Skocz do zawartości
Nerwica.com

omeeena

Użytkownik
  • Postów

    6 029
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez omeeena

  1. Saraid, no zobacz, a ja nigdzie w sklepach nie mogę dokupić
  2. Nie, tamto -- 16 kwi 2013, 13:45 -- A to konie, z którymi się męczyłam 1/4 kolekcji
  3. Saraid, motylki, taką roślinkę, zaraz sprawdzę fachową nazwę
  4. omeeena

    Samotność

    Nie mam z kim dzielić radości i smutków. Nie mam kogo wyrwać z domu na raz, dwa, trzy. I dla nikogo nie jestem Kimś... Tak, jakby nie mówić, jestem samotna.
  5. Wystawiłam motylki na słońce. Chyba legnę koło nich...
  6. omeeena

    Co teraz robisz?

    Patrzę, jak sąsiad z naprzeciwka chodzi po dachu w pantoflach
  7. Saraid, wykorzystuję wolną chatę na posiedzenie w ciszy, potem polezę na słonko. Samopoczucie 75/100 -- 16 kwi 2013, 13:08 -- wykończony, ło matkoooooooooooo, nie drzyj się, wróble straszysz!!!
  8. monk.2000, hahahhaaa, a wiesz, że ostatnio myślałam to samo o sobie?
  9. Górki i dołki. Głupawka i przygnębienie. Wena i niemoc. Czyli standard u świrka...
  10. omeeena

    Co teraz robisz?

    Szykuję się na X factor
  11. Wpadłam na kilka minut zameldować, że żyję i pozdrowić i życzyć udanego wieczoru
  12. Saraid, pisałam wczoraj. Jak nie zeszłam po wizycie w swojej firmie, to nic mi już nie straszne. -- 12 kwi 2013, 22:04 -- Idę na film. Bawcie się dobrze i spokojnej nocy
  13. kasiątko, ogonki tak, ale nie pejcze A tak poważnie, to nie trawię tylko śliniących się psów. A z reszty wole mniejsze, "poręczniejsze" do przytulania. I nie mam nic do zwierząt, to właściciele są winni, że czasem ich pupile stają się potworami. I przecież jak pies ciut mniejszy od konia włazi Ci na głowę, to nie bluzgasz gospodarzowi, tylko wkurzasz się na psa.
  14. Candy14, spoko, pojechałam do ich firmy, zapraszały już sto razy na kawę. A niespodziewanych wizyt w domu tez nie trawię
  15. Saraid, ja tylko monitor lizałam, twarda jestem
  16. kasiątko, ponad, bo jeszcze są przytulanki, breloki, świeczki i puzzle. Zbierałyśmy z córką, a jakiś czas temu uznała, że to jej obciach robi przed koleżankami i wybłagała, żeby zabrać z jej pokoju
  17. Tak, jak mówiłam, plany planami, a rzeczywistość jak kot, idzie własną drogą. Pojechałam do znajomych, ale bez uprzedzenia, żeby ich zaskoczyć, i zaskoczyłam się sama, bo ich wyjątkowo dziś nie było Więc postanowiłam połazić po sklepach, ale się rozpadało, więc kupiłam sobie na pocieszenie wiązkę tulipanów i wróciłam do domu. I żeby nie leżeć bykiem, przeprowadziłam reaktywację 300 figurek koni, które od 2 lat spoczywały w piwnicy. I mam po uszy wysiłku na dziś
  18. omeeena

    Co teraz robisz?

    Szukam jakiegoś horroru, żeby już legnąć w łóżku
×