
torres
Użytkownik-
Postów
643 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez torres
-
Szpitale/Kliniki/Poradnie/Terapie - adresy, opinie - WĄTEK ZBIORCZY
torres odpowiedział(a) na shadow_no temat w Poradnie i szpitale psychiatryczne
zujzuj, nie odwracaj kota ogonem bo ad personam atakujesz już od pierwszej naszej wymiany zdań w wątku politycznym i dlatego potem prześladujesz mnie w innych wątkach. To zwyczajny trolling. jetodik, Nie wiem, uważam że bardzo dobry. Spójrz na swojego posta. Nie podałeś żadnego argumentu, piszesz tylko o moich, że są kiepskie. Odrzuć dogmatyczne myślenie na ten moment i najpierw postaraj się skompletować argumenty a potem do nich dostosować tezę, a nie odwrotnie Nadal nie wiem o co dokładnie chodziło ale mogła to być jakaś metafora. jakie sprzeczności? Ja słyszałem od niego bardzo dużo odkrywczych rzeczy. W kilku zdaniach pewnie by się dało powiedzieć ale lepiej dokładniej wytłumaczyć. Widziałem kilka wywiadów Grzesiaka w TV i tam nie mówił nic odkrywczego ale formuła programu to wymuszała. Widziałem też jego wykłady dla ludzi (świetne są sposoby na pozbycie się fobii) i filmiki, w których mówił ok 10 minut na jakiś temat do słuchacza i te najbardziej przypadły mi do gustu chociaż faktycznie jedno mnie rozczarowało (o biznesie). Zależy też pewnie od tego na co trafiłeś. -
zujzuj, Nie mam potrzeby udowadniać nieistnienia jakiejś istoty, która nie istnieje bo to z definicji jest niemożliwe. To na kimś kto stawia taką tezę, że taki Bóg istnieje spoczywa ciężar udowodnienia tej tezy. Nie podoba mi się to jak katolicy odwracają kota ogonem mówiąc "udowodnij, że Bóg nie istnieje". To on mówi o Bogu więc powinien udowodnić, że istnieje bo jeśli tego nie zrobi to zakładamy, że go nie ma. Zakładasz całkiem błędnie, że Bóg jest pierwotną przyczyną, czymś poza 1. Bóg jest składnikiem 1, w zasadzie tym wszystkim bo uczestniczy w tworzeniu świata ale tutaj nie bierzemy pod uwagę czasu. Na tej zasadzie tu nie ma przyczyny 1. 1 istnieje i istniało zawsze czyli po prostu świat jest czymś wiecznym a to co nazywasz Bogiem jest mechanizmem tworzenia świata. Przyjmijmy tutaj inną nazwę niż Bóg, niech będzie Stwórca ponieważ Bóg to nazwa na postać mającą już konkretne atrybuty a o Stwórcy nie jesteśmy nic w stanie powiedzieć. A dlaczego świat czy czas musiały powstać? To jest błędne przekonanie oparte na ludzkim myśleniu. Tak zostaliśmy nauczeni, że wszystko musiało powstać i mieć swoją przyczynę ale to błędne myślenie w kontekście początku świata. Świat nie mógł powstać z niczego bo to byłoby nielogiczne. Wielki wybuch to raz, że tylko teoria a dwa nie mówi ona o powstaniu świata bo coś mogło być przed wielkim wybuchem. Bo co wybuchło? No coś wybuchło czyli nie było nicości przed wielkim wybuchem tylko było to coś. To ma sens ponieważ programista musiałby się z czegoś składać i mieć jakąś przyczynę, a ta przyczyna swoją przyczynę. Znów nie mieszajmy do tego ludzkiego zniekształconego myślenia. My ludzie nie jesteśmy w stanie tego całkowicie pojąć ale można spróbować sobie wyobrazić. Istnienie kodu i programisty byłoby bez sensu bo programista musiałby się składać z innego kodu itd. A może program po prostu istnieje jako jedyny ten, który działa? Tak jest bo tak po prostu musi być i to główna najważniejsza zasada. Znasz paradoks inteligentnej małpy? Gdybyśmy dali małpie maszynę do pisania i nieskończoną ilość czasu to małpa napisałaby wszystkie dzieła jakie istnieją przypadkowo wklepując literki w klawiaturę (jeśli wklepuje je całkowicie losowo). Tak samo mógł powstać ów kod bo miał na to nieskończony czas i taki kod sprawdził się w tej rzeczywistości. Podobnym mechanizmem jest ewolucja i podobnie działa wolny rynek. To rzeczywistość weryfikuje to co jest, zostaje najlepsze itd. Mało tego dąży to do ciągłego rozwoju, który nie ma swojego końca. I to ma sens. Chodzi mi o to, że czas jest zniekształceniem, przez które my odbieramy świat. Tak samo jak 3 wymiary, widzenie pola 180 stopni itd. W innym wymiarze czas może nie istnieć i wtedy wszystko jest stałe, nie ma początku i końca.
