marimorena

Wolałabym już mieć jakiś powód do tego lęku który wciąż do mnie powraca, czułabym że to ma jakiś sens. A to przychodzi zupełnie nieoczekiwanie, nagle, bez żadnej przyczyny, nie wiem skąd, boję się swoich reakcji. Przegania mnie do domu chociaż staram się walczyć. I nie ma na to żadnej rady.

spróbuję się przełamać i przyjść, najwyżej was poobserwuję z daleka

nie, za dużo zdjęć masz tatuaż?

wszyscy już grzecznie śpią?

tak czy masz ulubioną kawę?

też muszę jakoś wrócić na uczelnię, do innego miasta, i totalnie sobie tego nie wyobrażam. boję się że nie dam rady i po miesiącu się poddam

wydaje mi się że potrzebuję kogoś, ale jak przychodzi co do czego to się chowam. tchórz ze mnie.

od prawie roku tracę czas i wiem że będę tego żałować w przyszłości ale nie mam sposobu żeby to zmienić

mój psychiatra stwierdził że po 3 tygodniach powinno już działać, a są tylko skutki uboczne :/

remont u sąsiadów

hej hej szaro za oknem

Psychiatra dołożył mi mirtazapinę do fluoksetyny żeby wyregulować sen i nasilić działanie, ma ktoś doświadczenia czy to działa..?

Helena Bonham Carter (podobno jestem do niej podobna^^), Penelope Cruz, Anne Hathaway, Jude Law, Viggo Mortensen, Robert Downey Junior

na taką dobrą mrożoną kawę

( Dean )^2, byłam kiedyś, nawet coś z tego wyszło na chwilę, całkiem sympatyczne

jaki preparat polecacie?

L.E., najważniejsze to odpocząć, zdrowy egoizm się przydaje

Śmierć ze Świata Dysku <3 W którym roku chciałbyś się urodzić?

bliskich trzeba niestety zwykle zignorować i chwytać się tych małych kroczków i pojedynczych osób, tutaj widzę wielu w podobnej sytuacji

dzień dobry [: ten moment kiedy zaczyna się tęsknić za zimą

ja przesiaduję w kawiarniach, mniej radykalna namiastka kontaktu z ludźmi [:

zastanawiam się co ze sobą zrobić

taaak! czy masz ulubiony kraj?

Nie wiem pod jakie pojęcie to podchodzi ale czuję się pustą skorupą, zupełnie niezależną od myśli i uczuć. One są gdzieś obok, tworzą odrębny byt nad którym nie panuję. Czasami nie jest to takie złe bo dzięki temu mogę nic nie czuć i łatwiej jest przetrwać, ale na dłuższą metę brak tożsamości jest nieco męczący.

Lilith, dokładnie tak samo. plus nieskładne myśli pędzące w głowie, nie pozwalające zrozumieć o co tak naprawdę mi chodzi. i samo-nakręcanie się, jak już się zacznie to idzie jak lawina