Skocz do zawartości
Nerwica.com

zima

Użytkownik
  • Postów

    2 612
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez zima

  1. to mnie zszokowalo a pod tym moge sie podpisac ale tylko połowicznie
  2. warrior11, sadzę ze to bzdura. nerwica/ depresja to jednostki chorobowe i tak je rozpatruję. ludziom sie zdaje że to nieodłączna część ich osobowości, ale moim zdaniem wrażliwość moze być częścią osobowości natomiast nerwica i depresja to "zasłony dymne"- nie można dotrzec do swojego ja - bo jest się "zaczadzonym". to jak zachłysnąć się czadem- umierasz jesli nikt nie przyjdzie na czas i Cię nie wyniesie- prosto do szpitala,czyli do lekarza....Jak nie znajdziesz mądrych przewodników na czas to system immunologiczny sam się "zjada"- zjazd po linii w dół. A mądry przewodnik pokaze Ci drogę -do samego siebie -palcem , czasem słowem-ale nie odpowie na zadne pytanie. Umysł tez ma tendencję do samooszukiwania- ludzie chodzą latami do psychoterapetów, potem przestaja- wszystko wraca, potem znow chodzą i tak trwają w tym asymilowaniu czyichś sugestii- nie inaczej. przekonanie ze ktos inny Ci pomoze dojść do ładu ze sobą to jak tracenie energii- i sprzeniewierzanie się samemu sobie- "trzeba miec w sobie chaos by dać poczatek tańczacej gwieździe" :-P
  3. Pitek30, pojsc do lekarza psychiatry po odpowiednie leki.
  4. zaczarowana, bo mają...wiesz czemu wiekszość klientów poradni psychologicznych łazi taaam latami...?
  5. samotna_mama, spoko, nie jest chaotyczny. 1.login- samotna. skojarzenie- nie masz w nikim wsparcia ani zrozumienia. Czy rozmawialaś o tym wszystim, co tu napisalas z mężem? 2. nie ufasz sobie. nie sluchasz siebie- tego co w Tobie az krzyczy- stąd prosta droga do szukania dróg ucieczek od siebie; a wystarczy po prostu uznać że jakaś część Ciebie uważa że to co teraz robisz Ci nie pasuje albo po prostu adaptujesz sie do nowych obowiazków. Któras z tych podpowiedzi moze pasowac. Masz własne dziecko- moze nie masz ochoty zajmować się cudzym bachorem? Może na poczatek potrzebowałabyc czegoś na 1/3 etatu? Takie doswiadczenie przejscia z sytuacji zamknietej do nieznanej przestrzeni zawsze jest trudne. Ale może tez chodzic o to,że nie podoba Ci się ta praca- tylko boisz się przyznać przed samą sobą.
  6. -- 23 mar 2014, 22:47 --
  7. Kestrel, niezły ten blog, ma to "coś"
  8. zima

