Skocz do zawartości
Nerwica.com

torres

Użytkownik
  • Postów

    643
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez torres

  1. Zauważyłem, że większość ludzi nieszczęśliwych to ateiści i chrześcijanie. W przypadku ateizmu myślę, że to łatwe do wyjaśnienia ale dla chrześcijan to nie są dobre wieści. Skoro ktoś jest na coś chory albo z jakiegoś powodu cierpi to albo za słabo wierzy lub za słabo zna swoją wiarę albo oznacza to, że religia nie pochodzi od Boga i nie jest prawdziwa. Biblia mówi o uzdrowieniu przez modlitwę. Albo więc źle się modlicie albo to nie działa. Pewnie jedno i drugie :) Poza tym jak Bóg może kogoś uzdrowić przez modlitwę skoro ta osoba myśli, że nie jest godna i wzmacnia poczucie winy bijąc się w pierś. Ferdynand k, Coś trzeba robić żeby mieć pieniądze i kiedy sytuacja tego wymaga to zawsze priorytetem jest pomoc innym. Ale nie po to żyjemy żeby pomagać innym tylko dla własnego szczęścia. Innym pomagamy z szacunku, miłości, życzliwości żeby oni też byli szczęśliwi. Czyli gdyby każdy był hedonistą i kierował się tymi zasadami to na świecie nie byłoby cierpienia. Poza tym każdy zdrowy człowiek dąży do szczęścia więc jest to również ewolucyjny cel. Skoro nie da się poznać prawdy (ciekawe czy ktoś obali to stwierdzenie) to znaczy, że nie żyjemy po to by ją całą znać. A nie da się bo do każdego stwierdzenia można zbudować przeciwną tezę. Prawda na temat przyczyn i celu życia zawsze będzie dla nas niedostępna. Jesteś wegetarianinem? Widocznie tak musi być, że wszystko się zjada bo inaczej nie dałoby się utrzymać energii. Sam piszesz, że jesteśmy zadupiem wszechświata co by się zgadzało. Tu jest najniższy level więc mamy lipę a jeśli awansujemy będziemy w lepszym świecie w przyszłym życiu. A jak będziemy wyrządzać innym krzywdę albo nie przebudzimy się z tego matriksu to reinkarnacja tutaj w tym cierpieniu ale na własne życzenie więc to sprawiedliwe. Wszystkie bodźce działają jak narkotyki. Jesteśmy wjebani po same uszy :) Dlatego ważne jest dla mnie poznanie prawdy. Zakładając istnienie reinkarnacji i karmy trzeba sobie zrobić odwyk i pozbyć się tych pragnień. Jeśli po śmierci nie ma nic to warto żyć tak jak wcześniej napisałem. Jeśli po śmierci każdy doświadcza tego w co wierzy to warto przeprogramować swój umysł żeby uwierzyć w coś zajebistego I tak można mnożyć "co by było gdyby" a strategia działania jest uzalezniona od tego jaka jest prawda. A my tej prawdy nie możemy znać więc jesteśmy jak dzieci we mgle albo mucha, która wpadła do zamkniętego pomieszczenia i nie wie jak się wydostać i gdzie jest. Ale można sobie pomyśleć, że to jedyne życie i ugrzęznąć w tej pułapce przyjmując założenie, że po prostu tak musi być. To myślenie niewolnicze. Inni się nie godzą i mają choroby psychiczne, depresje itd. Można przyjąć, że to taki mechanizm niepozwalający ludziom wybudzić się z matriksu. Łapa, wiara to narzędzie zniewolenia a Biblia aż roi się od tego. Nauki Chrystusa jak najbardziej ja też popieram ale jako nauki a nie dogmaty i czczenie jakiejś postaci. Sama Biblia tego zakazuje. Mi to wygląda na pomieszanie przekazu dobrego ze złym w celu manipulacji i dezinformacji. Z poziomu logiki można ale moralność jest ponad logiką. Zasady moralne w wielu kulturach się różnią ale są wspólne części. W niektórych miejscach to jest po prostu wypaczone. Gdyby nie cywilizacja, religia i kultura to zasady moralny byłyby dla każdego takie same. Prakseda, tak jest, a ze strachu bierze się tylko zło. refren, patrzysz na wszystko przez pryzmat własnych przekonań. Z zepsutym jedzeniem też tak jest. Patrzę na kogoś i uciekam bo intuicyjnie czuję, że to zły człowiek a ktoś inny lgnie do niego i zostaje skrzywdzony. W rzeczywistości to tylko ułuda i iluzja, że mamy jakąś intuicję. To podświadome programy, które zakodowało nam w głowie społeczeństwo, geny, rodzice i szufladkujemy świat do etykietek, których się nauczyliśmy. Można sobie zdać sprawę, że zakochujesz się w nieodpowiednich osobach a i tak do nich podświadomie lgniesz. Twój sposób postrzegania świata nie wpływa na to jaki świat jest w realu.
