Skocz do zawartości
Nerwica.com

torres

Użytkownik
  • Postów

    643
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez torres

  1. Weźcie pod uwagę to, że jeśli Korwin wejdzie do PE to nie będzie go w naszym rządzie. Tam i tak nic nie zrobi tylko będzie walczył z lewakami przez co pewnie będą mieli argumenty żeby go ośmieszyć, a potem przyjdą wybory parlamentarne u nas i KNP przepadnie.
  2. Nie tyle każdy ma własną rację co ludzie pod pozorem wolności wyboru poglądów często się mylą. Nie ma znaczenia czy kto się zgadza czy nie z tym co mówi Korwin. Ważna jest gospodarka i jej mechanizmy a to już bardziej jak matematyka czyli nauka ścisła na twardych zasadach przyczynowo skutkowych. No i sprawy społeczne, w których muszą panować podstawowe zasady ale nie może to polegać na przymusach i zakazach jakbyśmy byli małymi dziećmi. Korwin jest jaki jest ale jako jedyny chce zlikwidować niewolnictwo (a przynajmniej o tym mówi)
  3. Ta polityka to jest takie bagno, że nie ma co się w tym babrać. Głosowałem na Korwina a teraz jeszcze poważnie się zastanowię bo wygląda na to, że szykują go do PE żeby pozbyć się go z następnych wyborów parlamentarnych. Ta nagonka nie jest przypadkowa bo w ten sposób broni się ta banda przy korycie. Trzeba być ograniczonym umysłowo żeby głosować na takie tałatajstwo. Przykro mi to pisać bo nie chcę nikogo w ten sposób obrażać ale człowiek głosujący na którąś z tych partii to tak jak świnia, której rzeźnicy daliby iluzję wyboru, że może sobie wybrać kto ją zabije. I jeszcze się o to kłócą tak jakby była jakaś różnica między PO, PiS czy SLD. O Palikocie już nie wspomnę bo to symbol upadku cywilizacji. Powiem Wam tak: jedzcie dalej chemiczną żywność, pijcie alkohol, żryjcie prochy (prochy psychiatryczne to jedno z największych gówien jakie można sobie zapodać do organizmu, już naprawdę wiele narkotyków jest lepszych), głosujcie na te same partie, wdychajcie smog i spaliny, męczcie się w niewolniczej pracy, nie miejcie na nic czasu i pieniędzy, obrażajcie się nawzajem żeby czasem nie wyszła wasza niska samoocena. Żyjcie sobie tak dalej ale ja stąd wysiadam, pierdolę. Najlepiej zapalić lolka, pograć na kompie i iść spać. Czasem można iść na spacer, wyjść z kumplami pogadać, zwalić se konia. Przynajmniej nie trzeba udawać wtedy kogoś kim się nie jest i budować sobie ego z piasku, które runie przy pierwszym dmuchnięciu. A politykę zostawmy tym chujozom, którzy tylko by się masakrowali nawzajem i kłócili się o to kto będzie panem niewolników. P.S. Korwin oczywiście ma rację ale teraz widać, że to jakaś ustawiona szopka. Sam się podłożył a Wipler pozamiatał rózmówczynie. To nie był przypadek, że zwykle tak błyskotliwie ripostujący JKM tak się podłożył jak gimnazjalista. Nie króluje. Po prostu jego wyborcy są najaktywniejszą grupą bo to ludzie interesujący się polityką. Żaden inny elektorat nie jest tak świadomy. Wszyscy głosują kiedy są wybory a potem zapominają o tym i przypominają sobie kiedy rosną podatki, ceny, a rząd wprowadza nowe zaostrzenia przepisów i GMO. Elektorat takiego PO to przecież raczej ludzie bezrefleksyjni, którzy nie dyskutują na co dzień o polityce. Prędzej kupują modne ciuchy i gadżety, potem wracają do domu, kłócą się z żoną/mężem, oglądają TV, żrą i wydalają. A potem okazuje się, że takich ludzi jest niestety najwięcej. -- 22 maja 2014, 17:16 -- A odpowiem jeszcze autorce tego tematu bo teraz przeczytałem sobie pierwszy post. Ludzie wierzą w Korwina bo są przesłanki ku temu, że zmieni kraj na lepsze. Po pierwsze na poziomie poglądów i wartości ma rację a po drugie to on jako jedyny nie utrzymuje się z polityki i dokłada do kampanii. A czy coś zmieni, no pewnie nie bo mu to uniemożliwią.