-
zujzuj, tylko co ma teoria strun do ateizmu? Podoba mi się ostatni akapit Twojego posta. On w zasadzie wyklucza istnienie Boga w jakiego wierzą katolicy i jest bliski wierzeniom mistyków wschodu. Ale to stawia Boga w zupełnie innym świetle. Nie jest to osobny byt, nie ocenia nas za nasze uczynki, nie jest sprawiedliwy itd tylko po postu jest siłą stwórczą i tyle możemy o tym powiedzieć. I co jeszcze tu się narzuca: Bóg jako stwórca jak najbardziej może istnieć i istnieje w świecie, razem z nim a nie jest jego pierwotną przyczyną. Nie jest to więc w ogóle Bóg w jakiego wierzą religie. Nie jest to pierwotka przyczyna tylko nieodłączny element świata. Siła, która tworzy tutaj porządek. I taką wizję Boga jestem jak najbardziej w stanie przyjąć ale... nie uważam tego za osobny byt ani za Boga w powszechnym rozumieniu tego słowa. Czyli sprzyja to raczej wizji ateistycznej. Świat po prostu jest i od strony fizyki jest idealnie urządzony. Nikt świata nie stworzył bo byłoby to dodawanie osobnego bytu (brzytwa Ockhama) ale rządzą nim nieodkryte dotąd prawa. Co wiemy? Tak naprawdę tylko to, że jest świat i znamy jego niewielki odłamek. Skąd wziął się świat? Ano nie wiadomo, po prostu musiał zawsze być i jest to naturalny stan. Nie mógłby świat nie istnieć bo wtedy nie byłoby niczego jak u Kononowicza a jak wiemy nie może nic nie być bo to tylko pojęcie abstrakcyjne. Nicość nie istnieje a gdyby istniała to z racji, że jest nicością nadal by nie istniała. Mówimy więc o czymś czego nie ma czyli zawsze jest coś. A tym czymś jest świat. Mówiąc, że świat został stworzony przez Boga wprowadzamy lekko absurdalną sytuację. Niby dlaczego mamy tak twierdzić? Ano dlatego, że jest to dla nas niewiadoma a ludzie mają to do siebie, że niewiadome zdarzenia przypisują Bogu. Kiedyś piorun pierdolnął na polu i chłop posrany wracał do domu i mówił rodzinie, że to Bóg się gniewa i zsyła ostrzeżenie. Było tsunami to ludzie myśleli, że Bóg zesłał im potop. Dzisiaj wiemy już jak to wszystko działa ale nadal nie wiemy skąd się wziął świat. Skoro nie wiemy to stworzył go Bóg, a jak! :) A co będzie po śmierci? Nie wiemy więc będzie tam Bóg (albo Szatan jak ktoś przeskrobał)! No ale dlaczego świat miałby stworzyć Bóg? Uznalibyśmy wtedy, że istniał początek czasu i Bóg był przed nim i wszystko ruszył jako siła sprawcza. Tymczasem współczesna fizyka mówi, że czas jest względny.Istnieje np coś takiego jak dylatacja czasu. Tymczasem czas jest naszym ograniczeniem, przez które postrzegamy świat ale w rzeczywistości może dać się wyjść poza niego. Dla wszechmogącego Boga nie byłby to pewnie problem? Świat po prostu istniał zawsze bo obserwowany z boku jest wartością stałą. Nie ma sensu w istnieniu takiego pojęcia Boga. Bóg wewnątrz tego układu jako siła sprawcza to już co innego bo wtedy Bóg nie jest stwórcą świata z niczego lecz jest jego stałym elementem, uczestnikiem i przejawia się wszędzie tak jak kod w grze komputerowej. I Bóg jest właśnie takim kodem a nie programistą czyli w żadnym wypadku nie jest to istota. To tyle na dzisiaj na temat rozważań o istnieniu Boga. O religii można powiedzieć więcej bo pomija ona te ważne kwestie i wprowadza dogmaty przyjęte bez powodu, które są nielogiczne, wewnętrznie sprzeczne i do tego głupie oraz okrutne. Religia jest bardzo często wbrew ludzkiej naturze i działa przeciwko umysłowi a czasem jest i niemoralna (np islam czy judaizm). Jak powiedział kiedyś o religii ś.p. Christopher Hitchens "co zostało przyjęte bez powodu może być odrzucone bez powodu".