  2. Łapa, nie że wszystko ale wartości i cele już tak. Sprawy boskie i religijne też. Czemu akurat katolicyzm? Tam akurat widzę sam fałsz. Dochodzę do prawdy ale tego typu spraw nie biorę pod uwagę bo temat przerobiłem już w liceum kiedy zmądrzałem. Słońce niech sobie świeci ale ja się pytam raczej jaka jest moja rola tutaj i tak naprawdę chuj wi. Straszą demonami, a może to prawda? Ciężko odróżnić chorobę psychiczną od rozwoju duchowego ale starając się nie odrzucać z góry możliwych teorii no to nie da się poznawać prawdy. deader, Twój nick już mówi, że nie żyjesz To nie jest na pewno prawda, że celem miałoby być rozmnażanie i już o tym pisałem w tym wątku. To środek do jakiegoś celu, którego nie znamy tylko do jakiego? Logika to pokazuje. Bez prokreacji nie ma życia więc musimy się rozmnażać ale to nie jest cel życia tylko środek jego rozprzestrzeniania. Tak samo jak celem wirusa jest rozprzestrzenianie się tak samo człowiek ma po coś uczucia i rozum. Gdyby miał za zadanie się tylko rozmnażać to by nie ewoluował do takiej formy ponieważ bakteriom łatwiej jest się rozmnażać niż nam więc są doskonalsze a jednak ewoluowały w wyższe formy. Czyli nie o rozmnażanie chodzi, szukamy dalej :) Ja jestem ciekaw czy ktoś w tym temacie poda chociaż jeden dowód na poparcie swojej logicznej tezy opisującej prawdę na temat celu naszego życia. Otóż nie. A nasza intuicja jest omylna bo rodzą się też psychopaci i bandyci. Ferdynand k, mądrze Pan prawisz Panie Ferdku ale zoba Pan na siebie w morde jeża. Bebech wywalony, podarte gacie, stare laczki i mocny full a robić to ni ma komu Panie, w dupe węża A tak na poważnie to ja piszę o hedonizmie. Też szacunek do innych uważam za podstawę. hedonizm to wyjebane na wszystko czyli też na tą całą rywalizację i wyścig szczurów. Dla mnie przyjemność to będzie siedzieć, robić mało, jarać blanty i podróżować Nie sądzę żebym po to przyszedł na świat ale skoro nikt nic nie powiedział to tak zrobię. refren, to jak to weryfikujesz? ja Ci powiem co ja robiłem - obalałem bzdety i zostawiałem to najbardziej logiczne. Tylko, że to gówno a nie prawda. Jedynie prawdopodobieństwo oszacowane przez mój umysł. Za mądrych uważam tych ze zbliżonymi poglądami a za debili resztę Bez sensu przecież. Musiałem się pozbyć poglądów żeby móc szanować innych. a jeszcze co do religii i bata nad głową to wy jeszcze w życiu bata nie widzieliście Dla mnie ktoś kto robi coś bo mu "święta księga" powiedziała to sorry ale to debil. Ja doceniam prawdziwe dobro płynące z serca a nie ze strachu.
