
nerwa
Użytkownik-
Postów
4 912 -
Dołączył
Treść opublikowana przez nerwa
-
amelia83, w Szwajcarii
-
ladywind, khaleesi, no podejrzewam, ze sie wymarzly troche, bo zaraz do kominka pobiegly sie wygrzewac nerwosol-men, jeszcze, ale juz ostatnie podrygi jutro mam samolot i znowu powrot do kieratu
-
amelia83, to ja kilka dni temu wypuscilam psy przed dom, i zazwyczaj juz po paru minutach stoją pod drzwiami bo zimno. No ale wtedy, usiadlam do kompa, i zaczelam grac :) Nie wiem ile czasu minelo z godzina minimum. Potem ide do kuchni i tak patrze.. gdzie te psy? i sobie przypomnialam, ze wypuscilam i zapomnialam wpuscic :))))) wiec wybiegaly się porzadnie
-
platek rozy, oo tez się sie kiedys zabieralam za COco Chanel, dobrze, ze przypomnialas :)
-
a ja mimo dusznosci wyszlam z domu, po drodze zakupilam Flegamine :) No i bylam w 3 sklepach, ale kurde Rossman juz zamkniety i tuszu nie mam... -- 05 sty 2014, 17:30 -- a ogolnie to juz lepiej, przeszlo z czasem :)
-
hania33, tylko sie boje troche benzo brac teraz, bo musze samochodem jechac. Niby duzo nie biore, ale roznie to bywa... niby sie nie powinno. -- 05 sty 2014, 14:13 -- Najgorsze w tym wszystkim jejst to, ze jutro powrot samolotem znowu :-/
-
Marcin2013, i takie wyroby maja zupelnie inny smak! A taka sklepowa szynka, to jest sama woda praktycznie :-/ -- 05 sty 2014, 14:09 -- hania33, chyba sie zestresowalam tym wyjsciem po kiełbase
-
gosiulek, ja mam takie uczucie jakby ucisku w oskrzelach. Ale to nie wiem,... jakos nagle mi przyszlo. Rano chyba nawet nie mialam :-/
-
hania33, ja nie chce dusznosci (((((( !!! Bo caly czas pamietam, jak Ty sie z tym meczysz -- 05 sty 2014, 14:08 -- najgorzej, ze musze jechac do mamy, a po prostu jak tak mi sie ciezko oddycha to nie mam ochoty nigdzie isc w ogole :/
-
gosiulek, mi sie wydaje, ze od mamy złapalam to - bo tez miala cos podobnego. Ale gardlo mnie nie boli, kataru nie mam, tylko jakby taki ciezar na oskrzelach i tak ciezej sie oddycha :-/ nie lubie takego czegos! bo wtedy jakis strs mi się włącza. A teraz to się boje, ze mi zostaną dusznosci jak Hani :-/ Moze pojde i kupie cos na odkrztuszanie. -- 05 sty 2014, 13:56 -- Marcin2013, no wiejska to bez porownania :) tez w sumie czesto jem bo sasiedzi na dzialce maja swoje świnki i robią kielbase czasem :) -- 05 sty 2014, 13:59 -- a teraz to sie boje, ze astme mam moze
-
Ja sie wlasnie wyszykowalam do sklepu, ale powiem Wam, że tak mi sie nie chce isc, jakas taka roztrzesiona sie czuje :-/ chociaz puls 81 - wiec nie jest zle. I jakos cos mi rzęzi jakby w oskrzelach czy cos, az sie tak ciezko oddycha
-
gosiulek, hehehhe :) ja zawsze kupuje, potem sobie mroze, i wyciagam po kawałku i taka dobraaa :) Kiedys jak w szwajcarii kupilam to mało nie zwymiotowalam wszystkiego. Jakas taka z chrzastkami byla i chyba kapustą czy czyms, nie wiem, ale bleee.
-
Ja musze kupic kielbase i śledzie na wyjazd
-
Heeeej! :) Ale dzisiaj żem pospała :) Budzik o 9:30 a ja dalej spie, no i tak do 11 ehhh A dzis troche mam zalatwiania, zakupy zrobic itd. bo jutro juz swieto i wszystko pozamykane.
-
klaudek, a Ty tez tak przez to masz problemy z zasypianiem?