-
Chris0706, no właśnie, widzę że masz podobnie do mnie tylko mi akurat nie przeszkadza picie i palenie ale już Warsaw Shore, seks, celebryci jak najbardziej. margaritka1985, ale nie uważasz, że akceptacja tego świata, który jest taki zły to tylko mechanizm obronny? To tak jak w matrixie Morfeusz dał Neo 2 tabletki do wyboru, a ten wybrał tabletkę pokazującą mu prawdę. Ja czuję, że wybieram również tę tabletkę, a godząc się z tym, że świat jest jaki jest wybrałbym tabletkę życia w ogłupieniu. Problem w tym, że utożsamiam się z postacią wybierającą prawdę od iluzji nawet jeśli prawda jest gorzka a iluzja pozwala żyć w spokoju. I inaczej nie potrafię. zmęczona_wszystkim, Nie decyduję i nie mam takiego zamiaru. Kieruję się uniwersalną moralnością czyli na pierwszym miejscu stawiam wolność jednostki, która kończy się tam gdzie zaczyna się wolność drugiej jednostki. Tylko w ten sposób można postępować moralnie, w innych przypadkach uzurpujemy sobie prawo do ustalania tego co jest naszym zdaniem moralne a co nie jest a taka postawa byłaby już niemoralna. Dlatego nazywam socjalistów niemoralnymi bo właśnie tacy oni są. Uważają, że człowiek ma prawo decydować za innych i stosować wobec nich przymus. Nie ma moralnego wytłumaczenia dla takiej postawy. Bo takie mieli, a ja się nie pomyliłem w tamtym momencie. Jak napisałem powyżej kieruję się jedynie uniwersalnym pojęciem moralności. Nie. Nie mam żadnej pychy ani poczucia wyższości. Nie wiem skąd Ci coś takiego do głowy w ogóle przyszło, może jakaś projekcja. Ja wyrażając te poglądy ubolewam nad tym, że tak jest a gdybym miał poczucie wyższości wynikające z pychy to cieszyłbym się, że ja jestem mądrzejszy i bardziej moralny od innych. Jak widzisz dla mnie to jest problemem a nie powodem do radości ponieważ smuci mnie upadek społeczeństwa. Trudno mi zrozumieć dlaczego niby w ogóle miałbym o tym decydować. Nie piszę też o tym, że każdy o odmiennych do mnie poglądach się myli. Nie pisałem tu o poglądach tylko o moralności. Np chrześcijanie to ludzie o zupełnie odmiennych ode mnie poglądach ale postępują w zgodzie z moralnością więc mogę z nimi dyskutować i mieć odmienne zdanie i zarazem szanować ich jako ludzi mimo, że wierzą w bzdury. Wyjątkiem są socjaliści, którzy są niemoralni i tu poglądy naprawdę nie mają znaczenia. A co do wypowiadania się to odkąd zacząłem dyskutować z zujzujem w temacie politycznym to koleś łazi za mną żeby mi jechać bo widocznie poczuł się dotknięty przegraną w tamtej dyskusji bo już mu brakło argumentów. Dlatego nie chcę żeby mi rozwalał ten wątek (wpisał się jeszcze w wątku o coachach żeby ich skrytykować kiedy zobaczył, że ja pochwaliłem) Trochę głupia ta część wypowiedzi. Nie wiem skąd wniosek o zapatrzeniu w siebie, chyba nie dlatego, że mam w jakiejś sprawie rację. Dziwne żebym wchodził w dyskusję z myślą, że nie mam racji. To co teraz piszesz to typowy argument ludzi, którzy nie zgadzają się z kimś a chcą podtrzymać w swoim umyśle iluzję, że jednak mają rację mimo braku argumentów i temu, że przeciwnik obalił to w co ktoś wierzył. Zobacz, podaję argumenty i zamiast je obalić łatwiej jest napisać takie zdanie "Ja rozumiem, że Tobie się wydaje, że te argumenty są super, ale chyba tylko Tobie." i zarzucić drugiej osobie, że jest zapatrzona w siebie itd. A na dobrą sprawę to pisząc mi, że nie mam racji musisz uważać, że Ty ją masz więc taki zarzut można również odnieść do Ciebie. Trochę to słabe i zalatuje niedojrzałością. Teraz jeszcze brakuje tego żeby zujzuj tu przyszedł i poparł Twój post i w ten sposób nie podając żadnego merytorycznego argumentu można sobie stworzyć iluzję posiadania racji. Ale to chroni tylko samoocenę takich osób oddalając je od prawdy i paradoksalnie właśnie ten mechanizm powoduje, że ci ludzie nie mają realnie dobrej samooceny bo opiera się ona na asocjacji ze swoimi poglądami co z kolei powoduje, że atak na ich poglądy odbierają jako atak na siebie i reagują dysonansem poznawczym i agresją. Udowodniłem, doczytaj tamten wątek. A nie wiem też co Twoim zdaniem było kuriozalnego w wypowiedzi o Hitlerze. To prawda, że on pieniądze z podatków przeznaczał na wojnę, która zawsze sporo kosztuje. A i tak podatki były mniejsze niż teraz mimo tego, że nie ma takich wydatków jak wojna. Czyżby znów to nie moja wypowiedź była kuriozalna tylko nie przeczytałaś jej ze zrozumieniem?
