dusznomi

najadłam sie tabsów jak głupia, zaraz zacznie mnie boleć żołądek i będzie kolejny powód do paniki i tak od powodu do powodu!

hania33, jeszcze troszkę trzyma, ale powoli jest lepiej...łyknę jeszcze magnez -- 06 wrz 2013, 22:27 -- i włączę sobie medytacje, polecam: http://janina002.wrzuta.pl/playlista/8AXsPhjIh5r/medytacje przerobiłam już wszystkie, więc pora powtórzyć

tak siedzę i sobie myślę... "aaa atakuj szmato!" niech przyjdzie co ma przyjść i chce już mieć spokoj! ja coś czułąm, że to wybudzenie w nocy, to cisza, przed burzą!

dzięki kobietki :) fajnie, że ktoś mnie rozumie, już nikomu się nie żale, bo..po co... dobrze jest mieć was, już mi ciut lepiej :)

a amolem to juz mi na pół chałupy śmierdzi...a papieros jeden za drugim!!!

nie jest dobrze, wzielam 4 tabl. na uspokojenie, jak nie pomoze to ja nie wiem, nie ogarniam, tak zle juz dawno nie bylo! czuje sie okropnie

hania33, tez myslalam juz o przekwicie...ale sie teraz cholernie zle czuje, nie wiem jak dotrzymam do rana, mam dosc!!!

zaczynam wariowac, bożeee dusze sie, mam wrazenie ze zaraz zejde, kreci mi sie w glowie, nie moge oddychac...zaciska mi gardlo i jedyne o czym mysle, to ze chce do lekarza!

cholera...serce mi szaleje ;/

nerwa, z tym uczuciem gorąca mam tak samo, raz jest mi zimno, a raz zalewa mnie pot ;/ dżizys ;/ Jakos dzien mi zlecial, ale co z tego...jak to tylko kolejny...do kolekcji....dzień jak kazdy poprzedni! Nie wiem, duszno mi, czy mi sie wydaje ze mi duszno, gardlo mam tak scisniete jakby ktos mi zalozyl mega ciasny kołnierz... jakie to wszytsko pok*rwione!!! Jechalam teraz do sklepu i widze staruszke jak zamiata sobie kolo domu i mysle, cholera, stara babuszka a ma werwy tyle, a dla mnie sukcesem jest rozwieszenie prania, odkurzenie....a jestem od niej z 50 lat młodsza ;/

nerwa, ja po nieprzespanej nocy mam identycznie. Widzę, że obie się namęczyłyśmy. Ja teraz ciut lepiej się czuję, wzięłam mega gorący prysznic, troszkę ogarnęłam łazienkę i salon. Nawet schowałam sobie po,ściel, coby się spowrotem nie polozyc i nie uzalac nad sobą. COMEDY CENTRAL lecxi w tle, a ja szukam na necie jak zwalczyc tą cholerną chorobę!!! byle do wieczora, poki co siedze sama i to tez daje mi w kosc...chyba zaraz sie zbiore i pojde do mamy :) posprzatam u niej, zrobie jakis obiad, pobawie sie z psami....po poludniu ma wpasc znajoma, a pozniej to juz moj maz wroci z pracy...i tak kazdy dzien..."byle do wieczora". Zero radosci z zycia, tylko "aby przezyc kolejna dobe" -- 06 wrz 2013, 11:30 -- hania33, teraz przeczytałam Twoj post, to jednak jest nas 3 :) widzicie to... jak jest dobrze, to nam wszytskim, jak jest kiepsko też...cholera jak to działa!

po meczarniach i 3 kalmsach, udalo mi sie zasnac...ciekawe jak dzien zleci

nie dość, że miałam jakiś okropny sen...to jeszcze obudziłam sie o 3:14 ;/ serce wali jak głupie ból w klatce strach

hania33, Wzajemnie :*

byłam w szpitalu i czułam się OK, nagle atak...poszłam do lekarza a ten mi dał jakieś tabsy, okazało sie że na uspokojenie....hahaa....zdziwiony był jak strasznie można się denerwować po tbl. na uspokojenie moja nerwica udowodniła mu, że takich leków nie akceptuje!