  3. Oczywiście uczucia są najważniejsze. Zmiana przekonania to zmiana głównie emocji, które za nim idą a zmienić je możemy za pomocą The Work albo reframingu (niech google Wam powiedzą o co chodzi )
  4. Ewolucja nadal jest teorią, która zresztą została wiele razy obalona tylko się o tym nie mówi bo to część oficjalnej propagandy. Geny i rozmnażanie to środek do życia a nie cel sam w sobie. Więc pytanie po co to życie? Na nie chce odpowiedzieć filozofia. Religia to akurat inna bajka bo tutaj spryciarze wykminili sobie, że wysterują plebs wedle swoich życzeń a to było potrzebne żeby prymitywy się nie zabijały o jedzenie i żony, musieli mieć jakąś moralność i bać się karzącego Boga. Dzisiaj to niestety zostało i ludzie w to dalej wierzą ale jednocześnie sama Biblia i nauki mistrzów wschodu mają dużą wartość filozoficzną i w dochodzeniu do prawdy. Dawne wierzenia były bliżej związane z naturą i wiedzą powiedziałbym ezoteryczną. Ci ludzie byli bardziej rozwinięci duchowo niż dzisiaj mimo prymitywu technicznego i ogólnie mentalnego. Potem powstały wielkie religie żeby ogłupiać masy, a wielkie koncerny niszczą naturę, wprowadzają GMO, wycinają lasy i nakurwiają kominy i elektrownie atomowe. Mają bomby i czołgi. Powstaje nowy porządek świata. Wierzysz, że oni robiliby to wszystko gdyby chodziło tylko o przekazanie genów? Ego działa w ten sposób i to nie jest przypadkowe. W jakimś celu jest tak a nie inaczej. Z tego powodu mamy rozwój i kulturę - to już jest więcej warte niż życie samo w sobie i przekazywanie genów. Jeśli hedonizm jest płytki to czym nazwać życie dla przekazania genów?
  5. Celem życia jest żyć? Czyli co konkretnie? Egzystować? Leżeć przykutym do łózka? Czy może zdobywać pieniądze? A może jeszcze co innego? No własnie, skoro różni ludzie mają tak rozbieżne poglądy na ten temat, skoro różne religie i różni filozofowie mają różne teorie to znaczy tylko jedno. Nigdy nikt z nas nie dojdzie do prawdy i celu życia. Dlatego celem życia może być jedynie osiąganie własnej przyjemności (hedonizm) dbając o to żeby nie wchodzić w interes innych. Teraz tak. Ktoś mówi, że Biblia mówi prawdę. Część z nich interpretuje to tak a inna część inaczej. Jeszcze inni mają inną świętą księgę, a jeszcze inni słuchają mistrzów. Niektórzy dochodzą do prawdy sami. Inni wierzą w naukowe teorie. Nie da się zweryfikować co jest prawdą. Nie wiemy jakie intencje wobec nas mają inni ludzie, oszustwo jest na każdym kroku, zaufanie kończy się zazwyczaj zdradą i rozczarowaniem a jego brak powoduje pustkę. Nie zabiję się bo uważam, że jest reinkarnacja i dalej będzie to samo. Nie mam po co żyć bo cokolwiek bym nie robił mam poczucie bezsensu. Gdybym znał prawdę to by było zupełnie inaczej. Ktoś mi coś mówi co brzmi jak prawda. Mogę uznać, że mówi prawdę a mogę uznać, że nie. I kiedy uznam, że nie to ta osoba mówi mi coś ala "każdy alkoholik mówi, że nie jest alkoholikiem". Skąd mogę wiedzieć czy mówi prawdę czy to ja mam rację? I tego typu sprawy można mnożyć. Pytanie skąd dowiedzieć się co jest prawdą zawsze będzie bez odpowiedzi ale ciekaw jestem jak sobie z tym radzicie. Ja sobie nie radzę i uważam, że dopóki nie znam prawdy to moje życie nie ma sensu i najlepiej by było jakbym umarł ale jednocześnie jeśli śmierć ciała nie równa się śmierci świadomości to mam przejebane.
  6. Może być ale nie musi. Podobnie jak muzykiem może być Doda jak i Chopin :) Ja widzę hedonizm jako życie dla przyjemności a środkiem do tego mogą być podróże, seks i zabawa niekoniecznie z alkoholem i narkotykami (chociaż czasem też można sobie na coś takiego pozwolić ) A co do tych pieniędzy to powiesz o tym w Polsce i już 90% osob się z TObą nie zgodzi
  7. Jako, że tradycyjna psychoterapia jest przeze mnie postrzegana jako strata czasu i pieniędzy postanowiłem wyleczyć się sam. Założenia główne: cierpię przez błędne przekonania umysł to komputer i zmiana przekonań na pozytywne poprawia nastrój Wypisujesz sobie dlaczego cierpisz. Następnie sprawdzasz czy to prawda i czy można myśleć inaczej. Zmieniasz myśli na pozytywne. Koniec tej jakże prostej metody. Przykładowo ktoś cierpi bo nie ma pieniędzy. Zgodnie z założeniem jest to błędne przekonanie i naprawa go spowoduje, że zaczniesz wykorzystywać swój potencjał i zarobisz pieniądze. Zastępujesz to przekonanie pozytywnym i znajdujesz przykłady na to, że możesz mieć pieniądze. Wypisujesz negatywne przekonania kojarzące się z brakiem forsy i tak samo je obracasz na pozytywne szukając przykładów. W efekcie odblokowujemy zablokowane potencjały i dochodzimy tam gdzie trzeba. Szukamy swojego powołania i pasji: co bym chciał robić? Nie robię tego bo: (wypisujesz dlaczego i tak samo to odwracasz). Jeśli nie wiesz co jest Twoją pasją weź przekonanie "nie mam pasji" "nigdy jej nie poznam" "nie potrafię" i tak samo to odwróć. Inna metoda to po prostu poproszenie swojej podświadomości żeby powiedziała mi co jest moją pasją i co chciałbym robić. proste, każdy robi sam i za darmo. Jedyny minus to przekonanie ludzi, że potrzebują terapeuty do rozwiązania problemów a to błąd bo każdy jest w stanie sam się leczyć a wszystkie negatywne myśli sami sobie tworzymy.