  4. To prawda, że każdy jest kowalem swojego losu. Gorzej jest zdawać sobie z tego sprawę i nie wiedzieć co z tym zrobić. No mogę sobie zarobić milion dolarów, chodzić na dziwki, wozić się drogim samochodem, pokazywać się na jakichś bankietach i udawać, że wszystko jest w porządku tylko na co komu takie życie? Ludzie marzą o stabilizacji, nudzie bo mają większe problemy, inni żyją i się nawet nie zastanowią za czym i po co biegną bo nie ma czasu a poza tym wszyscy tak robią więc tak trzeba. Pogoń za materialnym życiem kosztem miłości i krzywdzenia innych. Niech sobie to wszystko będzie ale najgorsze jest to, że jestem tu nie z własnej woli. Nikt mnie nie pytał czy chcę tu żyć, czy w ogóle tego chcę. I skoro nie chcę krzywdzić innych to muszę to robić kosztem siebie bo samobójstwo skrzywdzi rodzinę, a życie powoduje cierpienie. Chcę być dobry ale staję przed wyborem - być dobry dla innych albo dla siebie. Albo jedno albo drugie więc trzeba się poświęcić, dożyć i liczyć na to, że po śmierci nic nie ma, w co teraz już nie wierzę.
  5. Nieraz to samo myślałem. Wiecie co jest najgorsze w temacie samobójstwa? To co będzie po śmierci. Bo można mówić, że nic nie ma ale ludzie zajmujący się rozwojem duchowym wiedzą, że jest reinkarnacja. I teraz jeśli umrę to ten chujowy stan dalej będzie się utrzymywał i będę cierpiał już na zawsze, dlatego katolicy dobrze kminią wierząc w wieczne piekło. Jak ktoś się wpierdolił w taki stan to już pozamiatane
  6. Drążyłem to i wreszcie odkryłem. Człowiek żyje na autopilocie. Ma w głowie automatyczne myśli, które tworzą ego i duszę, która też ma swoje pragnienia. Ego przesłania ludziom duszę i przez to nie wiedzą czego chcą. Żeby odkryć swoje powołanie trzeba zrobić kilka prostych rzeczy. Napisać na kartce "żeby być szczęśliwy muszę:" i wymienić od pauz to czego potrzebujemy do szczęścia. Następnie negujemy wszystko podając do każdego punktu kilka przekonujących przykładów, że tego jednak nie potrzebujemy. Można też pomyśleć co się stanie jeśli nie zrealizujemy tego pragnienia. I na końcu sprawdzamy czy nasze pragnienia nie przeszkadzają innym np pragnienie bycia kimś szczególnym jest postawą wywyższenia się przed innych. To co zostanie może być pragnieniem duszy. Następna ważna sprawa to uświadomienie sobie tego, że teraz mamy wszytko czego potrzebujemy i trzeba tylko pozwolić życiu toczyć się dalej, a inspiracja sama przyjdzie. Dusza bez przymusu ze strony ego sama zacznie się przejawiać na swój sposób i będziemy mieli ochotę coś robić. To jest to powołanie, o którym pisałem. Nie można robić nic na siłę, nie warto też moim zdaniem próbować wielu rzeczy żeby sprawdzić co się spodoba. Gdzieś tam w środku już dobrze wiemy co jest dla nas dobre. Nie możemy tylko stawiać siebie ponad innymi, a reszta to już dowolność. Jednak wcześniej napisałem to: "I do takich wniosków doszedłem, że świat jest bez sensu, zły, ludzie są źli i głupi i największym przekleństwem jest dostrzeżenie tego. Dopóki człowiek tego nie widzi i żyje w matrixie to ma szanse być szczęśliwym, a dostrzeżenie tego powoduje, że jest się mądrzejszym, zna się prawdę ale jest się nieszczęśliwym. Na dodatek nieszczęśliwym już do końca życia bo nie da się zlikwidować świadomości i znając prawdę wmówić sobie coś innego." i dalej się z tym zgadzam. Przeraża mnie to, że ludźmi kieruje egoizm, że nie mam szans zrealizowania pragnienia czystej miłości, które pochodzi z duszy.
