Skocz do zawartości
Nerwica.com

bakus

Użytkownik
  • Postów

    780
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez bakus

  1. Hmm. Powiem Ci co mi pomaga. Od czasu do czasu co prawda, ale zawsze. Są ludzie, którzy nie maja takich problemów. Znajdź sobie idola, kogoś kto wzbudza w tobie zainteresowanie i podziw, jest taki jaki ty chciałbyś być. I nie naśladuj go, ale weź z niego przykład.
  2. Co masz na myśli pisząc punkt nr 1?? Co dokładnie masz na myśli pisząc punkt nr 3, oraz punkt nr 4, co to za miejsca prócz tych warsztatów? Co do włosów to akurat trochę się na tym znam, bo od 5 lat mam też obsesje na ich punkcie. Na szczęście nikt z rodziny łysy nie jest, tata, dziadek mają tylko lekkie zakola reszta bujna czupryna. Jeżeli genetyczne łysienie masz to daj sobie spokój z Loxonem. Nic nie da. Ten preparat jest kompletnie od niczego, co gorsze jego efekt może być jeszcze gorszy niż na początku. Czy 2% czy 5… Zbieraj sobie na przeszczep włosów u dr Rahal’a albo Hassona & Wonga. Czynią cuda z włosami. A do tego czasu profilaktycznie łykaj Vitapil i używaj szamponu Troppek. W tej sprawie pisz na PW jak masz jakieś pytania. Tyle ode mnie
  3. Sorrow w twoim przypadku zabieranie głosu na temat uwodzenia czy ogólnie PUA jest trochę jak obecność wegetarianina na forum o pieczeniu kurczaka. Skoro wiesz, że nie interesuje Cie PUA, to nie dla Ciebie to nie rozumiem sensu, tym bardziej, że wspominałeś o powodach religijnych to już w ogóle. Cudak, faktycznie były lekkie emocję bo nie spodobał mi się fakt, że pojechałaś faceta od „tandeciarzy” z niewiadomych właściwie względów. Był w podobnej sytuacji, wyszedł z niej i jest... tandetny?? Z góry przepraszam za brak wielkich liter, sam nie wiem dlaczego tak to wyszło, nie mam usprawiedliwienia, ale jak zobaczysz moje poprzednie posty to dostrzeżesz, że dużych liter używałem. Wytłumacz mi proszę w którym miejscu uogólniam?? Szczerą odpowiedzią na pytanie dlaczego napisałem na tym forum po 5 latach jest fakt, że chciałem się wyżalić i wyżyć. 5 lat temu wszyscy mnie zapewniali i udzielali właśnie takich „gówno wartych” rad. I jak na tym wyszedłem?? 5 lat zmarnowanego życia. Dziękuje bardzo tym co udzielali pustackich i prostych jak konstrukcja cepa zdań, które właśnie brzmią mw tak jak te, które sama zacytowałaś. Wydajesz się bystrą osobą, nawet podobno potrafisz zrozumieć to, że prawictwo może stanowić kompleks, więc chyba zgodzisz się ze mną, że są one do niczego. Przepraszam też(ponownie), że przypisałem Ci niefortunnie te teksty. To był wybuch emocji, który jak słusznie zauważyłaś nie służą niczemu. W każdym razie inni tak piszą i to tym innym zarzucam to. Niestety jednak nie znalazłem jakoś w twoich postach tych „sprawdzonych rad” odnośnie kobiet. Nie jest to zarzut czy coś… ale mogłabyś przypomnieć jak one brzmiały i jak bardzo są one "sprawdzone"?? To nie jest tak, że wielbie PUA, po prostu nie uważam, żeby obrażanie tych ludzi miało podstawy zwłaszcza jak osoba, która się wypowiada na ten temat nie ma pojęcia czym tak na prawdę to jest.
  4. Witam. Czy są jakieś leki antydepresyjne lub "w tym charakterze", które nie powodują iż włosy z głowy wypadają??
  5. Sorrow a jakie są to kobiety wg PUA?? ajajaj89 mi też właśnie najłatwiej. Prawdę mówiąc bardzo łątwo nawiązuje znajomości wtedy. Możesz mi powiedzieć jak ty „łapiesz” się na takie grupowe wyjazdy i o co w nich chodzi?? Pozdrawiam.
  6. No akurat po 30 roku życia, po X-ach koszy jakie dostał postanowił, że zacznie czytać i zagłębiać się w poradniki o uwodzeniu kobiet. Masz mu za złe, że odnosi sukcesy?? Wcześniej chodził do psychologów, psychiatrów. I co mu to dało?? Nic. Zapewne też czytał "czekaj na tą jedyną, jakaś się trafi". Podobnie zresztą jak człowiek nerwica(wybacz kolego, ale przyszedłeś mi do głowy bo Cię z forum najbardziej kojarzę. Uwierz, że ten typ był w identycznej sytuacji co ty), chodzi(ł) od 2002 jak gdzieś mi umsknęło i od 10 lat stoi w miejscu. Dalej będziesz mu wmawiać, że jest fajny i na pewno kogoś pozna?? Albo, że nie wiesz dlaczego nikogo nie ma bo jest taki fajny?? To że tobie się wydaje, że ilość nie przechodzi w jakość nie znaczy, że tak jest. To tylko twój osobisty pogląd i nie będziesz wmawiać, że jest dobry czy nie dobry tylko dla tego, że tobie wydaje się słuszny. Jest wiele sytuacji, że człowiek nie ma czasu na stały związek, bo jest zawalony pracą czy kariera. A seksu odmawiać sobie nie chce, to podrywa panny i uprawia z nimi seks. Niewątpliwie jak będzie chcieć mieć żonę, dziecko to ją znajdzie i utrzyma związek. Teraz tak, wcześniej o tym jak sam stwierdził marzył i dostawał kosze. Cóż, wasza wina. Paradoksalnie to wygląda bo i tak źle i tak nie dobrze. On chciał to wy kobiety go odrzucałyście, teraz on żyje jak chce, ma seks i kobiety to wam też to nie odpowiada. Nie masz pojęcia o czym mówisz. Sztuka PUA polega na tym, że ty nie masz pojęcia, że jesteś podrywana, po drugie nie ma mowy o macaniu tylko o budowaniu(w pewnym etapie) kontaktu fizycznego poprzez np. czytanie z rąk, żółwiki, czy