Snejana, nie wiem, co mnie wczoraj podkusiło, żeby go obejrzeć. Lubię tylko kilka Jej piosenek, a sama Jej postać zawsze mnie mierziła. A po obejrzeniu inaczej spojrzałam, do myślenia dały zwłaszcza teksty, które śpiewała i ich analogia do sytuacji życiowej, w jakiej wówczas była.
Poruszył mnie ten film niesamowicie. Aż na tyle, że poszłam o tym porozmawiać z matką, której paplaniny unikam, jak ognia.
Polecam!