Monar, dla mnie praca była ucieczką od domu
nie pracowałam bo musiałam, pracowałam, żeby przebywać jak najdłużej poza domem
w sumie przez te 2 lata dom był dla mnie jak hotel, wracałam praktycznie tylko na noc
i tak całymi tygodniami, od poniedziałku do niedzieli. nie powiem, psychicznie na początku odpoczywałam,
ale po czasie przestałam wyrabiać fizycznie i odbiło się to też na psychice.
a dodatkowa kasa zawsze się przydała