przybijanie piątek. Stawianie drinków nic nie znaczy, zresztą rzadko jest to stosowane. Ona miała na to ochotę bo on sprawił swoim zachowaniem, że wzbudził w niej zainteresowanie i chęć bliższego kontaktu. A nie dlatego, że od początku by się zgodziła z nim macać i całować. Zainteresował ją sobą. Znowu się nie zgadzam. Jest znaczna różnica pomiędzy typem co się przechwala jak to on nie potrafi podrywać a facetem, który założył stronę po to by przychodziły tam osoby tylko takie, którym problem z kobietami doskwiera. Robi to dla tych co chcą to oglądać a nie pokazuje jaki jest zajebisty. Nie potrzebuje komplementów by znać swoją wartość. Nikt nie chce kota w worku kupować, dlatego pokazuje jak to wygląda, jakie odnosi sukcesy, między innymi by zmotywować do działania, by pokazać, że można ze stereotypowego informatyka stać się pewnym siebie nie mającym problemów z kobietami facetem. Oczywiście, że Ci się to nie podoba i nie uwierzysz w to co on mówi ale nie wiem dlaczego on jest tandetny. Jego rady są tandetne, a twoje nie są tandetne oraz innych osób na tym forum, też nie są tandetne. Fakt faktem, że pomógł wielu faceta, którzy są teraz w szczęśliwych związkach. W przeciwieństwie do idiotów psychologów albo pustackich tekstów „bądź sobą ta jedyna sama się znajdzie” co jest debilizmem, on pomaga przełamać strach, daje praktyczne rady. Wy każecie zagadać do kobiet?? No tak. On też. Co w jego radzie jest tandetnego a waszych wspaniałego?? On pokazuje jak zagadać i jak odnosić sukcesy… to już jest ten zły. Skoro jesteś taka, że oceniasz tego człowieka źle to może sama udziel nam sprawdzonej rady jak znaleźć tą jedyną. Bo ja akurat chciałbym znaleźć tą jedyną. A od rad „czekaj sama się pojawi”, „bądź sobą na pewno jakaś isę znajdzie”, „Jesteś fajny na pewno kogoś poznasz” chce mi się rzygać. Są gówno warte. A osoby co takich rad słuchają i wierzą w nie kończą jako 70 letni prawiczkowie, jesteś w stanie ich przeprosić za rady, których posłuchali a nie były nic warte?? Zresztą polecam film Hitch, bardzo udanie obrazuje idee PUA. Ja mam żal do siebie, że się nie odezwałem bo strach mnie paraliżował :/ -- So kwi 21, 2012 10:00 pm --
  7. ekspert_abcZdrowie owszem, mam złe doświadczenia z nie jednym, nie dwoma ale z 6 psychologami i jedną Pani psychiatrą. Wrzucam do worka jakieś 90% obecnie wykształconych psychologów bo tylu mw jest właśnie nimi z zawodu a powołania nie mają żadnego. Psychologów jest dziś aż za dużo. Wielu robi ten kierunek bo „fajnie brzmi” a nie biorą go na poważnie. I tak dobrze, że zgodziłaś się z jakąś częścią mojej wypowiedzi, zwykle odpowiada się w takich sytuacjach „ale ty bzdury pleciesz”… niemniej żeby zmienić sposób myślenia, zaakceptować siebie nie da się samym gadaniem do psychologa a on z zegarkiem na ręku pisze jakieś bazgroły i co wizytę to samo. Gadasz, gadasz a psycholog milczy i udaje, że mu zależy. Żeby być dobrym psychologiem to przede wszystkim trzeba samemu od życia dostać po dupie, im bardziej dostaniesz tym lepsze zadatki na psychologa masz. Dlaczego?? Bo znasz życie, wiesz jak może skrzywdzić człowieka bo porzekonało się na własnej skórze i potrafisz w pełni albo w jakimś stopniu zrozumiesz jak źle ktoś się może czuć. Jeżeli nie ma się pojęcia jaka to udręka to jest się nic nie wartym psychologiem. A potem co, obudzi się facet jako 35 letni prawiczek, najlepsze lata na seks są już za nim, a ty mu powiesz wtedy ty powiesz, że trzeba było szukać?? Czy może będziesz słuchać jak Ci się żali, zapisywać na kartce jakieś bazgroły?? Nie. Nie jest lepiej stosować techniki paradoksalnej bo nie gwarantuje niczego. A dlaczego tandetny?? Akurat on się zmagał z problemami takimi jakie my w tym momencie mamy. Brak patrtnerki, strach przed podrywem. On podrywa i odnosi sukcesy. Wy kobiety nigdy nie będziecie popierać i nigdy nie będziecie pozytywnie się wypowiadać na temat takich osób jak Mystery, Neil Strauss czy właśnie Szablewski. Dlaczego? Dlatego, że was boli fakt lub też nie potraficie się z nim pogodzić, że facet może owinąć was wokół palca metodami, które wam mogą się wydać banalne, idiotyczne. Nie zmienia to faktu, że Szablewski pomógł wielu facetom, doradził im jak podchodzić i po jakimś czasie znaleźli partnerki. Zresztą jak Mystery czy Neil. Żadna z kobiet nie wiedziała, że jest „brana” na jakieś sztuczki, może z tego względu, że to do końca nie są sztuczki(kilka zawsze jest np. aby zwiększyć atrakcyjność) tylko umiejętnośc odpowiedniego podejścia, umiejętnosć prowadzenia rozmowy. Szablewski miał ok 200kobiet.Każda jest żałosna?? Podejrzewam, że każda by tak się o nim wypowiedziała gdyby go nie poznała przed. Padł zarzut, żę jest to tylko umieszczanie pozytywnych podejść. Na wideo 3 było podejście jak to on sam ujął „średnie” bo faktycznie padł też ten zarzut.
  8. Gregg1991 no ten akurat wyszedł z tej ułomności. Jednak można coś zrobić. Jeżeli stwierdziłeś, że to on akurat jest ułomny to przykro mi ale nie masz racji. Więcej napisać nie mogę, odpiszę jak będe mieć więcej czasu. Życzę szczęścia wszystkim.
