-
Postów
1 623 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez jaaa
-
podobno nie ma ludzi normlanych wierz mi jeszcze pare godzin temu myslalam o tym ze zycie jest nie dla mnie i tu nie pasuje a juz teraz mysle inaczej ze to tylko choroba i ze bede zdrowa ze mam sie nie poddawac i nie wmawiac se glupot
-
no ale u mnie to rozprawianie trwa za dlugo stanowczo i mam leki i chyba zaczne je brac by zniknely z mojej glowy
-
bo to jest tak caly czas ze sie miotam brac czy nie ( znaczy od wczoeaj mysle ) i zastanwiam sie czy lekarz dal mi dobra diagnoze z tymi zaburzeniami obsesyjnymi... no bo to jest tak ze to za dlugo trwa ciagle sobie te slowa przypominam i analizuje ze to do mnie i potem tlumacze ze to nie tak jak mysle Tomek bracie nie opuszczaj tego forum bo juz cie lubie
-
a wiecie co jest najlepsze- ja te zmam tak niska saomoocene a zaraz wysokie ambicje ze to wlasnie mi na glowie siadlo i nie umiem sie podniesc po tym jak uslyszalam od kolezanki prawde choc wcale nie byla taka straszna -poprostu ja to wyolbrzymilam i moje chore nastawienie nie dawalo mi o tym NIE myslec i nie daje- choc wiem ze to chore bo nie to miala na mysli wcale poprostu nie wierze w siebie choc inni bardziej wierza we mnie niz ja sama i tak co raz odepchne zle slowa skierowane do mnie to za jakis czas do mnie wracaja i sie przypominaja- chore nie wiam wlasnie dlatego czy brac leki- czy pomoga na to czy nie- depresyjne jak myslicie? teraz mam np dylemat zaczac prace czy nie ,a co jak sie nie przyjme ze znow sie zdoluje i tez nie wiem czy ryyzkowac czy nie itd
-
wlasnie bracie- nie opuszcza sie rodziny
-
TRAZODON (Azoneurax, Trazodone Neuraxpharm, Trittico CR/XR)
jaaa odpowiedział(a) na jowita temat w Leki przeciwdepresyjne
ale on nie nalezy do benzo? pytam bo jeszcze nie wykupilam ale tak sie zaciekawilam noi dzis wzielam poraz pierwszy nie czulam jego dzialania mam nadzieje ze ten lek ma sie rozkrecic dopiero biore na bezsennosc a sie meczylam pol nocy dzis -
moze psychiatra? ma ktos moze numer do Krystyny Kotowej i namiary adres?
-
zdarza sie moze postaraj sie nie zapominac ja dopiero sobie teraz uswiadomilam co jest cholernie dla mnie CIEZKIE ze nawet jak ktos nas niesprawiedliwie oceni nie mozemy go na sile przekonywac ze nie mial racjii chociaz to nas stawia w gorszym swietle - ciezkie ale taka jest prawda na sile chce kogos przekonac ze nie mial racji bo to mnie si etyczy smutne to to w pedzilo mnie w chorobe niestety na sile chcialam cos komus udowodnic ze nie mial racji bo inacze poczulam sie jakby swiat sie mi konczyl
-
ja tez gadam do siebie w myslach i sie tlumacze jakby komus to co bym miala ochote powiedziec i wlasnie to mnie wpedzilo w obsesje NN bede brac leki na to bo od paru miechow tylko mysle i sie tlumacze niby do kogos a tak serio to sama ze soba wiem ze to chore i poniewaz raz jest lepiej a raz gorzej zmierzam ku lekom by calkiem wyzbyc sie tej obsesji i byc jak kiedys osoba nie wiem skad sie to bierze pewnie wlasnie z samooceny i akceptacjii chociaz u mnie to sie wzielo tez z niesprawiedliwego ocenienia mnie ... przez moja kolezanke a moje tlumaczenie nic nie dalo i to mnie wpedzielo w chorobe
-
MIANSERYNA (Deprexolet, Lerivon, Miansec, Miansegen)
jaaa odpowiedział(a) na Dydona temat w Leki przeciwdepresyjne
ja nie przytylam wcale ale sie zmienilam ,jakby emocje uciekly wszystkie -
