Skocz do zawartości
Nerwica.com

omeeena

Użytkownik
  • Postów

    6 029
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez omeeena

  1. Niższy koszt naprawy pralki, niż się obawiałam
  2. omeeena

    Samotność

    Pisałam wczoraj, jak czuje samotność. Byłam na badaniu u biegłego sądowego. Wczoraj w ogóle o tym nie myślałam, normalnie zasnęłam, a dziś nerwówa, spięcie, mdłości, irracjonalny strach... Córka w szkole, matka czekała na majstra od pralki, brat w pracy... A ja tak straszliwie potrzebowałam kogoś obok!!! Kto by po prostu przy mnie był i dawał mi wsparcie sama swoja obecnością. Pod gabinetami czekali pacjenci z osobami towarzyszącymi, a ja dreptałam w tę i z powrotem łykając łzy i przeklinając pot lejący mi się po plecach. Po półgodzinnej spowiedzi wyczołgałam się z przychodni sztywna i wyżęta. Świeciło słońce, marzyłam o kawie i chwili wytchnienia, ale..... nikt na mnie nie czekał
  3. niewidoczny, http://www.deichmann.com/PL/pl/shop/damskie/damskie-buty-damskie/00006001165149/cz%C3%B3%C5%82enka%20na%20koturnie.prod?r=5&c=3&filter_brand=all&filter_color=all&filter_heel=all&filter_padding=all&filter_size=all&orderby=topseller&st=PRODUCT&filter_cat=damskie/damskie-buty-damskie
  4. omeeena

    Samotność

    impermeable, ajajajjj, nikt nie mówił o uzależnieniu!!! Brrrr....
  5. impermeable, zapomniałam, kawa z koleżanką też! Dzięki niej kupiłam buty
  6. Był dobry. Mogłabym wymienić kilka zachwiań, ale to byłaby niewdzięczność i profanacja
  7. virgo21, zbierałam takie futrzaki. Ale nie dały się odkurzyć i poszły do kosza.
  8. omeeena

    Samotność

    Michuj, dobrze mnie odbierasz. Ale to, jaka jestem, nie zawsze się przekłada na ilość fanów.
  9. omeeena

    Co teraz robisz?

    nieboszczyk, więc myj uszy przed jedzeniem
  10. omeeena

    Co teraz robisz?

    nieboszczyk, a widzisz, nie słuchałeś mamy, jak kazała myć ręce
  11. omeeena

    Co teraz robisz?

    Candy14, było użyć grabi i miotły!
  12. omeeena

    Co teraz robisz?

    piekielna żmija, ja mam pół piwnicy sprzętu i całą szafkę w kuchni. O faceta trudno. Zwłaszcza z dobrym wiertłem
  13. omeeena

    Samotność

    impermeable, taki przykład na to, czego mi brakuje. Wczoraj byłam na kawie z kumplem z pracy. Wracając zrobiliśmy zakupy. Ja napawałam się ciepłem, brakiem wiatru, oślepiającym księżycem, a on narzekał na bolący żołądek. Rozeszliśmy się na swoje przystanki, ale ja mimo ciężkiej siatki miałam chęć połazić. Było tak pięknie, że chciałam to z kimś dzielić. Wróciłam do domu z niedosytem i smutkiem... -- 16 kwi 2013, 15:39 -- pieprzę już chyba na starość...
  14. omeeena

    Samotność

    piekielna żmija, ja już nie mam wielkiego zapasu czasu...
  15. omeeena

    Co teraz robisz?

    piekielna żmija, udarem potraktuj, wejdzie, jak w masło!
  16. omeeena

    Samotność

    impermeable, nie szukam na siłę nic. Sięgam i czasem nie dosięgam. I nie chodzi tu o mężczyzn i łóżkową bliskość. Chodzi o ludzi. Są wokół mnie, a niedostępni. Zajęci. Niechętni. Z innej bajki. Nie czuję potrzeby bycia z kimś 24 godz na dobę. Ale wiele chwil chciałabym dzielić z kimś, kto wie, o czym mówię, kogo to obchodzi, kto nadaje na podobnej fali. Kto czasem mnie potrzebuje, a nie tylko się zjawia, kiedy ja potrzebuję. Kto zwyczajnie posiedzi ze mną, posłucha ciszy i zachwyci się nocnym niebem...
  17. omeeena

    Samotność

    impermeable, czasem. Ale wtedy bardzo mocno. Bo wśród ludzi. -- 16 kwi 2013, 14:47 -- Mushroom, pytałam, czy posiadanie takich to antidotum na samotność. Już nie pytam, nie jest
  18. Saraid, jak mi zacznie zarastać wersalka, to nazad Tobie podrzucę
  19. omeeena

    Co teraz robisz?

    mark123, mniemam, że nie w celu instalacji satelity?
  20. omeeena

    Co teraz robisz?

    coma, facet sobie antenę instalował. Dach stromy, jak diabli, bo to staromiejskie budownictwo, a on w butkach od garniaka po telepiących się dachówkach łaził. Aż mnie mdliło
  21. Saraid, prześlij ogród DHLem, wyrwę motylki i ogród odeślę. Kolekcja córki. Tzn. ja od lat kupowałam, ona ustawiała;) Kilka lat temu zaczęła się buntować, że to już dla niej za dziecinne i przy wymianie mebli poszły do piwnicy. Na chwilę, czyli na dwa lata. Chciałam sprzedać, to naprawdę imponująca kolekcja, ale zrobiło mi się sentymentalnie i zapełniłam puste półki u siebie.
×