  9. Pani ekspert doskonale wie, że osobowości człowieka zmienić się nie da. To kim jesteśmy i jaki mamy charakter jest zapisane w nas od urodzenia. Czy będziemy odporni czy słabi, czy będziemy pustackimi prostakami czy wrażliwymi artystami. Możemy nauczyć się pewnych spraw, możemy zmienić w jakimś stopniu sposób myślenia, możemy dokształcić nasz charatker, ale wymazać pewnych cech się do końca nie da. Można je "osłabić". Wrodzony samotnik, introwertyk nigdy nie stanie się imprezowym ekstrawertykiem. Na pewno nie tak mocno ja Ci którzy są nimi od urodzenia. Wy wszyscy psychologowie jesteście naciągaczami na kasę. Zaangażowanie prawie żadne a korzyści finansowe jakie czerpiecie z pacjentów którym się nie poprawia a mimo to uczęszczają do was są bardzo duże. Żebyście jeszcze na prawdę wyzwalali ludzi z chorób psychicznych. To wy tylko ciągniecie to latami i bierzecie pieniądze. Cudak, czemu jestem sam?? Bo jestem nudny i mało towarzyski. A dziewczyn czy się boje?? W moim przypadku dziwnie jest. Bo np. na uczelni czy w pracy, nie mam problemu z zagadaniem, uśmiechaniem się, rozmową. Natomiast jeżeli miałbym podejść do nieznajomej z założeniem że chciałbym ją poderwać to się przełamać nie mogę. Jak podchodzę do nieznajomej o zapytanie się o drogę to również nie mam z tym problemu absolutnie żadnego. Gregg1991, oczywiście, że nie mam podstaw do jakiejkolwiek analizy by twierdzić cokolwiek i wyciągać wnioski na temat TEJ KONKRETNEJ KOBIETY z którą mógłbyś wdać się w romans. To co napisałem wzięło się jedynie z faktu, że wiele kobiet starszych „leci” na takich dekadę młodszych facetów, bo młodzi wariaci a facetą w ich wieku już się nie chce bo mają bojlery po piwie czy je zaniedbują. Dowartościowanie się jak sam zresztą napisałeś mogło być również przyczyną\powodem. Dotychczas nic tutaj nie napisałem o powodzie, dla którego jestem sam. I nie nazywam się singlem.Natomiast co do tych "łajz" to miałem na myśli fakt, że prawie(podkreślam znowu ten wraz bo juz mnie łapią za słówka niektórzy) każdy kto tutaj i gdzie indziej nie ma kobiety jest słabym psychicznie człowiekiem, mało wyrazistym, często spokojnym nudnym człowiekiem. WIadomo, że i tacy mają dziewczyny ale faceci z odwrotną osobwością są samotni jedynie z wyboru. A kobietą nie zarzucam tego, że wybierają pewien typ osobowości u faceta częściej niż rzadziej, natomiast zarzucam to, że mówią jendo a robią drugie. Jak wcześniej pisałem o pewnym Panu, Marcinie Szablewskim. Umieścił on kilka materiałów wideo, pokazał jak się zmienił itp. Zainteresowanych zapraszam do seansu. kolejne części macie w odsyłaczach. Może komuś to pomoże.
  10. Wow. Zenonek. Identyczna sytuacja. Wydaje mi się, że potem zostanie nam tylko zabawa w PUA. Bardzo fajną osobowością w świecie PUA jest Marcin Szabelski pseudonim "Adept" z informatyka w faceta co potrafi uwieść każdą. Chociaz ona się poddał hipnozie za granicą. Też chętnie bym się oddał jakiejś hipnozie, żeby wymazał pewne bariery z mojej głowy.
  11. W porządku, wyjaśnijmy sobie co mam na myśli pisząc silny psychicznie. Jak zauważyłaś ile osób tyle pojęć, ja sam nie wiem czy jestem w stanie ci napisać definicje, w każdym razie nie teraz kiedy jestem po pracy i po sprzątaniu domu, który wynajmuje bo jestem zbyt zmęczony, ale wypisze Ci cechy, które określają „silnego psychicznie” to między innymi to, że nie poddaje się łatwo(mówiąc łatwo, mam na myśli, że walczy do upadłego, a jak przegra to nie rozpacza, nie popada w alkoholiz tylko szuka innego „celu” np. walczy o zdobycie wymarzonej pracy, walczy i walczy i nie udaje mu się. W takim razie szuka czegoś innego), kiedy siedzi w domu nie ma takiego uczucia beznadziejności bo jest mu to obce a płci przeciwnej zupełnie niepotrzebne by było to. Kiedy ktoś umrze z bliskich, wiadomo, że to przeżywa jak każdy ale ponownie… nie rozpacza, nie popada w alkoholizm bo wie, że to nie rozwiązanie i … idzie do przodu. Zna swoją wartość i nie pozwoli sobie być traktowany jak popychadło. Ma odwagę powiedzieć NIE lub TAK. Nie jest podatny na grupy społeczne. Jak zostanie zdradzony to nie będzie babą i nie będzie siedzieć przy cycu tej samej panny, która go zdradza tylko każe jej się wynosić a sam poza inną, wartościowszą. I tak dalej, i tak dalej. Mówiąc w skrócie i odpowiadając na twoje pytanie Nie jest istotne czy go wzruszają, hartują czy nie obchodzą. Ważne jak on sam sobie z nimi radzi. Jeżeli nie daje rady, to go przerasta to jest słaby a silny będzie walczył i walczył, jak przegra to nie załamie sięMam nadzieje, że zrozumiesz co mam na myśli. I tak, kwestia samoceny również ma tu wpływ, jak słusznie zauważyłaś. Kwestia bycia singlem czy też nie to również często wymówka. Ci prawdziwi single mają często kontakty seksualne i potrafią oddzielić seks od miłości. Cieszą się pełnią życia a to znakomity afrodyzjak który przyciąga płeć przeciwną. I nie siedzą na forum uzalając się, że są samotne. Dla tych prawdziwych singli nie jest problemem to, że się nikogo nie ma. Ja na prawdę Cie proszę. Bądźmy dorośli i wiedzmy wzajemnie, że pisząc o większości nie ma się na myśli wszystkich od A do Z bo wszędzie i we wszystkim są wyjątki. Jeżeli jest taki prawiczek co lubi swój stan, to na pewno(jak i "single) nie przebywa na takim forum jak to i pisze o problemach związanych z kompleksami prawiczka czy coś takiego.
  12. Nie miało to znaczyć, że przez 177 nie mam kobiety. Miało to znaczyć raczej, że jedyne co mi w moim wyglądzie nie pasuje\co bym zmienił jakbym mógł to właśnie byłby wzrost. Nie interesują mnie statystyki. Dla mnie 177 to mało ale radzę sobie z tym jakoś i też nie uważam, że przez 177 nie mam kobiety. Nie wystarczy być szerokim w barach i mieć 190. Właściwie to bez róznicy bo najwazniejsza jest mowa ciała.