-
wieslawpas, ooo nie, do USA to nigdy w zyciu, tyle godzin w samolocie bym nie wytrzymala :) W Polsce mam swoj samochod (ale mam maly - Corse, wiec nie bralam so Szwajcarii, bo za daleka droga). A sluchaj, bo ja dzisiaj mialam 2 akcje dziwne, i zastanawiam sie, czy tez tak masz. Bo tak ogolnie to spokojna bylam caly dzien, ale raz mialam sytuacje, ze jechalam samochodem i wyjezdzalam ze skrzyzowania, fakt faktem - troche pozno wyjechalam, juz moglam zatrzymac sie, bo w sumei zmienilo sie na czerwone, i juz Ci z prostopadlego pasa ruszyli w moja strone. I tam nic sie nie stalo, nawet mnie nie strąbili :) Ale tak sie zdenerwoalam tym, ze takie roztrzesienie mialam przez kolejne 5 min. A teraz wieczoremm, mialam to samo - jade i postanowilam zadzownic do osoby z ktora dawno nie rozmawialam, i jak wybralam numer, to nagle tez takie roztrzesienie, serce chyba walilo itd. Na szczescie nie odebrala, ale tak z 10min to trwalo. Dziwne....
-
nerwosol-men, ja to chyba jakbym dobrze spala, to bym moze nawet pila... bo dla mnie chyba teraz najgorsze to, ze po alko nie moge spac w nocy i mam wysoki puls, i w efekcie caly kolejny dzien mam do dupy, wiec doszlam do wniosku, ze nie warto to wszystko straty dnia. Al ejakbym tak spala jak zabita, to mysle, ze koeljnego dnia czulabym sie dobrze
-
wieslawpas, Wiesz co, nie nadążam tutaj za tymi wątkami spamowymi, wiec raczej sie w Atakach udzielalam - bo tam mozna prowadzic rozmowy z mniejsza czestotliwoscia :) a tutaj to jak sie od razu nie odpowie to potem przelatuje wszystko. Wiesz, ja jeszcze do poniedzialku jestem w PL, i tutaj duzo mniej czasu siedze na kompie, zobaczymy jak bedzie po powrocie :) Pewnie bede czesciej. nerwosol-men, mi tam piwo jakos nigdy dobrze nie wchodzilo (no, moze tylko za czasów LO ), ja jakbym pila to wódeczke Gorzak zoladkowa z miętą mmmmhhhmm -- 04 sty 2014, 21:09 -- klaudek, ja tak mam bardzo czesto. Straszne mam klopoty ze spaniem, wydaje mi sie wieczorem, ze jestem taka zmeczona, ze oczy mi sie zamykaja i od razu zasne. Ale jak sie klade, to oczywiscie nie moge, caly czas jakos mysle nie wiadomo o czym i taka sie czuje totalnie rozbudzona :-/ A neiraz i w dzien miewalam tak, ze w umysle sennosc a w ciele pobudzenie.
-
nerwosol-men, ja to co chwile o Twoim piciu tu czytam to jest nieczesto?
-
nova_2013, ja od 2,5 meiszkam w Szwajcarii :) I juz mam naprawde dosyc! Mimo, ze tam mam w sumie dobrą i fajna prace, dobrze placa itd. To wole jednak wrocic do Polski, mimo, ze sytuacja niepewna. Wiesz, tam jestem zupelnie sama, wiec tez inaczej na pewno, jak sie wyjezdza z rodziną.
-
A ja wczoraj musialam przejechac za Wawe, z 50km, wieczorem. Juz wam pisalam, ze nie lubie tych tras szybkiego ruchu i autostrad bo jakos sie stresuje. Wiec troche nerwy byly (byla tez meeegaaa mgła wszedzie), wiec naprawde dziwnie sie jechalo :) Ale jakos poszlo nienajgorzej. Dzisiaj chyba bedzie gorzej, bo musze wracac, a oczywiscie nie moglam spac w nocy (zasnelam kolo 5 na jakies 4h), i juz mam taki dziwny scisk w glowie, ale pewnie jakos to bedzie :)
-
hania33, to prawda, to wszystko strasznie drogie... :-/ Ale znalam nawet osoby, ktore rzucily prace (bo nikt nie chcial dac urlopu na kilka miesiecy) i pozbawily sie jakiegokolowiek dochodu, tylko po to, zeby isc na terapie (taka codzienna) i nawet pozbawic sie wszystkich oszczednosci :-/ Hania a jak tam u Ciebie, rodzinka jeszcze jest, czy juz pojechali? Chyba fajnie ogolnie spedzilas z nimi czas, nie?
