Skocz do zawartości
Nerwica.com

bakus

Użytkownik
  • Postów

    780
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez bakus

  1. Nie prawda. Nawet na ulotce pisza, że skutkiem ubocznym, może być utrata włosów. Dlatego pytanie do znawców, czy są takie, które nie mają takich skutków ubocznych. To jedyna rzecz o jaką się martwie.
  2. Cóż. Potrzeba jednak woli by coś zmienić. Usiąść spokojnie, przemyśleć wszystko dokładnie, skupić się i pierdolnąć w stół ręką zamykając dotychczasowy rozdział. I zacząć robić coś w kierunku lepszego. Począwszy od wyglądu i nie cofać się. -- Pn maja 07, 2012 10:29 am -- Czy w związku z tym będe usprawiedliwiony jak będe chodził na panienki za kasę ??
  3. ajaja89. Myślę, że ty bez problemu znalazłbyś dziewczynę i miłość. Jedyną przeszkodą są twoi rodzice. Wybacz ale jak o nich czytam to są jeszcze gorsi od moich. Moi przynajmniej się odpierdolili odemnie i nie utrzymują kontaktu. Doszło do taiej sytuacji (przeprowadzki) że nawet jak bym miał wrócić do rodzinnego miasta to i tak nie miałby u nich łóżka do spania. Powinieneś się od nich wynieść. Szukać mieszkania w necie i możesz przecież z kimś wynajmować a nie sam i 1000zł płacisz. Jak się uwolnisz od rodziców to będze Ci dużo łatwiej.
  4. Czytałem o tych lekach, piąte przez dziesiąte wygląda, że do mnie będą pasować. Co na temat skutków ubocznych?? Zależby mi by nie wypadały włosy :/
  5. Ja właściwie nie wiem jak tu trafiłem(w ten temat). Przez przypadek w sumie. Organizujecie tu spotkania z forum?
  6. Pewnie masz racje. Ale i tak do dupy z takim życiem... Co do rodziny to ona cała ma mnie gdzieś... nie wie nawet, że żyję. Więc jakoś szczególnie się tym nie martwie. Gdybym jednak miał pistolet to bym go uzył.
  7. No w sumie ja też jestem z trójmiasta :)
  8. Ale ja tak nie chce!! Już dawno temu dałem sobie czas do ćwierćwiecza. Jak się nie uda to popełnie samobójstwo. Trudno i tak nikt płakać nie będzie...
  9. nie. Między innymi temat dziewczyn. Właściwie nie dziewczyn ale związku, strachu przed samotnością. Ale i tak "terapie" wyglądały głównie "Ty gadasz a on\ona słucha i coś tam zapisauje. Po chwili zapyta "co w tobie jest" i nic... koniec. kasa. No właściwie masz rację. Nigdy nie patrzyłem na to w taki sposób. Dziękuje. Mam rozumieć, że psycholodzy z NFZ są całkowcie bezpłatni? Wystarcz iśc i się złgosić?
  10. I nie pisz nam że coś jest żałosne bo chcemy wam dobrze poradzić, skoro całą pomoc masz w dupie to po kiego to czytasz?Wybacz ale pomocy typu "bądź sobą, ta jedyna gdzieś czeka" szanować nie będe. Albo jak candy14 pisze "na każdego przyjdzie pora" Robie cały czas. Zostałem nawet wyśmiany za to na tym forum. Niestety jednak nie umiem z tego zrobić zalety. Nie potrafię. Po prostu to co osiągnąłem wydaje mi się jakoś ... proste do osiągnięcia mimo, ze proste nie było, że jakoś tak szczególnie wybitne osiagniecie to, to nie jest. Ale to jest coś na zasadzie, że mógłbym dostac nobla za cos to i tak nie umiałbym tego docenić. NIe wiem czemu tak się dzieje. Nie wiem. Chciałbym umieć myśleć pozytywnie i w wartościowych katygoriach o sobie, ale nie umiem. Masz z nimi doświadczenie?? Bo z opini wielu osób wiem, ze takcy to robią już w ogóle na przymus... od niechcenia. Znasz dobrych?? Wiem tyle ile życie mnie nauczyło, na własnej skórze, na skórze innych facetów, którzy de fakto dochodzą do tych samych wniosków. Trzeba być ślepym jak niedoperz, żeby nie zauważyć jak się czyta o facetach z podobnymi problemami tzn. z koietami, jakie mają charaktery. Interesująca jest druga część zdania. Rozwiń tą myśl. przed chwila pisales ze zaliczyles 6 terapeutow 2,5 roku jedną terapie. I nic... najgorsze jak każdy z tych 6 próbował przekonać mnie, że "nie każdemu jest ktoś pisany i trzba żyć w samotności" na tym ma polegać terapia?? Dobre sobie... Potem była ucieczka do innych i fakt, faktem szybko rezygnowałem (po pół roku, roku) bo nie widziałem absolutnie zadnych zmian. Sporostowałem?? Nie wymagaj odemnie dat bo nie pamiętam. Skończyło się na psychiatrze i lekach...
