Skocz do zawartości
Nerwica.com

zima

Użytkownik
  • Postów

    2 612
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez zima

  1. zima

    Fobia społeczna!

    USE90, tak, bo to jest cos nie tak w organizmie. nie powiem Ci ze znalazlam cudowny lek, bo jednak te epizody sie zdarzaja. zeby nauczyc sie panowac nad myslami najpierw trzeba pokonac emocjonalny chaos i leki sie sprawdzaja. minelo myslenie kompulsywne, duze napady lekowe i derealizacja, depresja i wybuchowosc tez. sam mozesz zmieniac swoje mysli tak, az Ci to wejdzie w nawyk, ale najlepiej to robic przy minimalnej sile woli, ja myslalam o przekazie podprogowym. nie wierze psychologom. ani nie powierze im swoich sekretów, bo nie beda mieli pojecia o tym co mowie, poza tym ja ich po prostu nie powarzam. dawno temu bylam na roznych terapiach u roznych psycholi i naprawde to jest jedno wielkie gowno. jak chceesz sie rozwinąc i nie masz pomyslu co stoi na przeszkodzie to mozesz isc, ale jak masz powazny problem to nic Ci to nie da procz zmarnowanego czasu. mialam drzenia fobiczne twarzy- najgorsze co moze byc bo widac to cholernie- leki sprawiły poprawę - 80% tych drżeń ustało. uwazam ze to dobry wynik. -- 24 wrz 2013, 20:00 -- no i zdarzaja sie naprawde sporadycznie- moge nad nimi panowac coraz bardziej.
  2. zima

    Fobia społeczna!

    USE90, wiem o co Ci chodzi. mialam tak samo. teraz taki epizod zdarza sie bardzo rzadko, ale to wina myslenia, tylko ze lepiej nad nim panuje. bierz leki.
  3. Flea, nie mam depresji. nie wiem co to, ale nie depresja.
  4. nie chce kogos takiego jak ja. chce kogos, kto nie miał nic wspólnego z tym gównem i potrafi kochać. nawet bezinteresownie i potrafi zaufać. wówczas i ja łagodnieję. ps. mam dzis zachwiania depresyjne, wiec bierzcie poprawke na to co pisze, bo jutro moge znaleźć inne słowa- adekwatniejsze.
  5. zima

    Życie to KARA.

    pan26xyz, bo nie bierzesz lekow.
  6. Autodestrukcja, to juz lepiej zainwestowac czas w jakis kurs czy cos.
  7. robotnica, mysle,ze przydałyby sie leki na wyzej wymienione klopoty.
  8. robotnica, a teraz gdzie mieszkasz?
  9. Flea, nie powiedziałam tego pogardliwie. Twoje słowa brzmia bardzo pięknie, ale życie bywa brutalne. Mówisz dla dobra wszystkich-"my DDA" jakbys toczyła walkę z całą reszta swiata o zrozumienie. Taka generalizacja jest abstrakcyjna, masa jest czymś bliżej nieokreslonym i nie słuzy to tak naprawdę nikomu. Każda jednostka ma własne życie- jest ono bardzo krótkie i cała sztuka polega równiez na minimalizacji ryzyka. Moim zdaniem uszlachetnianie DDA jest naiwne. Są to ludzie, na których przeszłość odcisnęła pietno i mają mroczna naturę bardziej rozwinietą niż przeciętni ludzie...Dlatego uwazam ze jeśli DDA zwiąże sie z kim spoza kręgu to przesiaknie tym, co zdrowe. I jeszcze jedna uwaga. Ja mówie o związkach. DDA moze byc moja przyjaciółką/przyjacielem, ale ja tu mówię o zwiazku, który zasadniczo się różni od innych relacji. I nie mówię o wyjątkach, których zreszta nie poznałam.
  10. robotnica, znaczy się przemoc?
  11. wykończony, no wlasnie o to mi chodzilo. ze oni nie moga sie wczuwac.
  12. zujzuj, jakby psychoklog tak z Tobą współodczuwał to by ześwirował.
  13. khaleesi, nic, ale on mysli ze mi chodzilo o niezobowiazujace znajomosci. co zlego? zalezy ile trwa to chodzenie. -- 23 wrz 2013, 20:44 -- denerwuje mnie romantyzm- glupie kolacje, kiedy ja wieczorem juz nie jem, no i oddech (wypadało by umyć zęby) co tam jeszcze.. kwiaty...eh , a potem zostaja te suche badyle i jesli nie jest to roza np. to nic- tylko do kosza- kwiaty więdną , umierają!!! juz lepiej jakby bylo w doniczce to przynajmniej mozna hodowac.
  14. NieznanySprawca, skad mozesz wiedziec jaka jestem???!!!! a romantyzmu nie lubię, bo po prostu nie leży to w mojej naturze. nie zamierzam robić niczego wbrew sobie. chyba mnie troche źle zrozumiałeś, bo ja nie mówiłam o niezobowiązujacych przygodach, tylko miałam zwiazek na myśli. tylko ze Ty z Twoim temperamentem zanim przejdziesz do rzeczy to pewnie będziesz rok z dziewczyna chodził.
  15. NieznanySprawca, fuj, co to za teksty. ja nie kolega Twoj. zaraz rzygne. miłości? dziwne ze jeszcze jej nie znalazłeś.
  16. k123, nie przesadzaj, masz przynajmniej zaplecze finansowe. czyzbys chciała uciec od zycia w małżeństwo? i co? partenr będzie na Ciebie zarabiał, a Ty bedziesz siedzieć w domu i konstruować światy? Vett, no ja jestem tym singlem z malego miasta, przenioslam sie do duzego i wiem jak trzeba sie starac zeby sie utrzymac. Nigdy nie mialam studiów za pieniadze, ani nie studiowałam intratnego kierunku. dlatego ten temat uwazam za abstrakcyjny. jak sie nie lubi studiów to sie zmienia na inne- zwlaszcza jak jest sie na 1szym roku, ludzie czesto tak robią.
  17. carlosbueno, moze pójdziesz na randke z mozambik83 ? NieznanySprawca, no i dobrze, powinni o tym mysleć gorzej jak nie pomyslą.
×