-
Szpitale/Kliniki/Poradnie/Terapie - adresy, opinie - WĄTEK ZBIORCZY
torres odpowiedział(a) na shadow_no temat w Poradnie i szpitale psychiatryczne
zujzuj, essprit, dzięki (zujzujowi już kolejny raz) za pokazanie, że nie macie argumentów i atakujecie ad personam. Dzięki temu wiem, że mam rację monk.2000, bardzo ciekawy post. Też miałem coś takiego na początku. Najpierw trzeba przepracować samoocenę czy to z coachem czy samemu czy z psychoterapeutą - nieważne. Ha, bo to akurat można! :) Tylko na tym właśnie można się przejechać bo robienie czegoś pod poklask społeczeństwa nie idzie w parze z rozwojem. Tak samo rozwijanie jedynie umiejętności manipulacji przyniesie efekty, może nawet duże ale człowiek ze złą samooceną źle to wykorzysta. Poza tym coaching często od tej złej strony jest wykorzystywany w biznesie. Byłem kiedyś na takim szkoleniu biznesowym, na którym wprost mówili jak manipulować klientem. I serio to działa bo korzystają z tego największe korporacje i bardzo często biznes MLM. Dlatego też znajomość tych technik jest przydatna dla większości ludzi bo znając to nie dawaliby się tak dymać. -
Szpitale/Kliniki/Poradnie/Terapie - adresy, opinie - WĄTEK ZBIORCZY
torres odpowiedział(a) na shadow_no temat w Poradnie i szpitale psychiatryczne
essprit, zupełnie nie o to chodziło. Kurde piszę proste rzeczy a ludzie i tak nie potrafią czytać ze zrozumieniem. Każdy może być każdym czyli inaczej każdy ma predyspozycje do bycia kim chce i w gruncie rzeczy każdy jest tym kim chce być. Nie chodzi o jakiś zawód baletnicy tylko cechy charakteru i umiejętności, które mamy w głowie. Każdy może być bogaty, biedny, lubiany, nielubiany, miły, chamski itd czyli na tej zasadzie każdy może być każdym. A w dzieciństwie to już całkiem bo wtedy wszystko można zmienić i wszystkiego się nauczyć. Co do ceny to też widzę, że ciężko myślisz. Nie piszę o żadnym aktorze tylko o tym jakie są ceny co świadczy o tym, że ludzie właśnie za takie ceny korzystają z jego usług a to oznacza, że są to biznesmeni, ludzie sukcesu a nie ludzie z forum nerwica.com z całym szacunkiem. Jak to nie ma? To chyba z innymi psychologami mieliśmy do czynienia. "Myślisz tak bo jesteś chory, masz zaburzenia poznawcze" - czyli prawda to x a Ty jesteś chory bo mówisz, że y. Psychologia nie zakłada, że y jednak może być prawdą tylko przypisuje różne cechy do zaburzeń. W coachingu masz inaczej. Możesz mieć zniekształcenia w postrzeganiu rzeczywistości ale możesz mieć akurat rację i cierpieć z powodu tego, że prawda jest gorzka i wtedy trzeba zrobić coś żeby nie cierpieć a nie ustalać, że to są zaburzenia. Jakiej aluzji o garnkach? Piszę, że są garnki, które są drogie bo są tak dobre i kucharze z nich korzystają, a Ty piszesz, że są złe bo są drogie. Sprawdź czy czasem nie masz w głowie historii, że to co drogie jest złe. Może rodzice uczyli Cię kombinować żeby zdobywać rzeczy taniej i stąd takie myśli? Niektórzy myślą odwrotnie, że to co drogie jest bardzo dobre bo jest drogie. A rozsądnym myśleniem jest samemu ocenianie wartości czegoś i wtedy jeśli to jest za drogie to tego nie kupuję, a jak jest dobre to kupuję ale to nie wpływa na to czy coś jest dobre czy złe. To Twoja nadinterpretacja wynikająca z nieumiejętności czytania ze zrozumieniem. Zmieniam w sobie, jest to prawdziwa zmiana i dzięki niej mam takie umiejętności. Nie wiedziałem, że czasem wszystko trzeba tak łopatologicznie tłumaczyć żeby nie zostać opacznie zrozumianym. Może skróty myślowe przeznaczone dla ludzi inteligentnych sobie na tym forum odpuszczę. Po pierwsze głupim trzeba być żeby tak nazwać ludzi, którzy więcej osiągnęli od Ciebie a po drugie nie jest przeznaczony dla osób zdrowych. Można np wyleczyć fobie czy to co psychologia nazywa zaburzeniami osobowości. -
