Skocz do zawartości
Nerwica.com

Monar

Użytkownik
  • Postów

    2 200
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Monar

  1. Monar

    Pytanie

    A co gdyby?, hey! uważam, że niekoniecznie muszą tu być przepisane leki, wpierw mógłbyś pojść na terapię, a do tego niepotrzebna zgoda matki, wystarczy mieć ukończone 16 lat. Przynajmniej tak jest u mnie, ale ja chodzę na terapię do ośrodka dla uzależnionych i współuzależnionych, może tu jest inaczej.... 3maj się
  2. Monar

    Jak pozbyć się złości?

    czyli... co? czuję złość na rodziców mam skupić się na tym, że to złość, nieważne na kogo, tylko złość, i co dalej? chyba nie rozumiem.
  3. Monar

    Jak pozbyć się złości?

    Ale czy to nie jest duszenie w sobie złych emocji? Prędzej czy później jakoś ze mnie wyjdą.........
  4. Monar

    Co teraz robisz?

    kasiątko, o koledze pewnie
  5. Lilith, to cieszę się Twoim szczęściem -- 13 kwi 2013, 21:16 -- To samo pomyślałam
  6. no właśnie, Lilith, zdradź nam to, może spróbujemy i też nam się poprawi.
  7. Nie wiedziałam, ze takie coś istnieje Hymm napiszcie, co o tym myślicie: Ja mam taką scenę z dzieciństwa, kurcze jak to napisać, żebyście zrozumieli.......... (wydaje mi się, że za dużo tych przykrych wspomnień tu przywołuję, nie chcę wierzyć, ze to prawda, te moje wspomnienia, bo tak dużo jednej osobie nie mogło się wydarzyć przecież...) To tak. Jak miałam 1-6 lat mieszkałam w takiej kamienicy, moja rodzina miała wyjście na ogródek, sąsiedzi też, były garaże, a za garażami też jakaś łąka czy coś... Pamiętam, że za tymi garażami spędzał czas taki jeden Pan, Pan... Alkoholik. Lubił sobie pić za tymi garażami. Nie lubiłam go z początku, przezywałam go. Ale w późniejszym czasie jak sobie go przywoływałam w myślach, to wywoływał u mnie uśmiech na twarzy. Jest taka scena, która zapadła mi w pamięć, ale nie wskazuje jednoznacznie na molestowanie, aczkolwiek ją przytoczę, bo może znaczyć, że rzeczywiście on coś mi zrobił......... Ale czy to możliwe nie pamiętać tak ważnej rzeczy?! Jak to sobie mam przypomnieć? Ah dobra bo ryczę niepotrzebnie. Ale po prostu dla mnie to takie niemożliwe, że ja mogę tego nie pamiętać... No dobra nie ma co dłużyć, bo potem nikt nie przeczyta, a zależy mi na odpowiedzi. Było lato. Miałam 5 lat. Pamiętam garaże. Słowa, że to "nasza tajemnica" i jak wspominacie: jedną klatkę, w której mam opuszczone majtki. Dalej nie wiem co było. Pamiętam jedynie jedną taką sytuację, a jednocześnie CZUJĘ, że było tego więcej. Zdarzały mi się koszmary, w których czułam upokorzenie z powodu nagości (oczywiście z dzieciństwa). Dopiero teraz łączę te koszmary z tamtym zajściem. Czy on mi coś robił?! Jeśli chodzę do terapeuty dda, to mam mu to mówić, czy zwrócić się jeszcze do kogoś po pomoc? -- 13 kwi 2013, 20:19 -- Toć to niemożliwe, że on mi coś zrobił, przecież tak dużo mnie zła spotkało w rodzinie, jeszcze ten człowiek? to niemożliwe mieć 20 poważnych problemów ! -- 13 kwi 2013, 20:29 -- Ja to oczywiście już dawno próbuję powiedzieć swojemu T, ostatnio czuję potrzebę powiedzenia mu wszystkich swoich wspomnień tych złych, czyli ten pijak i brat, o bracie zdecydowałam się już dawno mu powiedzieć. Myślę, że to tylko kwestia czasu, powiem mu, na pewno. Bo wiem, ze to strasznie mnie ciśnie. Najgorsze jest to, że to nie przywołuje u mnie złości. Więc czuję się jakaś nienormalna -- 13 kwi 2013, 20:40 -- trochę żałuję, ze to napisałam, nie czuję się chyba gotowa, ale trudno, poczekam na jakąś odpowiedź. mam jednak nadzieję, ze wiele osób tego nie przeczyta
  8. Monar

    Mój ojciec

    leaslie, no tak, ale pytanie: co mi to da? tak czy siak będę mieszkać te pół roku w domu, bo z pracy w kinie nie wyżyję. poza tym potem na studiach też potrzebuję pomocy rodziców. mimo wszystko..... bo wolę nie kłócić się o alimenty. wolę polubownie.
  9. Monar

    [Toruń]

    No może... Szkoda, że mi nie pomogła. I muszę sobie radzić bez leków. Teraz, gdy mam kryzys, pewnie leki by się przydały.
  10. Monar