  8. Łapa, Nie wymagający wysiłku intelektualnego? Żeby być hedonistą to trzeba mieć pieniądze a to wymaga wysiłku. Jest prosty to akurat zaleta bo jebać to co skomplikowane i niejasne jak polskie prawo. Doberman, wydaje Ci się :)
  9. Łapa, co znaczy płytki? marimorena, jak to po co? Żeby wiedzieć po co żyjemy. Nikt nie wie więc niczyje życie nie ma sensu, proste :) Po drugie po to żeby nie dać się oszukać. Po trzecie gdyby ludzie znali prawdę nie byłoby różnicy zdań i podziałów oraz głupoty. Jest coś jeszcze. Strach. Kiedy boję się, że prawda jest zła to wtedy cierpię a gdybym znał prawdę to by tego nie było.
  10. SLD to czerwone złodzieje. Ja nie szanuję szkodliwych poglądów ale to nie przeszkadza mi szanować ludzi, którzy takim poglądom ulegają. Socjalizm bezpośrednio uderza we mnie jako obywatela więc nie mogę szanować takiego poglądu.
  11. No dobra ale są też takie tematy jak polityka, historia - wszystko zafałszowane, rozwój duchowy i teorie psychologiczne - pełno fałszu i chorób psychicznych. Kogo słuchać? Ja słucham tylko siebie ale w ten sposób na pewno też mylę się i nie poznam prawdy. Na tyle to jest bezsensowne, że chyba naprawdę tylko hedonizm ma jakiś sens a resztę walić.
  12. Tylko... czy się da? Zagłuszyć owe myśli - tak skutecznie i prawdziwie? One i tak kiedyś nas dopadną w ciemnym zakamarku nas samych, z szyderczym uśmieszkiem i kpiąco rechocząc nam prosto w twarz oznajmią "Ni uja, tu jesteśmy, hłe hłe hłe" . To ja wtedy zrobię taką minę jak Boguś Linga i powiem "wypierdalać" :)
  13. Ja jestem akurat już zdrowy psychicznie ale rozkminy mam nadal. No i wychodzi mi na to, że Bóg jest bo ktoś mnie tam wspiera i z kimś gadam. Więc to wiem i dostaję informację, które sie spełniają. Także nie schizofrenia bo za duzo jest zbieżności i generalnie odstawiłem fluor bo niszczy szyszynkę. Ale najgorsze jest to, że taki typ zbadał mnie wahadałkiem i to co mu wyszło zgadza się z tym co jest naprawdę. Co o tym mam sądzić? Każda religia mówi o Bogu, a te starożytne były wszystkie zbliżone do siebie w każdym miejscu świata. Dobra, niewazne pewnie do psychiatryka mnie zabiorą za te posty ale to wszystko prawda jest
  14. Tak samo jak zawsze jest mowa o gadach, które są symbolem zła. Serio wiara w Reptilian jest mądrzejsza niż katolicyzm i inne tego typu religie. A co jest prawdą to tego nie wiemy. Ja wiem jedno, że Bóg jest chujowym osobnikiem, który popełnił za dużo błędów. Mam nadzjeię, że da się przejść w stan wiecznego nieistnienia i ostatecznie zniknąć bo życie wieczne wydaje mi się koszmarem a reinkarnacja to gówniany system.
  15. No właśnie to może być choroba psychiczna. Ale to jest zbyt logiczne jak na chorobę,. Jak mówię o tym ludziom to są w szoku, ale z drugiej strony nie wiadomo jak to traktować Myślę, że rezygnuję z tego i przechodzę na totalny hedonizm i wyzbycie się moralności i romantyzmu bo po co mi ten balast.
