Skocz do zawartości
Nerwica.com

mark123

Użytkownik
  • Postów

    12 773
  • Dołączył

Treść opublikowana przez mark123

  1. A mnie przeczucie mówi, że inni nad tym u mnie się zastanawiają.
  2. Pierwsze moje natręctwo (ale czy nerwicowe, czy nienerwicowe, to nie wiem), któremu towarzyszyły pewne myśli pojawiło się u mnie, gdy miałem jakieś 8-9 lat. Polegało to na tym, że w momencie, gdy niechcący dotknąłem lub niechcący otarłem się o jakiś obiekt, to moje myśli wyglądały mniej więcej tak, coś w stylu "to obiekt zaczepił mnie, a nie ja jego, a to jest źle, trzeba to naprawić" oraz czułem jakby złość na ten obiekt, dyskomfort, lęku z tego powodu nie czułem. Musiałem wtedy dotknąć ten obiekt jeszcze raz, aby się uspokoić. I potem miałem tak przez kilka lat, potem mi się to uspokoiło. Jakiś rok temu wróciło, ale nie pojawia się za każdym razem i jest mniej intensywne.
  3. Ja często staję na jednej nodze, bu utrzymać się na niej jak najdłużej, czasem przy ludziach też tak robię
  4. Ja z kryteriów ICD-10 spełniam kryterium B i C, natomiast co do kryterium A i D to nie jestem w stanie stwierdzić. -- 06 kwi 2013, 17:00:56 -- Nie wiem, od kiedy dokładnie spełniam kryteria B i C, ale w roku, w którym kończyłem 6 lat, też już je spełniałem. Jak było wcześniej, to nie wiem, bo z wcześniejszego dzieciństwa mam tylko kilka bardzo krótkich przebłysków, z których nie wynika nic potwierdzającego, ani wykluczającego ZA.
  5. Dla mojego ojca najważniejsze były wyniki w nauce (ojciec skończył zawodówkę) i ogólnie szkoła szkoła, odniosłem wrażenie, że najbardziej by wolał, żebym nigdy jej nie opuszczał. W przypadku wyników w nauce, matka chwaliła mnie zarówno, gdy coś w miarę dobrze zrobiłem w szkole, jak i w domu. Gdy uczyłem się do jakiejś kartkówki czy klasówki, matka mnie zawsze potem odpytywała, jeśli odpowiedziałem dobrze, to pochwaliła, jeśli na kilka z jej pytań odpowiedziałem źle, to była na mnie zła.
  6. Ojciec mnie zazwyczaj nie chwalił, ale gdy dostałem w szkole 5, to dawał nagrodę materialną. Matka mnie chwaliła. Zdolność przyjmowania pochwał traciłem stopniowo, z każdą sytuacją kiedy rodzice byli na mnie źli, coraz bardziej. Nigdy nie cieszyłem się pochwałą samą w sobie, za wyjątkiem nagród materialnych, ale z początku pochwały nie wywoływały u mnie negatywnych myśli.
  7. A mnie zazwyczaj staje i czuję podniecenie seksualne bardzo często w ciągu dnia. Podczas podniecenia seksualnego i wzwodu jestem czasem bardziej pobudzony ruchowo, czasami podniecenie seksualne ma miejsce, gdy jestem zniecierpliwiony, ogólnie nie mogę się czegoś doczekać (nie chodzi mi tu o czekanie na coś związanego z seksem), a czasem jakby całkiem bez powodu. Czasami też, gdy jestem zniecierpliwiony, czuję jakby samo podniecenie seksualne bez wzwodu. (masturbuję się czasem raz dziennie, czasem raz na kilka dni). W okresie nastoletnim miałem to w mniejszym nasileniu.
  8. mark123

    Co teraz robisz?

    Piję colę i myślę o zespole Aspergera.
  9. Nie jestem godny pochwał (stan obiektywny). Reaguję tak, że wydaję mi się, że ktoś kłamie i chce mi w ten sposób dogryźć albo się sztucznie nade mną lituje.
  10. Chyba początkowego dzieciństwa to większość ludzi nie pamięta, bez względu na to, czy było spokojne, czy traumatyczne, no ale pewnie zostaje to w podświadomości i wpływa na psychikę. Ja jeszcze kilka miesięcy przed pójściem do zerówki nie byłem w ogóle zainteresowany kontaktami z rówieśnikami. Jak było wcześniej, tego osobiście nie wiem, ale rodzice powiedzieli mi, że nigdy nie chciałem kontaktów z rówieśnikami.
  11. Ja nawet, gdybym ogólnie umiał się bawić, to i tak nie nadawałbym się do żadnych imprez, bo nie lubię przybywać wśród grupy ludzi spożywających alkohol.
  12. Nie wiem, czy umiałbym się bawić po alkoholu czy nie. Nie lubię alkoholu, pierwszy raz napiłem się trochę alkoholu, gdy miałem jakieś 9-10 lat (ojciec trochę poczęstował mnie piwem). Nie posmakowało mi i chyba się trochę senny zrobiłem. Później od około 17-18 roku życia zdarzyło mi się ze 3 razy na sylwestra wypić jakieś 3/4 literatki szampana, senny się po niej robiłem.
  13. Ja wiem od matki tak ogólnie, jak wyglądała sytuacja w czasie jej ciąży i w moich pierwszych kilku latach życia. Ale nie wypytywałem o szczegółowe, konkretne wydarzenia.
  14. Ja mam przeczucie takie, że każda osoba zdrowa fizycznie w swoich działaniach radzi sobie lepiej ode mnie.
  15. Ja do ustawienia dźwięku przywiązuję uwagę tylko, gdy mam pilota. W przypadku dźwięku w radiu ustawiam go tak, by druga liczba nie była zerem ani piątką. W przypadku dźwięku w telewizji tutaj co i jak zależy od tego, w jakim telewizorze ustawiam głośność.
  16. A mnie to nie wiem, czy da się jednoznacznie określić czy jestem odpowiedzialny czy nieodpowiedzialny, bo z jednej strony unikam odpowiedzialności, a z drugiej strony gdy nie mam innego wyjścia, to staram się sprostać jej perfekcyjnie, więc nie wiem. Ja mam tak, że z jednej strony boję się przyznać do błędów, pomyłek; ale z drugiej strony boję się też do tego nie przyznać, że i tak się wyda. Nie lubię popełniać jakichkolwiek błędów i gdy tylko jest to możliwe to unikam robienia rzeczy, w których można popełnić jakiś błąd.
  17. U mnie taką chęć bycia wygodnickim być może zaszczepiła babcia i częściowo matka; a być może nikt, tylko wynika to po prostu z mojego charakteru. Natomiast lęk zaszczepił ojciec i częściowo matka.
  18. Ja czy śpię dużo, czy śpię mało to i tak jestem śpiący (za wyjątkiem godzin późnowieczornych i trochę nocnych). Na mnie działa bardzo źle, gdy jak zerknę na zegarek, a tam ciągle wczesna godzina, robię się wtedy jeszcze bardziej śpiący i jeszcze mniej chętny do wszystkiego. Trochę pozytywniej działają na mnie późne godziny, a najlepsze nastawienie mam między godziną 24, a 2-3 w nocy, wtedy często tryskam energią. Ja mam tak, że od zawsze chciałem unikać odpowiedzialności. Bałem się krytyki i tego że i tak nie dam rady, no i nieodpowiedzialność jest wygodniejsza. A gdy już koniecznie muszę być za coś odpowiedzialny, to dość często włącza mi się perfekcjonizm.
×