Skocz do zawartości
Nerwica.com

mark123

Użytkownik
  • Postów

    12 773
  • Dołączył

Treść opublikowana przez mark123

  1. Czasem mam, ale teraz trochę mniej, bardziej miałem w dzieciństwie i okresie nastoletnim. Częściej, gdy się stresuję mam "parcie" na to drugie.
  2. Mam podobnie, mnie pisanie posta często zajmuje dużo czasu, często się też zastanawiam, czy dana wypowiedź tekstowa będzie zrozumiana, czy nikt nie skrytykuje. W realu staram się niczego nie opowiadać, w ogóle unikam rozmów z ludźmi, ale gdy już koniecznie muszę, to się nad wszystkim zastanawiam. Mam podobnie, gdy muszę rozmawiać przez telefon z kimś obcym lub mało mi znanym. Ja mam tak, że się stresuje przy każdym mówieniu do kogoś (im więcej mam powiedzieć, tym bardziej) Mam dość podobnie w sytuacji, gdy muszę z kimś rozmawiać. Ja się nawet nie przymierzam do robienia prawka, nie chodzi tylko o lęki, ale też o inne problemy. Ja się zawsze bałem krytyki, w dzieciństwie gdy miałem coś zrobić, to często włączał mi się perfekcjonizm i strach, że zostanę skrytykowany, jeśli nie wyjdzie mi idealnie. U mnie w domu źle się działo tylko w moich pierwszych 3 może 4 latach życia, później nic bardzo szczególnego, była dyscyplina, byłem zazwyczaj posłuszny, ale bałem się o swoje bezpieczeństwo, gdy ktoś był na mnie zły, trochę źle się też czułem w nieprzewidywalnych sytuacjach i tak mam do dziś. Też mnie bardzo ranią porażki i krytyka. Co do przeszłości, to ja ją często analizuję, próbuję rozgryźć, co się wydarzyło, szczególnie w moich pierwszych kilku latach życia, z których w zasadzie nic nie pamiętam, wiem tylko od matki trochę o awanturach, ale bez dużych szczegółów. Alkoholu nie piję, ja lubię nie myśleć o problemach (przeważnie wycofuję się z ich rozwiązania) ani o przyszłości i uciekać w świat fantazji. Ja chyba nie mam za bardzo marzeń, tylko dążę do tego, by zawsze mieć jak najwięcej spokoju, poczucia bezpieczeństwa i przewidywalność sytuacji.
  3. W moim przypadku dominujący typ derealizacji wydaje mi się być skutkiem jakby zaburzeń psychotycznych lub padaczkowych w lekkiej odmianie, ewentualnie jakichś zaburzeń dysocjacyjnych. Tak go postrzegam. A co powiedział specjalista? Jaki ? Neurolog ? Nie wie o tym na razie. I tak nie mogę powiedzieć o wszystkich swoich objawach, bo by rodzice mogli się na mnie wściekać. Na najbliższej wizycie będę chciał pokazać neurologowi wynik EEG, zobaczę co powie.
  4. Podejmuję działania mające na celu nie dopuszczać do mnie emocji i "przenieść się" w świat fantazji.
  5. Ja się boję owadów, odkąd pamiętam, przyczyn nie znam, poszlaka jest taka, że pierwszy rok mojego życia wychowywałem się w domu, w którym na strychu miały gniazdo pszczoły albo szerszenie (nie wiem dokładnie). Jak widzę jakąś pszczołę, osę itp. to wykonuję ruchy jak jakiś opętany i ludzie się gapią
  6. mark123