  7. Lepiej żeby to było samobójstwo niż nieudana próba, która kończy się byciem warzywem. Wg mnie te posty były wręcz przestrogą przed złymi metodami samobójstwa i nie namawiały do niego. Mi zawsze chęć na samobójstwo przechodzi po rozkminianiu metody i wtedy odkładam to na później.
  8. Żartujesz sobie? Przecież jak ktoś chce się zabić to zrobi to bez względu na to czy piszemy tutaj o sposobach czy nie. Jak już ktoś ma się zabijać to lepiej żeby wiedział czego uniknąć.
  9. Natsume, No i po to są tam żeby bakterie zatrzymywały się na włosach. http://zdrowie.dziennik.pl/aktualnosci/artykuly/422707,grozne-zakazenia-miejsc-intymnych-przez-depilacje.html
  10. Przypuszczam, że jej 10 dniowy pot też może być dla takiej osoby wtedy apetyczny a nie fuj
  11. Chyba najlepiej przycinać. Włosy mi nie przeszkadzają, przeszkadza mi busz Podobnie z jajami. Wg mnie te włosy naturalnie rosną za długie. Golenie tego maszynka może powodować zakażenia, ropne pryszcze i inne syfy więc można przyciąć nożyczkami i zostawić trójkącik. Jeśli chodzi o kwestie estetyczne to u kobiet najlepiej wg mnie wygląda zostawienie paseczka. Ale to nieistotne, przecież podczas seksu i tak nie będziesz skupiał swojej uwagi na tym miejscu :) Gorzej jakbyś chciał minetkę zrobić, ja osobiście nie wyobrażam sobie jak to musiało wyglądać w dawnych czasach kiedy dziewczyny w ogóle się nie goliły ani nie przycinały i do tego ludzie nie dbali o higienę tak jak dzisiaj. Ale ja żyjąc w tamtych czasach bankowo byłbym aseksualny, brzydzi mnie seks nieumytych ludzi.
  12. Dlatego, że o tym myślałem i się tego bałem. Nawet jak stłumiłem taką myśl to została w podświadomości i wywołała wtedy biegunkę. Dlatego mózg jest mi w stanie wszystko zrobić jak sobie będę to wyobrażał. Dlatego właśnie staram się nie myśleć i mam kilka sposobów, które doraźnie pomagają. Jak już było w tym wątku napisane myśli same się pojawiają i nie mam wpływu na to czy będą. Dlatego kiedy są przekształcam je w absurd. Np żeby nie mieć biegunki pomagało mi coś takiego: - Przychodzi myśl, że zaraz mi się zachce a w pobliżu nie ma żadnego kibla - Pojawia się atak paniki i zaczynam sobie wyobrażać, że się zesrałem w gacie i wszyscy ludzie patrzą na mnie z obrzydzeniem, ktoś nagrywa filmik jak idę i wrzuca na youtube. - Kontynuuję wyobrażenie sprowadzając je do absurdu - wyobrażam sobie, że się zesrałem i rzucam kupą do ludzi, rozbieram się i tańczę i śpiewam np makumbę - Panika całkiem nie znika ale pojawia się śmiech, lęk zostaje ale dużo mniejszy i nie powoduje w efekcie prawdziwej biegunki Z innymi natręctwami jest trudniej. To gdyby było mocniejsze pewnie w momencie sprowadzania wyobrażenia do absurdu spowodowałoby prawdziwy ból brzucha albo parcie - tak się dzieje mojemu kumplowi z IBS kiedy stosuje taką metodę. Kiedy bałem się choroby, sprawdzałem objawy i wyobrażałem sobie, że umieram w szpitalu też mi to nie pomogło. Kiedy zmieniałem myśl od razu zaczynało boleć jakby mózg złośliwie chciał zatrzymać taką myśl. W ogóle mam wrażenie, że wszystko jest w złośliwy sposób skierowane przeciwko mnie - głównie chodzi tutaj o rzeczy martwe, godziny odjazdów autobusów (np przychodzę punktualnie