monapayne

A to u mnie tak było z matmą.

W tym wątku się smarka. Tak, odchudzam się.

devnull, no coś w tym jest.

no jest piątek. Kurczę. Mi benzo też nie działały przy innych lekach...

Związek partnerski. Szampon ziołowy z pokrzywy naturalny czy szampon z reklamy lśniące włosy i zapach słodko chemiczno bąblowo migdałowy?

No, u mnie w szkole to też cały czas były jakieś podrywy. Ale to może ze względu na typ szkoły. [ Plastyk : P ] Czasami takie teksty leciały na lekcji, że masakra : D

Wydaje mi się, że kwetiapina tak działa na nastrój, że łagodzi te najgorsze objawy schizofrenii. Wszyscy, których znam to zachwalają kwetiapinę bo po niej jest po prostu fajnie, dobrze.

Przecież ona sobie tego nie wymyśliła, tego zakochania.

Ano.

No to możliwe, że do w strony psychotyczne idzie, schizo jakieś podobne.

No w sumie to się czuje, że się komuś podobamy. Ja zawsze tych poważnych chłopców to miałam dużo starszych... Mój obecny komplementował mnie też słabo. Ale to dlatego, że dopiero badał teren. Np. na początku wiedziałam, że mu się podobam. No bo miałam 18 lat i czuło się chemię w powietrzu. Nie potrzebowałam nic z jego strony. A komplementy to dopiero później były dla mnie ważne. Jak miałam nerwicę i zap...erdol w szkole. Wtedy mało jest czasu na uważność. Nie znamy chłopaka. A może Ty, autorko, też go jeszcze naprawdę nie znasz. Jak czuje się coś w powietrzu to nie trzeba czasem mówić. Ogólnie to wszyscy chłopcy, z którymi się bujałam tak o to mówili, że jestem ładna i onieśmielałam ich. Albo odpychałam. To byli koledzy od wódki, rówieśnicy, czasem nawet młodsi. A ten, z którym byłam, zakochałam się to nie mówił prawie nic. Milczeliśmy z dwa lata. Też czasem potrzebowałam tego żeby mnie dowartościował. Ale poznał mnie jako dowartościowaną raczej. Pogodzoną z kompleksami. A jak miałam 17 lat to miałam megakompleksy jeszcze. Nie byłabym w stanie z nikim być nawet. Z powodu niezaakceptowania siebie. Mimo że byłam. Ale to było nie to. Szkoda mi było wtedy moich chłopaków. Ale w sumie to nic by z tego nie było.

Jezu, ale mnie on dołował. Nie wk...rwiał mnie ju nawet wtedy, tylko dobijał. Amfce. Mnie dużo użytkowników bawi, tak abstrakcyjnie jakby. Ale to chyba pozytywne. Denerwuje mnie egocentryzm i narcyzm. Ale to też rozumiem.

No, ale mogliby porozmawiać... Kurczę. No, ja to liczyłam tylko na seks. Bo co więcej mogłabym dać w wieku moich 18 lat. Ale nie chciałabym i tak. Eh, takie to American Beauty...

the same mnie też.

z durnych pytan z nocnych smarkow z siebie z porad quasi-doktorkow z forumowych smieszkow

Ja się kochałam raz w jednym nauczycielu. Teraz mam go w znajomych. Ale on nigdy nic do mnie. Chyba nie miałam walorów na to... Ale teraz piszemy czasem. Chciałbym kiedyś się z nim spotkać. Dla mnie jest piękny i w ogóle.

zima, to wiele wnosi do tematu.

Przecież Ty jesteś ładna, Candy.

Mam odstające uszy i celulitis. Ale hui z tym.

Nie chcę czytać Pisma, bo go nie rozumiem. Ale chcę żyć w zgodzie z naturą... tak robię. Staram się przeprosić.

No bo tego leki psychiatryczne nigdy nie dadzą. To co pisałam wyżej - to chad raczej jest stałą chorobą. Ale są schizofrenie które mijają - o to mi chodziło. Dla jednych to remisja a dla innych choroba minęła.

No, to jest prawda. Ale kurczę, jak już w tym byłam to co teraz? Pozostanę już w tych rejonach na zawsze? Nie do końca wierzę, że to moje schizy. Kiedyś się to sprawdziło kilka razy... Ale nie chcę tego. Chcę czystą duchowość. Ewentualnie szamanizm później. Taki świadomy... Ja jako dziecko miałam styczności z czymś takim. I potem jako nastolatka. I dwa lata temu przed szpitalami. Żałuję tego, odgradzam się od tego jak mogę a to i tak mnie wciąga czasem.

ja mam fotki hobbiego. wydrukowałam i wiszą na mojej lodówce. jak w american filmach.

Myślę, że wróżbiarstwo jest jednak naginaniem czystej rzeczywistości. Miesza to trochę.

hobby, hahaha : D