
mark123
Użytkownik-
Postów
12 773 -
Dołączył
Treść opublikowana przez mark123
-
Nie wystarcza mi masturbacja, jestem fetyszystą i mam kompulsje związane z moim fetyszem. Tyle, że nie są to kompulsje stricte związane z seksem. Wygląda to u mnie trochę w tym stylu (z wikipedii):
-
No kilka osób mi pisało, że być może mam jakąś wypartą traumę, poza tym miałem kiedyś przez kilka lat objawy podobne do PTSD, więc może mój seksowstręt ma z tym jakiś związek.
-
Brzydzi mnie sperma, ślina oraz widok obcych narządów płciowych.
-
Mnie najbardziej dziwi to, że jak ktoś ma np. agorafobię, to ludzie rozumieją, a jak ktoś ma seksowstręt to im się to w głowach nie mieści.
-
Tak, ale w taki sposób, by uniknąć widoku spermy.
-
Robienie kupy mnie nie obrzydza, a np. widok spermy mnie obrzydza; trochę dziwne, ale tak mam.
-
Ktoś, kto nie próbował czekolady może nie lubić wyglądu czekolady. ale czasmi mimo wszystko warto sprobowac ... nie wszystko smakuje tak jak wyglada To będzie lubił smak, ale dalej może nie lubić wyglądu.
-
Ktoś, kto nie próbował czekolady może nie lubić wyglądu czekolady.
-
Nie sądzę, nienawidzę wszystkiego, co mi się kojarzy z brudem i poznanie kogoś odpowiedniego raczej by tego nie zmieniło. Seks Ci się kojarzy z brudem czy ludzie? seks
-
Nie sądzę, nienawidzę wszystkiego, co mi się kojarzy z brudem i poznanie kogoś odpowiedniego raczej by tego nie zmieniło. Nie i nie potrzebuję tworzenia związku. Poza tym moja nienawiść do seksu, niezdolność do miłości i parafilia i tak by raczej uniemożliwiły stworzenie związku.
-
Podstawą związku jest miłość, a seks opiera się głównie na podnieceniu, pożądaniu, a to trochę inne uczucia niż miłość. Tak więc związek bez seksu to też związek.
-
Przy obecnych emocjach, jakie wzbudzają we mnie sprawy związane z seksem, to jakby mnie ktoś chciał wprowadzić w życie seksualne, to bym go "rozsztrzelał".
-
Gdybym sobie wyłączył emocje, to może miałbym inne postrzeganie seksu.
-
Tak "któży". Lepiej naucz się ortografii bo pod sklepem cię tego nie nauczyli żulku. Swój wybór usprawiedliwiasz chorobą i nie użyjesz logiki i intelektu bo jacyś lekarze coś uznali to już musisz twierdzić tak jak oni. Ja myślę, że alkoholizm to i wybór i choroba. Na początku ktoś sam decyduje, by spożywać dużo alkoholu no i potem w sumie na własne życzenie staje się alkoholikiem.
-
A po co osoba niewierząca lub wierząca w Boga ma przekonywać innych do swoich poglądów? Takie zachowanie również uważam za emanację jakichś wewnętrznych problemów, być może niepewności własnej wiary/niewiary (skoro ktoś szuka aprobaty czy wsparcia innych, to może chce się upewnić co do słuszności swoich przekonań). Zarówno poglądy religijne, jak i seksualność, to indywidualna rzecz. To w takim razie np. islamiści mają wewnętrzne problemy.
-
To idąc tym tropem można by np. powiedzieć, że jeśli osoba niewierząca w Boga chce przekonywać innych do tego, by nie wierzyli, tak naprawdę nie jest osobą niewierzącą i na odwrót, osoba wierząca, która stara się przekonywać innych by wierzyli, tak naprawdę nie jest wierząca.
-
Zauważyłem, że im jestem starszy, tym lęk lęk przed konfliktem jest coraz silniejszy.
-
Z ograniczeniem reklam w internecie nawiązujących do seksu no to może by było ciężko, ale kary za częste sprowadzanie nieseksualnej dyskusji do seksu chyba dałoby się wprowadzić. Zakaz pocałunków w miejscach publicznych nie byłby zły.
-
Ja uważam, że seks powinien zostać jedynie ograniczony: ograniczenie w mediach rzeczy nawiązujących do seksu, zakaz sprowadzania dyskusji do seksu oraz zakaz pocałunków w miejscach publicznych. Reszta aspektów mojego seksowstrętu ma charakter wyłącznie emocjonalny. -- 30 mar 2015, 01:26:05 -- Edycja: Reszta aspektów mojego seksowstrętu wynika wyłącznie z moich emocji.
-
Na jakiejś, gdzie bym pasował.
-
Ja jestem emocjonalnie uzależniony od kofeiny.
-
Kto z was jeszcze wierzy w miłość?
mark123 odpowiedział(a) na Po prostu maciek temat w Problemy w związkach i w rodzinie
Mnie wyszło, że aktualnie według skali Hitmana mam jakieś 24,5/200, a według skali carlosbueno 10,5/100 -
Ja w dzieciństwie odkąd pamiętam, nie miałem problemów z nastrojem, ale energii za bardzo nie miałem. Problemy z nastrojem zaczęły się, gdy miałem 14 lat. .
-
Ewakuować się z tej po.anej planety.