
nerwa
Użytkownik-
Postów
4 912 -
Dołączył
Treść opublikowana przez nerwa
-
nerwosol-men, nic a nic niestety :)
-
nerwosol-men, poki co, to skonczyla mi sie nawet melisa bylam dzisiaj w sklepie, ale oczywiscie zapomnialam. Moze jakiego Kalmsa w zamian przegryze zaraz... hania33, czasem biore, ale tylko wtedy jak juz nie spie dlugo i robi sie np. 3 czy 4 rano. Ale to chyba nic nie daje. Tzn. zasypiam nad ranem, ale jak czasem nie wezme to tez zasypiam :) A z kolei jak wzielam wieczorem no to wcale nie zasnelam dzieki nim wczensiej..
-
witamy ponownie! -- 21 lis 2013, 22:55 -- nerwosol-men, mi to juz sie czasem nawet nie chce benzo brac na spanie, bo marnie to dziala, a strata tabletki :-/
-
ja w sumie tez chetnie bym lyknela cos na sen, od czasu do czasu..
-
tu masz motywacje! (przypomnial mi sie, stary kawalek) (no niestety, nie umiem do tej pory wklejac youtuba na forum )
-
wieslawpas, ja jak bylam ostatnio w Polsce, to tez pameitam, ze caly dzien costam robilam, wrocilam wieczorem do domu i bylam strasznie zmeczona. Ale pomyslalam, ze kurde... jednak cos bym jeszcze zrobila, gdzies pojechala. I wsiadlam w samochod i pojechalam :) i dzien nie skonczyl sie o 19, tylko np. o 23. I to bylo fajne. A tutaj to nie mam gdzie isc, nie mam samochodu to mi sie tez nie chce za bardzo i tak to wyglada.
-
klaudek, ja ostatnio pisalam tutaj - zadzownilam do mamy, a ona mi opowiedziala (bo wie, ze ja ciagle zmeczona), ze byla w warzywniaku :) no i tam sprzedawczyni mowila, ze ledwo sie na nogach trzyma, tak sie zle czuje ostatnio, i ktos z klientow zaczal mowic, ze tez zmeczenie na maksa, i ze duzo ludzi znajomych narzeka. Wiec chyba przesilenie!
-
nerwosol-men, ja wlasnie mysle, ze ma! Bo kurde zawsze przeciez to sie jakos przelicza na kilogramy chyba? Jak psom sie daje leki to tez w zaleznosci od wagi )) I dlatego ja mysle, ze dziewczyny maja wiecej problemow z ubokami, bo czesciej są wychudzone, a faceci to tak czy inaczej, jednak wiecej ważą zazwyczaj.
-
a wiecie co... mi rano jakos śnieg dał powera takiego. Jak wyjzalam przez okno i zobaczylam, ze tak bialo, to jakąś taką radosc poczulam :) Dodatkowo zazwyczaj dlugo zabiera mi "wybiór" rano, a ze dzisiaj wstalam po 11, to musialam na pełnych obrotach wszystko robic. I jakos to skupienie na szybkim wyszykowaniu + śnieg za oknem, spowodował, ze nie dosc, ze fajnie sie czulam to jeszcze w ogole nie myslalam o nerwicy! A jeszcze co wiecej, zazwyczaj jak wychdoze z domu i po drodze, to jednak niepokoj jest, czy bedzie ok czy nie. A teraz na telefonie z kolezanką czatowałam i nawet sie nie obejrzalam kiedy do pracy dojechalam. W ogole na nic dookola nie zwracalam uwagi i tez dzieki temu dobrze sie czulam chyba.
-
wieslawpas, ja dzisiaj do 11:30 :) Teraz uzywam zatyczek do uszu i opaski na oczy, wiec moge spac i spac.
-
nerwosol-men, ))) ale fajnie Wam, ze mozecie drzemke sobie strzelic za dnia :-/ Ja niestety po kazdej próbie drzemki w dzień kończe z atakiem paniki (nawet jak nie mialam nerwicy to tak mialam).
-
ja wam powiem... że najbardziej rozbudzona, to ja jestem o godzinie 2-3 w nocy! :) Przez caly dzien chce mi sie spac (i wydaje mi sie, ze gdybym sie polozyla to zasnelabym w mig), a jak przychodzi noc, i faktycznie mozna isc spac, to ja nagle jestem rozbudzona, energie mam itd. Nie wiem czy nie powinnam znalezc sobie jakiejs roboty na nocną zmiane?