W innym wątku zaczął się temat więc przenoszę rozkminę do tego wątku. Czy Bóg istnieje? Tego nie wiemy jeśli za Boga uważamy siłę wyższą, Stwórcę świata. Natomiast śmiało jako ludzie myślący odrzucamy jego konkretne wizje jak np chrześcijańska - najpopularniejsza w tym kraju a bardzo destrukcyjna. Co jest kluczowe w religii? Przesłanki do wiary. Mówimy o wierze, a nie o wiedzy więc będzie też o przesłankach a nie dowodach. Otóż nie ma żadnych przesłanek na to, że to co twierdzi chrześcijańska teologia jest prawdą. Więc wszystko co może być przyjęte bez dowodu można odrzucić bez dowodu. I tu mógłby być w zasadzie koniec tematu bo to na kimś kto stawia tezę spoczywa ciężar jej udowodnienia. W przeciwnym przypadku można powiedzieć wszystko i wręcz to może być sprzeczne i na tej zasadzie powstały metafory jak Niewidzialny Różowy Jednorożec czy Latający Potwór Spaghetti i Niewidzialny Czajniczek Russela :) To już samo w sobie ośmiesza wiarę i jej sens ale są jeszcze cięższe argumenty. Mianowicie wiara destrukcyjnie wpływa na człowieka, miesza mu w mózgu i wmawia nieprawdę. Z tego powodu uważam, że religia uznająca różne kulty bez powodu powinna być zakazana i powinno być przestępstwem pranie ludziom mózgów od małego. Dodatkowo są dowody (nie przesłanki), że religia to po prostu bzdura. I jest ich wiele, a wynikają w zasadzie tylko z logicznego myślenia. Jeśli włączymy myślenie dostrzeżemy absurdy i sprzeczności religii oraz jej okrucieństwo i niesprawiedliwość. Skoro religia mówi, że Bóg jest sprawiedliwy i dobry to znaczy, że albo Boga nie ma albo religia kłamie albo Bóg jest całkowicie neutralnym bytem. Żaden dobry Bóg nie stwarza wiecznego piekła, nie ocenia ludzi patrząc na ich ziemskie uwarunkowane dokonania oraz nie pozwala na cierpienie niewinnych osób. Powiedzielibyście np córce Josepha Fritzla, że Bóg jest dobry i kocha ją i dlatego wystawił ją na taką ciężką próbę? Powiedzielibyście to małym umierającym dzieciom chorym genetycznie i ich rodzicom? Historia o Hiobie pokazuje jaki Bóg jest "dobry". Takie destrukcyjne rzeczy natychmiast trzeba wywalić z głowy żeby być zdrowym psychicznie.
-
Szpitale/Kliniki/Poradnie/Terapie - adresy, opinie - WĄTEK ZBIORCZY
torres odpowiedział(a) na shadow_no temat w Poradnie i szpitale psychiatryczne
zujzuj, Twój post pokazuje po prostu 2 rzeczy: - nie rozumiesz o czym mówi Grzesiak (więc wg Ciebie gada bez sensu) ale to nic dziwnego, Ty nawet nie rozumiesz tego co ja napisałem a co dopiero mówić o zrozumieniu kogoś kto naprawdę ma coś do powiedzenia - nie masz dystansu, z tym gównem było dobre porównanie akurat :) Wyjątkowo aspołeczny typ z Ciebie. jetodik, Kurde wg mnie przez takie wpisy przemawia zazdrość. Skoro to są głupoty to dlaczego bogaci ludzie, którzy do czegoś doszli płacą mu i cenią jego usługi, na które większość krytykujących nie stać? No właśnie nie wiadomo Ja większość rzeczy pamiętam bez żadnego powtarzania tylko to co zostało mi dobrze wytłumaczone. Ja bym powiedział nawet, że powtarzanie czasem wyłącza umiejętność uczenia się. Jako przykład mam to jak np mama do mnie mówi "makaron jest w białym garnku, zupa w czerwonym i stoi na balkonie, mięso jest na patelni w lodówce" i jeśli powie mi to kilka razy to nigdy nie wiem co gdzie jest Jak powie raz to wiem co gdzie jest. A w którym momencie uczepił się matematyki? Tego akurat nie znam. Nawet jeśli tak to przecież to nie jest jakiś guru tylko normalny koleś, który też się myli albo nie zgadzasz się z jego zdaniem w niektórych kwestiach. W wywiadzie dla jakiegoś radia czy TV wiadomo, że mówi ogólniki. Nie rozumiem czego tu się czepiać. Książki i wykłady są wartościowe więc tam jest zawarte więcej wiedzy, do radia i tv rzuca się krótkie hasła i ogólniki. essprit, To jest prawda a nie kłamstwo. I dziw bierze, że niektórzy wolą wierzyć w inną rzeczywistość i nie być tym kim chcą narzekając, że nie potrafią. To są własnie ograniczenia Twojego umysłu czyli te zniekształcenia, o których pisałem. Ludzie, którzy coś osiągają wierzą w taki program, a przegrani mają inny. To jest właśnie największy plus w coachingu - patrzy się na to w jaką wersję rzeczywistości ktoś wierzy i stara się usuwać zniekształcenia w tym obrazie, które przeszkadzają osiągnąć szczęście i