Skocz do zawartości
Nerwica.com

black swan

Użytkownik
  • Postów

    1 865
  • Dołączył

Treść opublikowana przez black swan

  1. black swan

    Lobby homoseksualne

    Tego mi żal. Jak jeszcze chodziłam do szkół to wolałabym tysiąckrotnie uczyć się o Słowianach, naszych pierwotnych tradycjach i dawnej kulturze ludów zamieszkujących nasze tereny niż o narzuconym siłą chrześcijaństwie.
  2. black swan

    Lobby homoseksualne

    Tego mi żal. Jak jeszcze chodziłam do szkół to wolałabym tysiąckrotnie uczyć się o Słowianach, naszych pierwotnych tradycjach i dawnej kulturze ludów zamieszkujących nasze tereny niż o narzuconym siłą chrześcijaństwie.
  3. A ja ostatnio zauważyłam, że dołują i demotywują mnie sukcesy innych w dziedzinach, w których sama chciałabym osiągnąć sukces. Czuję się gorsza, jak widzę, że komuś się udało w podobnym wieku, z podobną wiedzą, a ja jestem taka niezaradna, mało kontaktowa. Czasem mam jakieś okresowe przebłyski takiego jakby poczucia mocy i energii, w zeszłym roku miałam tak przez kilka miesięcy. Ostatnio też często zdarzają się takie dni. Chyba powoli zaczynam rozumieć, że to nie ja tylko moja źle funkcjonująca psycha. Dzisiaj mam jakiś dzień normalności. No może lekko zdołowanej... pisanka, ja sobie swoje psychiczne anomalie zawsze tłumaczyłam wyjątkowością. Lepiej tak niż się dołować niepotrzebnie.
  4. A ja ostatnio zauważyłam, że dołują i demotywują mnie sukcesy innych w dziedzinach, w których sama chciałabym osiągnąć sukces. Czuję się gorsza, jak widzę, że komuś się udało w podobnym wieku, z podobną wiedzą, a ja jestem taka niezaradna, mało kontaktowa. Czasem mam jakieś okresowe przebłyski takiego jakby poczucia mocy i energii, w zeszłym roku miałam tak przez kilka miesięcy. Ostatnio też często zdarzają się takie dni. Chyba powoli zaczynam rozumieć, że to nie ja tylko moja źle funkcjonująca psycha. Dzisiaj mam jakiś dzień normalności. No może lekko zdołowanej... pisanka, ja sobie swoje psychiczne anomalie zawsze tłumaczyłam wyjątkowością. Lepiej tak niż się dołować niepotrzebnie.
  5. amelia83, no świetnie, tylko moje stosunki z ludźmi są jak zawsze dziwne. Nagle plącze mi się mowa albo drżą usta. Albo zaczynam coś kręcić na swój temat, ściemniam o tym co robię, lub nie mówię czegoś, kiedy spokojnie mogę o tym powiedzieć. Mam jakiś przymus kręcenia, ściemniania. Ale dobrze, że pojechałam, poznałam jakichś nowych ludzi, w sumie z 1 złapałam kontakt. -- 24 lut 2013, 22:24 -- Nawet umówiłam się na następne spotkanie, z czego też jestem bardzo zadowolona.
  6. amelia83, no świetnie, tylko moje stosunki z ludźmi są jak zawsze dziwne. Nagle plącze mi się mowa albo drżą usta. Albo zaczynam coś kręcić na swój temat, ściemniam o tym co robię, lub nie mówię czegoś, kiedy spokojnie mogę o tym powiedzieć. Mam jakiś przymus kręcenia, ściemniania. Ale dobrze, że pojechałam, poznałam jakichś nowych ludzi, w sumie z 1 złapałam kontakt. -- 24 lut 2013, 22:24 -- Nawet umówiłam się na następne spotkanie, z czego też jestem bardzo zadowolona.
