
EmInQu
Użytkownik-
Postów
1 760 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez EmInQu
-
Poczytuję sobie teraz " Pracoholicy. Szkoła przetrwania" - BK.
-
Nadrabiam zaległości w nauce, dumam jak obszyć leżaki.
-
-
I Kamilek Nasze super chłopaki
-
-
Wróciłam z kręgli, a teraz wskakuję do wyra z garścią medykamentów żeby się kurować.
-
Bródka
-
-
Nie wiem czemu ale kojarzy mi sie to z potrójną waginą kosmitki Miałam rano podobne skojarzenia tyle, że z potrójną waginą z tamponami
-
1113
-
Jednym z głównych filarów udanego/trwałego związku jest poczucie bezpieczeństwa. Każda trzeźwo patrząca na życie kobieta będzie miała na względzie nie tylko swoją własną przyszłość, ale przede wszystkim dzieci, które się pojawią. Całej rodzinie trzeba zapewnić pewny azyl, z którego nie wywalą Was za rok, czy dwa, trzeba zapewnić dzieciom wykształcenie(co jeśli będą chciały uczestniczyć np. w jakichś dodatkowych płatnych kursach, by dać sobie szansę na lepszy start niż Twój? ), stałą ochronę zdrowia(choroba nie zna jednostek czasowych i na zakup leków, czy wizytę u dentysty trzeba być przygotowanym non stop), jakieś rozrywki(np. letnie , czy zimowe obozy, wyjścia do kina, na basen), by dzieciaki mogły mieć fajne wspomnienia z dzieciństwa, nie ukrywajmy, że również potrzebny jest w życiu rodzinny pojazd, nie mówiąc już o ciuchach, czy zdrowym jedzeniu(przytulaniem nikogo nie nakarmisz). Moim zdaniem( obserwując ludzi) bardzo znaczącym powodem kłótni w małżeństwach są problemy finansowe, bo jeśli człowiek nie ma poczucia bezpieczeństwa, to nie czuje się szczęśliwy. I nie chodzi mi tu o bycie bogatym i próżnym. Chodzi o godne życie z dobrze zabezpieczonymi podstawami. 2000 zł przy np. dwójce dzieci( w obecnych czasach) to jest nic. Fajnie jest też pomyśleć o tym, by np. własnym dzieciom coś po sobie zostawić(nie tylko przeżyć życie dla samego przeżycia) np. kawałek ziemi, czy inny rodzaj nieruchomości. Po to właśnie, aby kiedyś w swoich związkach nie musieli martwić się o to, co włożyć do gara lub skąd wziąć kasę na podręczniki spłacając kredyt, tylko żeby mogli cieszyć się sobą i wszelkiego rodzaju odskoczniami od prozy życia.
-
Mówią, że tak Czy masz zdolności organizacyjne?
-
codziennie Czy wg. Ciebie wszechświat ma granice(jeśli tak, to co jest za nimi?)?
-
Z dwojga złego psycholog. Narzekać, czy działać?
-
"Ktoś Cię kocha!" Ja również kocham moich rodziców.
-
Nie popadajmy ze skrajności w skrajność. Możesz zacząć od uczestnictwa w jakichś grupach zorganizowanych np. warsztatach efektywnej nauki <- to jedynie jeden przykład z miliona. Kierunków masz właściwie nieskończenie wiele. Nikt Ci nie sugeruje, abyś z miejsca rzucała się ludziom na szyję. I nie przestaniesz nią być jeśli sama nie zrobisz kroku do przodu. Nikt za Ciebie żył nie będzie(nie będzie dokonywał zmian).
-
Justyna!!!!! Chapeau bas!
-
A co stoi na przeszkodzie, abyś zawierała multum nowych znajomości poprzez czynne uczestnictwo w życiu publicznym? Racja. Nawet zwykły internista bada pacjenta dłużej, aby wystawić trafną diagnozę dotyczącą choroby somatycznej. Bardziej, by się szybciej pozbyć swojego problemu(czyt.pacjenta). Nie Ty jedna Bardzo często stresogenne środowisko zawodowe wpływa niekorzystnie na zdolności psychoruchowe, analityczne, czy koncentrację. To jest tak jak podczas udziału w teleturnieju. Komuś, kto tylko ogląda zawodnika fajnie się mówi co i jak ma robić oceniając poziom trudności. Wszystko się jednak zmienia, gdy musi bezpośrednio zmierzyć się z zadaniem. Nagle wszystko wydaje się dużo trudniejsze, czas mija za szybko w stosunku do działań człowieka. Jeśli człowiekowi na czymś zależy(ma to sporą wartość dla jego życia), to często emocje deformują jego faktyczne zdolności. Klarownie to przedstawiało się np. podczas mojego egzaminu na prawko na placu manewrowym. 80% ludzi nagle straciło umiejętności, które wypracowali podczas wielu godzin jazdy z instruktorem. Niektórzy zapomnieli nawet jak się otwiera maskę. Ja również nie ufam, bo po prostu nie mam ku temu kompletnie żadnych racjonalnych podstaw, a bujanie się w świecie fantasy zupełnie mnie nie interesuje. Dużo ważniejsze jest moim zdaniem wypracowanie umiejętności, by zaufać samemu sobie. Wierzyć w siebie i swoje możliwości. Uzasadniła to stwierdzenie kiedykolwiek jakimiś konkretnymi argumentami, czy tylko tak sobie strzela frazesami dla zabicie nudy i podreperowania własnego ego?
-
Z nikim nie umiem rozmawiać.
EmInQu odpowiedział(a) na toomaszewski1997 temat w Pozostałe zaburzenia
IMO Bo kiedyś byłeś dzieckiem. Proces adolescencji nie obejmuje jedynie sfery fizycznej, ale także psychiczną. To normalne, że usprawniły Ci się analizatory obniżając jednocześnie Twój próg wrażliwości. Niektórzy przechodzą to mniej apatycznie, a inni bardziej. Dzieci przed silnym boomem okresu dojrzewania przejawiają jednokierunkowe, proste myślenie. Potem następuje szybki przeskok do hipotez, dedukcji, abstrakcji. Zaczynasz myśleć formalnie, czyli mówiąc łopatologicznie myślisz o swoim myśleniu i co najważniejsze wyciągasz emocjonalne wnioski. Zaczynasz widzieć swoją pozycję. Stajesz się w jakimś tam stopniu egocentrykiem, jak każdy człowiek na tym etapie rozwoju. Dokonujesz ocen efektywności każdej rozmowy bez uprzedniej weryfikacji innych spostrzeżeń(trafnie to zauważył użytkownik Essprit). Twoje oczekiwania stają się bardziej złożone. Chcesz podświadomie osiągnąć pewne normy, których nie miałeś potrzeby zauważać jako dziecko. To taki typ szybkiego konformizmu, którego niespełnienie często wytwarza blokady. -
Siemanko o poranku
-
-
Ciekawe gdzie go wywieźli tymi furgonetkami? Podobno chce zostać malarzem