na przystanek ale autobus był minutę wcześniej, a innym razem ten sam autobus o tej samej godzinie się spóźnia 5 minut kiedy czas mam obliczony na przesiadkę w ciągu 3 minut i przez to ucieka mi przesiadka), internet rozłączy akurat jak muszę zrobić ważny przelew, wodę wyłączą akurat jak muszę się porządnie wykąpać, a ulewa pada na antenę akurat jak jest mecz, który chcę oglądać. Tak samo złośliwy dla mnie jest mój własny mózg, który na chama daje mi te myśli, od razu wyobrażam sobie boga, który się z tego cieszy w bardzo złośliwy sposób i mówi mi "jesteś bezsilny, nic nie zrobisz, już musisz mieć przejebane. Jak już są te myśli to jest następny sposób, który brzmi śmiesznie ale dosyć pomaga: - metoda EMDR - polega na myśleniu o swojej traumie i nerwicy i... ruszaniu gałkami ocznymi raz w prawo raz w lewo. Głowa musi być nieruchoma, ruszamy tylko oczami skupiając się na skrajnych punktach obrazu z dwóch stron. Ruchy nie są zbyt szybkie i robimy tak przez 5 minut. W teorii chodzi o to, że przy ruchach gałek ocznych sekwencja myślowa nerwic i traum zostaje zaburzona No i trzecia rzecz, która pomaga to mówienie sobie, że mam nerwicę i te myśli stąd się biorą i nie są racjonalne. Czyli niech sobie będą. Nie działa na HOCD bo tutaj dalej muszę zabijać wszystkich kolesi, którzy pojawią się w myślach.
  13. torres

    Wkurza mnie:

    Ludzie nie są gorsi od zwierząt. Właśnie niestety te zachowania są typowo zwierzęce - celem jest przetrwanie i własny komfort. I każdy tak się zachowuje bo każdy musi być egoistą w jakimś stopniu. Tylko jedni potrzebują bycia dobrym a innych to nie interesuje. No i tych drugich jest więcej co wg mnie wynika z zaburzeń psychicznych, a prowadzi do nich ogólna degrengolada w mediach i fakt, że ludzie, którzy są najgorszymi psychopatami dochodzą na najwyższe szczeble, osiągają zewnętrzne sukcesy, których pozostali im zazdroszczą. Inni niechcący przejmują te wzorce, a nie mają na tyle sklonności do refleksji żeby myśleć inaczej. Z natury większość osób jest raczej dobrych niż złych ale zarazem więcej jest debili niż ludzi mądrych i dlatego mamy takie efekty.
  14. Dobra, znalazłem ale nie w dziale depresja tylko "kroki do wolnosci"
  15. A co jeśli ktoś ma przekonanie graniczące z pewnością, że myślenie i skupianie na czymś swojej uwagi spowoduje, że tak się stanie? Tzn będąc zdrowym boję się choroby i skupiam się na chorobie, wmawiam ją sobie to przez to mogę naprawdę zachorować bo mózg uwierzył, że jestem chory. Jeśli boję się czy nie jestem gejem, który jest nieświadomy tego bo bardzo bym tego nie chciał to czy się nim nie stanę a mózg nie powiążę z reakcją seksualną jakichś mężczyzn. Co więc miałbym sobie w takiej sytuacji wyobrazić? Jestem w kiblu gdzieś na stacji benzynowej i dokładnie patrzę czy nie zostawiłem jakiegoś brudu bo gdybym zostawił to za karę zachce mi się srać na środku miasta. No i postanowiłem kiedyś, że nic nie będę czyścił bo kibel wcześniej już był brudny i się brzydzę. W efekcie naprawdę zachciało mi się wtedy srać i musiałem biec do domu, a zdążyłem w ostatniej chwili. Skoro organizm potrafi takie rzeczy to ja jednak wolę starać się blokować te głupie myśli.
