
mark123
Użytkownik-
Postów
12 773 -
Dołączył
Treść opublikowana przez mark123
-
Ambitny nie jestem. To nie są moje wymagania, że muszę być tak wykształcony, a jedynie kryteria, kiedy bym się nie czuł ułomny pod kątem wykształcenia (można by więc powiedzieć, że w pewnym sensie toleruję swoją ułomność). Wolę od siebie nic nie wymagać, bo bardzo nie lubię, jak coś mi wychodzi gorzej, niż sobie założę, jest mi potem wstyd.
-
Studiuję dziennie + jestem na utrzymaniu rodziców.
-
Ja, żebym nie czuł się ułomny pod kątem wykształcenia, to chyba musiałbym skończyć dobrą uczelnię z tytułem magistra inżyniera.
-
Ja oficjalnie mam średnie, ale pod kątem wiedzy, to chyba jeszcze podstawowe (a jestem na studiach). P.S. Z tego, co mi wiadomo, to nie ma wykształcenia gimnazjalnego; po gimnazjum ma się podstawowe.
-
Może coś się gdzieś popsuło/zawiesiło; no bo przedtem nie było tak, żeby reklama wyświetlała się za każdym razem, ani nie było też tak, żeby była ciągle ta sama.
-
Ja się czasem zastanawiam, jak smakuje herbata żółta, ale nigdzie nie ma w mojej okolicy.
-
Mnie muzyka (jeśli nie grają czegoś, czego nie lubię) ani reklamy zazwyczaj nie przeszkadzają, ale ciszę też bardzo lubię (w dzień). Jedynie rano mi często przeszkadza, jak ktoś coś do mnie gada, albo coś gra, bo przede wszystkim rano chcę ciszy. Ja Trójkę bym chyba jeszcze zniósł, gorzej jakby ktoś przy mnie słuchał np. Dwójki.
-
U mnie raczej prawie od razu można zauważyć w realu poważne problemy w nawiązywaniu relacji z ludźmi, słabość psychiczną i bardzo niską zaradność; reszty problemów chyba nie widać na pierwszy rzut oka.
-
Mnie już na praktykach kierownik trochę zwracał uwagę, że nic nie mówię. Prawdopodobieństwo, że mnie przyjmą gdzieś do pracy jest raczej małe, szczególnie jeśli będzie rozmowa kwalifikacyjna, bo jej raczej nie mam szans przejść. Trzęsąca się, jąkająca osoba o wyrazie twarzy jak niedorobieniec i nie umiejąca przedstawić żadnych swoich umiejętności; chyba każdy pracodawca będzie chciał szybko zakończyć rozmowę i pożegnać. Trochę większe szanse będę miał, jeśli będzie miejsce, gdzie przyjmą bez rozmowy kwalifikacyjnej. Też najgorzej się czuję będąc wśród ludzi w nowych sytuacjach. Z czasem czuję się coraz lepiej. Potem jedynie przeszkadzają mi momenty, w których ktoś obserwuje, coś jest oceniane lub mam się do kogoś odezwać.
-
Kpina z systemów szkolnictwa i opieki społecznej
mark123 odpowiedział(a) na deader temat w Socjologia
Ja największy bałagan miałem w szkole średniej, ale n ie wynikało to z przepisów, że nauczycielowi za bardzo nic nie wolno, sami nauczyciele też bez winy nie byli, bo nie korzystali nawet z tego, co mogli. -
Kpina z systemów szkolnictwa i opieki społecznej
mark123 odpowiedział(a) na deader temat w Socjologia
A z tym, to się nie spotkałem, że nie wolno podnosić głosu na ucznia. U mnie w szkołach nauczyciele czasem krzyczeli na uczniów, tyle że niektórzy uczniowie nic sobie z tego nie robili, dalej zachowywali się tak, jak się zachowywali. Najbardziej posłuszni byli uczniowie w gimnazjum, do którego chodziłem, przede wszystkim wobec dyrektora. -
U mnie największy lęk pojawia się w przypadku, gdy mam sformułować dłuższą wypowiedź ustną oraz gdy rozmawiam z kimś, kto wygląda na surowego lub zajmuje jakieś władcze stanowisko.
-
Ja miewam różne fantazje, z osobami ze świata realnego także. Jeśli chodzi o osoby ze świata realnego, to zazwyczaj fantazjuję że się z kogoś naśmiewam, komuś dokuczam albo, że robię z siebie błazna przed grupą.