  13. Tak ale doprowadziło do tego jednak coś. Fakt, ze nie miało się szczęścia u kobiet, związku, powoduje, że narasta frustracja i rosną zaburzenia. I oto tak się pozostaje prawiczkiem i coraz większym frustratem. Cudak, nie odebrałem twojego tekstu jak coś złośliwego lub jako niezdrową ciekawość. Po prostu obawiałem się, że jak 5 lat temu usłyszę „inteligentny jesteś, a babki lubią takich” „na pewno kogoś poznasz” „wszystko gra, ta jedyna gdzieś czeka” albo jak ktoś kiedyś napisał najbardziej kompromitujący tekst „ty po prostu onieśmielasz kobiety, one boją się z tobą być bo jesteś zbyt wartościowy – czy jakoś tak…” Ponawiam pytanie bo nie do końca wiem na jakiej dziedzinie się skupić. Na początku może powiem, że w moim przypadku wygląd na pewno nie jest problemem. Mimo, że jestem niski(177 + wkładki powiększające co daje innym i mi iluzje + - 180 cm) uważam, że jestem przystojny, dobrze ubrany, zadbany i uśmiechnięty, używam perfum, które mi odpowiadają a nawet niedawno zainwestowałem 5 stów w feromony. Akurat wpadło trochę kasy więc zaryzykowałem. Nie mam sylwetki piłkarza ale brzucha też nie mam. Nie mam też problemu z wystąpieniami publicznymi (np. na studiach prezentacja albo jakiś czas temu występy w teatrze), ani z mówieniem co tak naprawdę myślę i nie patrzę na to czy wypada mówić coś czy nie, bo cenie sobie szczerość. Jak nie o to chodziło to pytaj A gdzie ja napisałem, że to przepis na związek na śmierć i życie?? Różnica jest taka, że twardy, silny psychicznie facet ma związek, rozpadnie się, będzie kolejny. W końcu coś się uda albo i nie uda, ale coś było na rzeczy, seks też. A prawiczek po 20 jak widać między innymi na tym forum ma problemy z jakimkolwiek związkiem. Nie ma człowieka który radzi sobie z każdym problemem. Ale taki silny psychicznie facet kontra desperat, różni się tym, że łatwo się nie podda a desperat prędzej. Gregg1991 Jedna podstawa kwestia. Dla 10 lat starszej kobiety byłeś uroczym prawiczkiem, którego chciałaby skosztować. Jak to ty na zdjęciu jesteś, to jesteś przystojny i pewnie na zewnątrz dość wyluzowany. A kobiety jak ta pielęgniarka się zdarzają całkiem nie rzadko. Nie zmienia to jednak faktu, że nikim więcej byś nie był jak spełnieniem jej fantazji seksualnych ew później kochankiem na jakiś czas, jednak różnica wieku sprawiła, że priorytety ma się inne i na stały związek wybrałaby starszego mężczyznę niż ty. Ala1983 prawdą jest, że wielu tych „religijnych” dobrało sobie tylko taką ideologię do tej kwestii. Chcieliby ale się nie da więc trzeba powiedzieć, że się czeka do ślubu bo taki argument jest chyba najbardziej „przebaczalny” przez społeczeństwo i dzięki temu czują się z tym jakoś lepiej. Ale to tylko kłamstwo bo boją powiedzieć sobie wprost, że jest tak a nie inaczej. Oczywiście jak wszędzie są wyjątki. Sam znam takich ludzi co czekają do „po ślubie”. Tylko, że jak ktoś słusznie zauważył tutaj, nie ma to wtedy większego wpływu na ich psychikę bo żyją w zgodzie z pewnymi przekonaniami i przykazaniami, których tornado nie jest w stanie zawahać.
  14. Zupełnie niepotrzebnie. Nie wiedziałam, że to wstyd ...bycie prawiczkiem... Witamy w prawdziwym świecie. Oczywiście, że wstyd się przyznać, żę jest się prawiczkiem po 20. Dlatego, że każdy patrzy na to jak na jakieś upośledzone zjawisko, podobnie jak sie nie pije. Potrzebnie właśnie.Bo kobiety tylko pisać potrafią, że lubią prawiczków i niesmiałych facetów, bo to takie ojojojoj słodziutkie... a w praktyce biorą pewnych siebie facetów, takich którzy dają im podświadome poczucie, że facet jest twardy, silny psychicznie, i że jest dobrym kochankiem a nie łajzą. My to wiemy, wiemy, że nie jesteśmy postrzegani tak przez kobiety i żadna z tego powodu nas nie chce i to nas wprowadza w kompleksy i obliża samoocene, a kłamiemy, żeby chociaż nie być wyśmianym a to często ma miejsce.
  15. Tak czysto teoretycznie to wygląda. Wiesz, różnica odczówalna być za bardzo nie musi, jak ktoś prowadzi aktywne życie seksualne to nie będzie jakoś specjalnie się tym przejmować, nie zmienia to jednak faktu, iż samo to może dobijać. Wiem, że to banalne ale skupianie się na tym może zabić. Jak tylko możesz staraj się nie myśleć o tym. Aczkolwiek to doskonale pokazuje jak skretyniałym jest gadanie, że "wiek nie ma znaczenia", bo w jakiejś mieć nie musi a w innej mieć będzie. Czy jak ktoś zapyta czemu nie ma erekcji a jest przed pierwszym razem a ma lat 90 to też mu napiszecie, że "wiek nie ma znaczenia" ?? Nie reaktywowałem go dlatego, żeby napisać tu o sobie ale fakt jest fatkem, że napisałem o sobie. Co chcesz więcej usłyszeć?? Tak, domyślam się z jakiego powodu.
