Skocz do zawartości
Nerwica.com

black swan

Użytkownik
  • Postów

    1 865
  • Dołączył

Treść opublikowana przez black swan

  1. black swan

    Oceń Muzę

    Nie moje klimaty 2/10
  2. black swan

    Oceń Muzę

    Nie moje klimaty 2/10
  3. black swan

    Oceń Muzę

    Nawet całkiem 8/10
  4. black swan

    Oceń Muzę

    Nawet całkiem 8/10
  5. black swan

    Lobby homoseksualne

    zmienny, ja bym raczej powiedziała, że jest uzasadniony, bo zwierzęta żyły tu przed nami, a my im praktycznie wydarliśmy dom z ich rąk, rozpanoszyliśmy się po całej Ziemi i ciągle niszczymy ją. Zwierzęta mają wg mnie większe prawa do życia tutaj niż ludzkość cała razem wzięta.
  6. black swan

    Lobby homoseksualne

    zmienny, ja bym raczej powiedziała, że jest uzasadniony, bo zwierzęta żyły tu przed nami, a my im praktycznie wydarliśmy dom z ich rąk, rozpanoszyliśmy się po całej Ziemi i ciągle niszczymy ją. Zwierzęta mają wg mnie większe prawa do życia tutaj niż ludzkość cała razem wzięta.
  7. black swan

    Lobby homoseksualne

    No cóż, ciężko stwierdzić jakie przykładowo mogłoby to być zwierze, albo raczej w jakim stanie musiałoby ono być - z pewnością w nieciekawym. Ale generalnie brzmi to logicznie.
  8. black swan

    Lobby homoseksualne

    No cóż, ciężko stwierdzić jakie przykładowo mogłoby to być zwierze, albo raczej w jakim stanie musiałoby ono być - z pewnością w nieciekawym. Ale generalnie brzmi to logicznie.
  9. Alice z Resident Evil Bo jest super-szybka, mocna, wręcz nieśmiertelna, pokonuje zombie, na opustoszałym świecie panuje anarchia, a ona sobie radzi ze wszystkim ze świetnymi efektami i w dodatku jest ciągle piękna i zadbana.
  10. Alice z Resident Evil Bo jest super-szybka, mocna, wręcz nieśmiertelna, pokonuje zombie, na opustoszałym świecie panuje anarchia, a ona sobie radzi ze wszystkim ze świetnymi efektami i w dodatku jest ciągle piękna i zadbana.
  11. Jestem wdzięczna dziś za spacer, za zdjęcia, za mapy, za herbaty, za możliwość popisania na forum.
  12. Jestem wdzięczna dziś za spacer, za zdjęcia, za mapy, za herbaty, za możliwość popisania na forum.
  13. black swan

    Lobby homoseksualne

    Szowinizm gatunkowy - pierwsze słyszę, ale podoba mi się wprowadzenie takiego terminu. Ludzie zdecydowanie przyznają zwierzętom za mało praw, rządzą się na tej Ziemi, jakby była wyłączną własnością gatunku ludzkiego, co mi się nie podoba.
  14. black swan