-
Ja sie duzo lepiej czuje, jak spie w normalnych godzinach, niz jak zasypiam nad ranem i potem odsypiam pol dnia... Wieslaw, ja bym Ci polecila moją dawną, no ale niestety umarla :-/ hania33, wracam juz w poniedzialek, po 2 tyg w polsce a tak mi sie nie chce!!! Wlascnie siedze sobie przy kominku, z termoforem :) Dzisiaj bylam w Galerii na zakupach. Kurde ja chce do Polski juz na stale!!! Tam pojade, to znow bedzie tylko chodzenie do pracy :-/ -- 03 sty 2014, 23:38 -- Z jednej strony masz racje, ale z drugiej chodzi o to zeby te emocje byly uswiadomione. Tzn. ze to Ty czujesz powiedzmy zlość na kogos (wiesz o tym, zdajesz sobie sprawe) ale sama wybierasz, zę np. nie chcesz sie w to wkrecac i dystansujesz sie. I to jest ok. Ale problem jest, kiedy ta emocja jest taka zepchnieta, z jakichs powodow (bo mozemy myslec, ze nie mamy prawa byc zli, albo boimy sie czuc taka zlosc itd.) I powiem Ci, ze moze akurat ja mam z tym problem, a wiele osob ma inne, ale mnie terpaeutka na samym poczatku czesto pytala - jak opowiadalam o jakies styuacji, to pytala, czy np. mnie to zezłoscilo, a ja mowilam, ze nieee tam, wcale nie. Ale ona ciagle przy roznych okazjach do tego wracala i potem ja zaczelam tez bardziej zauwazac tą emocje i przezywac. Oczywiscie to nie bylo tak, ze ja wcale zlosci nie czulam :) Tylko chodzi o niektore sytuacje.
-
Pewnie bedziesz tak skupiona na prowadzeniu zajec i tym co masz mowic i robic, ze o lękach nawet nie bedziesz pamietala - ja tak mialam
-
hania33, gosiulek, heeej!!! :))) -- 03 sty 2014, 11:23 -- nova_2013, wracajac jeszcze do tej wczorajszej dyskusji o emocjach. Ja mailam wrazenie, ze Wiesiek mial bardziej tak jak ja. Chodzi o to, ze np. jesli odczuwasz lęk, ale nagle poczucjesz taka prawdziwą zlość, to jakby ta emocja wypiera ten lęk. (ogolnie są tez teorie, ze lęk bierze sie ze stlumionej zlości, złość tworzy jakas "energie" nie jest ona uswiadomiona (ani tym bardziej wyrazona) wiec ta energia wydostaje sie na zewnatrz w postaci ataków paniki). Moze byc to zlosc a moze byc inna emocja. I ja np. mialam tak, ze jak poczulam tą zlosc to nalge w ogole nei czulam lęku (juz mialam tak kilka razy). A Wiesiek pisał tez kiedys pamietam, ze jak poczul taki wewnetrzny smutek, ale tak go naprawde czul - to mial to samo, ze przeszedl mu wtedy lęk, i mimo smutku, czul sie ogolnie dobrze. Wiec cos w tym jest. -- 03 sty 2014, 11:27 -- A co do tego, czy ktos mial dobre dziecinstwo czy patologie - to tak naprawde nie ma znaczenia. Bo zobaczcie, mozna miec super dziecinstwo, miec wszystko... ale np. mozna sie czuc przytloczonym tym, ze w domu zawsze czeka mama z obiadem, pilnuje, zeby dziecko zjadlo, zawsze dba,z eby zrobic mu kanapki na wyjscia itp. Niby super, wszystko ok, ale dziecko moze czuc złość, ze chce miec np. bardziej swoje zycie czy cos. Ale jednoczesnie wie, ze przeciez mama chce dobrze, nie robi nic zlego - wiec jak się o takie coś złościc ? no ciezko... Wiec juz gotowe stlumienie :) I juz pomijajac dziecinstwo, to wydaje mi sie, ze to jest czesty problem, nie taka typowo ZŁA sytuacja, tylko dobra... ktora racjonalnie jest idealna, ale emocjonalnie jakos nam nie pasuje. Ja np. mam super prace, i tak racjonalnie myslac, nie moglabym trafic lepiej, bo mam wszystko czego potrzebuje w niej. Ale jednak emocjonalnie juz mam jej dosyc - i taki konflikt sie robi - ze z jednej strony czuje sie zle, pracujac tu, a z drugiej wiem, ze tak naprawde nie powinnam narzekac. I znowu, idealna stuacja do stlumania emocji, bo ROZUM mowi, ze nie powinnam tak czuc czy myslec.