-
Postów
12 574 -
Dołączył
Treść opublikowana przez acherontia styx
-
work, work, work
-
ból głowy
-
'Starcie królów.'- George R. R. Martin
-
moja lekarka
-
wróciłam od psychiatry i z biblioteki i piję kawę
-
[videoyoutube=nkrMQndIkOU][/videoyoutube]
-
'Ości.' - Ignacy Karpowicz
-
dzisiaj wyjątkowo: ludzie.
-
Arasha, jako zwykły uczestnik ale zgodne tematycznie jest to z moją pracą, bo pracuje na kardiologii
-
[videoyoutube=2pRlGL-C-w][/videoyoutube]
-
że jutro jadę na Kongres Towarzystwa Kardiologicznego
-
Doberman, no niestety, ale jest to chorobowa prawda. Masz typowe urojenia prześladowcze. Nikt nikogo bez przyczyny nie ubezwłasnowolni i do szpitala też nie wsadzi.
-
http://lubimyczytac.pl/ksiazka/37421/jak-w-niebie
-
Bez sensu ta dyskusja w ogóle. I tak Dobermana nie przekonacie, bo to przesz okaz zdrowia i w ogóle. Szkoda czasu i wysiłków. Wszyscy są bee i mu życzą źle, a on jest cacy tylko cały zuy świat przeciwko niemu
-
Ferdynand k, wiem, że to nie jest dobre i nie było to w żadnym wypadku celowe działanie. Teraz już się będę sama pilnować, zresztą w pracy też mnie na pewno przez najbliższe dni będą pilnować w tym temacie
-
debacie, lubię chodzić do swojej T., samą T. też lubię. Raczej chodzę na luzie na sesję i nawet cieszę się, że idę, chociaż są sesje przed którymi się denerwuję, bo wiem, że czeka nas trudny temat W końcu się dzisiaj wyspałam
-
jasaw, no niestety, ale pracując na takim a nie innym oddziale, gdzie zdarzyć się może wszystko i zdarza się nie zawsze jest czas, żeby można było sobie pozwolić na picie niewiadomo ile czasu kawy itp., a dzisiaj to już w ogóle hardcore mały od rana był.... nie będę się wdawać publicznie w szczegóły co się działo, bo wiem, że są osoby o różnej wrażliwości na forum, ale było dość niebezpiecznie i w pierwszej kolejności musieliśmy zadbać o osobę stwarzającą to zagrożenie i pozostałych pacjentów cyklopka, no ja normalnie też bardzo mało piję, ale ostatnio nie dość, że schudłam to zmieniłam pracę na taką a nie inną i organizm ciut się buntuje, bo jak stwierdziła jedna z lekarek dzisiaj przez kilka sekund na obwodzie tętno było niewyczuwalne, później bardzo słabo, na szczęście wszystko samo wróciło do normy, ale dostałam kazanie i od szefowej i od lekarki, że mam pić, pić i jeszcze raz pić cóż jednak jak tak dalej pójdzie to trzeba będzie się zastosować do rady T. i zaopatrzyć się w Nutridrinki (których nienawidzę)
-
kosmostrada, taaa, szkoda tylko, ze moi pacjenci których miałam pod opieką widzieli jak mnie wwieźli na łóżku na sale, bo zleciało się pół oddziału (2 salowe, 3 lekarki, 3 pielęgniarki + oddziałowa), żeby mnie ratować i nie pozwolili wejść o własnych siłach usiąść na krześle dobrze, ze udało mi się wybić im z głowy ich ambitny plan na poobserwowanie mnie dłużej w pozycji leżącej, zrobienia badań i podłączenia kroplówki, bo to dopiero by było widowisko leki ok, nie odczuwam już praktycznie skutków ubocznych, ale poprawy jeśli chodzi o samopoczucie psychiczne też nie widzę.... za tydzień mam wizytę u lekarza, zobaczymy co powie
-
jasaw, kocham tą "zgodność" lekarzy ale o absurdach służby zdrowia mogłabym opowiadać godzinami, bo doświadczam ich na co dzień A u mnie sponsorem dzisiejszego, nie do końca miękkiego lądowania na podłodze w pracy był wszechobecny burdel spowodowany ostrym dyżurem, duchota, multum zleceń do zrobienia i moja własna głupota [nie ma to jak przez 12h pracy wypić max 0,5 l płynów, a później człowieka muszą zbierać z podłogi bo pada z odwodnienia z praktycznie niewyczuwalnym tętnem - z czego co najmniej 350ml wypite było po owym "miękkim" lądowaniu ] - trza się wziąć za siebie bo następnym razem od kroplówki się nie wykręcę
-
Temperatura wzrasta!
-
zbieram się od godziny, żeby wyjść do sklepu
-
cyklopka, widziałam, że mnie zaprosiłaś na fb. Dzięki, zaakceptowałam Tak w ogóle to bry :]
-
słowa koleżanki z pracy
-
Wszystko w porządku. Układamy sobie życie. - Szymon Hołownia, Marcin Prokop