Skocz do zawartości
Nerwica.com

marimorena

Użytkownik
  • Postów

    721
  • Dołączył

Treść opublikowana przez marimorena

  1. wszystko to kwestia sposobu myślenia i tego co sobie wmówisz, wymaga to pewnie czasu ale póki będziesz się skupiać na rozpaczaniu nad samotnością nigdzie nie dojdziesz, wiadomo że ciężko się czymś zainteresować ale to tylko kwestia spełnienia się w jakiejś dziedzinie życia
  2. marimorena

    Co teraz robisz?

    Incepcję oglądam i szukam prezentu dla przyjaciółki
  3. dobra kawa mi wyszła, szkoda tylko że miałam rzucać
  4. ja nie potrafię odpoczywać bo cały czas męczy mnie napięcie i poczucie że powinnam robić coś innego
  5. LATEK1962, ale tak się czuję, to co innego niż po prostu nieróbstwo
  6. Znam taką mieszankę uczuć ale mi nie kojarzy się to z zazdrością akurat. O co/o kogo?
  7. mam straszne poczucie winy jak się nie ruszam cały dzień ale wciąż nie mogę tego przezwyciężyć
  8. Myślę że nie można niczego zakładać, mówić 'nic' i 'nigdy' bo po sobie widzę jak szybko niektóre rzeczy się zmieniają. To co już przeżyliśmy zostanie w nas i na pewno nie będziemy tacy jak ludzie całkiem zadowoleni z życia, ale z drugiej strony nie istnieje 'normalność', nawet w idealnych relacjach dzieją się dziwne rzeczy i niekoniecznie wynika to z zaburzeń. I to chyba naturalne że wolimy bliskość kogoś podobnego, kto trochę rozumie co przechodzimy. Sama wolałabym kogoś zaburzonego bo bałabym się że normalnego za bardzo skrzywdzę
  9. po czym poznaliście że zaczyna działać? od wczoraj nie potrafię określić czy to może już ale jakby wszystko się normowało
  10. Desiderii, mam podobne myśli. Na pierwszym planie jest mój kiepski stan i nie wyobrażam sobie żebym mogła stworzyć jakąś zdrową relację więc trochę wypieram taką potrzebę, wmawiam sobie że nie potrzebuję. Ale czyjaś bliskość jest niestety potrzebą czysto biologiczną, praktycznie nie do eliminacji. Odzywa się w najmniej odpowiednich momentach. Inna sprawa że niezależnie w jak dobrym związku będziesz zawsze jesteś sam ze swoimi myślami i nie ma na świecie nikogo kto czułby to samo co ty. Jeżeli decydowałabym się kiedyś na tworzenie relacji to chyba już bez żadnych oczekiwań, bo i tak nikt w pełni nie zaspokoi moich potrzeb skoro ja sama nie potrafię.
  11. ktoś jeszcze gnije w domu czy udało wam się ogarnąć i wyjść?
  12. dzień dobry nie wiem co ze sobą zrobić, zawieszam się
  13. też kiedyś lepiej się czułam po wysiłku ale aktualnie nie bardzo mogę cokolwiek praktykować. uciekam w książki.
  14. marimorena

    Aborcja

    psyche., jedno z drugim się łączy
  15. marimorena

    Aborcja

    przestańcie się pastwić, wszędzie na tym forum panuje normalnie zrozumienie, różnie się ludziom w życiu układa, nigdy nie wiesz jak byś postąpił w danej sytuacji dopóki się w niej nie znajdziesz. to nie miejsce na lincz i pogrążanie kogoś. byle kto, zrobiłaś co musiałaś, nic już nie zmienisz. skoro masz dla kogo się ratować to tylko to powinnaś teraz zrobić.
  16. marimorena

    zadajesz pytanie

    inteligentny [: chciałbyś być innej płci?
  17. Beznadziejnie. Pobudka z lękiem i zmęczeniem, roztrzęsienie po rozmowie z psychologiem, pierwszy raz od dawna łzy w oczach, atak lęku w kawiarni. Poddałam się i wróciłam do domu chociaż naprawdę chciałabym coś porobić. Wyczerpanie bezsilnością.
  18. Wiem że to źle ale uważam depresję za mój normalny stan. Czuję się w tym bezpieczniej i w jakiś sposób stabilnie, co jeszcze utrudnia walkę bo nie zawsze jestem pewna czy chcę zdrowieć. Bo co właściwie znaczy normalność..
×