nerwa, kuźwa ale ci zazdroszczę, ja już nie pamiętam co to znaczy czuć się "normalnie" -- 05 wrz 2013, 23:27 -- hania33, szukam rozwiązania, to sobie gwóźdź do trumny tylko wbiłam tym głupim artykułem...no ale chyba nie może nam się nic stać, skoro nic nam nie jest?!?

nie wiem, nie czytam dalej, ja nic nie lecze...i nie czytam od dziś nic , bo teraz bede miala tylko wizje smierci na nerwice przed oczami , a to już "wiocha" umrzeć na strach nie biore leków, bo się boje więc się nie lecze, hm.... to tak jakbym samobója sobie strzelała

hania33, dokładnie! ale sobie narobiłam...szperam po necie i czytam wszelakie info o nerwicy- bo o czym innym ja mogę i znalazłam durny artykuł o objawach, rodzajach itd. co w nim pisze: "Należy pamiętać, że objawy somatyczne mają destrukcyjny wpływ na organizm i jeśli są nieleczone mogą doprowadzić do ciężkich chorób, a w pośredni sposób nawet do śmierci." cheba mam zawał!!!

tak sobie siedzę i czytam te nasze wpisy...w sumie, to raj!!! wszyscy moi bliscy i znajomi maja dosc mojego narzekania, a tu mam ludzi którzy czuja to samo i mnie rozumieją. Ciężko jest "zdrowemu" wytłumaczyć, ze boli, ze dusi, ze to czy tamto. A tu wszyscy możemy pobiadolić jak nam źle

aaa...i powiem wam co robie, żeby dzień dobrze zacząć...zaraz jak tylko się obudzę ..pyk TV i comedy central :)

hania33, a jak mnie duszności juz bardzooo męczą...kupiłam wiatrak, stawiam obok łóżka i wieje mi prosto w twarz moze i mam glupie pomysly, grunt, że dzialaja

hania33, bliźniaczko moja kochana!!! no mam ident !!! i takie uczucie mam ( w tej chwili wlasnie) jakby mi sztywniala klatka po prawej stronie....

hania33, ja to sie cala na noc amolem smaruje albo maścią końską i ma mi pomoc...

hania33, ja mam uczucie jakby mi zaraz miał mostek pęknąć, ale to durne!

nerwa, o kurcze to miałaś niezły stres przed taką publiką podziwiam, też zawsze przed wystąpieniami "kułam" tekst na pamięć, ale aktorka ze mnie chyba też dobra, bo sama prezentacja szła wybitnie naturalnie Tak sobie myślę, pewnie tych znerwicowanych w UK mniej, w końcu mają bliżej do Holandii aaa chyba też poszperam, aż mnie to zaciekawiło btw- znalazłam artykuł, który nieco mi mózg rozjaśnia, chyba wiem skąd ta franka do mnie przyszła, czytam właśnie bardzo ciekawy art.pt" a dozen PCOS anxiety busters"...czyżby przez moje jajniki całe w "perłach" nerwica zagościła na stałe w moim móżdżku, bo PCOS to przecież nieuleczalna choroba!!! -- 05 wrz 2013, 22:34 -- pimpek82, bankowo tak jest, ja codziennie mam milion powodów do stresu !!! i czuję jak napięte mam ciało, nieraz siedze przed TV i wtedy dopiero czuje jak strasznie napiete jest moje ciało. Kiedy coś robie, nie zwaracam uwagi na miesnie itd, ale w chwili "relaksu" ( o ile nerwicowi mogą takie miec ) czuję jaka jestem "sztywna" i staram się rozluźniać...ale co z tego, jak za moment coś mnie atakuje, boli, drapię i stresior od nowa !