  11. Nie. "Bawię" się w tropiciela i ktyryka, poglądów i "pocieszeń" które tylko krzywdzą i [obią złudną nadzieje. Takie tekstyyjdzie pora" są idiotyczne i sprawiły, że stałem w miejscu. Dlatego nie będę darzył szacunkiem takich co nie myślą i wypowiadają sie. Nie rozumiem, bo dla mnie w pewnym sensie "wszystie jesteście takie same". Bardzo wiele razy spotkałem się z sytuacją, jak to kobieta mówiła, że ona taka nie jest, ona lubi miłych, romantyków... i co. Olewka, ucekła do "bad boya", z kolei następna powiedziała "nie każda taka jest..." po czym robiła identycznie. Są pewne cechy u facetów, które sprawiają, że podoba się on kobietom. I błazenowanie, że "nie każda poleci na Bonda" jest głupie. Bo każda poleci na takiego faceta, a przynajmniej fantazjuje o takim od czasu do czasu. Jest naparstek kobiet, które lubią sympatycznych, miłych, ułozonych facetów... tacy są jednak nudni i nie chcą ich. Nie działa. Przeszedłem przez to. Teraz mnie nie stać. Jedyne co trzyma mnie w nadzieji to poddanie się hipnozie, ale nie znam, żadnego profesjonalnego hipnoterapeuty i ponownie... mnie nie stać na regularne spotkania. Mam Ci wymienić po myślnikach co robię?? Zdziwiłabyś się jak długa jest lista. Zdziwiłabyś się jak wiele osiągnąłem już mimo wieku 23 lat w porównaniu do 50 letniej matki. Porównuje się do niej bo mam od wielu lat to samo, że wracam do domu, nie wychodzę nigdzie chociaz często sie zmuszam i robię to na siłę... a jak siedzę w domu to siedze ze swoimi głupimi myślami nie wiadomo skąd się biorących i wariuje. Jej przynajmniej pomaga mama(moja babcia) i sponsoruje jej kolejnego psychiatre i terapię odwykową. Mnie nikt. Gdybym miał pistolet to bym się zastrzelił. Chociaż ona próbowała się zapić na śmierć biorąc leki... jej ojciec tak właśnie skonczył. Ja na szczęście nie "ratuje" się w alkoholu chociaz mało brakuje, żebym ratował się u dziwek. Żałosne.
  12. Powiedz to tym co leczą się 30 lat i nie ma efektu.
  13. Jest naciąganiem na kase i niczym więcej. Psychoterapeuci powinni dawać gwarancje na swoją poracę. Jaką droge?? Powie mi te same bzdury pustackie "myśl pozytywnie", albo gadasz gadasz gadasz gadasz i jeszcze raz gadasz, idiota udaje, że się interesuje i ostatecznie pyta "jak się z tym czujes". Terapie są nic nie warte.
  14. Nie mam się za specjaliste. Ale nie musze nim być by zauważyć, że gadanie "nie wszystkie kobiety takie są" jest kompletnie pozbawione sensu. To ma kogoś pocieszyć?? Co to ma pokazać?? Takiemu monkowi 15 lat temu też może wpajali, że na pewno kogoś pozna. Inny stary kawaler pewnie też słyszał dekadę albo i dwie, że "prędzej niż myślisz, się ktoś pojawi". A tutaj piszemy, że nie potrafimy sobię znaleźć nikogo to słyszymy, że "nie wszystkie kobiety takie są, że coś tam..." Nie wiem gdzie lub na jakiej podstawie doszłaś do wniosku, że "zwalam" na coś winę... Jedyne co mogłem zainsynuować to fakt, iż charakter jest w pewnym stopniu dziedziczny, nasz układ nerwowy może być podobny do kótregos z rodziców. I mój niestety jest podobny do mojej matki. A ona miała go po dziadku. Nie uwierzę w siebie. Próbowałem wszystkiego. Jestem nieuleczalny w chorobie braku wiary w siebie. I podobnie jak candy14 unikasz odpowiedzi...
