Luktar, faktycznie miałaś styczność z jakimiś dziwnymi typami (swoją drogą ciekawi mnie gdzie ich poznawałaś?) Sam takich leni/nierobów znam, hum... 2? Z czego jeden to mój ojciec żeby było śmieszniej Tak więc nie bardzo wiem o jakim kryzysie tutaj rozmawiacie. Ja pomimo tego, że moja robota do najciekawszych i najlepiej płatnych nie należy to i tak pracuję bo nie mam zamiaru się nikogo prosić o kasę dla siebie. Do tego dochodzą oczywiście comiesięczne raty (było się kiedyś młodym i głupim - brało się kredyt na byle co, to teraz trzeba spłacać ), ale to i tak nie zmienia mojego podejścia do pracy.