): "Dlaczego mówicie, że jestem dobry, tylko Bóg jest dobry".
-
ego, słabe to jest raczej Twoje twierdzenie, że każdy kto nie jest Bogiem ma urojenia bądź kłamie.
-
ego, bo ja nie mam takich zapędów, Truchło nie wie o czym pisze...swoje poglądy opieram na lekturze takich badaczy jak John Dominic Crossan czy Robin R. Meyers, a odpowiadając na Twoje pytanie to nie uważam, że jest to filar chrześcijaństwa. Filarem chrześcijaństwa jest dla mnie przekaz Jezusa.
-
ego, jaki tam kryzys, poszukiwanie prawdy o Jezusie to nie kryzys :)
-
Czy Jezus zginął na krzyżu? możliwe, jednak jak dla mnie trudno powiedzieć. Czy Jezus zginął za nasze grzeczy? Wątpię zginął za to co robił i trudno powiedzieć, że Jego celem była śmierć. Czy Jezus jest Bogiem, nie wiem, myślę, że był człowiekiem, który miał silną relację z Bogiem. Czy Jezus chodził po wodzie itp. cuda? Wątpie.