sukces. Psychologia stawia jakąś diagnozę (często błędną) i stara się leczyć zaburzenia. Dlatego coaching jest dużo skuteczniejszy. Z punktu widzenia coachingu nie ma zaburzeń tylko złe wzorce myślowe. Z punktu widzenia psychologa jest jakaś absolutna prawda i jak ktoś np myśli inaczej to jest zaburzony, a z punktu widzenia coacha nie istnieje prawda absolutna, istnieją tylko zniekształcenia w postrzeganiu świata. Dlatego szuka się historii (core) i się je wywala z umysłu. Ja korzystając z samych metod a nie z pomocy coacha (więc za darmo) osiągnąłem wielki postęp. To co jest przyczyną mojego cierpienia dalej ma miejsce ale psycholodzy tutaj też nie pomagają, po prostu się pewnie nie da. Jednak mając porównanie teraz i kiedyś widzę bardzo dobrze, że te metody działają i patrząc na kilka osób, z którymi podczas rozmowy stosowałem techniki NLP to też im to pomogło. Mało tego NLP działa przy zawieraniu kontaktów i sprawianiu dobrego wrażenia. Dzięki temu ogromnie poprawiłem moje umiejętności przebywania i rozmów z ludźmi. Dlatego nikt mi nie powie, że coaching jest głupi a jeszcze argument o cenie jest tak śmieszny, że nie powinno się w ogóle na to odpowiadać. Nie znaczy ale przeważnie tak jest. A już na pewno nie znaczy to, że coś jest gorsze. No tak, nie oglądałaś ale masz wyrobioną opinię. Jakie to polskie... U żadnego psychologa nie masz tego samego. Psycholog jest dobry do oceniania chorób psychicznych a nie do pomagania normalnym ludziom, którzy mają problemy. Są potrawy, które trzeba gotować w specjalnych garnkach. Mój kolega jest kucharzem, który pasjonuje się swoim zawodem i pamiętam jak kupował noże za kilkaset złotych i garnki za kilka tysięcy bo są lepsze. Dla laika pewnie wyglądają podobnie jak te z ikei. Tyle, że nie zdziw się w ogóle jak będziesz mieć kiedyś raka przez gotowanie w aluminiowych garnkach i smażeniu na teflonowych patelniach. Vi vi, to nie jest tak. Tzn może gdzieś w jakichś publikacjach tak jest ale ja takich nie czytałem a interesuję się tematem. Co do Boga to zauważyłem u wielu coachów nieładny chwyt marketingowy i stąd Twoje wrażenie, że na początku mówią o wizji chrześcijańskiej Boga. Mówią bo to marketing, który ma przyciągnąć również chrześcijan i to mi się oczywiście nie podoba. Natomiast dalsza część opiera się na racjonalnym myśleniu a to stoi w sprzeczności z religią, szczególnie monoteistycznymi religiami jak chrześcijaństwo czy islam, opartymi na objawieniach nie wiadomo kogo, które w ogóle nie wiadomo czy miały kiedykolwiek miejsce. Z racjonalnego punktu widzenia to czy wierzymy w Boga i jaki jest to obraz Boga jest bardzo ważne. Bóg istnieje czy nie? Tego nie wiemy. Wybieramy więc w co jest korzystnie wierzyć. Korzystne jest przekonanie, że Bóg istnieje. Jaki jest korzystny obraz Boga, w którego najlepiej człowiekowi wierzyć? To taki Bóg, który jest zbliżony do religii wschodu. Tamte religie są najkorzystniejsze, natomiast chrześcijaństwo czy islam działają na człowieka głównie destrukcyjnie. Dlatego też często ludzie czują się wolni po odejściu od tego bandyckiego wierzenia, które niszczy umysł i tworzy wiele zniekształceń a jest oszustwem i nie ma nic wspólnego z prawdą. To dobra metoda w zasadzie dla każdego tylko nie dla chrześcijan ale tych jest w naszym kraju najwięcej więc coaching stara się tutaj trafić do nich dzięki marketingowi, a później rzeczywiście może realnie pomóc w pozbywaniu się zniekształceń i złych myśli powodowanych przez religie. Ateista też się w tym świetnie odnajduje. A teraz co do Boga. Tak właśnie jest i mogę Ci to udowodnić tylko nie w tym wątku. Zaraz założę nowy wątek o Bogu albo znajdę taki jeśli już jest i tam napiszę dokładniej o co chodzi. -- 27 lut 2014, 14:33 -- Vi vi, tutaj kontynuuję wątek o Bogu: post1585614.html#p1585614 -
Mnie to też uspokaja. Teraz wiem na 100%, że to jedyne wyjście tylko jakoś nie potrafię się do tego przełamać. Ale kiedy myślę, że w każdej chwili mogę już nie żyć to uspokaja mnie to i wiem, że to już jedyne wyjście.