  15. Cóż. Z kolei jednym terapia pomaga a innym niestety nie. Mi nie pomogła jedna, druga i szósta.
  16. NIe wszystkie kobiety takie są... nie wszystkie kobiety lecą na niegrzecznych facetów, nie wszystkim kobietą przeszkadza facet prawiczek, nie wszystkim kobietą będzie przeszkadzać to... a jednak sa faceci co nigdy nikogo nie mieli... więc żadne to pocieszenie, że "nie wszystkie kobiety bla bla bla"
  17. Ja miałem wiele koleżanek... wszystkie traktowały mnie jak kolegę i po tym jak wchodziły w związki z 'bad boyami" olewały mnie.
  18. Może zwyczajnie w świecie, nie mieli takiej sytuacji... Widać, że nie masz wiele do powiedzenia, bo unikasz odpowiedzi na wszystko co Ci nie pasuje. A dlatego koleżankom?? Ja uważam, że powinien do nieznajomych podchodzić. Koleżankom łatwiej i, i tak będzie tylko "przyjacielem". Usłyszy "jaki ty miły, dziękuje" A tak to będzie przełamywać strach przed podejściem do nieznajomych kobiet i zobaczy, że one "nie gryzą". Aha i jak już będziesz te komplementy prawić to staraj sie aby nie były to "banały" typu masz "piękne oczy" czy "piękny uśmiech". Kiedyś powiedziałem dziewczynie w sklepie(kasjerce ) że ma "perfekcyjnie dobrany makijarz" i tak ją to onieśmieliło, że nie wieidząła co powiedzieć
  19. No to macie farta. Stracenie w ten sposob dziewictwa pozostawia straszny niesmak. I co sie niby w Tobie zmieni kiedy juz spuscisz sie po dwoch sekundach w kiblu? Nagle przestaniesz warczec na otoczenie, ktore ma inne spojrzenie niz Ty, staniesz sie milym pewnym siebie facetem, ktory nagle wyzbedzie sie wszystkich zburzen? W Twoim wypadku mysle , ze prawictwo jest tematem zastepczym na ktorym sie skupiasz zeby nie myslec o innym swoich problemach. Tak jak aborcja jest tematem dyzurnym rzadu. POzbadz sie najpierw agresji bo udajac milego dziewczyny i tak ja wyczuwaja A ja się produkuje a ty wybierasz co Ci wygodne... Farta mamy ?? Za 50 lat nam powiesz, że farta mielismy bo nikogo nie mieliśmy gdyż z tego powodu same problemy, że nie znamy uczucia zdrady które jest okropne i takie tam idiotyczne szukanie sztucznych plusów z samotności i braku powodzenia. Weź ty się zastanów co piszesz. Niby dlaczego mam stać się "miły"?? Znasz mnie na zewnątrz?? Byłem miły przez jakieś 4 lata i po prostu rok temu coś we mnie pękło i mam dość. Będąc miłym niczego nie osiągnąłem więc po co mam się zmieniać?? Marsal2 najpierw znajdź dziewczynę a potem martw się o łóżko. Zaczynasz od złej strony. Kto wie może i się ucieszy z tego powodu, że jesteś prawiczkiem i Cie chętnie nauczy. A ja? A detektywmonk? A 40 letnia dziewica kolezanki Candy14? Księgowa mojego ojca, która jest 55 letnią dziewicą też?? No dlatego my też tu pisaliśmy, że brak naszego doświadczenia związkowego w tym wieku jest strasznie utrudniający relację z kobietami i ogólnie ludźmi. Bo seks może i być seksem, zabawa w nauczycielkę ze strony kobiety doświadczonej możę być bardzo podniecająca jedna i drugą stronę, ale jak my nie wiemy jak "współżyć" w zwiazku a nawet z innymi ludźmi na zewnatrz... to wybacz ale nie mamy szans. Gadanie, że intuicja pomoże jest kłamstwem. Nie ma cudów. Dlatego niektórzy są skazani na bycie samotnym do końca życia. Moja matka całe życie taka była i jest nadal. Ma 50 lat i nigdy nie przeżyła prawdziwej miłości. Mój ojciec ja zdradzał przed ślubiem a po ślubie ją bił i zdradzał z innymi. Rozwiedli się jak byłem mały i od tamtej pory nigdy nikogo nie miała. Nie miała też nikogo przed nim. Jak patrze na jej charakter to widzę swoje odbicie... co mnie przeraża. Zawsze będe sam. A próbowałem wszystkiego… psychiatrów, psychologów, leków, nawet uciekałem w kościół i religię, spotykałem