Skocz do zawartości
Nerwica.com

deader

Użytkownik
  • Postów

    4 886
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez deader

  1. deader

    czego aktualnie słuchasz?

    [videoyoutube=5eR2MC3e8ss][/videoyoutube]
  2. Na pocieszenie powiem że tak właśnie wygląda życie 90% ludzkości I z tym się lepiej pogodzić, zaakceptować, niż "buntować przeciwko systemowi".
  3. deader

    czego aktualnie słuchasz?

    [videoyoutube=dRHetRTOD1Q][/videoyoutube]
  4. deader

    Wkurza mnie:

    Lampka elektroszokująca na owady. Kupiłem tydzień temu i jeszcze anie jednego trupa w środku nie ma a co rusz mi coś brzęczy w pokoju
  5. deader

    cytat Paulo Coelho...

    http://memegenerator.net/Paulo-Coelho
  6. deader

    cytat Paulo Coelho...

    Ja pamiętam że nawet sporo tych jego wypocin przeczytałem, "Alchemika", "Na brzegu rzeki Piedry usiadłam i płakałam", "Piąta góra"... Nic już z nich nie pamiętam jeśli chodzi o treść czy przesłanie, pamiętam tylko że z jakiegoś względu ta "Piąta góra" mi się najbardziej podobała... Kurde, pocieszacie mnie ludzie, bo myślałem że to ja się zrobiłem zgorzkniały i cyniczny i dlatego Coelho trafił u mnie do czytelniczej kloaki, ale widzę że jednak nie jestem w tym sam, ufff!
  7. deader

    Co teraz robisz?

    Bawię się w chemika/barmana
  8. deader

    cytat Paulo Coelho...

    No, jak tak teraz po latach patrzę, to nie mogę się nadziwić jakim cudem łykaliśmy pana Coehlo te 15 lat temu w szczycie "coelhomanii". Chyba tylko dlatego że byliśmy głupimi dzieciakami i wydawał nam się taki przefilozoficzny i przemądry
  9. deader

    cytat Paulo Coelho...

    Coelho to kopalnia pustych frazesów. Równie dobrze można wszystko odwrócić: "Niebez­pie­cznie jest, jeśli ktoś zmusza się, by być innym od reszty. Wy­wołuje to ner­wi­ce, psycho­zy, pa­rano­je. To ciężki przy­padek, bo oz­nacza łama­nie praw na­tury i sprze­ciwianie się Latającemu Potworowi Spaghetti, który w niez­liczo­nych la­sach i puszczach świata generalnie stworzył każde drzewo i liść podobnymi sobie."
  10. deader

    Wkurza mnie:

    Mój szef, ćwok tępy, nie pozwala włączyć klimatyzacji "bo to majątek kosztuje" a nam się mózgi gotują bo temperaturę "naturalną" podbijają jeszcze pracujące nonstop drukarki...
  11. Dark Passenger, wolałbym chyba być gekonem bo nie przerobiliby mnie na gekonburgery
  12. Ta, gdybym miał mieć jakieś przyszłe wcielenie to pewnie zgodnie z zasadami karmy reinkarnowałbym się jako krowa na ubój
  13. Fuuuuu!!! Jestem zajadłym mięsożercą, uwielbiam jeść padlinę, ale wszystkie elementy typu tłuszcz, żyłki, chrząstki itd powodują u mnie odruch wymiotny! W pracy się ze mnie śmieją jak sobie robię kanapki i wycinam wzorki w szynce żeby się pozbyć "białego syfu", babcia jak widzi jak przygotowuję kurczaka i karkówkę na mielone to ręce załamuje widząc ile "pyszności" wyrzucam do kosza...
  14. Że spóźniłem się do pracy "tylko" 40 minut
  15. No dokładnie. "Tracenia czasu" tez nie lubię, i często zamiast bezsensownie tracić minuty na oczekiwanie na autobus powrotny z pracy wolę przejść się piechotą - wychodzi ciut dłużej, ale przynajmniej czuję że nie stoję tak ten głąb na przystanku, tracąc czas (który można by przeznaczy na coś innego). Natomiast kompletnie obce jest mi złe samopoczucie z faktu że w domu nie robię nic związanego z pracą, bez wyrzutów sumienia czas po pracy jest moim czasem. Ja właśnie raczej źle się czuję kiedy czasem z takich czy siakich względów muszę w domu coś do pracy przygotować. Taa... Autorce powiedziałem: "pracoholizm", sobie chyba muszę powiedzieć "lenistwo"
  16. deader

    Co teraz robisz?

    Odliczam minuty do 18 żeby wyjść z roboty...
  17. No to ktoś musiałby mieć niezłe zakrzywienie czasoprzestrzeni żeby przyszłoroczny czerwiec uznać za "już niedługo..."
  18. Brzmi jak wstęp do pracoholizmu...
  19. Żadna nerwica, zwyczajnie jak sam opisujesz nie jesteś największym mózgiem w szkole (tylko się nie obrażaj, po prostu nie każdemu pisane być Einsteinem a pogodzenie się ze swoją naturą daje dużo pozytywów) i nauka ci nie idzie, najlepszym dowodem to że w ogóle musisz podchodzić do poprawek, co świadczy o tym że albo miałeś marne oceny albo dużo wagarowałeś. Może pochopnie oceniam, ale jako że każdy ma prawo wygłosić swoją opinię - moim zdaniem szukasz wymówki na swoje nieuctwo (tak jak niektórzy masowo idą po papierek orzekający o dysleksji bo nie chce im się popracować nad poprawnym pisaniem), żeby potem móc tłumaczyć się rodzicom czy kolegom że "nie zdałem przez nerwicę"... A tak w ogóle to tym niezdaniem się nie przejmuj tak strasznie, sam dwa razy nie zdałem (raz z 3 do 4 klasy liceum, raz w 4 klasie liceum przez kilka zawalonych przedmiotów nie dopuszczono mnie do matury i pisałem w sumie dwa lata później niż moi rówieśnicy) a wyszedłem na ludzi
×