-
Szpitale/Kliniki/Poradnie/Terapie - adresy, opinie - WĄTEK ZBIORCZY
torres odpowiedział(a) na shadow_no temat w Poradnie i szpitale psychiatryczne
Vi vi, Czasem też ale ogólnie chodzi o przekonania na temat swój i świata. Ludzie często cierpią bo mają zakodowane w głowie, że np nie da się zarabiać pieniędzy albo, że świat jest dla nich złym miejscem itp. socorro, No właśnie u mnie te problemy są uświadomione tylko nie daje się ich zmienić. Zmotywowanie do czego? Ja bym powiedział, że człowiek zawsze dzięki odpowiedniej motywacji jest w stanie osiągnąć każdy cel. Np narkoman zawsze zdobędzie działkę bo jest do tego zmotywowany ale idzie do celu po trupach np łamiąc prawo. Na tej zasadzie każdy człowiek osiąga swój cel bo jeśli komuś się czegoś nie chce to znaczy, że nie jest to jego celem Z tym akurat też mam problem No właśnie. Najważniejsze jest to żeby działało i tym należy się kierować. Coaching generalnie opiera się na przekonaniu, że każdy człowiek jest w stanie osiągnąć wszystko bo do określonego stanu prowadzą konkretne działania. Np modelowanie polega na tym żeby wziąć czyjeś działania, dzięki którym ktoś doszedł do celu i zastosować to na sobie. Taka pomoc i sobie i innym udaje mi się na płaszczyźnie samooceny i usuwania zniekształceń myślowych, które przeszkadzają w życiu. Sam do nie dawna miałem takie (np mój wątek o samotności) i tutaj problemem były zniekształcenia i ktoś mi pomógł to usunąć (ale i tak będę sam przez inne problemy, które już nie są typowymi zniekształceniami). Mam o prokrastynacji ale to nie na tym kompie więc jutro znajdę i Ci wyślę. Jak zapomnę to możesz mi wysłac PW :) Ja również :) zujzuj, widzisz, to nie pierwsza rzecz, którą ciężko Ci zrozumieć. Naprawdę się nie dziwię bo to nie dla takich ludzi jak Ty A co do Grzesiaka to gość naprawdę bardzo wielu ludziom pomógł i wydał wiele ciekawych publikacji. Co do cen, które faktycznie są astronomiczne to świadczy tylko o tym, że koleś jest dobry w tym dco robi i bogaci ludzie chcą mu płacić więc jego nie interesują opinię ludzi, którzy go krytykują a i tak ich nie stać na szkolenia. Np to co Grzesiak mówi o podrywie dla mnie wydaje się oczywiste i nie widzę tam nic nowego ale kiedy ja to samo mówię ludziom, którzy nie potrafią rozmawiać z kobietami to później nawet niektórzy mnie biorą za nie wiadomo jakiego podrywacza bo im się to wszystko sprawdza :) Wg mnie Grzesiak jest dobry w tym co robi a poza tym potrafi to sprzedać. Mi się nie podoba jego sposób mówienia i ogólny wizerunek ale jak widać to się sprzedaje a on potrafi świetnie wycelować w rynek. Skoro ktoś ma takie umiejętności to ja prędzej uwierzę jemu niż jakiemuś zujzujowi z forum, który w innej dyskusji nawet nie potrafi zrozumieć kilku prostych zdań, które do niego piszę. Vi vi, ale o co Ci chodzi z tym Bogiem? Boga nie ma albo jest inny niż się większości ludzi wydaje więc to prawda, że należy to przedefiniować. Mi odejście od religii chrześcijańskiej dało bardzo dużo wolności i w pewnym okresie życia wreszcie poczułem szczęście. Przez ok 2 lata byłem naprawdę szczęśliwy i mogę powiedzieć, że to dzięki zdjęciu kajdan nakładanych mi przez religię, społeczeństwo i niską samoocenę. To są kluczowe i podstawowe kwestie w rozwoju osobistym. -
Szpitale/Kliniki/Poradnie/Terapie - adresy, opinie - WĄTEK ZBIORCZY
torres odpowiedział(a) na shadow_no temat w Poradnie i szpitale psychiatryczne
Na pewno czerpie z psychologii ale ma lepsze metody działania i nie szufladkuje ludzi jako F ileśtam tylko realnie zajmuje się problemem. No niektóre terapie czasem pomogą. Tylko takie terapie trwają nieraz latami i są nieskuteczne a metody coachingowe serio działają. Sam się interesuję tematem i jako amator w tej dziedzinie wiele zmieniłem u siebie i wydaje się, że pomogłem kilku osobom. A głębszych problemów nie rozwiązałem ale terapia też tego nie zrobi. -
Szpitale/Kliniki/Poradnie/Terapie - adresy, opinie - WĄTEK ZBIORCZY
torres odpowiedział(a) na shadow_no temat w Poradnie i szpitale psychiatryczne
socorro, Mateusz Grzesiak jest najpopularniejszym coachem w Polsce i to jest gość, który skończył właśnie psychologię a później został coachem i teraz twierdzi, że to czego nauczył się na studiach z psychologii to bardzo często bzdury. W coachingu podoba mi się to, że nie diagnozuje się pacjenta i nie wrzuca się do szufladki tylko wychodzi się z założenia, że jeśli problem wynika ze złych przekonań lub wzorców to trzeba po prostu nad tym popracować i to zmienić na dobry "program". Wiadomo, że z chorobami psychicznymi coaching nie pomoże ale na problemy z błędnymi przekonaniami i niską samooceną to jest lepsze niż psychologia. -