  16. W którym miejscu jest ten wątek?
  17. Owłosiona wygląda nieestetycznie i kojarzy się z zaniedbaniem. Fuuj :) Ale jeśli chodzi o higienę to niestety golenie miejsc intymnych może powodować zakażenia a włosy naturalnie przed nimi chronią. piti_88, pot kisł Ci na włosach i dzięki temu nie kisła Ci kutanga
  18. Odjebałbym się ale jakoś nie mogę tego zrobić. Mam pełno powodów żeby umrzeć i żadnego żeby żyć ale jednak tego nie zrobię. I będę żył cierpiąc przez x lat przez to, że jestem taki niedojebany, że nawet na sznur nie potrafię skoczyć. Myślę nad pozytywami w życiu. Nie ma żadnego. Nie w moim życiu tylko ogólnie życie nie daje mi możliwości wyboru czegoś fajnego bo wszystko jest do dupy. Kupuję sobie pierdolone żarcie w pierdolonym sklepie i dostaję jakieś gówno nasączone chemią. Wszystko co lubię jeść jest niezdrowe. Więc mam wybór jeść to co lubię i myśleć o tym jakie to jest szkodliwe albo jeść z trudem to czego nie lubię. Piwo - to samo, niezdrowe. Zioło - musiałbym samo hodować żeby mieć pewność a wtedy byłoby też ryzyko pójścia do więzienia. Wszystkie przedmioty mnie wkuwiają, psują się i są pojebane. Ludzie dla zysku sprzedają ludziom gówno i ich trują albo sprzęt, telewizory, samochód, które psują się kilka dni po gwarancji bo tak jest to obliczone. Żeby mieć kasę trzeba pracować ale sama praca nie jest przyjemna. Ludzie wiążą się bez miłości, zdradzają, oszukują. Liczy się tylko czubek własnego fiuta i nic więcej. Mnie zresztą i tak nie czeka żadna miłość, muszę dożyć do końca życia w samotności. Prawdziwych przyjaciół też nie mam, osoby które miały takie miano straciły je po krzywych akcjach. Lubię grać w piłkę ale nie mogę przez chorobę. Władze każdego państwa są egoistyczne, złodziejskie i tylko myślą jak zarobić na tych biednych ludziach, mają swoich niewolników, którymi jesteśmy my. Powietrze jest skażone, budynki też są pobudowane z tanich rakotwórczych materiałów, dzieci demoralizują się przed komputerami, panuje moda na kult ciała, kariery i pieniędzy kosztem tego co naprawdę ważne. Świat jest jednym wielkim okropnym miejscem, w którym osiągnięcie szczęścia jest możliwe tylko dla egoistów, a ich szczęście jest osiągane kosztem innych. Naprawdę tu się nie opłaca żyć, nie ma po co. Zastanawiam się tylko jak można widzieć taki świat i jednocześnie wierzyć w to, że bóg jest dobry i nas kocha. O bogu jeśli istnieje świadczy jego dzieło, a jest ono wybitnie zepsute albo celowo tak urządzone żeby było przesrane. Jutro jadę po sznur, obym się w końcu przełamał i go użył chociaż znając siebie wiem, że tego nie zrobię i będę żył tu dalej za karę i pokutował.
