
omeeena
Użytkownik-
Postów
6 031 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez omeeena
-
secretladykkk, właśnie to zaczynam coraz częściej rozważać. I wygląda to tak, że jak myślę o tym w dzień, to absolutnie wykluczam powrót do mojej firmy. A wieczorem, kiedy się lepiej czuję, to w ogóle nie mam wątpliwości, że wrócę na stare śmieci i dam radę. Ale reasumując i realnie patrząc to czy jest sens wracać do czegoś, co mnie doprowadziło do takiego stanu?
-
kasiątko, powodzenia, trzymamy kciuki! -- 19 lis 2012, 16:20 -- Zresztą po co? I tak dasz radę!
-
Wstałam po 7, bo na badania. Ledwo się na nogach trzymałam, ale psychicznie spokój. Tylko głowa mnie od wczoraj bolała. Ale poczłapałam sama. Wróciłam, wzięłam procha i drzemałam do 10.30. Obudziły mnie zawroty głowy i wstać już było o wiele gorzej. Dopiero teraz zaczyna lekko odpuszczać. Także spacer przede mną.
-
Misiak89, i to jest najgorsze, nie znamy dnia ani godziny...
-
Misiak89, za dobrze by było, jakby na pstryk wszystko odpuszczało i nigdy nie wracało. Jesteśmy już na to skazani. Nie wiem, za jakie grzechy, ale to chyba najmniej ważne...
-
Zakupy z córką
-
elfrid, za wcześnie wyrokować, ale działa na tyle, że coraz wcześniej daję radę zmusić się do wstania. Chociaż ranki i przedpołudnie nadal są złe. Niby wstaję, co wcześniej w ogóle nie było możliwe, ale wszystko robię, jak robot, spięta, rozedrgana, zamknięta i skupiona na sobie. Ale objawy słabną coraz wcześniej. Tylko, jak widać po niektórych postach, często to chwilowe zmiany, więc nawet boję się cieszyć.
-
siostrawiatru, zaczynasz nowy etap, to wspaniałe! Zostaw pesymizm za drzwiami, nie myśl o tym, poradzisz sobie. Wiadomo, nowa praca, nawet zdrowi dostają sraczki z przejęcia, ale za kilka dni już się oswoisz i obawy znikną. Trzymam kciuki! Powodzenia!
-
Jesoooo, córka zamiast wyprowadzić na spacer, ciągnie mnie do galerii! Tłumy.....zapachy....autobus....gwar.... Trzymajcie kciuki, żebym dała radę, błagam! O Boże...
-
bedzie.dobrze, nie my jesteśmy temu winni, tylko nasze umysły, nie wściekaj się na siebie. Dobrze wszyscy wiemy, że niektórym jazdom nie dadzą rady nawet najwięksi twardziele. Proch zacznie działać i poczujesz się lepiej. I nie wierz w zabobony, to niepotrzebne nawet zdrowym
-
elfrid, ja najpierw brałam rano i było koszmarnie. Zrzucałam to, na uboki leku, bo jazdy łapały mnie po 10 min od połknięcia. Potem przełożyłam branie na wieczór, licząc, że jeśli to uboki, to część z nich może uda się przespać. Najpierw łykałam przed samym zaśnięciem, żeby zdążyć przed jazdami. Ale z dnia na dzień biorę coraz wcześniej i widzę, że uboków nie ma. Np. wczoraj wzięłam o 21 a położyłam się koło północy. I przez te 3 godz nic się nie popsuło. Wnioskuję z tego, że to co czułam na samym początku, to nie były uboki, tylko po prostu objawy nerwicy, których żaden lek nie zlikwiduje po kilku dniach.
-
Mushroom, mam nadzieję, że moja następna nie będzie tak liczna i nie z ZOO
-
Mushroom, moja praca była zdrowa, ludzie chorzy....dobrze, że za kółkiem nie jeździ z Tobą cała załoga
-
Mushroom, tylko niestety za późno się wycofałam z tego bagna. Niepojęte, jak można uwielbiać pracę, a jednocześnie stracić przez nią zdrowie...
-
Udało mi się zwlec z łóżka już przed 9. Postanowiłam, że wyjdę dziś z domu wcześniej, niż zwykle. Chcę sprawdzić, czy dam radę wytrzymać, kiedy jeszcze nie całkiem odpuściło. Boże, proszę, pozwól, żeby jazdy mi nie przeszkodziły.
-
Ina86, ja się obawiam, że przy obecnym bezrobociu w stolicy będę musiała wrócić na stare śmieci
-
Mushroom, na początku firma się mieściła w 2 budynkach. Oba niezależne. W moim 12 osób, w tym drugim ze 30. U nas było, jak w kochającej się rodzinie. Tam gniazdo żmij. No i niestety zmieniliśmy lokalizację łącząc się. Tylko w bajkach dobro wygrywa, nas tamci wchłonęli. Jednostki zostały ludźmi, a reszta.....ech.... 45 lat żyję i nigdy, przenigdy nie spotkałam na swojej drodze takich istot. Jestem zdecydowanie z innego świata
-
Mushroom, jeśli już liczyć zagęszczenie gnid, to śmiało mogę podejrzewać, że wszystkie ulokowały się właśnie w mojej firmie
-
Candy14, zadowolona z dzisiejszych finalistów?
-
secretladykkk, mój psychiatra mnie pytał o partnera. Powiedziałam, że leży w szafie i czeka na wymianę baterii