się z ludźmi wierzącymi i też nic. Cały czas zakompleksiony, samotny i nienawidzący siebie. Nie umiem tego zmienić. Moja mama całe życie próbowała i tez jej się nie udało. Piękna historia... Ksiązki zacznij pisać. Najlepiej jeszcze dodaj, że Marsal2 spotka ja jak wysiadajac z autobusu potrąci przez przypadek kobietę, której wypadną zakupy, pomoże jej je pozbierać i zakochają się... jakie to romantyczne. Zejdź na ziebie i zobacz, że mamy tutaj prawiczków po 30. I nie zawyżaj wieku w którym powinno się zacząć zastanawiać i traktowac jako problem(35). W tym wieku to nie tylko problemy z psyhciką sa ale i z fizycznością nie mocą co u niektórych facetów. Załóż sobie, że ma te 35 lat i co mu odpowiadasz?? "Że jescze spotka tą jedyną??", "Masz jeszcze czas", "Twoja jedyna będzie najszczęśliwsza??" błagam Cie.. -- N maja 06, 2012 9:38 pm -- Dzięki... To było cholernie miłe... Ty się chłopie nie oszukuj i nie słuchaj tych pochlebieństw na temat prawiczka. Niestety świat jest taki, że jak ktoś(kobieta) by się dowiedziała, że jesteś prawiczkiem w tym wieku to albu uznałaby Cie za nieudacznika albo z geja. Mało która pomyślałaby, że czekasz na tą jedyną i jej nie znalazłeś. Dopiero później jakby się poznała na tobie mogłaby uznać to za atut.
  20. Zmoriartyz gdybym mógł, postawiłbym Ci piwo. Trawiłeś w sedno idealnie. Nic dodawać nie trzeba.
  21. zmoriartyz jest wiele teorii na temat charakteru. Jedne mówią, że zmienia się co 7 lat, inne mówią iż zawiera wrodzone cechy, których zmienić się nie da, kolejna teoria mówi, że kształcuje się do 21 roku życia i tak już zostaje. Jeszcze inni twierdza, że sposób myślenia, który defakto krztałtuje charakter i sposób postępowania można zmienić w ciągu 21 dni najszybciej. Ty stoisz w miejscu i cały czas pogłębiasz twój problem. Uwierz mi, że bałem się ludzi. Bardzo nawet. Próbowałem "wykupić" się w ich łaski, będąc przydupasek od "przyniosę to, dam tamto" itp. Zresztą kolejny bzdury mit, mówiący, że kobiecie trzeba fundować kolacje w restauracjach bo to dama jest gó... warty bo takie zachowanie daje im odczuć, że próbujemy się wykupić w ich łaski poprzez kupowanie i stawianiae kolacji. Oczywiście od czasu do czasu tak, ale nie ciagle. Trzeba ją zainteresować sobą a zaimponować tym, że się kupiło smaczny obiad. Jakoś tak po „przejściach” sprawiłem, ze często ludzie sami do mnie gnają… o ironio i sami biorą niekiedy przykład. Np. Udało mi się rok temu dostać prace w USA. W tym roku także się tam wybieram. Papierkowej roboty jest od diabła a sobie z tym poradziłem jakoś. Dużo osób mi pisało, że zazdrości i sami chętnie by to zrobili ale nie mają odwagi. Masz rację co do forum internetowego. Ale to był tylko jeden z kilku przykładów co tam podałem. I to odpowiedź również do Marsala2. Kolego tam gdzieś pisałeś, że bardzo chcesz seksu i ci go brakuje, ale bardziej to chciałbyś mieć tą ukochaną. I nie wyobrażasz sobie związku bez seksu. Ja również tak chcę. Przez „straciłem lata” mam na myśli to, że pokierowali mnie na błędną drogę „bądź sobą, na pewno jakaś się trafi, bo jesteś super wartościowym facetem” albo „kobiety uwielbiają nieśmiałych, jak bym Cie poznała to bym Cie zjadła bądź sobą”… rozumiesz co mam na myśli?? Zależy co rozumiesz przez "próbowanie" poderwać dziewczyny na dyskotece. Akurat z kontekstu to wyrwałeś. Pisałem na temat podejścia i problemów z kobietami. Bo padł zarzut, że taki imprezowicz leczy kompleksy, to ja odpowiadam, że on przynajmniej nie boi się zagadać i umie poderwać. Jak ja próbowałem to się nie udawało. Chociaż okazji było bardzo mało zważywszy na fatk, że nie przebywam często na imprezach bo źle się tam czuje.
