Skocz do zawartości
Nerwica.com

omeeena

Użytkownik
  • Postów

    6 029
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez omeeena

  1. No dobra, wystarczy, do nocnych z Wami nie idę. Czas całodziennej paplaniny na forum minął, jutro trzeba rano wstać, bo praca nie zając, nie ucieknie, hahahahaa! Dobrej nocy wszystkim :)
  2. o matko, po co takie rady od czapy?
  3. wykończony, fak to fak, oczywiście nie do Was -- 03 paź 2013, 22:52 -- przejrzałam naszą galerię, czyżby lukrecja zmieniła nicka?
  4. Kestrel, ooo, włacha! ale wtopa, chyba się okopię łyżeczka od herbaty!!!
  5. wykończony, ten facet slow motion....jak on miał?
  6. Kestrel, hahahaha, genialne załączniki! Ja takie kwiatki wyczajam z niesamowitą precyzją na kwejkach i demotach po każdej większej jeździe w robocie! Zaraz pokażę Ci jeden -- 03 paź 2013, 21:39 -- kestrel
  7. jasaw, o tak, próbowałam. Teraz jestem na etapie kolejnej odżywki. Ale nie zrażam się, już przeszłam taką drogę, kiedy po prawie 40tu latach rzuciłam ogryzanie paznokci. Męczy mnie to o tyle, że dłonie to coś, na co mocno zwracam uwagę u innych i głupio mi, że teraz inni widzą moje dłonie nie całkiem OK. A rękawiczek nie da się nosić 24 godz/dobę, hahahhaaa! -- 03 paź 2013, 21:31 -- wykończony, cholera, nie kojarzę....miał ze 3 nicki za mojej bytności....
  8. Kestrel, oczywiście! powalam ich pewnością siebie i brakiem reakcji. Aczkolwiek pierwsze dwa tygodnie były traumą okrutną! Fakt, o którym pisałam, a mianowicie świadomość, że to tylko ja zmieniłam nastawienia do świata, a oni pozostali sobą i nie mają pojęcia, co przeszłam, docierał do mnie baaaaardzo boleśnie. Ale po 3 tygodniach pracy poleciałam na urlop i wróciłam już totalnie wyprostowana i gotowa na wszystko
  9. DarkMaster, sorki, chyba Cię z kimś pomyliłam....
  10. hahahhahahaaaaaaaa, no to wreszcie mamy coś wspólnego!!!!!!!!!!!
  11. jasaw, kochana, hejka! U mnie wszystko dobrze! Dni płyną spokojnie, unikam amplitud nastrojów, jak ognia. Z choroby zostało paro, nadwaga (która przeszkadza mi teraz tylko o tyle, że nie mam się już w co ubrać), zwalone kolana i słabiutkie paznokcie, które za cholerę nie chcą dać się doprowadzić do porządku A u Ciebie jakieś zmiany?
  12. Kestrel, jeśli maturę zdasz tak celnie, jak tu piszesz, to poradzisz sobie z pracą też! A a propos dziary. Pozwoliłam córce na 18tkę zrobić tattoo. Chorowała na różę wiatrów. Znalazła wzory, przeprowadziła selekcję, wnikliwie wypytała osoby z różnych pokoleń o zdanie i zrobiłyśmy. Po miesiącu koleżanka z ławki za nią uświadomiła ją, że kierunki świata ma po przeciwnych stronach, hahahhahaaaa!
  13. Kestrel, a Ty kochany wiecznie marudzący malkontencie, jak sobie radzisz?
  14. monk.2000, och, szału nie ma, dupy nie urywa, ale...ŻYCIE JEST PIĘKNE!!! Ważę 62 kg i od 3 dni omijam słodycze. Pracuję w dawnej firmie, gdzie gnidy zostały gnidami (dotarło do mnie, że to tylko ja zaznałam dna i zaczęłam inaczej patrzeć na życie), ale mam na nich wszystkich TOTALNIE I NIEODWRACALNIE WYJEBANE i mogą mnie pocałować tam, gdzie plecy tracą swą szlachetną nazwę Robię, co chcę i niczym się nie przejmuję ani ciut więcej, niż ustawa przewiduje. Wkręcam facetów, wkoorwiam facetki i dobrze mi z tym. Z paroksetynką spotykam się co wieczór, za 3 tygodnie minie nam rok. I co najważniejsze, myśli o tym co przeszłam czasem tylko przelatują przez głowę, nie zatrzymując się na tyle, żeby wywołać znienawidzony lęk.
  15. Aranjani, aaaa, widzisz, przewidziałam to! (skutki uboczne bycia psychiczną?) Co słychać na portalu?
  16. idę na słoneczko, posłucham muzyki.....zajrzę może później....ściskam Was kochani, nawet nie wiecie, jak mocno i od serca!
  17. anonus, chodź na terapię, nie lekceważ. Mi się udało na samych prochach, ale ja w 90% byłam zwalona somatycznie. Lęki, fobie itp. sprawy doskonale pomaga pokonać rozmowa, która powoduje, że zaczynamy rozumieć, co i dlaczego się z nami dzieje. Bo kurcze psychika to dla nas czarna magia, a to, co nieznane, bardziej przeraża, niż znane. I dlatego tak ciężko nam walczyć. Ja też oczekiwałam cudownego środka i koorwiłam na lekarzy, że gówno się znają i mnie olewają! Teraz widzę, że mieli rację.
  18. Saraid, byłam ostatnio na kontroli u mojego psychiatry. Oczu oderwać nie mógł i cieszył się, jakby mu własne dziecko wyzdrowiało. Pierwszy raz tyle mówił i nie siedział z nosem w karcie, tylko patrzył na mnie. Zapytał, czy się zakochałam, hahahhaa, bo świecę, jak neon! wykończony, w mocnym skrócie: silni ludzie biorą sobie za dużo na barki, chcą wszystko mieć pod kontrolą, ze wszystkim sobie radzić, wszystko ogarniać i mieć zapięte na ostatni guzik. Wydaje im się, że panują nad wszystkim, a stres i napięcie towarzyszące dźwiganiu tych ciężarów niezauważalnie ryją naszą psychę. I depresja jest takim dzwonkiem alarmowym, żeby zwolnić, wyluzować, zrzucić nadmiar. Często takich ludzi omija depresja, za to siada np. serce.
×