siostrawiatru

Prawda.

Miło , że tak myślisz

Melduję się

Valdralapena, ściskam Cię z całych sił

Taaa, po używkach tylko. No tak miło to nikt do mnie nie napisał.

Rodzinę jakąś tam mam. Chociaż jeśli chodzi o posiadanie dzieci to nie planuję. Nie chcę żeby męczyły się tak jak ja. Powiem Ci że już nie bardzo rozróżniam objawy depresji i nerwicy. Wszystko w całość się składa. Ogólnie jest źle. -- 29 maja 2013, 00:47 -- Mnie od dziecka często wewnętrzny "głos" dawał się we znaki "tego nie ruszaj/na tamto uważaj, bo zepsujesz/upuścisz/zniszczysz itp.", przez co czuję się fajtłapą. Ja nie tylko tak się czuję , ale jestem tą fajtłapą. Cieżko mi z tym.

A ja po marihuanie od razu idę spać. Chociaż biorąc pod uwagę moje problemy ze snem to chyba dobrze.

Valdralapena, leczę się od 17go roku życia. Z przerwami oczywiście. Było dużo przyczyn Cała masa zranień. Próbuję to teraz przepracować na terapii, ale to cholernie trudne. Nie wiem jak długo wytrzymam..

Valdralapena, nie, ja w życiu żadnego tematu tu nie założyłam. A na co cierpię? Depresja, nerwica, fobia społeczna. Tyle, że nie wiem czy dobrze Cię zrozumiałam Zdarza mi się nieświadomie przekręcać różne fakty.

Valdralapena, 30 już

Bo taka sierota jestem. Potykam się na prostej drodze, coś mi zawsze upadnie, coś zawsze popsuję itp Nie mam już siły do tego.

Z tego co wiem to ludzie postrzegają mnie jako zamkniętą w sobie , małomówną fajtłapę.

Perspektywa dwóch dni wolnych

Wracając do tematu. Bo silniejsi są bardziej pewni siebie i poniekąd czerpią tą naszą słabość dla własnych korzyści.

Ale Ty jesteś facet. To troszkę inaczej. Patrząc na to , że dziewicą nie jestem. Chociaż w sumie chciałabym być. Niestety pewien skurwiel o to zadbał. Sorry za wyrażenie . Musiałam.

A se wkręciłam chyba

Cała moja rodzina jest MEGA katolicka. Ja jestem tak jakby czarna owca. Źle mi z tym.

Ja dzisiaj znowu spałam przy lampce Boję się strasznie...

Wywaliliście mnie stąd. Albo sama zwiałam Już nie pamiętam.

inbvo, dlatego ja nie wyjde juz za maz. Nie wiem...moze to taka bezpieczna furtka dla mnie ale nie przysiegne nukomu milosci po grob trafnie ujęte. moja rodzina się mnie wyrzeknie prędzej czy później. bo nie zaakceptują mojego podejścia np. chęci życia w wolnym związku... Moja matka to straszna katoliczka. Po prostu na każdym kroku natrafiam na katolicyzm. Nie mam już siły na to.

Tyle, że mnie wychowywał starszy brat , który był moim idolem, wzorem. -- 28 maja 2013, 00:03 -- Bo Kestrel to mądry facet. Troszkę zagubiony , ale mądry.

Bo tego się nie zapomina. Nawet jak dożyję 60tki to będę pamiętać te złe, chore chwile. Terapeuta dał mi zadanie na ten tydzień. Przytulać MATKĘ codziennie CHryste, nie wiem czy dam radę z tymi wszystkimi żalami w środku.

A ja się boję, że nie będę je kochać. Te moje ewentualne dzieci. Mnie nikt nie kochał i co ze mnie wyrosło? Zalękniona, niepewna istota, która chciałaby nie istnieć.

A ja się panicznie boję, że byłabym taka jak dla mnie była moja matka. Bo ojca nie znam w ogóle więc się nie wypowiadam.

Taaa. Mogę wiele przeżyć np macieżyństwo Bleeeeee. Jestem egoistką , wiem nie tylko Ty.... No taaa, tylko , że Ty jesteś dużo młodszy.