    Kynofobia

    Ja od dziecka bałem się psów (lęk nie dotyczył tylko psów mojej babci, chyba że szczekały lub warczały bez jasnego dla mnie powodu), przyczyna nie jest do końca znana. Z czasem lęk zamienił się w złość. Obecnie, gdy mijam jakiegoś psa to czuję niepokój i bardzo silną złość i gdy jest możliwość omijam go jak najszerszym łukiem. Mam hipotezę taką, że może to po pewnej rzeczy, którą mój ojciec raz zrobił psu mojej babci, może potem pies zaczął się bardzo dziwnie zachowywać i się przestraszyłem.
  7. Dziś rano miałem jakieś zamieszanie. Z jednej strony brała mnie lekka głupawka, z drugiej byłem senny, z innej czułem jakiś niepokój, obawę, a z jeszcze innej gdy pomyślałem sobie o wczorajszym mailu z uczelni, to czułem wściekłość.
  8. Myślę, że w podstawówce byłem przez nauczycieli postrzegany jako pilny uczeń, grzeczny, mocno nieśmiały, zamknięty w sobie trzymający się zawsze na uboczu, czasem perfekcjonista; przez rówieśników prawdopodobnie jako samolub, maminsynek, tchórz, niezdara, kujon. W gimnazjum przez nauczycieli raczej podobnie jak w podstawówce; przez rówieśników też jak w podstawówce (za wyjątkiem maminsynka) oraz trochę "śmieszek". W liceum przez nauczycieli prawdopodobnie jako grzeczny zamknięty w sobie odludek, ale często olewator nauki; przez rówieśników jako samolub, niezdara, śmieszek, stuknięty.
  9. Nie zgadzam się z tym, że dzieci intuicyjnie wyczuwają wszystkie nieodpowiednie zachowania.
  10. mark123

    Wkurza mnie:

    Wczoraj przed pójściem spać odebrałem pewnego maila od mojej uczelni. Tak mnie wkurzył, że miałem ochotę... zrobić komuś fizyczną krzywdę ze szczególnym okrucieństwem
  11. mark123

    Na co masz ochotę?

    Na bitkę wołową w sosie + ziemniaki + kalafior.
  12. a mnie sie wydaje, ze wtedy kiedy wiedza ze takie a zachowania sa nieodpowiednie. Dziecko nie powinno czuc strachu przed rodzicem To nie wiem, czy by czasu starczyło, jakby tak tłumaczyć dzieciom tak, by zrozumiały, każde nieodpowiednie zachowanie, dlaczego jest nieodpowiednie.
  13. Czasem mam tak, że samo z siebie dopada mnie uczucie, że ktoś mnie łaskoczę po tułowiu i muszę go wtedy zasłonić rękami, wtedy trochę to uczucie słabnie.
  14. mark123

    nogi :D

    Tzn. jakie? Pierwsza możliwość to zaburzenia nerwicowe, druga możliwość to zaburzenia ze spektrum autyzmu. -- 18 mar 2013, 23:39 -- Ja gdy nie wykonam swoich ruchów, to czuję jakieś takie dziwne uczucie, którego nie potrafię określić dokładnie.
  15. mark123

    nogi :D

    Chyba różne mogą być przyczyny. W moim przypadku są chyba dwie możliwości, tak mi się wydaję. Ja to w ogóle przedziwne ruchy wykonuję.
  16. Mam w dużym stopniu podobnie, lęk przed jakąkolwiek krytyką, konfliktem, "szefostwem", rozmowami z ludźmi. No i mam wrażenie, że w pracy się nie sprawdzę. Ja miałem na razie tylko praktykę studencką 2 lata temu (w tym będę mieć drugą). Mocno się bałem, co to będzie, szczególnie odzywania się do ludzi i tego, że się w żadnym stopniu nie sprawdzę i będą mnie krytykować, albo wyrzucą, ale jakoś poszło. W trakcie odbywania praktyki lęk towarzyszył mi przede wszystkim, gdy musiałem komuś coś powiedzieć i podczas wykonywania danego polecenia, bo mi się włączał wtedy perfekcjonizm i myśl, że może mi się nie udać wykonać polecenia perfekcyjnie.
  17. mark123

    nogi :D

    Też często wykonuję różne dziwne ruchy, np. teraz
  18. W ogóle to spektrum autyzmu jest jednym z zaburzeń, które u siebie podejrzewam. Też jestem i zawsze byłem bardzo spokojny, ale przy ludziach. Nigdy przy ludziach nie miałem żadnych głupawek. Gdy jestem całkiem na osobności to poza głupawkami psychicznie jestem spokojny, natomiast fizycznie, to się ciągle "wiercę".
  19. Ja podczas głupawki trochę "walczę" ze śmiechem (z jakichś powodów boję się zbyt głośno śmiać, z jakich, to nie wiem, zagadka), poza tym czasem wydam z siebie nieświadomie krótki pisk, stroję różne miny, czasem trzepotam wtedy rękami jak dziecko autystyczne lub wykonuję inne dziwne ruchy. Głupawki mam zazwyczaj wieczorami, ale nie każdego wieczoru, występują same z siebie, nie pod wpływem konkretnego wydarzenia.
×