  19. No własnie, nie ma sensu generalizować bo wiadomo, że nie każdy kogoś będzie miał. Są ludzie, którzy umierają w wieku 70 lat i całe życie byli sami. Są tacy, którzy teraz są sami i będą na zawsze i są różne tego przyczyny.
  20. Znowu chętnie bym się zabił. Jak raz już się o tym pomyśli to potem będzie wracało jak bumerang.
  21. Oczywiście. I jest ono w zasięgu KAŻDEGO człowieka na tej planecie. I gdyby każdy do niego dążył, świat wyglądałby zupełnie inaczej niż wygląda teraz. Nie każdego. Ja np wiem, że nigdy nie będę szczęśliwy. Jeśli mi się z tym nie uda pogodzić to nie mam szans nawet na średnie życie albo nawet na po prostu złe ale jeszcze nie tak tragiczne.
  22. Fobia społeczna jest tak naprawdę lękiem przed samym sobą. Boimy się opinii innych ludzi bo boimy się, że to co mówią lub myślą na nasz temat to prawda, a oczywiście zakłada się, że myślą źle. Dlatego osoba z fobią ma szanse z niej wyjść jeśli zda sobie z tego sprawę i zacznie przełamywać swój lęk. Podobnie jest z umiejętnościami flirtu, podrywu itd - tego każdy jest w stanie się nauczyć. manbearpig, A ja bym śmiał bo ta obawa rzeczywiście jest irracjonalna. Lęk się przełamuje robiąc coś czego się boi, tak działa ludzki mózg i tego się nie oszuka. Im więcej robi się czynność, której się boimy tym bardziej przestajemy się jej bać ponieważ mózg przyzwyczaja się sytuacji i nie reaguje na nią lękiem. Zrozumienie i poklepywanie po plecach nic tu nie daje. W przypadku irracjonalnych fobii należy się kop w dupę na odmułę. Tak naprawdę niewiele jest sytuacji, że ktoś zmuszony jest do samotności raz na zawsze. Sam zmagałem się z podobnymi problemami ale teraz wiem, że zaprowadziła mnie do nich nerwica.
  23. Przyszła mi do glowy kolejna myśl - przy tego typu problemach spada libido i to samo dzieje się po lekach na nerwicę. Dlatego tutaj leki nie pomogą, trzeba samemu wyjść z tego bagna albo spróbowac psychoterapii. Ja odstawiłem leki bo mogły spowodować osłabienie libido ale również nasiliło to na pewno nerwicę. Leki znów nasiliłyby nerwicę bo spadłoby libido i zastanawiałbym się czy kobiety dalej mi się podobają.
  24. Kiedyś powiedziałem psychiatrze, że piję codziennie 1 piwko a ten wpisał mi na skierowaniu alkoholizm ze znakiem zapytania. I teraz mam dylemat, chciałbym poszukać innego psychiatry, opowiedzieć wszystko od nowa itd. Problem w tym, że testowałem też różne narkotyki i myślę, że mogą to być cenne informacje, że np po czymś zniknęły moje schizy a po czymś innym były tak nasilone, że dostałem chyba nawet chwilowej psychozy. No ale to były jednorazowe sprawy a boję się, że jeśli powiem o tym psychiatrze ten wyśle mnie na jakiś przymusowy odwyk i powie, że jestem narkomanem ale pewnie zatajam fakt, że ćpam regularnie. Tak zrobił ten gość z alkoholem i myślał, że 1 piwko to tylko taki symbol mojego picia.
  25. pan26xyz, nigdy nie powinno się za wcześnie okazywać, że Ci zależy. Wtedy w każdej relacji zostaniesz zlany, nie tylko przez kobiety. To zwykła strategia psychologiczna żeby nie okazywać tego zbyt wcześnie i z kobietami też tak jest na początku. Nie jesteś beznadziejny tylko po prostu nie znasz strategii podrywu, a tego możesz się nauczyć :) Anel92, akurat są ludzie, którym jest pisana samotność, ale to nie ci, którzy obecnie są sami przez złe myślenie o sobie czyli niską samoocenę.
×