  16. Ajajaja89 nie wiem gdzie ty przeczytałeś takie kretynizmy typu „wg psychologów to warto czekać nawet do 40 i takie tam” ale to stek bzdur. Jeżeli ktoś w wieku 25+ lat jest prawiczkiem to najczęściej z powodu jakiś problemów z psychiką czy fizycznością, płeć przeciwna nie jest zainteresowana tą osobą. Mało kto czekać dziś do ślubu. Nie biorę wyjątków w postaci osób, które faktycznie mają okazje, dziewczyny\faceci za nimi szaleją a oni\one odmawiają bo czekają na tą właściwą osobę bo takich osób jest zaledwie garstka. Czytałem artykuł z seks guru też czytałem kiedyś. Czy to jest ten na podstawie którego piszesz, że większość seksuologów\psychologów mówi?? Tacy pseudo seksuolodzy jak np. idiota Andrzej Batko, występuje w wp.tv i odpowiada na pytania 50 letnich dziewic zakonnic powinni mieć zakaz wypowiadania się. Porównaj sobie plusy z minusami tego artykułu. Niebo a ziemia. Plusy są tak beznadziejne, że aż czytać ich się nie da a wady tak poważne, że aż strach. Zwłaszcza ta ostatnia mówiąca o tym, że można nigdy się nie zdecydować na to. A wiesz dlaczego?? Dlatego, że człowiek z dnia na dzień się zamyka na płeć przeciwną i każdego dnia trudniej się otworzyć. Ponad to późna inicjacja seksualna załóżmy w wieku 35 lat u faceta sprawia, że on nie zna swojego ciała i już nie nauczy się przeżywać seksu tak jak rówieśnik w jego wieku który zaczął w normalny wieku. Weź też pod uwagę, że to było kierodwane bardziej ku kobietą. A jeszcze inna sprawa jest taka, że faceci po 35 roku życia już nie są tak „sprawni” jak wcześniej.
  17. Cóż. Może i ja się wypowiem. W wieku 18 lat tu po raz pierwszy napisałem. Mam teraz 23. I mimo pocieszeń durnowatych, że na pewno kogs poznam, że jestem super facetem nic się nie zmieniło przez 5 lat. Nie mam zamiaru słuchać, czytać wypocin pocieszających ludzi, którzy ograniczają się tylko do odpowiedzi „Na pewno ma szanse”, „Na pewno kogos poznasz, głowa do góry” czy może teksty od baranów którzy piszą ”na pewno ktoś czeka, na każdego przyjdzie pora” Sam stan bycia prawiczkiem nie jest absolutnie przeszkodą jeżeli umie się z tego zrobić zaletę. Sam fakt, że nigdy się nie było w związku również nie jest przeszkodą, jeżeli również zrobi się z tego zaletę. I może to być zaletą. Sam fakt bycia bez doświadczenia seksualnego, obawa przed porażką wg mnie może być złagodzona poprzez oglądanie filmów porno. Jak się jest dobrym obserwatorem to na początek wystarczy by nie wypaśc na tyle strasznie, ze parterka się przestraszy i ucieknie. Niemniej jednak kobiety wolą doświadczonych mężczyzn i żadna mi nie wmówi, że jest inaczej. Żadna i nikt mnie nie przekona, że tak jest. Mówię tutaj o doświadczeniu życiowym, a dokładniej o dojrzałości. Bo to na podstawie doświadczeń jakie go spotykają w życiu człowiek dojrzewa. A żadna kobieta nie chce faceta, który nie wie jak ma się zachować w związku, który nie wie jak żyć. Prawiczek wiekowy(20+) oraz facet bez związków żadnych na koncie(20+) nie wie jak żyć w związku. Durne gadanie, że każdy jest inny i każdego się uczy od nowa jest nic nie warte i nie ma nic wspólnego z realiami. Nie fakt, że jesteś prawiczkiem czy bezzwiązkowcem sprawia że twoje szanse spadają bardzo szybko bo dziewczyny bardzo szybko również tracą dziewictwa i wchodzą w związki, ale fakt, że nie jesteś dojrzały(czyt. „wyrobiony) podczas gdy inne już są i oczekują tego w zamian, nic tak nie odtrąca jak facet który nie wie czego chce. A taki który w związku nie był nie wie jak to jest i nie wie jak się zachować, co działa na minus. Więc nie piszcie głupot.
  18. To co było to 0. Nie widzę sensu by brać to pod uwagę.
  19. Jak ktoś jest w depresji i czyta odpowiedzi ala twoja to nie ma wielkiej różnicy pomiędzy taką wypowiedzą jak twoja a powiedzenie np. cukrzykowi, żeby przestał być cukrzykiem. Gdyby podejście "wyjebane" było takie proste, takie forum jak to nie miałoby miejsca. Ciesze się, że tobie się udaje. Aczkolwiek powątpiewam.
  20. Każdy interpretuje wszystko i tak po swojemu. Kaczanowi odniósł się faktycznie do seksu, że nie załatwi jak to ładnie napisałaś "pewnych rzeczy" ale potem napisał. "Im więcej masz tym więcej chcesz, im bardziej coś/kogoś kochasz tym bardziej boli strata." a to seksu się już nie tyczy. Tylko pokazuje sprawę ogólnie. Sam seks wiele może też dać, bo za nim idzie najczęściej wiele innych aspektów. Jak zainteresowanie w ze strony dziewczyny skoro poszła z nim do łóżka, że jest kimś z kim kobiety chcą być(a dla wielu facetów to coś niesamowitego co buduje samoocenę i poprawia pewność siebie). Ludziom często daje dużo samo to, że ktoś się do nich uśmiechnie. Też właśnie jak pisałem wcześniej skarbem jest jak się ma tą mądrość, która nie pozwoli popaść w samozachwyt i potem taki „zaliczający” wejdzie w związek z przekonaniem, że jest tak cudowny, że wszystko co robi w łóżku jest ekstra. Bo tak byś nie musi i bardziej prawdopodobne, że nie będzie niż będzie. Związek miłość, ta druga osoba także może wiele dać. Masz rację pisząc, że dużo par jest „na siłę” ale zatem jaki jest sens wmawiania tutaj prawiczką po 30, 40, że znajdą miłość. Że na każdego przyjdzie pora, że warto czekać z pierwszym razem na kogoś wyjątkowego, że miłość pisana jest każdemu i przyjdzie w najmniej oczekiwanym momencie. To hipokryzja, głupota. Wszystko ma plusy i minusy. Jeżeli o mnie chodzi to tak, mam znajomych mało ale mam. Ja sam jestem bardzo mało rozrywkowy, nie lubię dyskotek(podobnie jak 5 lat temu) i podobnie jak 5 lat temu źle się tam czuje. Podobnie jak wtedy nie umiałem rozmawiać z dziewczynami a one mnie olewały a co najwyżej traktowały jak przyjaciela, kumpla. Tak jest do tej pory. Pisząc „to o czym piszesz nie jest specjalnie trudne” Masz na myśli dokładnie co?. Wiele kobiet które idą na takie coś to mają wymagania wobec kochanka, a wielu facetów też tam idzie właśnie po to. Ty jesteś dziewczyną(tak w profilu masz zaznaczone) to wam jest 1000 razy łatwiej znaleźć chętnego. Facet znajdzie się zawsze. Dziewczyna już nie. Zatem mi się nigdy nie trafiło, żeby zainteresował jakąś dziewczynę na imprezie i poszedł z nią do łóżka. Nie było takiej nawet przesłanki. Na tle pewnych siebie samców alfa wypadałem jak łajza i żadna na mnie nawet nie spojrzała pod tym kontem.
