
omeeena
Użytkownik-
Postów
6 031 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez omeeena
-
Tak, jak mówiłam, plany planami, a rzeczywistość jak kot, idzie własną drogą. Pojechałam do znajomych, ale bez uprzedzenia, żeby ich zaskoczyć, i zaskoczyłam się sama, bo ich wyjątkowo dziś nie było Więc postanowiłam połazić po sklepach, ale się rozpadało, więc kupiłam sobie na pocieszenie wiązkę tulipanów i wróciłam do domu. I żeby nie leżeć bykiem, przeprowadziłam reaktywację 300 figurek koni, które od 2 lat spoczywały w piwnicy. I mam po uszy wysiłku na dziś
-
Szukam jakiegoś horroru, żeby już legnąć w łóżku
-
*Wiola*, to mój znajomy tak pił wódkę, że wrócił do domu ze szczeniaczkiem boksera. Bo taki słodki był i tylko za stówę... A potem ociekające śliną, pierdzące jak dinozaur i rozpuszczone jak dziadowski bicz bydlę w pracowniczym hotelu się kisiło.
-
Saraid, dałam Ci wędkę, a Ty byś od razu rybę z grilla chciała -- 12 kwi 2013, 11:47 -- (chrupana nie lepiej zadziała?)
-
Na razie na komp, potem konie i jadę do starych znajomych. Ale wczoraj tez planowałam, a wyszło co innego
-
Hej wszystkim. Kawy wypite?
-
Piję kawę z Edith Piaf
-
wykończony, pa, kocie, nie siedź za długo, bo do szkoły jutro nie wstaniesz.
-
*Wiola*, mój ważył z 12 kg, ale był dziką bestią ze schroniska. I tam wrócił....
-
Idę spać, miśki. Nie wiem czemu, ale mam wrażenie, że jak całkiem ochłonę, to się przestraszę tego, co zrobiłam i zacznę rozkminiać. Tak już chyba mają świrki... Dobranoc Wam
-
*Wiola*, to jakiś francuski piesek! Mój piłeczki kauczukowe i reklamówki połykał w całości
-
*Wiola*, a dziadka do orzechów trzymał w pysku, czy łapkami?
-
Aranjani, mało tego, długość cyklu zależy od prędkości lodowca
-
Jestem dumna, zadowolona, w szoku, zdziwiona, pływająca i jakaś jeszcze, ale nie umiem tego nazwać -- 11 kwi 2013, 22:28 -- wykończony, może być nawet mechanik z kwiatami przy ujęciu wody
-
wykończony, dziś to mi możesz nawet o szydełkowaniu i miesiączkowaniu pingwinów nawijać
-
Aranjani, dasz wiarę, że nie mogę uwierzyć? Że czuję się, jakbym skoczyła ze stratosfery? Że momentami się zastanawiam, czy to nie Burn, kawa i prochy spłatały mi figla? Aż mi się chce płakać, jak do mnie dociera, ile się przez rok wydarzyło, że wejście za próg tamtego budynku stało się takim wyczynem!!!
-
Niesamowicie pragnę się położyć
-
Niesamowity
-
Niesamowita wyprawa
-
Wysuszyłam włosy, wskoczyłam w pierwsze z brzegu ciuchy, chwyciłam wiosenną kurteczkę i poleciałam, jakby mnie kto gonił! Po drodze sms-owałam z 3ma osobami i słuchałam mp3. Na przystanku już mnie panika dopadła! I paranoja: emocje mnie rozsadzały, a ciało się zapadało. Drętwe ręce, oszalałe serce, mdłości...Ale powiedziałam sobie, że ni chooja nie wrócę!!! Koleś w autobusie aż się przesiadł, tak się wierciłam! Dojechałam, ale przez pierwsze 15 min ręce mi latały i oddech wariował. Potem nawijałam, jak naćpana, bez zastanowienia, aby tylko nie myśleć, gdzie jestem i utrzymać poziom adrenaliny. I udało się!!! Wytrwałam ponad godzinę! I nawet odczuwałam przyjemność! Teraz mogę góry przenosić!!! (jak tylko energetyk ze mnie zejdzie) -- 11 kwi 2013, 22:09 -- buka, jeszcze był TeleTydzień
-
Boże, wiecie, co dziś zrobiłam???!!! Miałam jechać po zakupy, zrobić tipsy, iść na zebranie do szkoły itd. A zjadłam śniadanie, wypiłam kawę, wskoczyłam do wanny z mp3 i butelką Burn'a, wyskoczyłam i ......................................... ........................................................................................................................................................................... ........................................................................................................................................................................... .........................................................................................................pojechałam do swojego zakładu pracy!!!!!!!!!!!!!!!! Byłam tak nakręcona i rozemocjonowana, że stwierdziłam, że taką energię i determinację trzeba opłacalnie wykorzystać, a największym wyzwaniem, któremu nie sprostałam od zeszłego lata, była wizyta w mojej firmie!
-
Dziś ja czekam na kopa w doopę
-
Moja córka też, nie tylko na zdjęcia
-
Mushroom, ja nadal na zwolnieniu, 17.04 mam biegłego sądowego