-
Postów
1 865 -
Dołączył
Treść opublikowana przez black swan
-
Kiya, to chyba już rozumiem. Kiedyś miałam taką sytuację, że zbliżyłam się z kimś na poziomie psychicznym właśnie przez net. Po wielu miesiącach spotkaliśmy się w końcu i już na drugim spotkaniu wynikła pewna bliskość fizyczna, przytulanie, itp. Niestety szybko nasz kontakt się ochłodził, bo potrafiliśmy znaleźć wspólny język tylko przez komunikator, a w rzeczywistości potrafiliśmy jedynie być blisko fizycznie i nic więcej, tak jakbyśmy się nie znali. Z jednej strony masz przykład, że o przytulanie z wirtualnym przyjacielem nie trudno i nie potrzeba do tego wieków spotykania się, a z drugiej że przenoszenie przyjaźni lub związków z netu do reala wcale nie musi się udać.
-
Kiya, to chyba już rozumiem. Kiedyś miałam taką sytuację, że zbliżyłam się z kimś na poziomie psychicznym właśnie przez net. Po wielu miesiącach spotkaliśmy się w końcu i już na drugim spotkaniu wynikła pewna bliskość fizyczna, przytulanie, itp. Niestety szybko nasz kontakt się ochłodził, bo potrafiliśmy znaleźć wspólny język tylko przez komunikator, a w rzeczywistości potrafiliśmy jedynie być blisko fizycznie i nic więcej, tak jakbyśmy się nie znali. Z jednej strony masz przykład, że o przytulanie z wirtualnym przyjacielem nie trudno i nie potrzeba do tego wieków spotykania się, a z drugiej że przenoszenie przyjaźni lub związków z netu do reala wcale nie musi się udać.
-
Rozumiem, że w takim razie chodzi Ci o psychiczna/emocjonalna bliskość a nie fizyczna?
-
Rozumiem, że w takim razie chodzi Ci o psychiczna/emocjonalna bliskość a nie fizyczna?
-
vifi, co za problem obejrzeć nawet teraz?
-
vifi, co za problem obejrzeć nawet teraz?
-
Kiya, dlaczego tak nie potrafisz?
-
Kiya, dlaczego tak nie potrafisz?
-
Kiedyś, jakieś 5 lat temu, zobaczyłam kasetę z wesela ze sobą przewijającą się w tłumie podczas tańczenia i jak to zobaczyłam to prawie się załamałam. Wydawało mi się, że wyglądam tam tak beznadziejnie i okropnie, chodziło konkretnie o moją minę na wszystkich ujęciach. Na żadnym mi się nie podobała, rozpaczałam z powodu, że wszyscy z wesela to zobaczą i będą się ze mnie śmiać, że wyszłam tak beznadziejnie. Teraz ten wątek mi o tym przypomniał i nie mogę ze śmiechu.
-
Kiedyś, jakieś 5 lat temu, zobaczyłam kasetę z wesela ze sobą przewijającą się w tłumie podczas tańczenia i jak to zobaczyłam to prawie się załamałam. Wydawało mi się, że wyglądam tam tak beznadziejnie i okropnie, chodziło konkretnie o moją minę na wszystkich ujęciach. Na żadnym mi się nie podobała, rozpaczałam z powodu, że wszyscy z wesela to zobaczą i będą się ze mnie śmiać, że wyszłam tak beznadziejnie. Teraz ten wątek mi o tym przypomniał i nie mogę ze śmiechu.
-
"Palcem serdecznym dłubię sobie w nosie Czasem coś wynajdę, czasem coś wyniosę Potem turlam to sobie w kółko po blacie Pokażę to mamie, pokażę tacie Pytam się co robić, gdy turlanie zbrzydnie A tata do mnie na to - zjadaj bo wystygnie"
-
"Palcem serdecznym dłubię sobie w nosie Czasem coś wynajdę, czasem coś wyniosę Potem turlam to sobie w kółko po blacie Pokażę to mamie, pokażę tacie Pytam się co robić, gdy turlanie zbrzydnie A tata do mnie na to - zjadaj bo wystygnie"
-
Możesz konkretniej (przykłady tych zmian)? Bo zaciekawiło mnie to.
-
Możesz konkretniej (przykłady tych zmian)? Bo zaciekawiło mnie to.
-
Zasiadłam po spacerze do realizacji moich planów.
-
Zasiadłam po spacerze do realizacji moich planów.
-
Młody Clint Eastwood A z kobiet... Agelina Jolie forever :)
-
Młody Clint Eastwood A z kobiet... Agelina Jolie forever :)
-
Niech pomyślę... Pierwszy raz byłam w depresji jak miałam około 11 lat. Nie pamiętam tego tak dobrze, ale czytałam te desperackie, przepełnione rozpaczą teksty o braku sensu życia w moim pamiętniku z tamtego czasu. Potem ta depresja powracała regularnie co rok czy dwa, na zmianę z okresami polepszenia. I tak się dzieje do dzisiaj.
-
Niech pomyślę... Pierwszy raz byłam w depresji jak miałam około 11 lat. Nie pamiętam tego tak dobrze, ale czytałam te desperackie, przepełnione rozpaczą teksty o braku sensu życia w moim pamiętniku z tamtego czasu. Potem ta depresja powracała regularnie co rok czy dwa, na zmianę z okresami polepszenia. I tak się dzieje do dzisiaj.
-
carlosbueno, ja czasami mam koszmary o poprzedniej pracy - że znowu tam pracuję. I samo to w sobie jest koszmarem. Budząc się czuję ogromną ulgę, że to tylko sen. I właściwie sama niechęć do powtórki z rozrywki jest dla mnie motywacją do działania na rzecz zmiany obrotu spraw.
-
carlosbueno, ja czasami mam koszmary o poprzedniej pracy - że znowu tam pracuję. I samo to w sobie jest koszmarem. Budząc się czuję ogromną ulgę, że to tylko sen. I właściwie sama niechęć do powtórki z rozrywki jest dla mnie motywacją do działania na rzecz zmiany obrotu spraw.
-
To mamy coś wspólnego, z tym że ja bardziej tą część od Peru na sam dół. 1. Słońce i śnieg na zmianę, mróz. 2. Nie mam jeszcze pojęcia. 3. Coś czekoladowego z orzechami laskowymi i toffi. 1. Ulubiona roślina? 2. Maksymalna ilość km przejechana na rowerze? 3. Maksymalna prędkość podczas prowadzenia samochodu?
-
To mamy coś wspólnego, z tym że ja bardziej tą część od Peru na sam dół. 1. Słońce i śnieg na zmianę, mróz. 2. Nie mam jeszcze pojęcia. 3. Coś czekoladowego z orzechami laskowymi i toffi. 1. Ulubiona roślina? 2. Maksymalna ilość km przejechana na rowerze? 3. Maksymalna prędkość podczas prowadzenia samochodu?
-
Dla idei innych - nie. Dla swojej - tak. Tv nie oglądam, jak już to sporadycznie i tylko o psach. Czy w pełni spełniasz się zawodowo i jesteś usatysfakcjonowany ze swojego życia zawodowego?