bonsai, w żadnym wypadku, tu akurat, przyznaje rację Truchłowi - ten świat nie osiągnął jeszcze poziomu moralnego by powoływać nowe istoty do życia.. myślałem raczej o czymś innym, przykładowo od jakiegoś czasu namawiam ego do pewnej terapii, mowie jej: wsiadam w samochód i przyjeżdżam sprawić takie grzmoty (jak mawiał pewien konfesjoner), że z ponurej nihilistki zamienisz się w propagatorke światła, miłości i pozytywnego myślenia, a ona NIE