bakus

inbvo hipnoza?? carlosbueno to idz do pracy. Nie widzę przeszkod byś pracował w głupim McDonaldzie na poczatku. A w miedzy czasie roznosząc\wysyłając CV nawet za granicą. Ja pracowalem tam. Szambo, kurestwo, żenada, ale kasa jest i ludzi mozna poznac.

carlosbueno bez najważniejszego czynnika jakim jest "pewność siebie", "pozytywne myślenie", odpowiednia energia(radość życiowa), mową ciała czy wyglądem możesz jedynie osiągnąć to, ze panna sie na Ciebie spojrzy. I tu nie przeczę... czasem się oglądają. I co z tego? Ty myślisz, że sam fakt, jak już dorobisz sie mieszkania, czy bedziesz miec prace to panny zaczną za tobą szaleć?? Nie będą. Może jedynie zaczną szaleć za tobą jak nabierzesz pewnosci siebie dzieki temu co sprawialo ze czujesz sie nieatrakcyjny(czyli brak pracy, brak mieszkania i cokolwiek tam jeszcze).

na pewno nie wszystkie ale statystycznie więcej ja mam sporo rodziny na wsi i tam głównie się patrzy( poza tzw miłością) na to jaki facet ma zawód, pracę, czy jest tzw złotą rączką i czy nie pije za dużo a nie na żadne pasje, bo większość pracujących ludzi nie ma czasu na pasje. Za dużo statystyk czytasz... Jedyne czego trzeba nam tutaj wszystkim to wiary w siebie i pozytywnego myślenia. W przypadku facetów to dodatkowo męskiej mowy ciała i zadbanego wyglądu. A nie mieszkania czy kasy... Gadasz jak gimnazjalista.

Praca nad sobą ... praca nad sobą... a przecież mamy być sobą haha Gdzie ja tu wyczytałem, "nic na siłe" i przyklaski ku temu ?? By pracować nad sobą trzeba mieć nadzieje, trzeba mieć powód, trzeba mieć cokolwiek, jeżeli w człowieku umarło życie i wiara to jest skazany na porażkę. I taki ktoś żyke jak roślina... z dnia na dzień, bez celu... niewiadomo po co... od niechcenia.

Nie rób nic na siłę jak nie masz śmiałości, bo może to mieć odwrotny skutek. Tak serio, to dużo kobiet leci na facetów, którzy mają jakąś pasję, są nią pochłonięci bez reszty, a nie na takich, którzy koncentrują się wyłącznie na swoim wizerunku. http://www.youtube.com/watch?v=35TbGjt-weA Nic na siłę?? A co, mam czekać aż się sama pojawi?? Sama sie pojawi?? Co jest złego w tym, że widzi sie piekną dziewczynę którą chcialoby sie poznac i miec odwagę do niej podejsc i ją poznac?? Bo przeciez pierwsze wrazenie(wyglad) nie oznacza ze od razu chce ją zagnac do lozka, bo moze np. jej smierdziec z pyska albo moze miec cos co odepchnie nas od razu od niej... Co w tym zlego? I od razu "na sile"... P.S Mam pasję. Samochody i aktorstwo a ostatnio Stephen King. I co z tego?? Gdzie te co lecą na moją pasje? Nie chciałem Cie "nerwico" uderzyć czy coś w tym rodzaju. Po prostu jesteś przykładem, że terapie nie pomagają. Też jestem takim przykładem, ale mi może nie wierzą... i jeżeli ktoś myśli, że jestem szczesliwy z sobą i tym jak żyje to już probem tych naiwnych...

Mam odwage... ale nie mam kasy(tzn nie chce jest wydac w ten spsob), wole hipnoze albo juz panny za kase, bo na terapii bylem nie raz i sie zawiodlem za kazdym razem. Ile ludzie tkwią w tej terapii z nadzieją że coś da! Latami siedzą... czasem 10+ lat i nic nie daje, czlowiek nerwica jest przykladem... Towszystko jest chore. Psychoterapia powinna byc wykluczona z dziedziny leczenia, albo przynajmniej weryfikowana i leczyc powinni tylko ludzie ktorym zalezy i ktorzy umieją to robic.