-
a ja to chyba odczuwam dwa rodzaje zmeczenia. W czasei choroby i czasem tez w normalne dni, jest takie zmeczenie dziwne, ktore powoduje u mnie lęk. Jakos tak nie wiem, zle sie czuje jak to odczuwam. A czasami, przewaznie wieczorem - mam takie "zwyczajne" zmeczenie, i wtedy ono jest fajne, tak jakby po jakiejs ciezkiej pracy, wieczorem - ze mam ochote posiedziec, poogladac tv czy odpoczac. Przy tym pierwszym zmeczeniu (negatywnym), nie mam takiego relaksu i caly czas czuje napiecie.
-
klaudek, u mnie to trwalo dluzej niz tydzien (prawe 2!). Najpierw mialam katar, potem "zajeło się" gardlo i mialam też ból straszny. A potem przeszlo troche, ale drapanie w gardle meczylo mnie jeszcze dlugo. Ja jeszcze zapiekanki z czosnkiem sobie robilam Ale i tak mam wrazenie, ze to po prostu musi przejsc samo... Jak to wirusowa infekcja (a pewnie tak) to jedyne co mozna robic, to odpoczywac, lezec w lozku i w koncu organizm sam sobie z tym poradzi. Ale tez pamietam, jaka bylam zalamana, ze zwykla choroba tak mnie rozwalila
-
klaudek, jasne - zawsze jak sie jest chorym, to wieksze prawdopodobienstwo na lęki i zmeczenie. Mi sie wydaje, ze to dlatego - bo choroba zawsze powoduje oslabienie organizmu, a ze my jestesmy zafiksowani na rozne reakcje z ciała, to odbieramy je jeszcze silniej niz "normalni". Ze 3 tyg temu tez zlapalam jakas infekcje. Niby nic... lekka goraczka, bol gardla, katar - zazwyczaj ludzie z tym, zyja normalnie, nawet w lozkach nie leza. A mnie to tak scielo z nog, na nic nie mialam sily, lęki byly itd. Wiec to zupelnie normalne :-/ Ja na gardlo ostatnio pilam mleko z miodem i masłem, potem zrobilam sobie (pierwszy raz!) syrop z cebuli :) -- 21 lis 2013, 20:50 -- wieslawpas, dokladnie!!!! i mysle, ze juz niedlugo tak bedzie! :)
-
klaudek, ja dzisiaj bez ataku! :) Wlaciwie juz tydzien bedzie bez. Nie wiem co sie dzieje, i juz zaczynam się tym niepokoic.... )) -- 21 lis 2013, 20:23 -- a u Ciebie jak tam zlecial dzien?
-
nerwosol-men, a ja tu widzisz, zazwyczaj wchodze i się w ogole nie witam, bo boje się, ze jak zaczne wymieniac, to o kims zapomne, bedzie sie czuł pominiety, a wiadomo jakie z nas neurotycze towarzystwo - to roznie moze się skonczyc. Nie chcialabym, zeby ktos poprzez wykluczenie popadł w lęk i histerie!
-
Wiesz co, dzisiaj mam jeszcze do skonczenia troche roboty, bo w zwiazku z tym, ze szef wyjezdza, to musze mu na jutro przygotowac kilka rzeczy do pokazania - wiec pewnie troche mi sie zejdzie. A Ty przypadkiem nie powinienes sie uczyc? Cooo?
-
PJT, Hej :*
-
wieslawpas, bo ogolnie chyba nie-wskazane jest chodzic na kilka terapii. Ja jak chodzilamm na indywidualna i poszlam na grupową, to na czas grupowej zawiesilam indywidualna. A co do wczorajszego nocnego pytania o wyjscia na imprezy towarzystkie. Ja nie wiem, mi sie jakos nie chce - bo po pierwsze boje sie, ze bede miala ataki, a po drugie nie lubie tego przytloczenia, halasu, duzo sie dzieje, kazdy cos mowi - chyba to mi przeszkadza najbardziej. Bo czasem w pracy mam tez jakies imprezy i tam agorafobia nie wchodzi w gre, bo musze zejsc tylko pietro nizej. Czasem chodze, ale dlugo tam nie wytrzymuje, jakos za duzo ludzi, za duzo sie dzieje i meczy mnie to. Ale z kolei jak w pracy czasem siedzimy i rozmawiamy w kilka osob, to wtedy ok jest.
-
ja dzis sie dowiedzialam, ze mojego szefa nie bedzie caly kolejny tydzien! hurra!
-
patrycja_81, ale co - leczysz to jakos, bylas u specjalistow? Da sie przeciez z tego wyjsci, chociaz moze ni byc to najlatwiejsza rzecz w zyciu, ale wazne, ze sie da...
-
hania33, hej! :) A u Ciebie jeszcze sniegu nie ma? Tez pewnie lada chwila bedzie!
-
michalb, narazie widze tylko tyle (bo jeszcze z domu nie wyszlam). Ale zobacze co bedzie "na miescie"