    Stosunek do alkoholu

    chrupka2, zacznij regularnie pic arcydzięgiel lekarski (sypane suszki zadne torebki!) pomieszany z dziurawcem i werbeną oraz zielem owsa w proporcji : arcydziegiel 60% a reszta po szczypcie.
  9. Lękowiec, leki: 1. na poczatku stosowania jest tzw. "miesiąc miodowy" o czym mi słusznie pisało tutaj kilkoro uzytkowników. Trwa to róznie. 2. własciwe działanie leków pojawia sie po 7-8 miesiącach. 3.zazwyczaj jest jeden lek kuracyjny w wyzszej dawce i drugi działajacy chytrze przeciwlekowo brany przed snem. oraz jakies benzo doraźnie na przeczekanie skutków ubocznych. 4.leki swoja droga a zycie swoją drogą- to czas na sporzadzenie hierarchii wartosci i robienie rzeczy do których Twoje "ja" Cię ciagnie ale nie miałeś dość odwagi by zawierzyc sobie. 5. to bardzo trudne doswiadczenie przejść do nowego "ja" -w zasadzie to stary porzadek rzeczy się rozpierdala na drobne kawałeczki- to tak jakbys rozsypał się milimetr po milimetrze a potem sam siebie lepił- to zawsze jest mało komfortowe, ale najwazniejsza wtedy jest konsekwencja.
  10. CICHY1980, nerwica to choroba- leczy się ją jak kazdą chorobę- lekami.
  11. carmen.s, co mam na mysli? hmm...generalnie nie wnikam w tę sytuację- mam za mało danych i jedynie tekst pisany. I nie wnikałabym prawdę mówiąc, poniewaz to co poza mną nie jest mna ;-) Uwewnetrznienie struktury "ja", ukorzenienie siebie w sobie oraz zakorzenienie. Człowiek czerpie jak roslinka wschodząca wiosną-jego wzrost jest wypadkowa wielu czynników-podobnie jak rozpad- moze byc nieodpowiednie podłoze, nieodpowiednia pielęgnacja, bla bla bla i nieodpowiedni hodowca- nie ten Bóg (zarówno w sensie czlek , jak i istota pozaziemska). jak się chce porzucic role roslinki trzeba miec ogląd na wszystko- takie jakie jest, bez osadów, bez ocen i w kierunku "do" czegos a nie "od" czegoś. Mysl o samobójstwie to alarm ostrzegawczy- nie wolno tego bagatelizowac. Wiem, psychole mówia ze sa poszczegolne etapy zwiazku, inni mowia ze czlowiek sie po prostu przyzwyczaja do bolu, a ja mowie- logicznie rzecz biorac- faktycznie w czasie uczucia "stajają" i przyblekają by zrobic miejsce na nowe i zaden pieprzony psycholog nie twierdzi tu nic odkrywczego-powtarza jedynie wyswiechtane frazesy uwazajac je za pewnik, a ja uwazam ze to bzdura. Widzisz, nie ma czarno- białe, nie ma tak ze to czy tamto sprawdza sie zawsze, wszystko zalezy od sytuacji, reakcji na nia i od swoich wewnetrznych skierowań (nie mylic z ukierunkowaniami). Np. zchrzaniłam układ taneczny - grupa wsciekla na mnie, ja wsciekla bo na mnie naskakuja, a publicznosc bije brawo i wrozy mi wielka karierę. A ja bedac emocjonalnie pewna siebie nie mysle że się nie nadaję- myśle po prostu ze współpraca grupowa zabija moją indywidualność. Reszta mówi- zadzierasz nosa- a ja mysle i huj, moze jestem krótkowzroczna, ale jesli upadne to chcę to zrobic z zadartym nosem- jak zechcę to wstanę a jak bede chciala polezec to poleze i poczekam az zrobię sie lumpem i będa mi wrzucać srebrniki albo osiagnę wielki sukces za jakis czas i beda mi wrzucac te monety do gęby niczym w mitologii - zeby ich przewieźć do mojego swiata. Czaisz? jak mysli się o usmierceniu systemu znaczy ze jest cos co przeroslo czlowieka. Nie ma siły wtedy na zasilanie kieszeni przemiłej Pani psycholog która ma kilka rozwodów za sobą i wciaz wierzy w Rumpelsztyckiego albo w szklankę do połowy pełną , haha. Zasada jest wówczas jedna- najpierw sprawy najwazniejsze a reszte dostosowac do priorytetow. Czyli ukoić emocje - i wtedy pomyslec. moim zdaniem nic nie rozpada się z dnia na dzień. ale zeby sie dowiedziec co tak naprawde mialo miejsce autor powinien sie wspomóc lekami...
  12. zima

    Fobia społeczna!

    tak, dodatkowo. podstawa sa leki i wyprowadzanie się na dwór- potem kapryszenie w sklepie, awantury z przechodniami i bieganie po ulicy w godzinach szczytu w jaskrawych pantalonach.
  13. zima

    Fobia społeczna!

