Kurczę, na demony to już mi czosnek nawet nie pomoże [chowam się pod kołdrę]
Ja dzisiaj w sumie taki neutralny dzień miałam, czyli nie jest najgorzej.. tak, trzeba myśleć że jutrzejszy nowy dzień przyniesie nową szansę, tylko tak trudno w to niestety uwierzyć :/
A nie wiem, nie chcę mi się, miałam atak nerwicy przez rodziców, teraz odpoczywam, bo i tak bym nie zasnęła. (Jak dobrze, że jest forum!)
A u Ciebie co słychać? Jak minął dzień?
No to już nie wiem, jak inni mogą to może się wypowiedzą, ja w weekend nie mogę niestety, bo mam rodzinne spotkanie po latach, że tak to ujmę.. 20.30 w piątek nie jest taka zła, ale zrób tak, żeby innym pasowało
Sprzedałam skrzypce, mam 2 stówki w kieszeni. Czy to można uznać za powód do radości? Nie wiem. Jak uzbieram jeszcze dwa razy tyle na rezonans, to się może wtedy ucieszę.