Zależy od kogo słyszę te pochwały.
Od wykładowców na uczelni: mam wrażenie, że jest to takie sobie gadanie i w nie nie wierzę, z różnych powodów, które nie nadają się do tego wątku ale powiedzmy, że mam wtedy wrażenie, że mówią tak tylko dlatego, żeby naprawić to co wcześniej powiedzieli mi niemiłego (a niestety przeważnie zanim mnie pochwalą, usłyszę, że jestem nieodpowiedzialna itp )
Od terapeuty: nie wierzę w nie i mam wrażenie, że tak mówi bo musi i ogólnie jest mi głupio
od znajomych/rodziny: tu zależy czego dotyczy ta pochwała
ogólnie też nigdy nie wiem jak się zachować słysząc coś miłego na swój temat