Skocz do zawartości
Nerwica.com

jaaa

Użytkownik
  • Postów

    1 623
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez jaaa

  1. szczerze mowiac z regoly jak mnie ktos skrzywdzi czy cos powie niemilego to jestem bardzo pokojowa osoba do innych osob to zawsze staram sie to wyjasnic i dojsc do kompromisu nie reaguje gniewiem czy jakas "nienawiscia" ,jest mi poprostu zazwyczaj smutno albo jestem zdziwiona czy rozczarowana ( ale takich sytuacji bylo bardzo malo w moim zyciu - nie wiem czy to dobrze czy zle ,ale z drugiej gdybym bylo czesciej moze na ta sytuacje zareagowalbym inaczej) ....,w najgorszych wypadkach gdy ktos bardzo mnie " skrzywdzi": nie utrzymuje dalszych kontaktow z taka osoba szczerze mowiac nie wiem czy juz zaakceptowalam ta sprawe ,ale jest mi ona juz teraz tak "obojetna" ze sie sama dziwie czemu odrazu wtedy nie mogla byc tez taka:roll: wyjasnie to dla zasady ze tylko wtedy mi na tym zalezalo( choc przyznajze ze milej by mi bylo gdyby uwierzyla)- ale odrazu przyszykuje sie i tak ze mi nie uwierzy(zeby nie bylo rozczarowan)- i moze nawet jej to powiem odrazu ze moze mi nie wierzyc bo mi juz na tym tak nie zalezy jak wtedy- ale chcialabym zeby wiedziala ze to byla prawda co mowilam " dziekuje Ci za pomoc
  2. ale to chyba dobrze ze ja analizuje i racjonalizuje?(chociaz czasami juz bym chciala zapomniec o tym poprostu) a kiedy akceptacja przyjdzie? szczerze mowiac to wszystko bylo juz pare miesiecy temu(stres ,bezsilnosc nie zrozumienie ) doszla wtedy bezsennosc - to bylo troche bardziej zlozone nieporozumienie w paru sprawach i cos na czym mi zalezalo- wiec to chyba jednak ja jestem "wariatka" jak to tak przezylam i az sama si eteraz sobie dziwie- teraz wiem ze to ja przesadzilam ,podeszlam do tego bez dystansu- a to ze jestem osoba wrazliwa i nerwowa tak to przezylam i wlasnie mimo ze to rozumiem ze moja reakcja byla przesadzona to tak wspominamn i przezywam widocznie tamto cale zdarzenie(mimo ze wina lezy z pewnoscia po srodku) - teraz mam zamiar z nia sie spotykac i wyjasnic to jeszcze raz ale mam nadzieje ze juz spokojnie o to zadbam - chociaz wiem ze jej to pewnie kolo d.... wisi- ale skoro dla mnie to bylo wazne a moze i jest nawet choc juz napewno nie tak jak wtedy to chyba mam prawo do tego wrocic i omowic to? boje sie tylko ze nadal nie odniesie do skutku albo ja nie powiem tego co bym chciala tak czy inaczej szkoda ze odrazu wtedy nie podeszlam do tego na luzie i z dystansem i z opanowaniem
  3. znaczy szczerze mowiac wierze w to i to wywolalo we mnie nie spustoszenie ale stres,bezsilnosc itd - i wlasnie probuje zrozumiec czy to ja przesadzilam jak zawsze z reakcja czy jak ,i mysle ze prawda jest po srodku ,ja wyolbrzymiam , a kolezanka miala prawo tak pomyslec ,ale nie czaje czego nie uwierzyla gdy sie wytlumaczylam to mnie tylko zabolalo ajc
  4. aha dziekuje za informacje- mam nadzieje ze mi pomoze terapia :/ narazie probuje sama sobie wszystko poukladac itp- tzn mowie ze ludzie sa tylko ludzmi popelniaja bledy itd- ale jak nie przejmowac sie tym co inni mysla albo mowia o tobie-z regoly mam to w dupie ,bo np.jak ktos mi powie dla przykladu ze jestem glupia to nie tym nie zalamie bo wiem ze jestem madra ,ale nakorat w tym przyypadku olac zabardzo tego nie potrafilam tylko wzielam na powaznie to do siebie
  5. a chodzisz na psychoterapie platna czy za free?ciekawe po ilu probach bede wiedziec ktory jest dobry a ktory zly np. uwazasz ze ktora jest lepsza?ja serio staram sie tym nie rzejmowac i nawet juz sie tym nie rzejmuje tylko problem mam ze jak sie mnie mysl czepi to nie moze przestac wyjsc chcialabym glownie wlasnie miec w dupie to co inni mysla i np.nie wyolbrzymiac problemow i nie przejmowac sie blachostakmi
  6. hmm no dla wyszlo na to samo ,skoro nie uwierzyla mi to jakbym klamala,no nic kiedys o tym z nia pogadam przejmuje sie moja reakcja ze tak zareagowalam na to wszystko ,skoro oni juz o tym zapomnieli to czego ja tez o tym zapomniec nie moge i w dzien w dzien to analizuje itd jak wariatka na psychoterapie pojde z tym- tylko jak trafic na dobra- to psychologowie prowadza czy to zwykla gadanina jest mowi mi na niej o tym co ja sama juz wiem?
  7. no wlasnie i ja to teraz przechodze ... ucze sie,tylko nie chcialabym juz o tym myslec dzieki za uswiadomienie ,a czy psychoterapia moze w tym pomoc by olac to ? btw ta osoba nie powiedziala ze klamie ,tylko ze m a inne zdanie na ten temat co mowiue ,no ale wychodzi na jedno
  8. mozliwe ze tak ,ale jak to zmienic? poprostu zabolalo mnie to ze nie uwierzyla mi w cos co mowilam a mowilam prawde( i sie zastanawiam np. w ktora wersje uwierzyli inni czy w moja czy w jej- kolezanki z forum) ,w konsekwensji wyszlo ze jestem hmm naiwna? niby nic zlego w naiwnosci ale skoro to nie jest prawda to czego mam byc tak osadzona to brak samooceony czy brak dystansu? czuje sie jakbym cal ado naparwiania byl a,bezsennosc ,nerwica mysli itp:(
  9. czy jest jakas pomoc- terapia na to? jak pomoc sobie ,przejmuje sie tym co bylo jakis czas temu(nerwica mysli ,bezssenosc)- wymiana zdan z kolezanka z forum a moje wyjasnienia nic nie daly co ja mialam na mysli ,nawet glupia zastawniam sie co inni o mnie mysla ,jak wiem ze nie mysla nic ,bo maja waznijesze sprawy na glowie niz ja:((( jak sobie pomoc i zapomniec?martwie sie o siebie
  10. ja tam nic nie przytylam - dziwne podobno tyje sie po nim biorac dawke najwyzsza- czyli tak kolo 120 mg bierzesz go raz dziennie?
  11. biore od jakis 4 miechow na bezssenosc przewlekla!schodze od 30 mg w dol spie teraz po 10 nawet (choc roznie bywa od sytuacji),mam nadzieje ze bede spac wkoncu o wlasnych silach ;)teraz po takim czasie dlugim brania nie dziala na mnie juz jak kiedys otepiajaco ,ale pomogl mi stalam sie mniej nerwowa i z dystansem patrze na wiele spraw
  12. jaaa

