Skocz do zawartości
Nerwica.com

deader

Użytkownik
  • Postów

    4 886
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez deader

  1. Pewnie że da radę. Wrzucasz w Corela/Ilustratora bitmapę jako podkład, i ręcznie tworzysz interesujący cię wektor jako oddzielną warstwę w postaci linii włosowej o wartości 100% cyan.
  2. Sitodrukiem albo twardym solwentem. Ja zaś dysponuję jedynie solwentem miękkim. Maszyna drukuje tuszami wodnymi (w odróżnieniu od "twardego" solwentu który ma tusze zajebiście zchemizowane), a to oznacza że nadruk zrobiony u mnie znika po jednym-trzech praniach. Dlatego robienie u mnie koszulki z nadrukiem jest bezsensowne. W grę wchodzi jedynie wycięcie ploterem folii flex do wgrzania w koszulkę, stąd grafika musi być w wektorach gdyż one wyznaczają drogę ostrza nacinającego folię, bitmapa nie ma bata żeby zadziałała bo w pliku mapy bitowej nie masz żadnych wektorów, które są niezbędne aby oprogramowanie przerzuciło je przez RIPa i przekazało na ploter - odczytuje tylko pliki EPS. Mam nadzieję ze wystarczająco wyjaśniłem :) A, no tak. "To po ch... wam folia do druku koszulek skoro nie możecie drukować na koszulkach??" A, to nasz szef w zakupowym szale jak sprowadzał do nas owo urządzenie obkupił się w "zestaw startowy" materiałów nie wiedząc jeszcze jak cholerstwo działa. Efektem jest sporo rolek różnych dziwnych papierów leżące od 5 lat w "mint conditon" -- 23 lip 2013, 20:41 -- rotten soul, spox, dam!
  3. Tylko na co? Żeby facet chodził jak w zegarku? Ja tam bym wypisał autorce receptę na marychę - może jakby zajarała jointa to by zluzowała wory
  4. No wiesz, to tak samo jak ludzie są rozczarowani "Mein Kampf" bo myślą że Adolf tam pospisywał swoje fantazje o palonych w piecach Żydach a tak naprawdę to nudny polityczny bełkot maniaka
  5. Byle wygolonego coby się dodatkowych włosów w nosie nie nabawić
  6. Anton Szandor LaVey - "Biblia Szatana" Wbrew obiegowej opinii nie jest to księga o paleniu kotów na cmentarzu, a... świetny poradnik psychologiczny, zawierający masę wskazówek jak podbudować poczucie własnej wartości! "Życie jest wielkim zaspokojeniem - śmierć wielką wstrzemięźliwością. Dlatego wykorzystaj życie - TU I TERAZ! Nie istnieją niebiosa pełne chwały i piekło, w którym smażą się grzesznicy. Tu i teraz jest dzień naszej męki! Tu i teraz - dzień naszej radości! Tu i teraz - nasza szansa. Wybierz więc ten dzień, tę godzinę! Powiedz swojemu sercu: "Ja jestem swoim własnym zbawicielem". Nie dopuść do siebie tych, którzy mogliby cię prześladować. Niech ci, którzy twierdzą, że jesteś zgubiony, wpadną w pomieszanie i okryją się niesławą. Niech będą jak śmieci rzucone na pastwę cyklonu, a kiedy upadną, ciesz się własnym zbawieniem. Wtedy wszystkie twoje kości powiedzą z dumą "Kto mi dorówna? Czy nie byłem wystarczająco silny dla moich przeciwników? Czy nie zbawiłem SAMEGO SIEBIE własnym umysłem i ciałem?"
  7. Autorka pisała że jej facet pracuje, wydźwięk postu jest taki że mieszkają razem, wiec raczej chyba jednak jest ciut starsza. A nawet, jakby miała 15 lat, to moja porada jest aktualna - w koońcu lepiej zapobiegać niż leczyć
  8. Co to ma k... znaczyć??? Namawiasz mnie pan na zlota i wyjeżdżasz z takimi kocopołami?? Nie ma bata żebyś nie przyjechał, o, nie!
  9. rotten soul, dziękować za wyręczenie :) Przy okazji - ściągnąłem sobie plik z czcionkami który mi wysłałeś, ale o ironio nie mam na kompie obecnie instalniętego ani Worda ani Office'a, więc obadam jutro w robocie, bo dziś już mi się nie chce pieprzyć z torrentowaniem i instalowaniem niczego
  10. Hehe, ja też się cieszę A "problemy z głową" - wiadomo, że to pewien skrót myślowy - zawiera w sobie całe spektrum tego co wypisałaś plus jeszcze trochę :) O, widzisz, a ja bym się kiepsko czuł z psychiatrą-facetem, miałbym pewnie obawy że wysłucha moich problemów i zamiast podejść do sprawy empatycznie to dostanę werbalny ekwiwalent strzału w pysk "z liścia" i poradę w stylu "Przestań pan jęczeć, nie pan pierwszy owdowiałeś, nie pan pierwszy żeś odkrył że koleżanka jest kurwą, a ludzie w autobusie wkurwiają wszystkich tak samo - wiec weź się pan w garść i nie marnuj mojego czasu na pacjentów którzy naprawdę czegoś ode mnie potrzebują"... Dużo lepiej mi się gada z babką.
  11. Mechanizm jest moim zdaniem bardzo prosty. Boli cię tyłek, krwawisz oddając stolec - decydujesz się na wizytę u proktologa, przyznając tym samym bez wątpliwości że masz chore jelita. Ludzie boją się pójść do psychiatry bo to oznacza przyznanie się przed samym sobą że ma się problem z głową. A niewielu ludzi ma na tyle wytrzymałą psychikę żeby stawić czoło swoim ułomnościom. Dodaj do tego też jakiś odsetek nastolatków którzy przechodzą załamanie miłosne i domawiają sobie do tego pierdyliard objawów nerwicy/depresji/schizofrenii itd i tak na prawdę chodzi o jakąś formę zwrócenia na siebie uwagi. Ja na pierwszą wizytę do psychiatry poszedłem bez żadnego wstydu, kiedy któregoś dnia zorientowałem się że siedzę pod drzwiami z paskiem w ręku i zastanawiam czy faktycznie da się powiesić na klamce. Strzeliłem sobie po pysku i po 5 minutach zadzwoniłem do najbliższej psychiatry. Nie mam też problemów z tym żeby mówić o tym znajomym czy w pracy.
  12. Czemu? To on ci najprędzej przepisze odpowiednie leki, a nie neurolog.
  13. Spoko. Zapytam o "S-ki". Tyle że po praniu to ci się zrobi chyba XS Ale co tam, kobiecie mniej przeszkadza jak koszulka zmieni się w stanik E tam, Dolce&Gabbana to to nie będzie
  14. Psychicznie czy celnościowo? Bo trafić z kilometra albo więcej cel wielkości jabłka to potrzeba lata ćwiczeń :)
  15. Przypomina mi się wywiad ze snajperem: - Co pan czuje, kiedy celuje pan do człowieka i naciska spust? - Odrzut. Taką trzeba mieć psychikę jak się chce iść wojować.
  16. Kobieto. To ty masz problem z głową. Lol, tak bardzo boli że nie kupuje nowych bucików i nie bierze na wakacyjki do Egipciku? Tak strasznie przeżywasz jak się z kumplem rozgada i z godziny zrobi się 5? Co za różnica czy z kumplem siedzi w domu, jeździ po mieście, czy lata balonem? Jest z kumplem, nic więcej nie powinno cię interesować. Najlepiej to pomożesz w tej sytuacji jak się wybierzesz przebadać do psychiatry bo masz jakąś chorą manię kontroli.
  17. Nie, no, to jest odtwarzacz na standardowe 33 1/3" płyty winylowe, tylko głośniczki czy słuchawki się podłącza i jazda
  18. ...i farbę z paintballa
  19. deader