  21. kaczanov może i by zbawiło, bo co niby jest złego w świetnym seksie z pięknymi kobietami? Młodosć ma swoje możliwości, to że to przeminie to nie ma takiej siły żeby to nie przeminęło bo to AVE NATURA wiecznie młodzi i piękni nie będziemy. Nikt nie będzie i każy kiedyś umrze. Twoje rozumowanie kaczanov idąc twoim tokiem myślenia to najlepiej nic nie mieć by potem nie cierpieć. W ogóle po co żyć skoro i tak każdy umrze. Życie przemija. Nie znam sytuacji Intela, życzę mu wszystkiego dobrego ale nie będe mu mydlił oczu, że inni mają gorzej, że nie on jeden, że na pewno będzie dobrze. Możę ale nie musi. Prawdziwym skarbem jest posiadanie przekonania, że "jeżeli ja tego nie zrobie to nikt za mnie tego nie zrobi". Oraz wielkim skarbem jest posiadanie umiejętności myślenia racjonalnie, nie pozwolenia by woda sodowa uderzyła do głowy w niezależnie w jak komfortowej sytuacji jesteśmy. Nie jesteśmy Bogami i aby nie upaść nie możemy myśleć, że jesteśmy niezwyciężeni i nietykalni. I to powoduje NAJCZEŚĆIEJ(bo nie moówie, że zawsze) załamanie osób które coś miały a teraz tego nie mają. Dajmy na to, ktoś wygrywa w TotoLotka i myśli, że pieniądze będą wieczne. Nie będą. Trzeba się skupić i nie pozwolic by zniknęły. A jak ktoś rozrzuca je na prawo i lewo i myśli, ze jest nietylkalny, że jest Bogiem to potem życie pokazuje jak się mylił i upada. Posiadanie tych cech jest czymś bezcennym. A ja swoją drogą nie miałem na myśłi akurat samego seksu. Też oczywisćie ale bardziej niż na seksie mi zależy na miłości z wzajemnością. Seks mogę kupić, miłości nigdy. Zresztą jeżeli mówimy już o seksie to akurat bardzo udane życie seksualne może zdziałać cuda z psychiką. W tą jedną i drugą stronę(tu akurat źłe życie seksualne) dlatego też są seksuolodzy.
  22. Nic się nie zmieniło… Witam wszystkich… po kilku latach przerwy. Tak mniej więcej to około 5. Bo mając 18 lat napisałem tutaj z prośbą o radę, pomoc, wsparcie. Teraz mam 23 lata. Podejrzewam, że mało kto mnie pamięta(wprawdzie kojarzę tylko jednego Pana, który był wtedy kiedy i ja tu byłem a jest to „człowiek_nerwica” ale nie sądzę, żeby on mnie pamiętał). W skrócie moja historia to była taka, że mama piła, ojciec ją bił, a kiedy odszedł to ja padłem ofiarą dręczenia psychicznego przez moją matkę. Mimo wszystko pomagałem jej jak mogłem, ale co 12 latek mógł poradzić jak pijana matka go tłukła a on chciał ją ratować bo myślał, że umarła jak runęła na stół… Ile to ja komplementów tu na swój temat usłyszałem. Ile to ja pochlebstw usłyszałem. Jaki ja wspaniały wrażliwy mężczyzna jestem, jakiej to ja cudownej kobiety nie poznam, która mnie pokocha całym sercem i będę szczęśliwy, że życie mi wynagrodzi tragiczne dzieciństwo. Ile to kobiet marzy, żeby mieć takiego jak ja. Wspaniałego, wrażliwego i w dodatku prawiczka!! Już jak pierwszy raz napisałem(18 lat) na tym forum to miałem kompleks tego, że się nigdy nie byłem w związku, trzymałem dziewczyny za ręke, że żadna na mnie nie zwróciła uwagi, że się nie całowałem i jestem prawiczkiem. Dziś mam 23 lata i w tej kwestii zmieniło się tylko tyle, że mam za sobą dwie pojedyncze sytuacje, w których doszło do seksu. Ale nigdy do żadnego uczucia i nigdy nie padły słowa "Kocham Cie" doszło dwa racy... do pojedyńczej intynmten ralacji i to nie pełnego bo raz były pieszczoty oralne z mojej strony, druga sytuacja była już obustronna i mogło dojść nawet do seksu klasycznego. Dlaczego nie doszło? Czy się przestraszyłem? Nie, nie przestraszyłem. To była propozycja z jej strony. A ja odmówiłem(WTF… mimo, że miałem i mam nadal kompleks prawiczka odmówiłem!!! Mało kto by odmówił). Dlaczego? Pomyślałem, że wtedy prawictwa mieć już nie będę a jeden stosunek przygodny nie sprawi, że będę doświadczony i w takim układzie nie będę mógł zaoferować swojej przyszłej(jakiej przyszłej… weź się puknij w głowę idioto) ukochanej ani dobrego seksu ani prawictwa. To było jakiś czas temu. To było w czasach kiedy założenie maski i granie kogoś kim nie byłem w połączeniu z lekami które na dłuższą metę mi szkodziły(efektu uboczne typu brak apetytu automatycznie powodujący jeszcze większą chudzinę ze mnie oraz wypadanie włosów – na punkcie których mam obsesję i które na szczęście odzyskałem po długiej walce). Czy mi tego brakuje? Tak brakuje mi tego. Bardzo nawet. Jak można pisać ludziom: - Będzie dobrze!! - Głowa\uszy do góry!! Pisze chłopak(bo mężczyzną nie jest i nie będzie póki… takie są realia dzisiejszych czasów i nie będzie owijania w bawełnę z mojej strony ani głaskania po głowie, co oczywiście spowoduje, że już na starcie zyskam sobie wrogów a szkoda… po prostu chciałbym aby pomyśleli życiowo a nie teoretycznie) ma 29 lat i piszę, że nigdy nie miał dziewczyny, nie całował się, nie trzymał za rękę bo jest nieśmiały i żadna dziewczyna go nie chciała, że jest prawiczkiem, że ma poczucie, że stracił najlepsze lata na seks. A wy co piszecie??? 