Skocz do zawartości
Nerwica.com

nerwa

Użytkownik
  • Postów

    4 912
  • Dołączył

Treść opublikowana przez nerwa

  1. Pogoda jest super, od 2 dni slonecznie, i jakos cieplo. Kolo 20 stopni, a zapowiadaja jszcze cieplej. Wiec w ogole dziwie sie troche, bo mimo takiej pogody co noc mam problemy z nogami tez... U Ciebie tez taki - powrot lata? :)
  2. A ja mam jakies dziwne otumanienie i takie w głowie ni to kręcenie ni to nie wiem co.... Myslalam w poprzednich dniach, ze to od niewyspania, ale dzisiaj dluzej spałam a to jak było tak jest :-/
  3. a jest jakis moment, kiedy stezenie wenli jest najwieksze po wzieciu dawki ? Czy raczej jest tak, ze w ciagu calego czasu jest podobne? Bo zaczelam sie zastanawiac czy nie jest tak, ze np. w polowie jest najwieksze i najbardziej dziala, wiec wtedy przy braniu na noc - wlasnie rano bylby najwiekszy efekt. A przy braniu rano - na wieczór. Ale nie wiem jak to jest z tymi wolno-uwalniajacymi się...
  4. iza800, ja bardzo dobrze rozumiem Twoje myslenie, bo znam je z doświadczenia :) Co do terapii, to tez prawda - trzeba trafic na odpowiedniego psychoterapeute, bo tak to roznie bywa i faktycznie moze nic nie dawac :-/ A co do antydepresantow, to ogolnie ja nie przepadam za nimi, bo maja strasznie duzo skutków ubocznych i generalnie nie-leczą. Ale pomagają maskować obawy, co w przypadku agorafobii jest czasem pomocne, bo jak wpadasz juz w takie cos, ze masz lęk przed lękiem, to trudno Ci przetlumaczyc sobie, ze bedzie ok. I leki czasem pomagają się z tego wyrwac bo widzisz, ze mozesz funkcjonować bez lęku. Tylko najgorsze jest to, ze mija sporo czasu zanim zaczna działac, a dwa - te objawy uboczne.. Ja bralam dwa - Prozac, nic mi na lęki nie pomogł. Wenlafleksyna - po połówce dawki myslalam, ze się przekręce - przez 24h zero spania, mega lęki, mdlosci, ból glowy itd. Wiec zaprzestalam brac. A teraz biore co prawda ale 1/20 kapsulki :) i czuje sie ok. Wątpie zeby c os to dawalo, bardziej biore jako takie placebo.. i zeby moc sobie powiedziec - biore antydepresanty wiec powinnam sie czuc dobrze I nie wiem, czy to przez to, czy przez to że totalnie zmeinilam myslenie (zaczelam olewac myslenie o lęku), jakos poki co jest coraz lepiej. milady, wykładami to się w ogóle nie przejmuj, ja pamietam, ze u mnie co chwile ktos wchodzil albo wychodzil i nawet nikt na to nie zwracał uwagi :) A na cwiczeniach - nie wiem jak u Ciebie ale ja przewaznie zawsze mialam mozliwe 2 nieobecnosci (bez podawania jakichkoloiwek przyczyn), wiec sama swiadomosc, ze masz takie nieobecnosci w zanadrzu tez sporo daje..
  5. hania33, najgorzej, ze to takie "niby nic" - nie? :) bo (przynamniej u mnie) to nie jest jakies super mocne albo silne. Ale na tyle, ze po prostu no nie da rady zasnac! Ehh, ale czytalam, ze to tez genetyczne jest czesto - a moja mama ma to samo.
  6. mnie znow dzisiaj nogi "kręciły" przez pół nocy, wiec dzisiaj totalne niewyspanie. Ehh a juz myslalam, ze skonczyla sie ta deszczowa pogoda, to i to przejdzie :-/ ale ataków brak :)
  7. michalb, no wiem, wiem - ja Cie doskonale rozumiem :) to jest bardzo ciezkie! bo to czlowiek zaraz od razu przerazony jest... ehh :-/