  7. Wkurza mnie, że język mi się plącze i drżą kąciki ust, jak się zestresuję podczas rozmowy z kimś obcym... Wkurza mnie, że w sumie nie wiem kiedy się zestresuję, bo może mi iść bardzo długo świetnie, mogę sprawiać dobre pozory, wydawać się pewna siebie, a potem nagle szlag to trafia i zaczynam się denerwować, stresować, chcę już być sama, już iść, już jestem zbyt zmęczona towarzystwem innych. To wszystko przez samotność i izolację. Izolacja wchodzi w krew i człowiek potem nie potrafi za długo wytrzymać z innymi... Przynajmniej ja nie mogę. Nigdy nie będę towarzyska, zawsze będę mieć samotniczą naturę, a ludzie są fajni tylko czasami, na żywo z dodatkiem alkoholu, a na trzeźwo w necie.
  8. Wkurza mnie, że język mi się plącze i drżą kąciki ust, jak się zestresuję podczas rozmowy z kimś obcym... Wkurza mnie, że w sumie nie wiem kiedy się zestresuję, bo może mi iść bardzo długo świetnie, mogę sprawiać dobre pozory, wydawać się pewna siebie, a potem nagle szlag to trafia i zaczynam się denerwować, stresować, chcę już być sama, już iść, już jestem zbyt zmęczona towarzystwem innych. To wszystko przez samotność i izolację. Izolacja wchodzi w krew i człowiek potem nie potrafi za długo wytrzymać z innymi... Przynajmniej ja nie mogę. Nigdy nie będę towarzyska, zawsze będę mieć samotniczą naturę, a ludzie są fajni tylko czasami, na żywo z dodatkiem alkoholu, a na trzeźwo w necie.
  9. Ja śpię krzywo i na brzuchu, albo pół-bokiem, nogi pozginane w kolanach, ręce często nad głową jak się budzę. Często się przewracam w nocy. -- 24 lut 2013, 21:55 -- Trochę jak mix c i e.
  10. Ja śpię krzywo i na brzuchu, albo pół-bokiem, nogi pozginane w kolanach, ręce często nad głową jak się budzę. Często się przewracam w nocy. -- 24 lut 2013, 21:55 -- Trochę jak mix c i e.
  11. No ale kluczowym pytaniem jest co by się musiało stać, abyś w końcu robił?
  12. No ale kluczowym pytaniem jest co by się musiało stać, abyś w końcu robił?
  13. sleepwalker, mnie wkurza jak inni mi to mówią, bo sama do siebie mogę mówić co chcę.
  14. sleepwalker, mnie wkurza jak inni mi to mówią, bo sama do siebie mogę mówić co chcę.
  15. Wdzięczność za to, że pojechałam na to spotkanie z obcymi ludźmi, które sobie zaplanowałam, brak większych zagrożeń na drodze.
  16. Wdzięczność za to, że pojechałam na to spotkanie z obcymi ludźmi, które sobie zaplanowałam, brak większych zagrożeń na drodze.
  17. Candy14, *Wiola*, mogę mieć tylko nadzieję, że w Waszym wieku będę miała takie samo nastawienie.
  18. Candy14, *Wiola*, mogę mieć tylko nadzieję, że w Waszym wieku będę miała takie samo nastawienie.
  19. carlosbueno, masz rację. No to u Ciebie sytuacja jest trochę bardziej pogmatwana. Celem nie jest dyplom tylko nieczepianie się rodziców lub cokolwiek podobnego...
  20. carlosbueno, masz rację. No to u Ciebie sytuacja jest trochę bardziej pogmatwana. Celem nie jest dyplom tylko nieczepianie się rodziców lub cokolwiek podobnego...
  21. mark123, czemu ktoś dla kogo studia są czymś negatywnym miałby wysilać się żeby je kończyć? Jakby nie patrzeć, trzeba przyjść po wpisy i na własną obronę, zrobić pokaz slajdów, kupić jakieś kwiaty, itp. Jest to jakiś wysiłek. Jak dla kogoś studia są czymś negatywnym, to będzie unikać ich robienia, żeby czasem nie ponieść porażki (dyplomu) - w tym przypadku nie robi żadnego wysiłku, nie stara się, więc jak tu mówić o "osiągnięciu czegokolwiek"? To tak jakby powiedzieć "osiągnąłem nieskończenie studiów, ale się napracowałem".
×