  16. Wiara w Boga to zaprzeczenie wiedzy o Bogu. Akurat to sobie uświadomiłem, że on istnieje i jest w każdym z nas. Pytanie tylko na temat tego czy prawdą jest to co mówią ludzie wierzący w Reptilian, buddyści, niezalezni mistrzowie duchowi czy co? Ja jestem pewien istnienia Boga i reinkarnacji a cała reszta to jakieś dziwne domysły. Jedno jest pewne że te wszystkie wizje tych ludzi naprawdę objawiły im się w głowach i teraz pytanie czy to wytwór ich psychiki, czy to działanie demonów (hehe) czy też prawdziwy kontakt z jakimiś istotami czy nawet z Bogiem.
  17. Gówno prawda. Po marihuanie podświadomość wywala Ci na wierzch i ludzie mający tam burdel mogę mieć kłopoty psychiczne. Trzeba więc je rozwiązać i pomaga na to długotrwałe palenie skuna. Taka prawda
  18. A po to oglądają, że to są mądrzejszy ludzie niż lewacy zapatrzeni tylko na swoją wizję świata. Trzeba wiedzieć co wróg gada żeby móc obalać te głupoty, masakrować lewactwo i się z niego śmiać :)
  19. Ja doszedłem do wniosku, że hedonizm jest jedynym rozwiązaniem. Na tym świecie nie ma wartości i moralności. Można się wkurwiać a można się dostosować. Ja się nigdy nie dostosowywałem więc czas wziąć sprawy w swoje ręce ale po swojemu. Srać na zdanie innych o tego typu sprawy. Tak jest łatwiej i można być szczęśliwym jeśli na serio uda się przestawić na taki tryb. Ezoteryczne teorie o oświeceniu mówią o tym, że można osiągnąć je dzięki miłości do ludzi lub narcystycznej miłości do samego siebie. W sumie jedno i drugie mam w dupie ale można pokochać luzacki styl życia i mieć na wszystko wyjebane :)
  20. torres

    [Kraków]

    Wybrałbym się na jakieś spotkanie ale po niektórych postach, które tu napisałem to chyba wstyd
  21. Reiben, ale ja wolę ruchać niż prosić o foty
  22. Czy tylko mnie to rozjebało? A jak prosiłby o zdjęcia piersi to by było normalne? Jestem raczej gówniarzem a w tym świecie Warsaw Shore już się czuję jak starzec.
  23. Heh jak wiadomo prawda jest jak dupa - każdy ma swoją. Jak dochodzicie do swojej prawdy i czy nie przeszkadza Wam świadomość, że to gówno prawda? W sumie jako ludzie gówno wiemy. Nic, dezinfomacja. No i każdy myślący człowiek wie o tym, że oficjalne informacje trzeba dzielić przez tysiąc a na każdą tezę są oficjalne potwierdzenia i dowody, które to obalają. No i są ludzie, którzy dochodzą do prawdy po swojemu. Skąd wiedzą, że to prawda? Znam katolików, którzy daliby sobie rękę uciąć za swoje poglądy, podobnie świadkowie Jehowy, ateiści i agnostycy. Ja mam jeszcze inne doświadczenia i ze swojego punktu widzenia wiem, że tamci wszyscy się mylą ale sam nie mogę mieć pewności czy ja również się nie mylę. Skoro żyjemy w świecie, w którym nie wiadomo po co żyć, co trzeba robić żeby osiągnąć sukces, a nawet co jest prawdziwym sukcesem i celem tego życia i co zapewnia szczęście to w takim razie po jaki chuj żyjemy? Przez ten brak możliwości weryfikacji prawdy życie praktycznie nie ma sensu i trzeba sobie stworzyć sztucznie ten sens wymyślając jak spędzić życie żeby zagłuszyć myśli pytające po co ten cały pierdolnik.
  24. Rozwiązaniem jest prywatyzacja szpitali i system ubezpieczeniowy. Prywatne ubezpieczenie zawsze będzie tańsze niż obecna służba zdrowia a jakość usług będzie wyższa. Ludziom, których w ogóle na to nie stać a ich obiektywna sytuacja jest bardzo zła powinni pomagać inni ludzie. Socjalizm właśnie to nam zabiera niszcząc więzi społeczne i naturalną dobroć człowieka zastępują przymusami powodując znieczulicę.
×