  8. No wiesz Michal, wiadomo, ze nagle Ci nie przeminie cudownie wszystko - ale wtedy moze po prostu spróbuj nie myslec o tym (na sile), ja wiem, ze wtedy zle sie czujesz itd. i ciezkie, ale chociaz wiesz - no spróbuj, moze z czasem bedzie coraz latwiej i latwiej, az w koncu objawów tez bedzie mniej? No bo zobacz, umówmy sie.. 86 to nie jest wysoki puls... to jest jeszcze wrecz w normie (do 90)!, ja kiedys sporo o tym czytalam i kazdemu sie zdarza, ze moze mieć przez jakis czas podwyzszony puls - moze miec 100 czy wiecej, i to tez jest ok wszystko. I normalni ludzie nawet nie zwracaja uwagi. My jestesmy wyczuleni, od razu czujemy to i gorzej sie czujemy tak calosciowo. Sama wiem po sobie, bo wczoraj mialam podobnie, tez zwiekszyl mi sie puls nie wiem czemu i od razu tak dziwnie sie czulam... No ale mimo wszystko, trzeba jak najmniej karmic tą naszą wyobraźnie. Chociazby to mialobyc powstrzymywanie się na siłe (na początku). Bo najgorsze co mozna zrobic, to się wkręcać w to - sam wiesz, ze wtedy zaczyna się błędne koło i sie leci juz ze wszystkim - zaczyna się denerwowanie, serce jeszcze szybciej bije, oslabieni jestesmy itd.
  9. michalb, ja to staram sobie mowic : stop, stop, stop - koniec wkrecania się. I staram sie myslec o czyms zupelnie innym. I powiem Ci, ze jak tak zaczelam i wtedy ataków juz tak nie dostawalam to i ten lęk uogólniony jakoś wyciszył się. Trzeba sobie jakos przetlumaczyc, ze NIC Ci oprocz nerwicy nie dolega (a wiesz to, bo jestes przebadany :) ), i wbijac sobie to do glowy, zeby jakos wyprzec te myslenie znowu o chorobach itd. No i zając sie oczywiscie czym innym, bo jak sie starasz nie myslec, a nie masz nic innego do roboty to mi sie wydaje, że po prostu nie ma szans się wyrwac z koła wtedy :-/
  10. iza800, a chodzisz na terapie jakąś? Ja mialam 10 lat temu taka agorafobie, ze nei bylam w stanie przez kilka miesiecy wyjsc z domu sama (a i z kims bylo ciezko), poszlam na terapie i naprawde wszystko minelo. Zero lękow - przez kolejne lata studiowalam, podrozowalam sama itd. Wiec da się z tego wyjsc :) Teraz co prawda mnie złapała druga fala, i tez ostatnio milam dosc silna agorafobie (a mieszkam sama za granica), też był lęk przed wyjsciem z domu itd. I teraz jestem na etapie "ogarniania" tego (chociaz problem w tym, ze nie bardzo tu moge isc do psychologa, bo i tak neidlugo wracam). W sumie poki co, nie jest zle - chodze do pracy i jakos funkcjonuje, ale idelanie jeszcze nie jest. W kazdym razie na swoim przykladzie i wielu znajomych widze, ze da sie to pokonac i życ potem normlanie jak za dawnych lat :)
  11. dusznomi, ale jak to z tym sercem? Bo ja nieraz mam tak, ze jestem pewna, ze mam wysokie tętno a jak mierze to okazuje się, że np. 75 :) I juz taka mam teorie, ze zawsz ejak jest wysoki puls, to jest roztrzesienie i takie tam. Wiec jak wystepuje np. samo roztrzesienie, to juz sie kojarzy nam, z walącym szybko sercem.
  12. Ja dzs ogolnie ok, spokojny dzien w pracy :) jak wracalam troche zwiekszony mialam puls, ale w to sie nie wkrecilam, za to pozniej wsiadlam do autobusu, gdzie byl niezly scisk a ja stalam na samym koncu. Dodatkowo autobus zatrzymal sie w korku, i juz czułam, że jedna zła myśl i klaustrofobiczny atak paniki gotowy. Ale jakos przetrzymalam te pare minut, i bylo dobrze :) Teraz za to wzielam gorący prysznic i dopadlo mnie mega oslabienie (dlatego juz nie biore goracych kąpieli, bo strasznie zle sie czuje po tkaim czyms). Ale puls chociaz w normie.. :)
  13. a ja dzis spalam tylko 4-8 jakis natlok mysli mialam i nie moglam zasnac a z rana sasiedzi remont zaczeli robic... Wiec ciezki dzien sie zapowiada. Jeszcze jakos w glowie mi sie kreci.