Szpitale/Kliniki/Poradnie/Terapie - adresy, opinie - WĄTEK ZBIORCZY
torres odpowiedział(a) na shadow_no temat w Poradnie i szpitale psychiatryczne
Też trzeba studia Liczba miejsc jest ograniczona i jest prowadzona rekrutacja. Zresztą nie ma to większego znaczenia. Liczą się głównie metody i efekty a psychologia często opiera się na dogmatach i sprzecznych ze sobą teoriach. Z coachingiem jest ten problem, że często ludzie nazywają się coachami nie będąc nimi i rzeczywiście często ci ludzie pieprzą o jakiejś "duchowości", która duchowością nie jest. -
Szpitale/Kliniki/Poradnie/Terapie - adresy, opinie - WĄTEK ZBIORCZY
torres odpowiedział(a) na shadow_no temat w Poradnie i szpitale psychiatryczne
Nie każdy może zostać coachem. Trzeba skończyć przynajmniej 4 lata studiów lub licencjat (chyba jakoś tak) a potem iść na kurs, który sporo kosztuje. Psychologiem natomiast może zostać każdy bo to jeden z łatwiejszych kierunków ale też problem pojawia się kiedy chce się prowadzić terapie bo tu też konieczne są dodatkowe płatne kursy. Chyba, że masz na myśli ludzi, którzy nazywają się coachami a nic nie kończyli w tym kierunku to masz rację -
Szpitale/Kliniki/Poradnie/Terapie - adresy, opinie - WĄTEK ZBIORCZY
torres odpowiedział(a) na shadow_no temat w Poradnie i szpitale psychiatryczne
Poszukaj w necie takiego gościa jak Mateusz Grzesiak. Wg mnie coaching jest dużo bardziej wartościowy od psychologii, która jest tak naprawdę jedną z najgłupszych i najbardziej dogmatycznych nauk. -
Terapia nic nie pomoże, ja wolę jednak rozkminić jakiś sposób na odjebanie
-
Szpitale/Kliniki/Poradnie/Terapie - adresy, opinie - WĄTEK ZBIORCZY
torres odpowiedział(a) na shadow_no temat w Poradnie i szpitale psychiatryczne
Vi vi, to akurat jest nieprawda. Coaching to zajebista sprawa, a z filozofią wschodu ma wiele wspólnego ale to akurat dobrze. Tylko mówię tu o normalnym coachingu NLP a nie jakichś numerologiach i bioterapiach jak w powyższym poście -
Ludzie bez rąk i nóg podobno mogą być szczęśliwi. Właśnie najgorzej jak mózg chujowo działa bo wtedy odczuwanie szczęścia jest niemożliwe.
-
A pewnie pójdę na terapię bo co innego mam do roboty. Tylko, że ja wiem, że ona nie pomoże. Nie na takie problemy. Są problemy do rozwiązania i takie, których się nie da rozwiązać.
-
No żadna terapia nie jest w stanie pomóc na tego typu problemy jakie ja mam więc pozostaje tylko samobójstwo albo czekanie na śmierć bo w takim stresie i tak w końcu pikawa siądzie.
-
Nie, terapia tu już nic nie pomoże. To jest sytuacja bez wyjścia tzn z jednym wyjściem ostatecznym. Ale to rzeczywiście nie jest takie proste. Ja już wymyśliłem idealną metodę samobója tylko do tego bym potrzebował leku jakiego nie dostanę w aptece. Podłączam się do kroplówki, włączam pompę infuzyjną żeby mieć pewność, że całość będzie wpompowana do krwiobiegu. Tylko skąd wziąć takie gówno? I pytanie gdzie to zrobić żeby rodzice nie znaleźli ciała. Musiałbym chyba pokój wynająć w tym celu
-
Szpitale/Kliniki/Poradnie/Terapie - adresy, opinie - WĄTEK ZBIORCZY
torres odpowiedział(a) na shadow_no temat w Poradnie i szpitale psychiatryczne
To jest fajne. Z korzystnych działań w moim życiu zostałoby mi palenie skuna, picie piwa i jedzenie, ewentualnie sen. Jeśli istnieje metoda, która nauczy mnie wyeliminować pozostałe czynności i robić tylko te przez cały czas to ja się na to piszę :) -
No właśnie nie tak dużo, nawet w 5 nie grałem bo czekam az wyjdzie na kompa. No to trzeba kminić nad innym pomysłem bo ten rzeczywiście był do dupy. Wszedłbym pod pociąg ale żal maszynisty. Spierdoliłbym się z wysokości ale jak źle spadnę to będę się męczył w bólu kilka godzin a jeszcze mogą mnie odratować i zostałbym kaleką. To może sznur? Nie bo bym się posrał i polał po gaciach, gały by mi wypierdoliło na wierzch. Zły pomysł. Gnata nie mam (hmm może jednak wstąpić do mafii? ), tabletki ryzyko, że nie umrę a zostanę warzywem. Miałem kilka operacji, jakieś zakażenie szpitalne, które powinno mnie zabić ale mój organizm jest na to odporny. Boję się, że wszystko przetrwam i będę się tak męczył kilka lat. Jedno jest pewne czeka mnie męczenie się do usranej śmierci
-
No to bym popracował do czasu aż by mnie przeciwna mafia odjebała
-
To nie opłaca im się mnie oszczędzać skoro mogą mieć narządy na handel :)