Nie, nie mogę iść do profesjonalistki bo nie mam odwagi... :/ Nie mam też odwagi zagadać dziewczyny na ulicy. A bardzo bym chciał. W ogóle to myślałem, żeby poddać się jakiejś hipnozie, żeby mi lęki wymazał hipnotyzer... ale nie mogę nic konkretnego znaleźć.

Generalnie rady typu "Bądź sobą", "na pewno jakaś Cie zechce", "kobiety uwielbiają takich" albo(i dla mnie każdy co tak pisze jest debilem) "na każdego przyjdzie pora"... i wiele wiele innyych pseudogenialnych podpowiedzi, jakie tutaj coniektorzy mają w zwyczaju podawać niestety tylko szkodzą. Ja zmarnowałem, sobie z własnej głupoty 5 lat życia bo słuchałem takich idiotyzmów. Aż mnie dziwi jak coniektorzy kontynuują taką gadanine, ktora nic nie zmieni. Teraz mi pozostalo tylko narzekanie bo co niby mam zrobic jak w liceum nic, na studiach nic i nikogo a teraz? Praca, praca, praca na oplacenie rachunkow, brak znajomych i nic dookola i nic do zaoferowania. Najgorsze jest to, że jak ktoś to w dość ostry sposob przedstawi(ja) to zaraz są ataki, a jak ktoś mówi przyjaznym tonem to jest głaskanie po główce i "jakiś ty wartościowy, wspaniał" bla bla bla. I co kurwa przychodzi po takich bajeczkach... I co najgorsze... wszyscy tutaj zachowują się jakby "nic się nie stało"... owszem jak ktoś ma ponad 20+ lat i jest prawiczkiem i nigdy nikogo nie miał, to najlepsze lata ma za sobą, jak jest po 30 to już powielania zostało, mniej niż więcej tej przyjemności zakładając,ze w ogole kiedykolwiek jej się zazna w co wątpie. Najlepsze lata na seks za tą osobą, zakazanej młości, nastoletniego seksu, doświadczeń życiowych, wspomnień brak... jakie to żałosne jak się probuje oszukac samego siebie mowiac ze "nic sie nie stalo" albo "wiek nie ma znaczenia"... A ty Werty się nie zgrywaj bo widzisz, ty nie jesteś prawiczkiem. A to jest przepaść pomiędzy byciem prawiczkiem a nie, w przypadku wiekowego prawiczka. Zwłaszcza jak jego powodzenie jest mniejsze niż wsztystkich dookoła z którymi się obraca.

No ale kurwa mać ile mozna no?? Facet ma 35 lat... myślisz, że wiecznie będzie młodo wyglądał i miał sprawny sprzęt by uprawiać seks?? Czemu nikt nie patrzy pod tym względem...

Doskonale wiem co mowię, wiem jaka to była stuacja. Raz takie coś się zdarzyło i nie skorzystałem i żałuje ponad wsze czasy. Na związek to nie miało szans, sam nie wiem zresztą jak do tego doszlo, ale nigdy więcej to sie nie powtorzylo akcja jedna na milion, po co w ogóle brać to pod uwage, mogła się trafić każdemu głupiemu. I faktycznie odpowiedziałaś na pytanie... -- Śr wrz 05, 2012 11:34 pm -- Ponad to tak wlaśnie sie dzieje, kiedy późno sie jest prawiczkiem... takie obawy i odmowy są, bo czlowiek się boi i w sumie nie wiadomo jak z tym walczyć. Zresztą odmowiłem też dla tego, że nie miałem zabezpieczenia i może jestem popierdolony i mam problemy z sobą to jeszcze umiem trzeźwo myśleć i nie chcialbym zrobic dziecka nieznajomej kobiecie.

