Skocz do zawartości
Nerwica.com

na_leśnik

Użytkownik
  • Postów

    10 945
  • Dołączył

Treść opublikowana przez na_leśnik

  1. Liber8, koleje wiatrołomy się zapowiadają w okolicach Baraniej :/ . Cześć wam
  2. Lilith, odnośnie całego spektrum zaburzeń kwalifikowanych do leczenia w warunkach terapii grupowej to się nie wypowiem, ponieważ za mało na ten temat wiem. Ja trafiłem na grupę dedykowaną dla osób z nerwicą i depresją w nurcie psychodynamiczno/integratywnym (taki mix nurtu systemowego, behawioralno-poznawczego i strategicznego). W ofercie tego oddziału nie było bezpośrednio mowy o leczeniu PSTD, ale sporo osób biorących ze mną udział w tej terapii opowiadało o traumatycznych doświadczeniach ze swojego życia (przemoc w domu, gwałt, molestowanie w dzieciństwie) i takie tematy spokojnie można było w trakcie spotkań poruszać. Podobnie w przypadku cech DDA/DDD, poza tym w przypadku problemów okołoalkoholowych terapeuci sugerowali podjęcie terapii zajmujących się właśnie tego typu problemami. Jeśli chodzi o wsparcie otrzymywane w trakcie trwania terapii to oczywiście jest to ważny element ale nie najważniejszy, co terapeuci często podkreślali. Argumentowali to tak, że celem terapii nie jest przyniesienie chwilowej ulgi tylko wyleczenie objawów, czyli - jak *Monika* pisała - przepracowanie swoich problemów, odkrycie co jest ich przyczyną i wypracowanie lepszych sposobów radzenia sobie z trudnymi emocjami. Gdyby grupa była tylko miejscem gdzie można swobodnie opowiedzieć o swoim cierpieniu i otrzymać "pozytywny feedback" od innych uczestników, nie byłaby grupą terapeutyczną tylko grupą wsparcia a to jest zupełnie inny rodzaj pomocy psychologicznej. Krótko mówiąc: samo wsparcie nie leczy, praca nad sobą już tak. Często padało takie określenie, że "na grupie odtwarzają się sytuacje z życia". Innymi słowy, to w jaki sposób uczestnik bierze udział w życiu grupy zdradza w jaki sposób funkcjonuje on w swoim codziennym życiu. W jaki sposób buduje relacje z innymi, jak reaguje na ich przeróżne zachowania, jakie stawia sobie cele i jakim sposobem dąży do ich realizacji. I to jest chyba w tym rodzaju terapii najtrudniejsze. Przynajmniej dla mnie było. Uświadomienie sobie w jaki sposób moje dotychczasowe doświadczenia wpłynęły na sposób w jaki budowałem relacje z ludźmi, jak nieświadomie manipulowałem innymi napędzany irracjonalnym lękiem i niezaspokojonymi w dzieciństwie potrzebami. Kiedy ktoś całe życie milczy na temat swoich bolesnych doświadczeń i w końcu może o nich opowiedzieć innym, usłyszeć jakieś ciepłe słowo, jakikolwiek nie krytykujący komentarz to jasne że przychodzi ulga, kamień z serca spada. Ale nie tylko usłyszeć ale i zobaczyć na własne oczy swoje bezsensowne i destruktywne zachowania i ich konsekwencje w postaci udawanych relacji i konfliktów nie mających żadnego racjonalnego uzasadnienia, to był delikatnie mówiąc istny mindfuck. Cholernie bolesne doświadczenie, ale z perspektywy czasu widzę że chyba najwartościowsze z całego mojego pobytu na oddziale. Jak czegoś nie jesteś świadom, to "coś" wpływa na ciebie i na twoje funkcjonowanie. Jeżeli ktoś Ci to spróbuje uświadomić, zawsze łatwo możesz tego nie przyjąć, przypisując tej osobie albo brak kompetencji albo złą wolę albo cokolwiek innego (tak mniej więcej wyglądały moje paroletnie "zmagania" na terapii indywidualnej w nurcie psychodynamicznym ). Ale jeżeli to uświadomienie przychodzi nie w postaci komunikatu od jednej osoby ale od kilku osób i dodatkowo przed oczami masz dokładny obrazek tego o czym te osoby mówią (np. w postaci jakiejś nieudolnie kamuflowanej prywatnej wojenki z innym uczestnikiem czy terapeutą) i to często cyklicznie powracający obrazek, to coś zaczyna między uszami świtać. A jak już zaświta to można coś z tym zacząć robić .
  3. zupa z rzodkiewek, znajomy, musicalowy flow .
  4. [videoyoutube=b5xn-9A5B5Y][/videoyoutube] zupa z rzodkiewek, ta dziewczyna której kawałek wrzucałaś w Accantusie śpiewa?
  5. "Chce ulepic bałwana" - pomyślala, siedząc na nieczynnym przystanku autobusowym w Nairobi. Chcę zostać fotografem.
  6. Jak tradycja to tradycja! A co! Trzy, dwa, jeden... Witam z poranną kawą .
  7. [videoyoutube=PUdyuKaGQd4][/videoyoutube]
  8. na_leśnik

    Co jest gorsze X czy Y?

    Opus Dei atak wymiotów czy biegunki?
  9. na_leśnik

    hej

    Marcin 800, witaj na forum . Czy o tym pogorszeniu swojego stanu informowałeś lekarza?
  10. sailorka, może wyjdę na profana, ale uświadom mnie. Co to jest "game jam"?
  11. Carica Milica, w Ciechanowie piździ. Jak w kieleckim . Ja też od lat korzystam z usług jednej fryzjerki: I będę jej wierny po grób!
  12. Cześć szaleńce . Ale mi się pospało. Za oknem piździ a tu wypadałoby się ogarnąć i na zakupy iść. Widzę, że tu tematy okołofryzjerskie się wkręciły .
  13. na_leśnik

    zadajesz pytanie

    Tak. Instalowałeś/instalowałaś samodzielnie linuxa?
  14. Carica Milica, tylko trzeba elo i niecałego ściągnąć . Liber8, siema! Ty z okolic Wisły jesteś?
  15. Carica Milica, brzmi czadowo . Oj dawno dobrego piwa nie piłem. Postaram się Poznań odwiedzić w wolnej chwili .
  16. Carica Milica, no jeszcze nie miałem okazji tych waszych "dzieciaczków" poznać. Ostatnio jak byłem w Poznaniu to byliście na etapie zabezpieczania mieszkania .
  17. Lilith, co prawda to prawda. Ale pieseły są takie przyjacielskie! I wesołe! I przywiązują się do ludzi! Jakbym tyle nie jeździł i miał dom to od razu bym sobie takiego gagatka sprawił: http://jantarowawataha.pl/o-rasie/saarlosy/
  18. Ech, chyba nigdy nie zrozumiem tego szału związanego z kotami. Zdecydowanie wolę psy .
  19. na_leśnik

    zadajesz pytanie

    Lubię. Potrafiłbyś/potrafiłabyś samodzielnie wykonać remont mieszkania?
  20. na_leśnik

    Filmy i seriale

    Seans ostatnich dwóch odcinków jeszcze przede mną. Ściągniemy, obejrzymy, ocenimy. Z ostatnio obejrzanych seriali mogę polecić "American Gods". Gratka dla fanów mitologii, realizmu magicznego i ogólnie pojętej ontologii wierzeń religijnych. Genialne zdjęcia, ciekawa fabuła i moim zdaniem najlepsza rola Iana McShanea.
  21. Carica Milica, od czegoś te facety są . Dziś już lepiej?
×