  22. Tak. W młodości tak było, ale zmieniłem pewne rzeczy. Wiesz od czego się zaczęło?? Od tego, że zacząłem brać przykład od osób, które są uwielbiane przez wielu. Np. Brad Pitt. Zacząłem podglądać jego styl, jego sposób bycia i potem biorąc przykład z innych zmieniłem swój styl ubioru, zadbałem o wygląd, mowe ciała... w pewnym sensie jestem pewny siebie uważam się za przystjonego faceta, dobrze ubranego i nie raz miałem przyjemne komplementy od dziewczyn na temat wyglądu czy ogólnie charakteru... niestety i tak nie wyszło, czuję się też pewnie bo nie boję się np. publicznych wystąpień, czy podejsć zapytać o drogę\godzinę(co u ludzi bez problemów jakichkolwiek zwiazanych z psychiką bywa i problemem), nie mam problemów z załatwianiem spraw w urzędach czy jakichkolwiek innych. Wiesz, jak wyglądasz na dziecko do bicia, chodzące w koncie bojące się własnego cienia(a tkai właśnie byłem) to nic dziwnego, że banda kozaków się przyczepi bo musi na kimś budować samoocenę i pokazać kto jest fajny. Te czasy są dalego za mną i nie dałbym sobą pomiatać żadnemu cwaniakowi. Nie boje się że nie podołam jako kochanek, miałem minimalne kontakty seksualne i nieskromnie powiem, że dziewczyny były bardzo zadowolone xP Niektóre rzeczy da się poznać a po nich i ich reakcjach na "dotyk" czułem, że są zadowolone. Boje się jedynie tego, że jestem sam i że zawsze sam zostane. -- N maja 06, 2012 1:16 am -- Ale przykład... na takim przykładzie to bardziej idzie zaprzeczyć temu co głosisz. Bo np. moja matka nie wiedziała jak być matką i do tej pory nie wie.
  23. Candy, no i co... fajnie być dziewicą po 40?? Z lic znam, ze studiów, z pracy… to by było na tyle. Czytam też fora różne i wiedzę wypowiedzi w tematach „w jakim wieku pierwszy raz”. Wejdź sobie… przypadek 1 na 100 jak ktoś zrobił to powyżej 20. Pisałaś o tym, że Ci co „zaliczają” leczą tym kompekst… cóż no akurat to po części prawda, niemniej częściej ma się ona w przypadku dziewczyn. Nie wiem czy ty czytasz co my tutaj piszemy... ale my nawet nie jesteśmy w stanie wejść do klubu i poderwać dziewczyny na jedną noc bo i takie nas olewają... Kto wie jakby było gdyby okazja się trafiła. Mi się trafiła jakimś i niestety postąpiłem źle. Nie w klubie ale za granicą jak byłem w pracy. Odmówiłem, dlatego że pomyślałem, że warto. Teraz żałuje jak nigdy niczego. A czy rozpoczęcie współżycia\współżycie ma jakieś związek z założeniem rodziny? Bo dla mnie tak. Jeżeli dla Ciebie prawiczek po 60 jest ok i jeszcze "przyjdzie na niego czas" a sama jesteś zwolenniczką, żeby zakładać rodzine ok 30... Czytasz siebie w ogóle?? Nie moja wina, że mam charatker taki, który nie lubi nigdzie wychodzic. Jestem nieufny wśród ludzi, źle się czuje na dyskotekach, na koncertach, na nie wiem czym... wszędzie. Najchętniej siedziałbym i pracował lub w domu. Bo nigdzie nie lubie wychodzić. Zmuszam się do wychodzenia z domu, do wylotu za granicę do pracy na okres wakacji, zmuszam się, próbuje się zmienić ale nie potrafię oszukać swojego charatkeru. Dlatego też siedzę na forum i rozmawiam. Gdzie ta jedyna o której piszesz, ze na każdego trafi. No