Ja na "zewnątrz" to w ogóle nie marudzę i nic z tego i tak mi nie przychodzi. Zresztą mi poza marudzeniem nic nie zostało... jak mam rozwiazać problem tego, że brakuje mi seksu i miłości jak żadna mnie nie chce... ?? Żadna mnie nie chce.

Carlos nie mam pracy. Candy14 niech zgadnę "jesteście przyjaciółmi"

No jakie to przewidywalne... teraz czekam na kolejne teksty, które będą mnie miały przekonać, że to nie wada bycie nudnym... chcoaiż candy14 twój facet chociaż chodzi na imprezy. Jak każdy z nas, wiec ameryki żadnej nie odkryłaś.Jakby był pewne siebie to nie bałby się wyjść do ludzi i do kobiet i z nimi rozmawiać. Ja tam do dziwki pójdę czuję, że prędzej niż później. I tak nikogo mieć nie będe a najlepsze lata i tak stracone. Teraz w ogóle to i czasu nie będzie na nic... Wiec poznać nawet jakby sie chciało kogos to i tak nie ma kiedy bo trzeba zapierdalać, żeby uzbierać na chleb i rachunki.

No ale jesteś nudny i nie masz nic do zaoferowania(sam to mówisz). Ale zamiast mówienia co masz zrobić, jak się zniemiać, czy nawet iść do dziwki i poczuć że wiesz co to seks to te .... przekonują Cie, że jesteś wartościowy dla kobiet i one takich uwielbiają... no kurwa mać :/ Nie bądź idiotą facet, widzisz jak życie weryfikuje wsystkie bzdury które tutaj jakieś panny które nei wiedzą czego chcą piszą. Nie możesz iść na dziwki bo przekonują Cie, że żadna Cie nie zechce, ale jak twoja "przyszła" będzie byłą dziwką to będzie dobrze, bo to ty będziesz ten zły jak Ci będzie przeszkadzać jej przeszłość, czy jakakolwiek przeszłość. Powiedzą "to jej sprawa co robiłęś kiedyś" albo powiedzą "co Cie obchodzi co robiłą kiedyś' albo "no super, ty niedoświadcozny ona CIe nauczy" i inne taki pierdolenie.

Ciesze się zatem, że potrafisz tak, ja nie umiem. inbvo nie znam, żadnej introwertyczki. Nie mówię, że wszystkie lubią imprezowiczów, bo tu nie chodzi o imprezowanie tylko o bycie nudnym. Imprezy to dla 99% ludzi jedyna forma rozrywki jaka jest, bo każda inna, wydaje się nudna, zresztą każdy wypad do miasta, pubu, klubu czy gdziekolwiek wiąże się z piciem... Guzik, mnie nie obchodzi twoja opinia bo nasluchalem się ponad 5 lat, że fajnie, że jestem miły i spokojny, myślę poważnie o życiu, a kobiety takich uwielbiaja i na pewno jakaś mnie pokocha, a tymczasem mamy milego Carlosa, Monka, Nerwice i innych tutaj Panów, którzyn rozrywkowi nie są i co... maja kogoś?? Ja mam kogoś?? Dlaczego wiecznie zostajemy "kumplami"?? Nie dla tego, że jak to macie wy baby w zwyczaju pier*** "to nie ta jedyna, ta jedyna gdzieś czeka" tylko jesteśmy zbyt nudni i malo interesujacy. Twój facet moze nie lubić imprez, na pewno nie jest cichym, spokojnym facetem, który najchętniej przemilczalby cały dzień. Tak, wiem lepiej bo widzę jak jest, a nie jest tak jak mówisz.