  14. ale to trzeba od razu to ucinac, jak przyjda do glowy to od razu mowic STOP i zaczynac myslec o czym innym, albo przeciwne cos wlasnie, ze super sie bede czula itd. Trzeba to po prostu robić na siłe (przynajmniej na poczatku).
  15. Ja tak samo dzisiaj caly dzien mialam duzo roboty, spotkan różnych itd. i było super bezlękowo. Nawet droga do pracy ok, i powrot tez (a w duzym scisku i duchocie!). Wiec najwazniejsza rzecz to NIE MYSLEC. Lęki istnieją tylko z naszymi myślami i kiedy ich zabraknie nerwica nie ma czego szukac. Wiec po prostu - nie myśleć - chociaz nie jest to łatwie, bo takie mysłenie to dla nas jak alko dla alkoholika
  16. Czy ja wiem, czy takie idealne warunki na atak paniki... czlowiek wtedy zaaferowany czym innym jest :) Ja np. na koncertach zawsze się czulam super, mimo scisku, duchoty itd.
  17. hania33, nie zwiekszam, bo raz zwiekszylam i wzielam 1/10 zamiast 1/20 i sie kiepsko czulam.. heh
  18. a mi dzis doskwiera tylko meeega sennosc! w nocy mialam lekki lęk i na takiej troche nieświadomce wkręciłam sie w katastroficzne myslenie, ale jakos udalo mi sie potem rozbudzic i to przerwac. A dzisiaj pod wzgledem lękowym dobrze - w drodze do pracy zero lęku. W sumie juz nie wiem, czy to dzieki tym 2mg wenli czy co?
  19. Ja mam takie same obserwacje :) Kiedy mam co robic, zajeta jestem czym innym to czuje sie niemalze super. A kiedy mam duzo wolnego, czas na odpoczynek, to wkrecam sie w myslenie. A ostatnio to mnie dobilo to, ze najpeirw mialam urlop, a potem szefa nie bylo 2 tyg. wiec nie musialam robic nic przez miesiac, i skonczylo sie to tak, ze wpadlam w takie bledne koło, że nie byłam w stanie czasem wyjsc z domu! Teraz staram sie to odkrecic i znowu rzucic w wir pracy i wszystkiego innego - i zobaczymy jak to bedzie. Bo az mi szkoda, jak znajomi umawiaja sie na piwo po pracy, a ja tam nie martwie tylko jak do domu dojade i nie w glowie mi zadne dodatkowe wyjscia :/ Trzeba kurde korzystac z zycia!
  20. hania33, czy ja mam Ci przypominac jak sie ostatnio wybralas na maraton zakupowy, motor, las itd. ? :) To bylo dopiero coś, ja sobie nie wyobrazam jeszcze jechac na takie zakupy :) Wiec wiesz, Ty tez calkiem niezle sobie radzisz. Ale to tak jak klaudek, napisala - wlasnie tak jest, raz lepiej raz gorzej. Ja co chwile mam a to super dzien, a to beznadziejny, ale oby bylo coraz wiecej tych dobrych az złe znikną calkowicie!
  21. hania33, u mnie calkiem ok :) Wrocilam z pracy, zjadlam obiad, obejrzalam serial :) teraz na spacerze bylam 30min - ogolnie w ogole jakos nie myśle o lęku i jak sie bede czuła jutro ani nic - i kurde, pomaga! W ciagu dnia tez, i w autobusie i w metrze - spoko, mimo, że napchane były. Jak tylko zaczynalam sie zastanawiac "a co jeśli zaraz zaczne się bac.." to za chwile ucinałam to myślenie - i wcale nie zaczynalam sie bac
  22. michalb, na wikipedii masz fajna tabelke, gdzie jest podane jaki puls powinien byc w zaleznosci od wieku, płci i kondycji: http://pl.wikipedia.org/wiki/T%C4%99tno
  23. Jestem, jestem :) nie wchodzilam, bo dzis postanowilam w ogole nie myslec o nerwicy i lękach i skupic sie na tym co mam do zrobienia - tzn. isc do pracy itd. I powiem wam, calkiem ok bylo, przyszlam do pracy to staralam sie zajac czyms glowe. W ogole nie mysle , ze cos mi sie moze stac, czy ze mnie lek złapie. Chociaz teraz taka senna i zamulona się poczulam, ze troche sie wystraszylam tego odrealnienia :-/ Ale moze to przez pogode bo takie ni to deszcze ni to slonce.
×