1) CHŁOPIE!!!! TAKI JAK TY TO SKARBBBB TRZYMAJ DZIEWICTWO JAK NAJDŁUŻEJ!!!!(tak tak!! I zostań ojcem po 70 i zrób dziecko. W końcu facet impotentem nigdy nie zostaje i zawsze jest młody i sprawny seksualnie) 2) Daj spokój dziewczyny lubią nieśmiałych(no pewnie!! Jesteś tego najlepszym przykładem) 3) Twój brak doświadczenia na pewno nie jest przeszkodą!!(no, a w życiu to sie z tym kryjesz bo iwesz, że wszyscy Cie wyśmieją i będą docinki których nie masz ochoty słuchać) 4) NA PEWNO KOGOŚ ZNAJDZIESZ!! SZANUJESZ SIĘ PO PROSTU!!(pewnie, że znajdziesz, oni to wiedzą, chociaż cie nie znają, wiedzą, że mimo, że siedzisz załamany, sam żadna Cie nie chciała, szansa na znalezienie partnerki coraz mniesjza bo się wszystkie hajtać zaczynają to ty znajdziesz!! jak nie jutro to za 40 lat ale znajdziesz bo na miłość nigdy nie jest za późno) 5) CZŁOWIEKU, MŁODY JESTEŚ, TY WIESZ ILE KOBIET CHCIAŁOBY MIEĆ TAKIEGO JAK TY??(pewnie, że jesteś młody, zawsze będziesz, wiesz ile chce takiego jak ty?? No a ile Cie chciało?? No właśnie...) 6) Na każdego przyjdzie pora, miłość sama przyjdzie w najmniej oczekiwanym momencie.(no pewnie, jest wyrównana liczba kobiet i mężczyzn na świecie by każdy znalazł swojego przeznaczonego) … no przepraszam was. Ale ludzie jak można takie bzdety wypisywać? I to nie ważne czy ma 18, 20, 29, 35 czy 50 lat. Zawsze jest super i nigdy nie jest za późno na miłość, wiek nie ma znaczenia, zawsze jest się jeszcze młodym… Chociaż w zależności czy to jeszcze wiek 3x czy już 4x to będzie, że jest się młodym i pełno życia erotycznego z miłości przed nim a po 4x to już seks nie jest najważniejszy i przereklamowany… pewnie. Wiek nie ma znaczeni to ja wam na to, że po 60 nalpiej rozpocząć współżycie, po 65 najlepiej spłodzić syna, urodzić córkę i zostać za kolejne 65 lat babcią, zakładając, że córeczka pójdzie w ślady mamy. To jest hipokryzja co mówicie i wmawiacie ludziom. Teraz pewnie zadajecie sobie pytanie dlaczego to wszystko piszę? Piszę dla tego, że wiem jaki to jest ból kiedy nadzieja umiera, ona wiadomo, że umiera ostatnia, kiedy robi się złudną nadzieje i opowiada nie przemyślanie rzeczy ten po drugiej stronie uśmiecha się do ekranu, zaczyna wierzyć, pojawia się iskra nadziei, ma namiastkę poczucia jak to fajnie będzie, jak to on się też przecież mylił… Ale tak naprawdę to wy piszecie głupoty. Psycholodzy, psychiatrzy, leki(które mnie ogłupiały i powodowały efekty uboczne typu brak apetytu i wypadanie włosów - co dodatkowo psuło wygląd). Próby wychodzenia do ludzi, umawiania sie z dziewczynami i wieczne odmowy i porażki... Kupiłem nawet Feromony ze sprawdzonej strony o dziwo faktycznie zauważyłem, że wzrok obracał się częściej w moją stronę ale co z tego? Przystojny jestem. Ale wygląd u faceta to kwestia drugorzędna. Każdy człowiek ma swoje granice. Podsumowując… nic się nie zmieniło u mnie. Kompletnie NIC. Nadal jest ten sam bałagan. Kolejny rok. 5 lat temu myślałem, że w tym wieku będę w szczęśliwym narzeczeństwie w gronie przyjaciół. Jestem sam bez przyjaciół, bez ukochanej osoby, bez jakiegokolwiek zainteresowania ze strony „bliskich”. Ledwo wiążący koniec z końcem żeby przetrwać w inny mieście. Jak można mówić „będzie dobrze”. Nie, nie będzie dobrze. Za 5 lat znowu będzie się w tym samym kiblu co jest teraz. I nie prawda, że wiele zależy od nas. Bo niektórzy po prostu są skazani na porażli, na samotność i nie ma tak, że każdemu komuś jest ktoś pisany. Nie ma tak, że nikt nie wyśmieje Cie, że jesteś 25 letnią dziewicą czy prawiczkiem. Wyśmieją. Tylko na forum Ci powiedzą, że to skarb. Ja wiem, że jestem przegranym człowiekiem, który nic już nie osiągnie. Nie mam perspektyw, błędnym kołem jest moje życie teraz. Teraz wlacze o przetrwanie, a kiedyś mógłbym sobie pozwolić na chwilę relaksu bo nie było tylu obowiązków. Kwestia samobójstwa to w moim przypadku nie dłużej niż do ćwierćwiecza... Przed podejrzewam, do pań szukających sponsoringu zacznie chodzić, żeby nie powiesić się przypadkiem nie wiedząc co to seks, bo skoro miłości nie mam to chociaż jakąś iluzje bliskości sobie zafunduje. Pozdrawiam wszystkich i dziękuje za uwagę.