moze pokolei chcialam sie z wami czyms podzielic( mimo ze to latwe nie jest) i niech mi ktos powie czy to nie nowosc czy ktos tez juz tak mial chodzi o to ze zawsze bylam zakompleksiona i balam sie facetow zreszta malo zwracalo tez ich na mnie uwage zwlaszcza jak bylam mlodsza z wiekiem troche to sie tylko zmienilo bo i ja sie wyrobilam tzn jak sie jakis zblizal blizej do mnie odrazu "uciekalam"( to chyb aprzez jakie sobawy wewnetrzne albo nerwice) nie wiem sama od czego- kochac nie umiem jakby( takie dziecinstwo) nawet zaczelam sie zastanwiac czy ja moze les nie jestem chociaz wcale kobity mnie nie pociagaja tak czy inaczej z zadnym jeszcze nie bylam blisko az wkoncu w moim zyciu pojawil sie facet ktory naprawde dosc dlugo za mna szaleje od paru lat i nie daje za wygrana chociaz ja wciaz odpychalam go wkoncu pozwolilam mu sie zblizyc do mnie w tym roku ( nie wiem czy to kwestia tego ze czuje ze wiek juz taki i ciekawosc czy juz jakbym dala za wygrana ze mi jest wszystko jedno w tym roku pojawily sie wlasnie moje problemy zaczelam brac Lerivon ktory mnie wyciszyl) tak ze nie czuje emocji zadnych ani adrenaliny w zadnych momentach ktore powinny nam przyjemnosc sprawiac pewnie tez dzieki niemu znow nie ucieklam od tego chlopaka ktoremu wkoncu pozwolilam na wiecej niedawno albo moze on stal sie dla mnie w pewnym rodzaju odskokiem tez od problemow i samotnosci - jakby ktos na kim moglabym pocwiczyc sama nie wiem ,ale jeszcze nikomu nie dalam sie tak zblizyc do mnie jak jemu sama sie nie poznaje czego tak sie zachowuje czy to znaczy ze mi juz na niczym nie zalezy na zyciu i dlatego pozwolilam sobie na to? znaczy ze wszytskie moje jakby " zasady" poszly sie ... ja juz naprawde nie wiem co sie ze mna dzieje czego NIC nie czuje albo raczej czego mi nic przyjemnosci nie sprawia fizycznej i takiej emocjonalnej ,jak robot to leki czy ja? [ Dodano: Dzisiaj o godz. 1:00 pm ] noi sama znalazlam odpowiedz - orpocz nerwicy to pewnie dystymia ktora mi tez lekarz wykryl a o istnieniu na swiecie nie mialam pojecia :) [ Dodano: Dzisiaj o godz. 11:30 pm ] ehh naparwde ja juz nie wiem co ze mna jest - powiedzcie mi kto moze mi pomoc w rozwiazaniu tego co to jest- lek przed zaanagazowaniem ,czy przed sexem? w skrocie : ten facet wogole mi sie nie podoba( typ urody i nie ma chemii miedzy nami) podoba mi sie jego czulosc i imponuje to ze mnie kocha nie wiem czy to jest kwestia tego ze ja na lekach jestem antydepresyjnych czy co ,ale dzis siedzial u mnie pol dnia i chcial sie tylko lizac i przytulac - owszem bylo to mile ale ja tylko bralam od niego a nic nie dawalam od siebie ... czy ja jestem les w takim razie czy to poprostu nie jest milosc czy to leki libido zaburzaja?? a on chce byc ze mna ,czy poprostu ja sie boje zwiazku z kim kogo nie kocham i nie podoba mi sie? nauczylam sie byc sama nie przwyklam do bliskosci jest to dla mnie cos nowego dodam co jest ze mna nie tak?
-
mam zaburzenia obsesyjno kompulsywne - zalamana:(
jaaa odpowiedział(a) na jaaa temat w Nerwica natręctw
specjalista dosc znany i dobry podobno [ Dodano: Dzisiaj o godz. 9:28 pm ] a tak wogole czy te mysle natretne ktore mnie nachodza w glowie to wlasnie ta choroba obsesyjno cos tam? no najgorsze co mam to obsesje kontrastowe- i z tym jest mi najciezej sobie poradzic mial ktos takie ?jak sobie z tym poradzil? by nie miec tych mysli przy tej osobie albo jak to zmodyfikowac najlepiej? tajemniczeni wiedza co mam nam na mysli [ Dodano: Dzisiaj o godz. 9:16 pm ] chcialam tylko powiedziec ze u mnie jest juz o NIEBO lepiej nie wiem czy to kwestia lekow czy czego juz ,ale obsesji juz nie mam ,znaczy czasem zdarzy mi sie o tatym pomyslec ale juz bez nerwow i tak ze moge ordrazu przestac o tym myslec ,chcialabym zeby to calkowicscie ucieklo z mojej swiadomosci i zeby o tym zapomniec najlepiej -
a ja jeszcze nie zaczelam sie leczyc a juz sie boje ze mi nie pomoze ( nierozwizany konflikt) ale czuje sie tak zryta ze musze sie poddac leczeniu nie chce zwariowac ,ale czego skoro jestem madra a za taka sie mam to nie umiem sama wyjsc z choroby pocieszajace ze ci pomogl czy Cital to co samo co Citalec? czy pil ktos alkohol przy nim biorac 20 mg?