    ludzie, fobie społeczna sie leczy..
  14. entliczekpentliczek, Candy14, osobiscie mysle, ze problem jest głębszy, a cała sytuacja to odzwierciedlenie tego całego uziemienia/uwewnetrznienia struktury "ja" autora. moim zdaniem jest pewna opcja ze autor tego nie przezyje- a leki nie przytlumiaja problemow tylko sprawiaja ze przezywa sie to "po ludzku"- nie chlejąc, nie cpajac i nie rzucając sie z mostu. zaliczasz alko do leków?
  15. Sodden, 1. co to byl za prezent od Twojej Mamy? 2. mysle ze jako 15 letniemu chlopakowi brakowalo Ci trzeźwosci osądu. 3. myslę ze potrzebny Ci rok przerwy od związków i rok poswiecania uwagi sobie- jesli lubisz swoja prace pomysl jak ją rozwinąć w coś wiekszego- czytaj, szkól sie , ułóz biznes plan. chyba ze to Cię nie kręci. Światło jest bardzo ważne w zyciu ludzkosci- nawet w depresji, gdy przecież gasną wszystkie swiatła.poza tym- swiatła były,są i będą potrzebne ludziom - od zawsze i na zawsze. Stań się ekspertem w tej dziedzinie. 4. jesli przeszkadza Ci tusza- wybierz sport dla siebie- polecam bieganie- czasem to jak odzywczy koktajl dla psychiki. 5. cele, cele, cele- ułóz tablice celi - kup sobie jakąs memory tab albo pinezki i karteczki oraz scianke gdzie bedziesz to przyczepial- patrzyl codziennie i staral sie wypelniac swoje plany. 6. ludziom czasem odpierdala- zwlaszcza ze byliscie po prostu za młodzi gdy braliscie slub- watpię czy naprawdę się znaliscie. malzenstwo w wieku lat 20stu nie wrozy szczesliwego zakonczenia. Mozecie byc jak blizniacy syjamscy i co z tego- licza się inne rzeczy- jak np. umiejetnosc podejmowania dialogu i szukania wspolnego rozwiazania a takze ...troche wolnosci bo symbioza to toksyczny układ. znajdź sobie kobietę taka jak Ty- młoda rozwódkę albo pannę , która juz się wyszalała- i bedzie miała wiekszą swiadomosc podejmowania decyzji. 7. to jest trudne doswiadczenie, ale wyciagnij wnioski zebyś na przyszłość był madrzejszy ;-) 8. nie zatrzymuj jej- niech idzie w pizdu. 9. po co się męczyć- idź po leki-- do lekarza, lekarza psychiatry, a nie do jakiegoś psychologa szarlatana-jak bedziesz mu sie "spowiadal" pamietaj zeby wywlec to co najgorsze- zacznij od tego ze myslisz o samobojstwie.
  16. zima

    [Lublin]

    ja wiem.....
  17. zima

    Fobia społeczna!

    fobik90, to źle jej szukasz. albo masz za wysokie wymagania i zerowe doswiadczenie. zycie jest cholernie proste jesli sie do niego podejdzie w ten sposob. praca jest, byla i bedzie.
  18. pan26xyz, nie spotkasz kobiety,ktora Cie doceni- najpierw musialbys stac się kims innym a tego przeciez nie chcesz. ze z awawakwa, coś nie tak- wszyscy wiemy- tylko głęboko zraniona osoba ktora dostała po tyłku z jakiejs przyczyny obiera sobie za szlachetny cel zrugania kobiety która rozporzadza zyciem zgodnie z wlasnym sumieniem. Freud by powiedział ze awawakwa potrzebuje porzadnego ruchania.
  19. zima

    Stosunek do alkoholu

    Aurora92, ehhh. the game is over.
  20. zima

    Stosunek do alkoholu

    Aurora92, chyba masz nerwicę. nie mozesz odrzucac czegos o czym nie masz pojecia. nie mozesz wiec swiadomie zarzucic sobie abstynencje jesli nigdy nie zalałas sie w trupa. ale to nie Twoja sprawa. i nikt Cie nie zmuszal do tańca z pijanym gosciem- czyzby ta deklaracja o calkowitej abstynencji to jedyne pole w Twoim zyciu w ktorym mozesz dobrowolnie podejmowac decyzje?
  21. zima

    brać czy nie brać?

    Evele, to zmień psychiatrę. zmień leki, zmień zycie. leków sie nie odstawia ot tak.
×