    [Toruń]

    kasiątko, o tej samej, pracuje też w ośrodku wotuiw, do którego chodzę. właśnie Dorota.... http://www.wotuiw.torun.pl/cmolu/kadra.php druga od końca
  11. Monar

    [Toruń]

    Jak będę mogła tego 24, to podejdę, jeszcze zależy od humoru, od dnia. -- 13 kwi 2013, 18:40 -- kasiątko, zaszkodziła mi... -- 13 kwi 2013, 18:41 -- na rozmowy takie o życiu jej się zbierało, o Bogu zaczęła pieprzyć, nienawidzę tej baby. jak dla mnie: chyba kobitka jest z jakiegoś kosmosu.
  12. Monar

    [Toruń]

    Chodzisz do tej małpy ????! -- 13 kwi 2013, 18:39 -- Znaczy... Ja jej nie znoszę, byłam u niej dwa razy, to ta która mi nie pomogła, a zaszkodziła.
  13. Monar

    [Toruń]

    To trzeba poszukać innego terminu. -- 13 kwi 2013, 18:32 -- Ja od razu mówię, ze na pewno nie mogę od 20 maja.
  14. Monar

    Mój ojciec

    Po prostu znam swoje możliwości. Nie stać mnie i na pracę i na szkołę. Ale za pół roku jak wyjadę na studia, nie będzie mnie w domu, jedynie w wakacje, dam radę. To tylko 3 lub 5 lat, albo 1 rok, w końcu mogę sobie nie poradzić
  15. Monar

    Mój ojciec

    Teraz można nawet 5 lat szukać, być po studiach i pracy nie dostać. Nie jest tak łatwo, a ja te pół roku MUSZĘ wytrzymać, na pół roku pracy nie znajdę, tym bardziej, że od 20 maja mam praktyki zawodowe, nie pogodziłabym tego wszystkiego, bo się nie da. Jedynie tak dla siebie, dla swojego dobra, myślałam o tym, by na wakacje jakąś sezonówkę czy ulotki podłapać, ale na to sporo chętnych, ja będę miała dużo na głowie - szkoła, akademik, stypendium, US, tego jest tak dużo... Nie wiem, co z tego wyjdzie. I tak szybciej się nie wyniosę, więc bez sensu.............. Ale jak coś znajdę, to pójdę do pracy, bo z chęcią coś sobie zarobię. Gdybym była osobą, którą stać na i pracę i studia zaoczne, to właśnie tak bym zrobiła, ale niestety - nie jestem takim orłem. Niestety! A teraz myślę cały czas o podjęciu wolontariatu np. w schronisku dla zwierząt, ale boję się, że mój kryzys jest tak wielki, że sobie nie poradzę, nie będę w stanie pomagać. Będę tylko zawadzać. Więc chyba jeszcze poczekam. A może w końcu pójdę tam i pomogę. Zobaczymy. Schronisko jest przy ośrodku, do którego chodzę, tam do terapeuty swojego, więc... W poniedziałek może zawitam również w schronisku, zawsze jakieś zajęcie. Szkoda, że ta praca nie jest od wieczora do rana, a od rana do wieczora. Wielka szkoda............. -- 13 kwi 2013, 17:52 -- nie tnę się, by się zabić! kiedyś chciałam, ale teraz już nie...
  16. Monar

    [Toruń]

    W moje imieniny Mi pasuje, nie mam zjazdu, więc jak najbardziej. Tylko nie wiem, czy nie stchórzę.
  17. pozytywna piosenka Grubsona. naleśniki
  18. Monar

    czego aktualnie słuchasz?

    [videoyoutube=8OWqeC4MykA][/videoyoutube] Nieważne jak jest źle, a to że mamy w sobie nadzieję i myśli te Przeżyjemy bo, Weźmiemy w ręce życie, zaczniemy budować od podstaw, A jak się zjebie coś, naprawimy to.
  19. Monar

    Mój ojciec

    qwertz, wiem, ale czasem czuję, że nie zasługuję na normalne życie...
  20. Monar

    Mój ojciec

    qwertz, taaaak, ale są też takie hostessy w klubach go-go, które, jak już napisałam, rozmawiają z jakimś facetem, piją drinka, a oni płacą za drinka i za "usługę". -- 13 kwi 2013, 15:29 -- Jeszcze dostaje się pokój za darmo, tylko trzeba opłacać rachunki. Żyć, nie umierać.
  21. Monar

    Mój ojciec

    qwertz, dokładnie dlatego muszę się trzymać rodziny jeszcze pół roku, też nie wiem, czy wytrzymam, ale w końcu wytrzymałam już długo, będąc nawet małym dzieckiem, więc i teraz z pomocą terapeuty, dam radę. też nie uważam się za atrakcyjną, ale np. praca jako "hostessa" - spotkania ograniczają się do rozmów w lokalu, do picia drinków, flirtu, macania, ale bez seksu, więc jest ciemno i tak nie widać, czy ktoś ładny czy brzydki, prędzej po figurze będą oceniać. zawsze można schudnąć, myślę, że jakoś bym dała radę. jezus. co ja tu piszę.
×