    Natręctwa myśli...

    Dziekuje Ci za dodanie otuchy a czy da sie to wyleczyc calkiem? czuje sie okropnie z tymi myslami i ciaglym sobie tlumaczeniem ich az wkoncu odejdzie ,czuje sie jakbym komus cos zlego zrobila:( tez macie podobnie? zrobilo mi sie tak po 4 latach spokoju pod wplywem niemilego czegos - gdzie znow doszly nerwy itd rowniez Pozdrawiam
  13. jaaa

    Natręctwa myśli...

    a jak sie to leczy? najhorsze ze neiktore mysli tycza sie jakiejs osoby a przeciez wiem ze to nie o nia w tym chodzi
  14. jaaa

    Natręctwa myśli...

    no tak ale jakby mnie spytal co to za mysli ,skojarzenia zle i wyszlo by ze to chore albo zle mysli(te przyklady) ,mimo ze ja jestem zdrowa psychicznie bo za taka sie mam ,i jestem dobra osoba tyle ze wrazliwa ,to nie wiem czy przyklady bym mu mogla powiedziec a jak juz to te najmniej zle bym mu chyba podala zastanwiam sie czy to nie grzech ze takie mysli mam ,mialam 4 lata spokoj wrocilo to od stresu i niemilego przezycia czasami pomysle o czyms i nie ciagne tego dalej ,ale czasami jak jakas bardziej zla mysl najdzie to wtedy musze sie tlumaczyc przed soba i ja zmieniac itd jak sie to leczy? i zastawniam sie czy zapomne kiedys o tych myslach - o tych przykladach przez te 4 lata o tamtych zapomnialam (wiekszosci) moze moja psychika je wymazala,wiadomo jak zapomne je ,to bedzie juz ok ,bede znow czuc sie zdrowa ,ale samo to ze pojawilo sie takie cos w glowie czy nie czynia mnie zla?
  15. jaaa

    Natręctwa myśli...

    no mi tez one sie skojarzyly z czyms skad sie wziely ,ale czuje sie z tym zle ,nie powinny mi sie tak kojarzyc i z kims np.wiem ze jestem dobra osoba i wrazliwa a takie mysli mozna by nazwac ze chore sobie sama stwarzam potem musze je modyfikowac i sie tlumaczyc przed soba ze to tylko zle skojarzenie itd nawet nie wiem czy bym mogla psychiatrze powiedziec to
  16. jaaa

    Natręctwa myśli...

    a jesli sie ja od siebie odsunie(wkoncu przez wmawianie ,tlumaczenie) ale ma sie wyrzuty sumienia ze mialo sie taka zla mysl ,czuje sie zle z tym ze ja mialam i tak kazdego dnia wiem ze to jest pozostalosc bo nerwicy ktora mialam kiedys ,ale myslalam ze wyszlam z tego jak to wyleczyc? czuje sie zle z tym:(
  17. jaaa

    Natręctwa myśli...

    przepraszam ze zakladam nowy temat ale nie mam czasu by cale forum przejrzec ,chcialam zapytac czy wie ktos co to moze byc mysl zla ,przerazajaca ,albo obraz ktory sobie sami tworzymy ,potem zaprzeczamy sobie ze wcale o tym nie pomyslelismy albo modyfikujemy by sie lepiej czuc z tym ,smutek ,przygnebienie ze sie ma takie mysli do tego bezsennosc
×