Skocz do zawartości
Nerwica.com

mateek

Użytkownik
  • Postów

    2
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Osiągnięcia mateek

  1. Witam, postaram się dokładnie opisać mój problem. Mam 17 lat. Prawie 3 tygodnie temu zapaliłem z kolegami marihuanę. W pewnym momencie, nie wiem czy na skutek jakieś sugestii czy samo z siebie pojawiły się w mojej głowie wyobrażenia i potrzeba by iść do domu, wziąć nóż i zrobić nim krzywdę mamie. Bardzo się bałem, czułem że tracę kontrolę nad sobą i zaraz rzeczywiście mogę iść do domu i to zrobić. To była jakaś psychoza? A może obudziłem w sobie nerwicę natręctw? Dodam że od tamtego czasu nie mam takich myśli, jedynie na wspomnienie tego wydarzenia. Ale tydzień po paleniu doszło co innego. Zacząłem mieć dziwne natrętne myśli że zwariuję, że mnie gdzieś zamkną lub że stracę nad sobą kontrolę. Do tego mam dziwne uczucie odrealnienia. Czuję się jakbym był zamknięty we własnych myślach, wyraźnie widzę tylko to co jest blisko przede mną, nie umiem odczuwać radości, chodzę jak robot. Przeczytałem że może to być derealizacja lub depersonalizacja. Dodam że zawsze przed wieczorem wszystko mija i czuję się wtedy jak bym był wolny od tych wszystkich myśli, a na drugi dzień jakiś czas po przebudzeniu wszystko wraca. Jestem na coś chory? W mojej rodzinie zdarzały się przypadki chorób psychicznych. Ja sam czasem miałem różne natręctwa dotyczące właśnie śmierci mamy. A rok temu również po zapaleniu marihuany miałem nerwicę związaną z wymyślaniem objawów różnych chorób. Bałem się że dostanę zawał itp. Po jakimś czasie przestałem zwracać na to uwagę i przeszło. Czy to co teraz mam również przejdzie? Czy powinienem udać się do terapeuty? I jeszcze jedno - nie mam pewności czy była to czysta marihuana gdyż poczułem po zaciągnięciu się gorzki posmak na języku. Jeżeli tam coś było to mogło mi trwale uszkodzić mózg? Nie miałem nigdy objawów innych chorób i zaburzeń niż nerwica, czyli żadnych psychoz, głosów czy urojeń, nie mam też problemów ze snem. Wypełniłem sporo internetowych testów na schizofrenię i zawsze wskazywały że nie mam co mnie trochę podtrzymuje na duchu . Proszę o pomoc lub porady.
  2. Witam, postaram się dokładnie opisać mój problem. Mam 17 lat. Prawie 3 tygodnie temu zapaliłem z kolegami marihuanę. W pewnym momencie, nie wiem czy na skutek jakieś sugestii czy samo z siebie pojawiły się w mojej głowie wyobrażenia i potrzeba by iść do domu, wziąć nóż i zrobić nim krzywdę mamie. Bardzo się bałem, czułem że tracę kontrolę nad sobą i zaraz rzeczywiście mogę iść do domu i to zrobić. To była jakaś psychoza? A może obudziłem w sobie nerwicę natręctw? Dodam że od tamtego czasu nie mam takich myśli, jedynie na wspomnienie tego wydarzenia. Ale tydzień po paleniu doszło co innego. Zacząłem mieć dziwne natrętne myśli że zwariuję, że mnie gdzieś zamkną lub że stracę nad sobą kontrolę. Do tego mam dziwne uczucie odrealnienia. Czuję się jakbym był zamknięty we własnych myślach, wyraźnie widzę tylko to co jest blisko przede mną, nie umiem odczuwać radości, chodzę jak robot. Przeczytałem że może to być derealizacja lub depersonalizacja. Dodam że zawsze przed wieczorem wszystko mija i czuję się wtedy jak bym był wolny od tych wszystkich myśli, a na drugi dzień jakiś czas po przebudzeniu wszystko wraca. Jestem na coś chory? W mojej rodzinie zdarzały się przypadki chorób psychicznych. Ja sam czasem miałem różne natręctwa dotyczące właśnie śmierci mamy. A rok temu również po zapaleniu marihuany miałem nerwicę związaną z wymyślaniem objawów różnych chorób. Bałem się że dostanę zawał itp. Po jakimś czasie przestałem zwracać na to uwagę i przeszło. Czy to co teraz mam również przejdzie? Czy powinienem udać się do terapeuty? I jeszcze jedno - nie mam pewności czy była to czysta marihuana gdyż poczułem po zaciągnięciu się gorzki posmak na języku. Jeżeli tam coś było to mogło mi trwale uszkodzić mózg? Nie miałem nigdy objawów innych chorób i zaburzeń niż nerwica, czyli żadnych psychoz, głosów czy urojeń co mnie trochę podtrzymuje na duchu . Proszę o pomoc.
×