Jaka mniejszość ?? Co ty bredzisz. Gdzie ta mniejszość?? Będąc prawie 3 miesiące w USA nie spotkalem nikogo ktoby należał do mniejszości. Ja jej nie widzę i nie wierze Ci, że lubisz spokojnych, każda tak mówi bo boi sięo naruszenie swojego EGO (O boże co ludzie powiedzą..., ja jestem przecież porządna i nie kręcą mnie imprezowi kolesie... bla bla bla). Człowiekowi rzygać się chce jak się wiecznie czyta takie kretynizmy. I kto tu pisze, że jest ktoś gorszy, że nie pije i nie pali? Nikt, ale jest nudny a nikt z nudziarzem być nie chce. Ludzie potrafia myśleć na prawdę bardzo płytko i skrajnie... :/ Dlaczego od razu imprezowiczem?? Ponad to owszem związek z "imprezowiczem" bylby duzo lepszy ponieważ ze spokojnym byłby nudny jak cholera. I nikt mnie nie przekona że jest inaczej, nie raz nie dwa się przekonalem o tym. No widzisz. Wyszaleją się i potem już nie szukają imprezowicza tylko raczej kasiastego bo taki zapewni im bezpieczeństwo finansowe(i teraz czekam na bunt pseudowiedzących czego chcą kobiet, że one wcale na kase nie lecą… ha ha ha). Te cale USA to przereklamowana sprawa, jak byłem rok temu tak i teraz to syf, brud i dyskryminacja czarnych. Amerykanie maja się też za bogów i nachętniej zamknęliby się na wszystkich. Bo sami w sobie są najlepsi na świecie bo to byli na księżycu pierwsi bo to mają wojsko bo to sro i owo… Jak kiedyś byłem zafascynowany tak teraz nienawidzę tego kraju. W ogóle ja nie wiem o czym tutaj dyskutować można… Życie weryfikuje wszstko najlepiej. Jak kobieta może mówić, że tu super, że facet nie imprezuje, jak jest nudny to jest fajny i na pewno kogoś znajajdzie i kobiety takich uwielbiają, albo, ze są jeszcze takie których takich lubią skoro życie pokazuje im dokładnie coś odwrotnego. Przykre to, że tak próbują wmówić nam te debilizmy. Generalnie mi nic już nie pozostalo prócz narzekania :/ Nikogo nigdy nie miałem, przegrałem najlepsze lata, jestem po studiach i nie wiem co ze sobą zrobića pracy w tym pojebanym kraju nie ma. Wole zdechnąć z głodu niż pracować w Donaldzie czy innym burdelu jak KFC.

Cóż. Wróciłem Nadal w tym samym stanie co przed tem :/ W ogóle szkoda gadać, ten caly wylot do USA to lipa :/ Zauwazylem jednak jedno... czy polak czy amerykanka poprzez slowaczke i panne z ekwadoru. Wszystkie lecą na imprezowiczów a na spokojnych niestety nie. Gdzie sie nie obejrzałem jakis związek wakacyjny, a ja nic.

nie wiem, nie sprawdzałem tego. Zazdroszcze Ci odwagi, że w ogóle planuiejsz takie wypady. Gratuluje chłopie. Wielki szacunek za to.

Co to znaczy ?? Obroniłem się :) Studia za mną. Jutro wylot za ocean i ... dziś zapaliłem fajke pierwszą od prawie roku nie palenia. W ogóle to bardzo rzadko pale, jedna fajka na rok. W wyjątkowo nerwowych chwilach. Ale dziś to ja już jestem ogólnie znowu na dnie... wszystko samemu robie, nic i nikogo nie mam Jestem załamany (

W sumie off topiców było tu prawie tyle co samego tematu

Ex prawiczki

W ogóle co sie stało?? Na zgrupowaniu był dzień seksu czy co że tak tematu umarł :>?

O co wam w ogóle chodzi??

Dzięki. Jeszcze mnie obrona czeka 8. Zjem chyba własne paznokcie z nerwów :/

10 wylot ;>