    Bekanie.

    Kestrel, dokładnie. Cannot be unseen anymore
  20. rotten soul, spoko, zapisałem sobie w twoim zamówieniu, posłałem też maila z zapytaniem do sprzedawcy. Myślę że nie będzie problemu, w końcu lepszy dla niego interes pogrzebać i zrobić paczkę z kilku rozmiarów/kolorów niż ryzykować że pójdę do innego sprzedawcy. Coś mi się zdaje że nie będzie żadnego "dostosowywania do większości" bo już węszę że każdy będzie chciał co innego Tylko mi potem nie narzekać jak koszulka będzie 3 pln droższa niż zapowiadałem, ja planowałem zakupić te najtańsze po 8 zeta Damy radę :) No dokładnie to samo sugerowałem, ale klient mój pan, napisałem o tym w głównym poście, napisałem później jak wygląda kurczenie - i to wcale nie drobnym druczkiem, tak więc ewentualni zamawiający powinni być świadomi "zagrożenia". Zwrotów nie przyjmuję
  21. deader

    czego aktualnie słuchasz?

    [videoyoutube=4n6WjXWc-Fw][/videoyoutube] Ahhh, the 80's... [videoyoutube=i0_THrxYs1w][/videoyoutube]
  22. To niemal jak w kawale: "Ilu trzeba nerwicowców żeby wykręcić żarówkę..." Raczej: aby wymienić żarówkę, ile potrzeba debili którzy za dzieciaka zamiast prawilnie grzebać w przewodach i samochodach ze swoim ojcem to uciekali na strych z książką..? No właśnie chciałem napisać, że "hobby - fajna nazwa na nałóg" - Jakie masz hobby? - A, takie tam... palę trawę, piję wódkę, jaram szlugi... A ty? - Morduję i gwałcę gimnazjalistki - Cool!
  23. deader

    Bekanie.

    Ja znalazłem jego ostateczny koniec, ale nie przesłałem sobie z pracy linka a nie mam siły przegrzebywać 500 stron chamsko.pl w poszukiwaniu Ciężko to aż opisać słowami, jedyne co mogę chyba powiedzieć to że był mocno związany z "zasadą 34"
×