Moje umiejętności informatyczne są prawie zerowe, nie umiem prawie nic ze swojej pracy inżynierskiej, a z wykładów, ćwiczeń nie rozumiem kompletnie nic, nic nie notuję, nie słucham i w ogóle nie jestem zainteresowany, ale już niedługo może to wszystko wyjdzie na jaw i mnie w końcu wywalą, co już dawno powinni zrobić. Jestem chyba jedynym studentem, który absolutnie nie powinien studiować, a studiuje.
Umiejętności większe lub mniejsze, to mają, ale wszyscy studenci oprócz mnie.
Nawet, jeśli jakimś cudem skończę studia, to tak jakbym ich nie miał.