black swan

Calineczka1990, ja w nocy budzę się przez zaschnięte gardło po kilka razy żeby się napić.

Strzyga, czytałaś o czymś takim jak kompleks Diany? Ja mam podobny do Ciebie problem z kobietami (sama jestem kobietą). Nie dogaduję się po prostu z kobietami, wolę męskie towarzystwo. Albo męskie kobiety (z zachowania, charakteru). Nie mam właściwie już w tej chwili żadnych koleżanek. Nigdy za bardzo nie miałam, kobiety zawsze patrzyły na mnie jak na coś dziwnego, a ja na nie tak samo. Myślałam o tym wszystkim i wydaje mi się, że nie akceptuję swojej kobiecości. W dzieciństwie zagłuszyłam tą kobiecość i utożsamiałam się z facetami, bo od rodziców dostawałam sygnały, że dziewczynki są be. Tak w dużym skrócie.

Strzyga, czytałaś o czymś takim jak kompleks Diany? Ja mam podobny do Ciebie problem z kobietami (sama jestem kobietą). Nie dogaduję się po prostu z kobietami, wolę męskie towarzystwo. Albo męskie kobiety (z zachowania, charakteru). Nie mam właściwie już w tej chwili żadnych koleżanek. Nigdy za bardzo nie miałam, kobiety zawsze patrzyły na mnie jak na coś dziwnego, a ja na nie tak samo. Myślałam o tym wszystkim i wydaje mi się, że nie akceptuję swojej kobiecości. W dzieciństwie zagłuszyłam tą kobiecość i utożsamiałam się z facetami, bo od rodziców dostawałam sygnały, że dziewczynki są be. Tak w dużym skrócie.

Jak kocha to poczeka.

Jak kocha to poczeka.

Znam to z czasów jak jeszcze pisywałam. Trzeba poczekać na wenę.

Znam to z czasów jak jeszcze pisywałam. Trzeba poczekać na wenę.

Ostatnio mam krwawe smarki z jednej dziurki i strasznie zasycha mi w gardle szczególnie w nocy i rano... Możliwe że to po tym.

Ostatnio mam krwawe smarki z jednej dziurki i strasznie zasycha mi w gardle szczególnie w nocy i rano... Możliwe że to po tym.

Ale dlaczego? Ja w poprzedniej pracy (etat po 8h dziennie) nie miałam kompletnie czasu na swoje zainteresowania, jak przychodziłam po pracy, to obiad, ogarnięcie się, chwila odpoczynku przed kompem i spać. A w tej chwili (powiedzmy że jestem teraz freelancerem ) dopiero mam czas na realizację swoich zainteresowań. Więc jest raczej odwrotnie - osoba na etacie nie ma czasu na życie osobiste, hobby, itp, a osoba bezrobotna ma sporo czasu na samorozwój, na hobby, sporty, czytanie, itp. Osoba bezrobotna teoretycznie powinna mieć o wiele bogatsze życie niż osoba pracująca. Chyba, że ta pracująca osoba ma niezwykle interesującą pracę.

Ale dlaczego? Ja w poprzedniej pracy (etat po 8h dziennie) nie miałam kompletnie czasu na swoje zainteresowania, jak przychodziłam po pracy, to obiad, ogarnięcie się, chwila odpoczynku przed kompem i spać. A w tej chwili (powiedzmy że jestem teraz freelancerem ) dopiero mam czas na realizację swoich zainteresowań. Więc jest raczej odwrotnie - osoba na etacie nie ma czasu na życie osobiste, hobby, itp, a osoba bezrobotna ma sporo czasu na samorozwój, na hobby, sporty, czytanie, itp. Osoba bezrobotna teoretycznie powinna mieć o wiele bogatsze życie niż osoba pracująca. Chyba, że ta pracująca osoba ma niezwykle interesującą pracę.

pisanka, przecież wiersze to przenoszenie tego co ma się w głowie na papier. Ja kiedyś rysowałam dużo ołówkiem, nawet całkiem mi wychodziło, ale potem to zaniedbałam i zamieniłam na fotografię, może nawet trochę z lenistwa... W każdym razie obraz i kolory to świetna rzecz, jestem 100% wzrokowcem.

pisanka, przecież wiersze to przenoszenie tego co ma się w głowie na papier. Ja kiedyś rysowałam dużo ołówkiem, nawet całkiem mi wychodziło, ale potem to zaniedbałam i zamieniłam na fotografię, może nawet trochę z lenistwa... W każdym razie obraz i kolory to świetna rzecz, jestem 100% wzrokowcem.