-
Osobowość dyssocjalna (psychopatia)
mark123 odpowiedział(a) na pfompfel temat w Zaburzenia osobowości
Podobno wyróżnia się dwa typy osobowości dyssocjalnej, typ impulsywny i typ kalkulatywny. Gorszy jest chyba impulsywny, tak mi się wydaje. -
Myślę, że da się odczuć bez problemu. Czasem chyba też można "wyczytać" z wyrazu twarzy. Ja mam wrażenie, że z mojej twarzy każdy bez problemu wyczyta, że jestem od niego słabszy. Też zazwyczaj nie patrzę ludziom w oczy, wynika to z tego, że się wstydzę patrzeć komuś w oczy. Też bardziej wolę duże sklepy, byle tylko nikt nic do mnie nie mówił, to czuję się normalnie. Trochę inaczej jest w okresach, kiedy w marketach jest bardzo dużo ludzi, wtedy czuję się trochę dziwnie, jakby bezradny, zagubiony, coś w tym stylu.
-
uwierz, nie jesteś sam, ja już się ŻADNEJ pracy nie podejmuję, mimo że dostaję oferty, ale kiedy o nie błagałem to ich nie było, zawsze u mnie sprawdza się powiedzenia "Musztarda po obiedzie". nie umiem podjąć się czegoś nie mając z tego żadnej satysfakcji a jedynie obrzydzenie, wkurw, nasilenie choroby. Ja zawodowo będę się próbował ogarnąć prawdopodobnie jakiś czas po skończeniu lub nieskończeniu studiów (nie od razu, bo jeszcze mam pewne rzeczy do zrobienia przed szukaniem pracy). Natomiast, kiedy zacznę coś robić w sprawie swoich problemów z psychiką, to nie wiem.
-
Też często fantazjuję. W swoich fantazjach myślowych "odgrywam" różne "role", w prawie każdej z nich jestem ważny i mam wpływ na kogoś (pozytywny lub negatywny).
-
Np. mój dziadek dużo pił przez jakieś 20-25 lat (tyle mi mniej więcej wychodzi z tego, co zasłyszałem kiedyś od mojego ojca) i prawdopodobnie nie popadł w alkoholizm, bo obecnie pije jedynie okazyjnie i małe ilości alkoholu.
-
Moim zdaniem jedynie specjalista może w pełni odróżnić pijaka od alkoholika. No i też nie każdy pijak stanie się alkoholikiem, można pić ostro przez wiele lat i nie uzależnić się; to raczej od organizmu zależy.
-
Osobowość dyssocjalna (psychopatia)
mark123 odpowiedział(a) na pfompfel temat w Zaburzenia osobowości
Chodziło mi o to, że nie są osobami zdrowymi i powinni się leczyć, jak tylko pojawią się metody umożliwiające leczenie. Moim zdaniem, jeśli pojawią się metody umożliwiające leczenie, powinno się wprowadzić prawny obowiązek leczenia dla każdego, u kogo to zaburzenie wykryto/zostanie wykryte. -
Osobowość dyssocjalna (psychopatia)
mark123 odpowiedział(a) na pfompfel temat w Zaburzenia osobowości
Teoretycznie psychopaci też powinni się leczyć; tylko że na osobowość dyssocjalną jako jedno z nielicznych zaburzeń (a może nawet i jedyne) na razie leku nie ma. Przypuszczam, że kiedyś w przyszłości będzie możliwe dobre zdiagnozowanie i leczenie osobowości dyssocjalnej. -
Mnie się wydaje, że pijacy są w pewnym sensie gorsi od alkoholików. Pijak cały czas ma pełny wybór, natomiast alkoholik ma pełny wybór w momencie popadania w alkoholizm, a potem pojawia się przymus, wybór w pewnym stopniu też pozostaje, ale częściowo traci na znaczeniu.
-
Alkoholizm to zaburzenie. http://pl.wikipedia.org/wiki/Alkoholizm
-
Ja nawet przez internet nie umiem nawiązać typowej znajomości.
-
Rodzic to nie kolega. Wasza opinia.
mark123 odpowiedział(a) na thuu temat w Problemy w związkach i w rodzinie
Ja do rodziców zwracam się "mama/tata" lub bezosobowo. Nie wiążę tego ani z okazywaniem szacunku ani z jego brakiem. Nie wiem tylko, dlaczego większość osób zwraca się do swoich rodziców "mamo/tato", dla mnie taki zwrot byłby wstydliwy.