  23. Ale kolejan sprawa jest też taka, że to wy mi przypisujecie etykietę jakiegoś znawcy kobiet. Nie uważam sie za takiego, jednak wiem i tu zacytuje samego siebie "Wiem natomiast, że kobiety(nie tylko, wręcz ludzie!!) wolą facetów wesołych, nie użalających sie nad sobią, któzy dążą do czegoś w życiu, mające własne zdanie, umiejacego zadbać o siebie, rodzine i obowiązki. A nie niezadbanego, bojażliwego zgarbionego kujonka który boi sie włąsnego cienia. Z takim chciałabyś założyć rodzine? Z takim co ucieknie jak ktoś Cie napadnie podczas spaceru? Z takim co nie będzie zarabiać na rodzine? Nie dajacym sobie w życiu po prostu rady, tak jak autor tematu? Mimo, że jest miły i by pisał Ci romantyczne wiersze. Za każdym razem jakbyś była sama niezdecydowana i pytała faceta o zdanie on by odpowiedział "dostosuje sie do Ciebie" albo jak jesteś w sklepie i szukasz fajnego ciuszka. Pytasz sie faceta czy Ci w tym ladnie a on za każdym razem odpowiada "Tak, pięknie w tym wyglądasz" bo boi sie wyraźić swoje zdanie? Z takim facetem chcialabyś być?" Przedewszystkim mówię to z własnego przykłądu a nie z wyczytania w gazecie czy na forum uwodzenia. Widze zmiany w momencie jak jestem zadbany i się częściej uśmecham, jak mam własne zdanie itp. Żałosne jest powtarzam też niedpuszczanie mnie do słowa z racji tego że jestem prawiczkiem... Jak za tydzień to zmienie to zaczniecie mnie inaczej traktować?? Przecież to jakaś paranoja. Po prostu różnica będzie taka, że pójde na całość. Magda mam 21 lat a młodo po prostu wyglądam. Nawet teraz niektóży dają mi lat 17. I tu nie chodzi tylko o poderwanie panny. Tu chodzi o to by nawiązywać relacje z ludzmi. Tak jak autor pisał że ma problemy interpersonalne, nie ma kolegów i koleżanek. Ja mam. HA. I co teraz wierzycie, że moje rady działają?? Oczywiście, że nie, bo lepiej się mądrzyć i nic nie pisać prócz "miłość sama Cie znajdzie" Pozatym Ridllic ty sie przypierdalasz o jakiś abzurd. Nie oceniam nikogo przez pryzmat tego, czy chodzi na imprezy czy nie. Tak trudno zorientować się że chodzi o po prostu o to, że panna nie zalicza sie do "imprezowych lasek" dla której priorytetem jest właśnie jak magda napisała co ubrać i jak wyrwać największą ilość facetów. Zresztą ona też coś podobnego napisałą to dlaczego do niej sie nie przypierdalasz? Jesteś czepialski i szukasz zaczepki próbujesz głosić mądrosć a coś nie wychodzi bo nic nie wnosisz. Prawda jest tego typu też, że nie ma reguły. Ale powiedziało się "nie łązi na imprezy" bo częsciej jest tak, że właśnie tam wredne suki można spotkać niż np. księgarni. eksajter masz racje, podstawa to być sobą. I przedewszystkim zrozumieć, że jest sie zajebistym facetem czy babką. Nie potrzebna żadna super działająca technika. Zresztą pokaż mi w którym momencie napisałem, że facet ma grać? Jak ktoś jest niezadbany, nie umyty, to czy w chwili kiedy zacznie patrzeć co na siebie ubiera stanie sie kimś innym? Zresztą ja tu nie przedstawiłem, żadnego sposobu uwodzenia. Od tego są profesjonaliści, którym nie jestem a mi przypisujecie kolejna etykiete. Nie chce się wiązać, bo powtarzam... nie znalazłbym czasu. Studia + nauka + niedługo praca. Bez sensu zaczynać związek jak czasu dla niego mieć nie będe. Paranoja, nie wiem dokładnie o które Ci chodzi. O to z tym podejscie i poproszeniem o opinie czy po prostu o tą ironie ze striptizem. Przedewszystkim ja jej na to nie "poderwałem" ja nawiązałem znajomość przez to. I nie jest moim celem poderwanie każdej z którą rozmawiam tylko nawiązać znajomość. A to ze powiedziałem to co powiedziałem wyszło z mojego charakteru i luźnego podejścia. Przecze sam sobie? Może to tak troche wyglądać, rzeczywiście. Jednak mówię, nawiązuje kontakty, znajomości z osobami które wydają mi się fajne. Nie zmienie zdania. Jeżeli chcesz zdobyć piękną kobiete nie możesz jej dać do zrozumienia na początku, że chcesz ją poderwać. DLatego, że ona spotyka się z czymś takim często i ma tego dość. Jak atrakcyjność wyniknie w trakcie rozmowy gdzie pierwsze wrażenie nie było "kolejny który ma na mnie ochote" jest dużo lepsza. I może dlatego paranoja jesteś sama włąśnie. Olewasz facetów bo od początku wiesz czego chcą. "poza tym sorry ale nie zawsze ta piekna kobieta nadaje sie na kandydatke na zone i wrecz odwrotnie ta ktora wg ciebie nie nalezy do "pozadnych dziewczyn" moze byc idealna zona, kochajaca matka i bliskim przyjacielem. nie oceniaj ludzi tak plytko." ale oczywiście, że tak. Czy ja coś powiedziałem?? Ano tak, stwierdziłem, że jedna panna jest porządna... i już się jakieś objekcje przytrafiły. Nigdy tak nie twierdziłem bo sam przecież pisałem, że trzeba kogoś bliżej poznać zanim sie w pełni oceni. A wy myślicie, że na podstawie tego gdzie chodzi a gdzie nie chodzi dana dziewczyna myślicie, że doszedłem do takiego wniosku. Jednak nie powiesz mi też, że galerianka czy prostyutka jest idealnym kandydatem na żone... Pisz co chcesz, nie związałbym się z taką. Nie dałbym jej szasny nigdy, straciłaby w moich oczach atrakcyjność. Koniec.
  24. O co Ci facet chodzi bo nie rozumiem?? Widzisz jak ktoś nie wie co to znaczy PUA to gada takie bzdury. Wybierasz drogę. Albo jesteś typem który podchodzi do pięknej koiety po to by ją wyrwać na seks albo jesteś facetem który podchodzi do pięknej kobiety po to, żeby stworzyć z nią zwiazek. Ja należe do tej drugiej grupy. Z tym, że nie wchodze w związki i nie kończe w łóżku, nawiązuje sympatie, a łóżkiem moglo to sie skonczyć nie raz. I czasem czytaj między wierszami. Pożądna bo nie łązi na dyski ciągle, strojać się po to by kokietować, pilna uczennica, z pasją, kulturalna, z ciepłym nastawieniem do ludzi, nie żadna oh ah co to nie ja. Nie szukaj wojny kolego.
×