Chyba taki dzień, dziś prawie zdjąłem z pasów kobietę która przebiegała na czerwonym bo jej się tak spieszyło do tramwaju. Ja to tam ja, i tak mi nie zależy, ale mogła zginąć ona i moja dziewczyna, która siedziała obok. A tego bym sobie nigdy nie wybaczył, nawet jeżeli nie byłaby to moja wina...
Powodzenia wova, trzymaj się.