gdzie?? Gdzie u tej 40 letniej dziewicy. Gdzie u detektywamonka, gdzie u człowieka nerwicy... przestań bredzić. Jestem agresywny bo mdli mnie jak czytam, że na każdego przyjdzie pora. Co to za idiotyzm.. czy ty na prawdę tak bajecznie postrzegasz życie?? Co to za irracjonalne poglądy. Zejdź na ziemie.Nie muszę się zgadzać i nikt kto myśli się z tobą też nie zgodzi, że "na każdego przyjdzie czas". Do każdego to tylko śmierć zapuka a nie miłość. Więc nie bredź już. Przez takie durne wypowiedzi jak twoja straciłem 5 lat swojego życia. 5 lat!! Oddasz mi te lata?? Czekałem(ale nie z założonymi rękoma) na tą jedyną i nie pojawiła się. A ślepo wierzyłem że pojawi się jak to inny debilny tekst ktoś napisał „Bądź sobą, pojawi się prędzej niż myślisz i będziesz szczęśliwy bo super z Ciebie facet:) tak trzymaj, twoja jednya będzie szczęściarą” Pytam się. Oddasz mi te lata?? Chcę znowu mieć 18 lat i od nowa to wszystko rozpocząć. Stary. No to w czym problem właściwie?? Z całym też szacunkiem.. temat taki offtop się zrobił. Na razie to doprowadźcie do takich sytuacji a potem martwcie się, jak całować. Chociaż muszę się zgodzić, że wtedy intuicja podpowie. Mi podpowiedziała i nie narzekały te które miałem szczęście całować czy inne tam pieszczoty. I nie trzeba tym się specjalnie przejmować. Chociaż mogą trafić się kompletne beztalencie które robią to jak np. Jim Carrey w głupim i głupszym. Dlatego warto pomyśleć trosze i starać się kontrolować siebie a nie oddawać się emocjom jak się nie ma doświadczeń z tym zwiazanych. Super cieszymy się razem z tobą...Teraz ja coś moze opowiem :) żeby było fajnie. Mam 23 lata i w moim życiu, kiedy próbowałem "poznawać blizej" dziewczyny każda mi mówiła iż jestem "Super, wrażliwym facetem" ponad to dodawała "Chciałabym aby mój przyszły chłopak taki był" a między wierszami mówiła "na prawdę świetny z Ciebie facet ale zostańmy przyjaciółmi". Nie raz, nie dwa nie dziesieć razy miałem taki przypadek. Dziękuje za uwagę. -- N maja 06, 2012 12:39 am -- O jaki wstyd Ci chodzi. Jako facet powiem, że mimo iż sam jestem prawiczkiem to pomyślałbym, że może jesteś jakas religijna, że seks dopiero po ślubie, że nie lubisz seksu... nie wiedząc jak wyglądasz założyłbym, że jesteś mało atrakcyjna chociaż zdjęcia widziałem i nie jesteś brzydka. Ale przede wszystkim tu chodzi o to jak ty się z tym czujesz. Bo w gruncie rzeczy ja się "wstydzę" przyznać innym, że jestem prawiczkiem w sumie nie dla tego, że boje się, że zostane uznany za nieudacznika czy łajzę, oni i tak "swoje wiedzą" a ja wiem swoje. Ludzie oceniają Cie nie tylko przez pryzmat prawictwa czy dziwictwa i wyrabiają sobie o tobie zdanie na podstawie bardzo wielu rzeczy. Ja się nie przyznaje, że jestem prawiczkie bo nie chce mi się o tym gadać i ponownie "tłumaczyć" dlaczego tak wyszło bo są ciekawscy... nie kłamię, że jestem, ale wyraźnie daje do zrozumienia, że nie mam ochoty na temat swoich intymnych spraw rozmawiać. Ja się wstydzę tego faktu przed samym sobą. To jest najgorsze. I źle mi z tym faktem, że jestem prawiczkiem a nie dlatego, że komuś się to nie podoba czy podoba.
×