
alicja_31
Użytkownik-
Postów
645 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez alicja_31
-
mąż zostawił mnie w ciązy dla psa
alicja_31 odpowiedział(a) na mon1 temat w Problemy w związkach i w rodzinie
dziwni jesteście... szlag z kundlem, facet dał tu d..y, a ona w ten sposób dała mu znać, że coś jest nie halo w związku -
Czy mieszkanie z chłopakiem przed ślubem niszczy miłość?
alicja_31 odpowiedział(a) na nwckg temat w Problemy w związkach i w rodzinie
niezłe jaja, żeby rodzice dyktowali 24-latce czy może się bzykac czy nie... rozumiem jeszcze, że ktoś pości, bo tak wybrał, ale kierowanie się filozofią "co ludzie powiedzą" jest co najmniej chore - to wdzisiejszych czasach jeszcze się zdarza?? -
błeh, też mi się nie podobają chłopaczki-słodziaczki Jason Statham za to ....faaajny jest
-
CHAD- Choroba Afektywna Dwubiegunowa cz.III
alicja_31 odpowiedział(a) na Amon_Rah temat w Depresja i CHAD
Depakiniarz, przede wszystkim nie wyobrażam sobie Ciebie z Martą Grycan -
CHAD- Choroba Afektywna Dwubiegunowa cz.III
alicja_31 odpowiedział(a) na Amon_Rah temat w Depresja i CHAD
Depakiniarz, przede wszystkim nie wyobrażam sobie Ciebie z Martą Grycan -
sprawdzasz ich w ten sposób? ile Ci są w stanie wybaczyć? jak bardzo im na Tobie zależy? też tak miewałam, przeszło z wiekiem, jak wiele innych rzeczy
-
mam obsesje na punkcie jego byłej żony i o niej myślę
alicja_31 odpowiedział(a) na karolinaoliwia89 temat w Problemy w związkach i w rodzinie
-
Byłem z nią rok zostawiła mnie dla faceta, którego zna tyd
alicja_31 odpowiedział(a) na Sokolov temat w Problemy w związkach i w rodzinie
dream*, miałam mniej więcej to samo napisać... też bym olała takiego gościa, coś ty się jej tak uwiesił? nie możesz sobie poszukać innej?? pół światu tego kwiatu -
wizyta u kosmetyczki
-
ja również, nabyłam w tym celu zapas alkoholu na caaaaaaaaaaaaały wieczór
-
bei, no ok, ale czy uważasz, że to jest w porządku, że mama musiała się poświęcić? smutne, każdy ma prawo do decydowania o sobie i godnego życia, a nie męczenia sie w układzie skazanym na niepowodzenie, w imię czego? wiecznego zbawienia?
-
najbardziej sie boję, że nie zdążę sobie kupić ciuchów na wyjazd za tygodnie
-
bei, aaaa, religia...właśnie, ja pier.olę, to bywa problemem
-
bei, w moim domu rodzinnym takie sytuacje - powroty pijanego ojca - zdarzały się, mamie się nie podobało, więc się rozwiodła i tyle... a w ogóle myślę, że alkoholizm jednego z małżonków często niestety jest poniekąd winą obojga - bo na którymś etapie zabrakło komunikacji i zaczęła się ucieka w alkohol, wiele kobiet jest naiwnych, myślą sobie, że mimo że partner ma milion cech niekompatybilnych, to jakoś to będzie, potem zaczynają się nierealne oczekiwania i nieporozumienie i związek się sypie inaczej jest, kiedy związek jest oparty na partnerstwie i podziale odpowiedzialności za niego po równo, wtedy razem latamy lub razem brniemy w g...o
-
jeeesssu, a myslisz, że coś się zacznie dziać?? (nie mam ostatnio coś cierpliwości, żeby śledzić wydarzenia na bieżąco...), to ja musze konserwy kupić!
-
ja tam mam ochotę na to co zwykle...prosta ze mnie kobieta, cóż
-
czyli rzewna, nierealna historyjka, żeby każdy odrzucony nieatrakcyjny poczuł się lepiej i czekał na tę jedyną, która zobaczy w nim TO COŚ
-
a jak dla mnie bzdurne jest wyluzowanie i pewność siebie bohatera... z taką buźką w realu pan miałby niezłą deprechę i unikałby ludzi, nie umiałby rozsądnie i na ludzie pogadać z babką, bo za bardzo by mu zależało, itd. itp.
-
bei, bo ja nie rozumiem układu, w którym jedno się bawi, a drugie płacze..., najpierw pijemy razem, potem odwalamy razem głupie rzeczy, a potem razem leczymy kaca - tak jest weselej
-
to zależy czy się nawalisz w trupa czy tak tylko trochę dla fantazji i wigoru... Słowo nawalisz jest jednoznaczne nie ważne czy ktoś jeszcze bełkocze czy już nie ma na to sił i śpi (druga wersja bardziej optymistyczna). Wiadomo, że kieliszek wina czy szampana wcześniej na romantycznej kolacji to coś innego. Ja pisałam o moim skojarzeniu, pewnie trochę spaczonym, zresztą chodziło mi o coś całkiem innego, np. nawalony mąż wraca do domu... Nie bez znaczenia w przypadku mojej wypowiedzi jest tematyka działu w którym watek się znajduje. Ale to nie watek o seksie nigdy nie było tak że mąż nawalony wrócił do domu sam... jak już to oboje zygzakiem wracalismy, oboje sobie smierdzielismy i wzajemnie się gwałciliśmy, więc było przecudnie
-
to zależy czy się nawalisz w trupa czy tak tylko trochę dla fantazji i wigoru...
-
ja tak piłam w wieku lat 16-17 nie pamiętam co wtedy robiłam i może to dobrze...
-
jetodik, opowiedz nam o tej lasce
-
Olej detal, dają to bierz najpierw zdjęcie lewej stopy poproszę
-
a pazury czyste?? pięty gładkie??