Ostatnio dużą radość sprawiało mi robienie zdjęć i mam jakiś większy apetyt. Praca nad projektem też ostatnio sprawia mi radość.

Ostatnio dużą radość sprawiało mi robienie zdjęć i mam jakiś większy apetyt. Praca nad projektem też ostatnio sprawia mi radość.

Z punktu widzenia dawnych Słowian bałwochwalstwem było chrześcijaństwo. Poza tym nie chodzi tu o wiarę w cokolwiek, niech sobie każdy wierzy w co chce. Chodzi o naukę o naszej historii, o ludach z których się wywodzimy, o kulturze z jakiej się wywodzimy. Tamte czasy są naprawdę interesujące, wierzenia tamtych ludzi też są bardzo interesujące, zabawne jak wiele ciągle się zachowało lub jak wiele zwyczajów potem kościół przerabiał na swoje (np noc świętojańska zaadaptowana na święto Jana chrzciciela). Szkoda, że tak mało źródeł się zachowało właśnie przez brutalne wpajanie na siłę chrześcijaństwa w tamtych czasach i niszczenie wszystkiego, co było związane ze słowiańskimi zwyczajami.

Z punktu widzenia dawnych Słowian bałwochwalstwem było chrześcijaństwo. Poza tym nie chodzi tu o wiarę w cokolwiek, niech sobie każdy wierzy w co chce. Chodzi o naukę o naszej historii, o ludach z których się wywodzimy, o kulturze z jakiej się wywodzimy. Tamte czasy są naprawdę interesujące, wierzenia tamtych ludzi też są bardzo interesujące, zabawne jak wiele ciągle się zachowało lub jak wiele zwyczajów potem kościół przerabiał na swoje (np noc świętojańska zaadaptowana na święto Jana chrzciciela). Szkoda, że tak mało źródeł się zachowało właśnie przez brutalne wpajanie na siłę chrześcijaństwa w tamtych czasach i niszczenie wszystkiego, co było związane ze słowiańskimi zwyczajami.

sleepwalker, jak ktoś mówi do mnie "wyjdź do ludzi" to każe mi gdzieś z kimś iść. A jak ktoś mówi "choć gdzieś ze mną" to chce żebym z tą osobą gdzieś wyszła. Ta druga opcja jest ok, ale ta pierwsza wyzwala we mnie tylko złość.

sleepwalker, jak ktoś mówi do mnie "wyjdź do ludzi" to każe mi gdzieś z kimś iść. A jak ktoś mówi "choć gdzieś ze mną" to chce żebym z tą osobą gdzieś wyszła. Ta druga opcja jest ok, ale ta pierwsza wyzwala we mnie tylko złość.

Dzisiaj radość mi sprawiło jedzenie.

Dzisiaj radość mi sprawiło jedzenie.

Ja mnie dzisiaj wkurzam z moimi nielogicznymi emocjami i odczuciami, których za cholerę nie mogę się pozbyć.

Ja mnie dzisiaj wkurzam z moimi nielogicznymi emocjami i odczuciami, których za cholerę nie mogę się pozbyć.

A mnie dobija to, że nawet jak kogoś znajdę, to sama się od tej osoby odsuwam, bo... Właściwie nie wiem czemu. Ze strachu przed wpuszczeniem kogoś do mojego światka? Z nieufności?

A mnie dobija to, że nawet jak kogoś znajdę, to sama się od tej osoby odsuwam, bo... Właściwie nie wiem czemu. Ze strachu przed wpuszczeniem kogoś do mojego światka? Z nieufności?