    Lobby homoseksualne

    Szowinizm gatunkowy - pierwsze słyszę, ale podoba mi się wprowadzenie takiego terminu. Ludzie zdecydowanie przyznają zwierzętom za mało praw, rządzą się na tej Ziemi, jakby była wyłączną własnością gatunku ludzkiego, co mi się nie podoba.
  15. Strzyga, też jestem wrażliwa, czasem aż za bardzo... Ale władcza nie jestem. Ani uległa. Wolę sama o sobie decydować i jednocześnie nikim nie rządzić (za nikogo nie brać odpowiedzialności w moim rozumieniu). Niezależność to chyba najważniejsza dla mnie rzecz. Czemu wydaje Ci się, że chłopczyce kłamią? W czym niby kłamią? Piszesz, że lubisz oficerki, ale też trampki i szpilki. Po prostu lubisz różne rzeczy, to na nic nie wskazuje... Ja też kupuję buty jaki mi się podobają, czasem koturn, a dość często sportowe, trekingowe. Rzadko się maluję, ostatnio zaczęłam częściej, odkryłam że zaczęło mi to poprawiać nastrój z niewiadomych przyczyn. Kiedyś mnie tylko wkurzało. Meczy nie lubię, ale lubię samochody, wiatrówki, dziwne gadżety, scyzoryki, programowanie i inne sprawy przypisywane głównie mężczyznom. Też lubię towarzystwo facetów. Wolę niż towarzystwo kobiet, przy kobietach mi głupio. Boję się ich. Ogólnie matka wolała brata, a przez ojca czułam się poniżana - obie te rzeczy sprawiły wtedy, że zaczęłam zachowywać się jak chłopak nie będąc świadoma co się we mnie dzieje. Znienawidziłam wtedy swoją kobiecość, starałam się ją wyprzeć i utożsamiałam się wewnętrznie z facetami. W tej chwili po prostu nie umiem się porozumieć z kobietami. Nie rozumiem i nie lubię większości kobiet. Nie lubię tego, że nie mam o czym z nimi gadać. Bo o czym - o modzie, malowaniu się, serialach, plotkach z gazet, o gotowaniu? Kompletnie nie znam się na tych rzeczach, nie wiem nic o tym. Gdzie ja mam znaleźć jakieś podobne do siebie kobiety na koleżanki? Nie mówiąc już o przyjaźni... Też jestem 100% kobietą, nie chcę zmieniać płci, lecz jak byłam mała myślałam, że życie byłoby znacznie łatwiejsze jakbym urodziła się chłopcem. W tej chwili już nie jestem tak pewna tego, czy mężczyźni mają łatwiej. Życie pokazuje, że ładna i cwana kobieta ma często łatwiej niż całkiem mądrzy mężczyźni. No ale pozostaje kwestia znajomych, przyjaźni. W gronie znajomych facetów zawsze znajdywał się taki, który się chciał do mnie zbliżyć, a gdy to mu nie wychodzi, to kumple są z nim solidarni bardziej niż z koleżanką. Wśród kobiet nie ma takiej solidarności. Przyjaźń z facetem też jest niemożliwa, bo on zawsze będzie chciał po jakimś czasie czegoś więcej. Kobiecie ciężko kumplować się z samymi facetami. No chyba, że naprawdę sama wygląda jak facet. Rozwiązaniem problemu z porozumieniem z kobietami jest chyba nauczenie się utożsamiania z nimi. Muszę się utożsamiać z kobietami, aby je rozumieć, nie bać się ich i móc polubić - ciekawe czy to podziała... Właściwie czemu się boję kobiet? Czy to jest jakieś lustrzane odbicie moich problemów - że ja boję się swojej kobiecości? Możliwe, że jej się boję. Kobiecość wydaje mi się krucha i delikatna. Pamiętam jak mój ojciec kiedyś powtarzał często do matki "kobieto, ty puchu marny"...
  16. Strzyga, też jestem wrażliwa, czasem aż za bardzo... Ale władcza nie jestem. Ani uległa. Wolę sama o sobie decydować i jednocześnie nikim nie rządzić (za nikogo nie brać odpowiedzialności w moim rozumieniu). Niezależność to chyba najważniejsza dla mnie rzecz. Czemu wydaje Ci się, że chłopczyce kłamią? W czym niby kłamią? Piszesz, że lubisz oficerki, ale też trampki i szpilki. Po prostu lubisz różne rzeczy, to na nic nie wskazuje... Ja też kupuję buty jaki mi się podobają, czasem koturn, a dość często sportowe, trekingowe. Rzadko się maluję, ostatnio zaczęłam częściej, odkryłam że zaczęło mi to poprawiać nastrój z niewiadomych przyczyn. Kiedyś mnie tylko wkurzało. Meczy nie lubię, ale lubię samochody, wiatrówki, dziwne gadżety, scyzoryki, programowanie i inne sprawy przypisywane głównie mężczyznom. Też lubię towarzystwo facetów. Wolę niż towarzystwo kobiet, przy kobietach mi głupio. Boję się ich. Ogólnie matka wolała brata, a przez ojca czułam się poniżana - obie te rzeczy sprawiły wtedy, że zaczęłam zachowywać się jak chłopak nie będąc świadoma co się we mnie dzieje. Znienawidziłam wtedy swoją kobiecość, starałam się ją wyprzeć i utożsamiałam się wewnętrznie z facetami. W tej chwili po prostu nie umiem się porozumieć z kobietami. Nie rozumiem i nie lubię większości kobiet. Nie lubię tego, że nie mam o czym z nimi gadać. Bo o czym - o modzie, malowaniu się, serialach, plotkach z gazet, o gotowaniu? Kompletnie nie znam się na tych rzeczach, nie wiem nic o tym. Gdzie ja mam znaleźć jakieś podobne do siebie kobiety na koleżanki? Nie mówiąc już o przyjaźni... Też jestem 100% kobietą, nie chcę zmieniać płci, lecz jak byłam mała myślałam, że życie byłoby znacznie łatwiejsze jakbym urodziła się chłopcem. W tej chwili już nie jestem tak pewna tego, czy mężczyźni mają łatwiej. Życie pokazuje, że ładna i cwana kobieta ma często łatwiej niż całkiem mądrzy mężczyźni. No ale pozostaje kwestia znajomych, przyjaźni. W gronie znajomych facetów zawsze znajdywał się taki, który się chciał do mnie zbliżyć, a gdy to mu nie wychodzi, to kumple są z nim solidarni bardziej niż z koleżanką. Wśród kobiet nie ma takiej solidarności. Przyjaźń z facetem też jest niemożliwa, bo on zawsze będzie chciał po jakimś czasie czegoś więcej. Kobiecie ciężko kumplować się z samymi facetami. No chyba, że naprawdę sama wygląda jak facet. Rozwiązaniem problemu z porozumieniem z kobietami jest chyba nauczenie się utożsamiania z nimi. Muszę się utożsamiać z kobietami, aby je rozumieć, nie bać się ich i móc polubić - ciekawe czy to podziała... Właściwie czemu się boję kobiet? Czy to jest jakieś lustrzane odbicie moich problemów - że ja boję się swojej kobiecości? Możliwe, że jej się boję. Kobiecość wydaje mi się krucha i delikatna. Pamiętam jak mój ojciec kiedyś powtarzał często do matki "kobieto, ty puchu marny"...
  17. Ja to nazywam nerwowością. Zanim zaczęłam brać Convulex miałam podobnie. Z byle powodu potrafiłam wpaść w mocne wkurwienie i kopać o rzeczy, uderzać w nie i kląć jak nienormalna. Teraz mi minęło, jestem znacznie spokojniejsza.
  18. Ja to nazywam nerwowością. Zanim zaczęłam brać Convulex miałam podobnie. Z byle powodu potrafiłam wpaść w mocne wkurwienie i kopać o rzeczy, uderzać w nie i kląć jak nienormalna. Teraz mi minęło, jestem znacznie spokojniejsza.
×