-
dziwne ze terapii mi nie zlecil... badz co bedz jak to bedzie jak leki bede brac? to nie jest wojna mysli LEK kontra nasza obsesja kto wygra?
-
to badz bracie hipokryta i powiedz ze te je... mysli wyjda mi ze lba plizz boje sie brac lekow bo czuje jakby to byla ostatecznosc skoro sama sobie rady nie dalam z nimi one byly dla mnie istotne ale przeciez nie moge zyc nimi:(
-
mam zaburzenia obsesyjno kompulsywne - zalamana:(
jaaa odpowiedział(a) na jaaa temat w Nerwica natręctw
ehh chyba wole nie slyszec zlych nowin ze nie pomoga lekarz mi powiedzial ze na 100% mozna wyleczyc i terapii nie zlecil ja obsesje mam jedna od dawna- pare miechow i gadac nawet juz na terapii bym nie miala ochoty juz ,szczerze zaczynam nienawidzic i bac sie mojej glowy i mysli juz przez to wlasnie z domu nie chce wychodzic itd leczyc jesczze nigdy nie leczylam tego mam Citalec i na sen Trittico troche tez nie rozumiem mechanizmu jak cos co jest dla dla nas istotne wazne ma stac sie nie istotne? chcialabym zeby mi to ktos z glowy wyjal mam nadzieje ze wyjsc sie z tego da bo inaczej nie widze sensu ... -
a ja zglupialam wlasnie od siedzenia w domu i mam wrazenie jakby to w chorobe mnie wpedzilio( nielczeon anerwica moze tez do tego) jakbym wiedzila ze tak bedzie korzystalambym wczesniej ile wlezie wlasnie jestem po diagnozie mam zaburzenia obsesyjno cos tam kroko mowiac moja glow am aobsesje i dosc dawna i ja nie wiem jaki maja mi to wyjac z glowy ale jak nie wyjma to wole nie myslec co mnie czeka czlowiek zaczyna nienawidzic swoich mysli i glowy Prozaka mi nie przepisal tylko inne leki oby mi pomogly
-
prosze powiedzcie ze leki mi pomoga i wroce do normalnosci i bede znow szczesliwa to juz tak dlugo trwa ze dzis poszlam do lekarza mam leki nigdy jeszcze nie leczylam tego bo dopiero teraz zdalalm sobie sprawe ze sama z tego nie wyjde
-
sprobuje
-
najlepsze jest to ze nie widze nawet sensu brania leku bo i po co chyba tylko dla tego snu mi jest on potrzebny pamietam jak kochalam spac to chyba byla jedyna moja rozrywka w zyciu po 12 godzin sens zycia to jest ale jest wtedy jak ktos jest szczesliwy i nie zastanawia sie nad przyszlosci swoja i zyciem swoim tylko z niego korzysta
-
ide jutro - tylko nie wiem co powiedziec przepisuja je nawet jesli wyjdzie ze to nie deprecha tylko ktos poprostu jest mega nieszczesliwy i smutny?
-
ale serio nie mam jak kiedys wierzylam i zylam nadzieja ale zycie mi pokazalo ze nic nie daje samemu ,a ja brac nawet nie mam co zainteresowania ktore mialam stracilam ,mimo pomyslow w glowie co mozna by EWENTUALNIE zmieni to nie mam ochoty i sily ,kazdy wokol mnie jakos ulozyl sobie zycie a ja odwrtonie popadam w choroby psychiczne
-
pojde strzele mu gadke ze mnie zycie nie ciszy juz od dawna ,da mi Prozac poczuje sie chociaz lepiej bo zycie i tak mi sie nie zmieni ,moze spac bede lepiej odrazu
-
nie chce mi sie gadac gada mi juz nad uchem rodzina ( madrzy bo oni zajecie maja) ,ja wiem ze domu siedziec nie moge ale co mam robic niby spacerowac po ulicach sama????studia skonczylam prawie, pojde po Prozak chyba moze mi sie zachce nagle spadach ze spadochronu
-
tak serio mowiac to ja wiem ze mi sie na glowe rzucilo( natretne mysli itd) nie mam zycia szczescia mowiac tylko wegetuje- tak wiem latwo powiedziec wyjc do ludzi- dzwonie do ludzi maja swoje zycie prace partnerow ,ja i moje zycie to KOMP i dom ,i samotnosc ,nie poznaje siebie ,stracilam cokolwiek ,jakakolwiek wartosc siebie ,nawet zwierzaka nie mam macie jakies pomysly jak mozna sie wygrzebac co robic ja czuje siejak kupa i raczej nia jestem ,przy znajomych tylko maske usmiechu zakladam na twarz...