Nazywam się Łukasz, w tym roku skończę 23 lata. Od jakiegoś czasu czuję stałą złość. Wewnątrz czuję irytację i złość. Jestem wybuchowy i skłonny do agresji. Często wybucham i klnę jak szew, chociaż ludzie mówią, że jestem kulturalny. Na co dzień taki jestem, ale co jakiś czas wybucham, lecę za emocjami
Jestem przyjaźnie nastawiony do ludzi, sam widząc kobietę z bagażem proponuję pomoc. Jestem kulturalny.
Niestety czasami nie radzę sobie z emocjami.
Kiedy pokłóciłem się ze sprzedawcą w sklepie kazałem mu w złości "spie...ć". Miałem gdzieś, że obok byli ludzie i to słuchali.
Kiedy facet na przystanku się do mnie burzył o byle co, kazałem mu zamknąć mordę, a gdy dalej coś gadał, powiedziałem że mogę mu spuścić wpi...l
Pożyczyłem mamie książkę, lecz ta zwróciła mi ją w gorszym stanie niż była. Potem pożyczyłem kolejną książkę i powiedziałem, aby uważała,
niestety książka spadła jej 2 razy, a okładka przestała być w bdb stanie, to zaś wywołało u mnie agresję, zacząłem klnąć i w złości
uderzyłem pięściami w stół. Niestety w jednym miejscu skaleczyłem się i wkurzyłem się mocniej. Wtedy w szale oplułem stół, wziąłem długopis i zacząłem wbijać go w stół, nie żałując przy tym ostrych słów. Stół obecnie ma dziurki.
W ciągu dnia ostatnio czuję wewnątrz złość. Zwyczajnie nagle ją czuję.
Macie jakieś pomysły dlaczego tak jest i co z tym zrobić?
I czy moje zachowanie jest normalne?